jerry hzs Opublikowano 16 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2010 Pstragi nadal odpuszczamy . Za to Tomek Flytier byl wczoraj i na muszkie skusil kilkanascie pieknych zrodlanych czyli Brook Trout . Pomalutku o kilka stopni nocki chlodnieja , nadchodzi koniec sierpnia i jeszcze mamy caly wrzesien na smyczenie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flytier Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Pstragi nadal odpuszczamy . Za to Tomek Flytier byl wczoraj i na muszkie skusil kilkanascie pieknych zrodlanych czyli Brook Trout . Pomalutku o kilka stopni nocki chlodnieja , nadchodzi koniec sierpnia i jeszcze mamy caly wrzesien na smyczenie . Rybki sie obudzily i wspaniale reaguja na imitacje konika polnego. Przedwczoraj kilkanascie zrodlakow, dzisiaj kilkanascie potokowcow i kilka zrodlakow. Spadek temperatury zrobil swoje.Ponizej samiec zrodlaka sprzed 2 dni-juz w szacie godowej. Uploaded with ImageShack.us Pozdrawiam,Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 O tak... Brook Trout...klejnot Labiryntu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 W sobote poszykowalem sprzet i czekalem . Do wieczora mialem narysowane dwie mapki na nowe odcinki Yokozuna Creek . Pogoda od srody , kiedy byl Flaytier i polowil , zdecydowanie sie pogorszala . To pogorszenie to powrot goraca i parowy . Poniewaz prognoza pokazala na niedziele 30C i 70% wilgotnosci dalem na luz . Innym razem ...jak bedzie chlodniej ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Dzis w srode temperatura spadla do 24C i mamy 37% wilgotnosci ...jest idealnie na wyprawy....ale co z tego skoro idziemy do pracy . Na weekend wraca 30C i ? wilgotnosci..........i tak jest co tydzien przez cale wakacje ...na weekend albo burze albo pieklo cale szczescie my mamy jeszcze wrzesien aby pstragi smyczyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flytier Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Dzis w srode temperatura spadla do 24C i mamy 37% wilgotnosci ...jest idealnie na wyprawy....ale co z tego skoro idziemy do pracy . Na weekend wraca 30C i ? wilgotnosci..........i tak jest co tydzien przez cale wakacje ...na weekend albo burze albo pieklo cale szczescie my mamy jeszcze wrzesien aby pstragi smyczyc Ja wykorzystalem chwilowe ochlodzenie i pojechalem dzisiaj na pstragi. Zlowilem ich troche ponad 20 a kilkanascie mi spadlo. Wszystko na nimfy. Pogoda cudowna-lekki wiaterek, slonecznie. Pstragi przestaly brac okolo poludnia.Pozdrawiam,Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Pogoda nadal idealna ...pozne indianskie lato ...moja plecionka juz drzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 27 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2010 Jerry życzę by plecionka zadrżała nad wodą (moja ostatni raz w niedzielę dostanie szansę ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Tak jak zaplanowalem zrobilem ...chociaz nie do konca bo zaplanowalem dwa dni ale zakonczylem po sobocie . Postanowilem ostatni weekend sierpnia posmyczyc z Wami w Polsce za pstragami ale korenspondecyjnie . Wy sezon konczycie . My mamy jeszcze caaaaly wrzesien ...to mile . Juz tradycyjnie w srodku tygodnia ochlodzenie i piekna pogoda ktora sprzyja zerowaniu pstragow . Flaytier znowu byl i znowu polowil o czym pisal . Jak zwykle na weekend temperatura zaczela rosnac ale mimo to wiedzialem ze wyrusze . Musialem tam pojechac bo bym umarl . W tygodniu zaplanowalem ze zbadam nowe odcinki Yokozuna Creek . Rozrysowalem sobie mapki z satelity Googla , reszta sprzetu czekala juz trzeci tydzien i piszczala . Nawinalem jedynie nowa plecionke a wrocilem do Pover Pro 10 green dark . Byla jeszcze jedna zmiana a mianowicie ... przez wszystkie wyprawy uszczuplalem pudelka z przynetami zeby ograniczyc bagaz i metlik wyboru ...teraz wrocilem do podstaw ...trzy zaladowane po brzegi pudelka ; 3 wahadelka T. Buoyanta , 8 wirowek i ze 60 woblerow . Stara prawda wedkarska mowi - jak biero to na wszystko ...jak nie biero to na nic - ...i mozesz se kombinowac . No i zaczalem nosic podbierak ... Tadek byl juz zajety inna wyprawa , Jacek w weekendy pracuje ...co za kara ...wiec musialem jechac sam . Wyruszylem w sobote o 5.30 z ranca jeszcze zeskiego . Troche smutno sie tak samemu jedzie , towarzysza mi tylko stare kawalki dobrego rocka w radio . Okolo 10 jestem na miejscu . Zaczynam badac obraz z satelity i moich mapek z rzeczywistoscia . Rzeczywistosc jest brutalna bo przy mostku z ktorego chce zaczac jest Privaty Propereites po obu stronach i -no parking full time- . Jade wiec do nastepnego odcinka ktory wiem ze jest oznaczony jako fishing area . Jednoczesnie wiem ze ze taki odcinek ma presje . Zajezdrzam wiec i ogladam Strumien Yokozuny . Ostatnio gdy tu bylem bylo po burzach i woda wychodzila na laki w ktorych brodzilem . Teraz po 3-tygodniach slonecznych zastaje wode po lydki i krystalicznie czysta . Strumien jest tu szeroki , plytki z otoczakami w wodzie . Rzeka jest tu wybitnie na muche . Nie widze szansy zebym cos spiningiem tu zwojowal ale postanawiam przejsc kawalek zeby wiedziec jak strumien tu wyglada . Zaczynam od wobkow SS Slawka Szuszkiewicza z CF ktore wlasnie dotarly . W pudeleczkach czeka cale stado Salmiakow , Foxy od Foxy , Lily Marasa , Caster i Siudemka Slawka , Kapitan Miodek , Foxinusy z CF, Patyczek od Wiktora , Hektor5 Glooga i wiele innych smyczurow . Idac strumieniem staralem sie wypatrywac typowych miejscowek a wiec zawalonego pnia i podmycia , glebszego rowka przy burcie lub zakrecie . Niski poziom spowodowal ze te miejscowki byly splycone a krysztal wody powodowal ze jezeli byly tam ryby to ostrozne . Nic mi nie wyszlo z zadnego takiego miejsca jedynie setki malych rybek o ktorych myslalem ze to pstrazki . Woblery prowadzone w tej wodzie praktycznie zaciekawialy a nastepnie ploszyly wszystko . Zalozylem wiec wirowke a mialem tylko 9 Martina Panthera ktora juz z twisterkiem jest nieco za duza . I za nia mialem wyjscia takich ze 20-25 cm pstragow ale bez brania . Na wirowke zaczely mi tez wychodzic te male ze stadek i o dziwo zaczely brac . Niestety okazalo sie ze to nie pstrazki tylko Creek Chub cos podobnego do klenia ale wielkosci kielbia . Tego Chubby w strumienu bylo mnostwo . Strumien w wielu miejscach plynal wolno i leniwie rozlany szeroko . Duze partie brzegowe zamulone co stwierdzilem gdy chcialem podejsc blizej a tu sie zapadam po kolana . Doszlem w koncu do momentu ze postanowilem tu zakonczyc i wrocic do samochodu . Wrocilem wygodnie droga obok . Kawalek kielbasy goralskiej podsuszanej i dwie pajdy razowca postawil mnie na nogi . Zaczalem sie zastanawiac co dalej robic jesli taka jest plytka cala rzeczka . Poniewaz jechalem tu dosc dlugi kawal drogi wiec szkoda mi bylo odpuscic . Udalem sie wiec w gore strumienia tam gdzie bylem ostatnio . Zajechalem wiec na mostek gdzie pierwszy raz zobaczylem Strumyk Yokozuny . Strumien tu idzie przez gesty las i laki . Zeby sobie ulatwic postanowilem ze najpierw pojde przez ten las zeby gdzies tam zaczac i wracac w strone samochodu , pod prad . W lesie jak to w lesie napadly mnie moskito , musialem sie spryskac ta poskudna chemia . Mimo to co jakis czas kamikadze mnie sondowal . Doszedlem w koncu do jakiegos zakretu na strumieniu w srodku tego lasu i zaczalem skradaczki brzegowe . Strumien tu byl jak w bajce , czysty i z dywanami roslin . Wobler przy kazdej probie poprowadzenia cos zaczepial . Oczywiscie bylo za plytko mimo wielu wglebien wzdluz dywanow roslin gdzie bylo moze z metr miejsca wolnego od traw . Wrocilem do wirowki i staralem sie poprowadzic lekko pod powierzchnia . Z tych wglebien z pod grzyw falujacych roslin co jakis czas wychodzil maly pstrag , czasami dwa ale bez zobowiazan . Zadnej ryby tu nie wyholowalem a jedynie zrobilem kilka zdiec . Bylo to juz sloneczne poludnie i gorac lal sie z nieba . Ani pora ani poziom wody nie na spining i nie wrozyl nic dobrego . Do samochodu dotarlem przegrzany i sfustrowany ...zaczalem sie studzic mineralna Naleczowianka i dochodzic do siebie . Plusem wszystkiego bylo tylko rozpoznanie tych dwoch odcinkow na przyszlosc . Z tym ze ten ostatni lesny mi jedynie pasowal ale dopiero jak poziom wody bedzie z pol metra wiekszy . Gdy juz przelknalem porazke zauwazylem ze jest 15.00 i do zachodu slonca zostalo mi 5 godzin . Daje wiec strzale czyli azymut w kierunku Herbacianego Strumienia . Gdy tam docieram na nasz mostecek zostaje mi 3,5 godziny . Wykonuje dla ciekawosci pierwsze rzuty pod mostek i o dziwo zagryza mi pstrag okolo 35-38 ale zaraz spada . Ucieszylo mnie to jako dobry zaczatek . Ide wiec lakami i lasem pod Dom Baby Yagi i zaczynam wedrowke strumieniem w kierunku samochodu . Po kolei zaliczam wszystkie miejsca gdzie z Tadkiem mielismy jakiekolwiek kontakty z pstragami . Mam kilka wyjsc glownie do Minnowa i Teno . Tu tez jest za plytko ale jest kilka miejsc glebszych i je bardzo dokladnie obrzucam zmieniajac przynety . Kilka wyjsc i 4 spady nieduzych pstragow to wszystko co mnie spotkalo . Moskito tu jakies wscieklejsze bo twarz mam mimo pryskania pogryziona . Gdy dotarlem do samochodu marzylem tylko o prysznicu . Obolaly , pokasany , podrapany , przegrzany i majacy na dzis serdecznie dosc postanowilem nie szukac motelu i nie zostawac na niedziele tylko jechac do domu . Dzis piszac to wiem zem slusznie uczynil ...jest poludnie , na zewnatrz 33C w cieniu i parowa na pewno bym tam padl ...i potem Tadek z Jackiem by tylko znalezli moje pudelka z przynetami ...nie moglem do tego dopuscic . Zostaje wiec kazdy weekend wrzesnia i modlitwa ...zeby sie schlodzilo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 To na pewno nie sa prawdziwki borowiki hihihi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Imc Creek Chub , jest ich zatrzesienie na tym odcinku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Gorny lesny odcinek Yokozuna Creek. Pod tym pienkiem jest 1 metr glebokosci na 0,5 metra kwadr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Bajka nad Yokozuna Creek...Podwodna Preria...tu sie pasa Tatanki Yotanki w kropki ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Na dworze pozny wieczor , jest po 22.00 i nadal jest 30 C . Na twarzy , szyji naliczylem 18 ugryzien po komarach ... przebralem przynety ...i narysowalem nastepna mapke ....najpierw jednak musi sie schlodzic . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Jerry schładzaj się bo to przyjemne . Gdyby nie te komary to w sumie część naszych wypraw ma podobne działanie na organizm jak sauna. Gdy na zewnątrz gorąco a my w śpiochach i ubrani po szyję pot spływa po nas wszelkimi możliwymi drogami.Masz jeszcze miesiąc. Zazdroszczę, choć w sumie to pora zacząć zajmować się innymi drapieżnikami i czekać na styczeń (który tak lubię).Łam kija na następnych wyprawach - czekamy na kolejną część powieści w odcinkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Jerry - nie posadziłbyś tam czasem jakiejś muszki na wodzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Od muchow jest Flaytier , ja jeszcze light spiningu musze sie uczyc bo go nie opanowalem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Mówię Tobie- musisz tam posadzić suchara ( sorry za upierdliwosć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Ten strumien przy tej krysztal wodzie i tych warunkach -sie prosi sie- zeby cos polozyc cichym lotem ...czyli sucharka . Spining na tym etapie cech tej wody to kompletna demolka . Bassy ja nie lowie na muche i bede czekal az wody troche przybedzie . Nawet nie chce myslec co tu sie dzieje na wiosne gdy wszystko zre po zimie . W tym tygodniu ma padac , ida sztormy jakies ...zobaczymy ile doleje ?...i bedziemy czujni Zapomnialem napisac ze podczas tej wyprawy nie spotkalem zadnego wedkarza ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Nadchodzi do nas warkocz burzowy . Od polnocy zawadzi Minnesote a na poludniu traci Indiane . Obejmie cale Wiskonsin i Illinois ...to zacznie sie jutro . Dzis mamy 33 C a w sobote 21 C ...wyglada to bardzo milo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Jak opady nie zamulą wody to może być fajnie - czego życzę oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Slawku ...Choinkowa bardzo zamula , Strumien Troli tez ale troszke mniej . Herbacianej i Yokozuny nie zamula tylko dopompuja wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 1 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.