Skocz do zawartości

TROUT fishing ...fascynacja


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

Tak ....nastal ostatni dzien wrzesnia i ostatnia szansa na zlowienie Pstraga . Po cichu liczylem ze dzis nam zrobia wolne co jest samobojem w sytuacji kiedy robimy po dwa , trzy , czasami cztery dni w tygodniu a zyc trzeba [ i placic , placic , placic !!!]. Ide wiec do pracy ale mysle tylko o Nich i Strumieniach . W weekend podsumuje temat i wstawie zdiecia z niedzielnej , pozegnalnej wyprawy :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest niedziela wieczor , juz pazdziernik . Tydzien temu pozegnalem sie z pstragami wybierajac Herbaciany Strumien na wedrowke . Nie wiele brakowalo bym wogole nie pojechal ...

W sobote po poludniu UPS dostarczyl mi nowe spiochy Cabelasa . Stare podziorawione Jacek pomogl mi zwrocic w srode , dolozylem 40$ i wybralem juz takie po pachy nauczony rowkami glebokoimi na Herbacianym . No wiec poznym wieczorem w sobote patrzac na te gacie pomyslalem ze to byl by grzech ze mnie tam nie bedzie . Wszystko na pstragi jest u mnie w pogotowiu wiec przelamalem sie . Absolutnie musialem jechac sam , co raz bardziej zaczynam cenic takie wyprawy . W niedziele wyruszylem wiec przed 6.00 tak zeby na luzie dotrzec przed 10.00 . Jadac i mijajac po kolei strumyki , rzeczki , rzeki widze podniesione stany wod i pozalewane laki . W srodku tygodnia przeszdl trzydniowy warkocz burz i ulew , wiem o tym ale licze na cud . Gdy prawie docieram barierka zamyka droge , droge ktora jest zalana na pol mili . troche zwatpilem ale nie po to jechalem 3,5 godziny zeby zawracac . Dalem strzalke w prawo i objechalem zalane pola , potem zajechalem mostek nad Herbacianym od polnocy . Woda mocno podniesiona ale czysta jak zawsze , jak whisky . Miejsca po ktorych zesmy do tej pory szli brzegiem pozalewane . Na szczescie moje nowe spiochy zmobilizowaly mnie i nie zrezygnowalem . Pomyslem tylko , tak zeby strumien nie uslyszal , jak bedzie zle to nawroce . Idac po kolana , po pas w wodzie w gore strumienia zaczalem oddalac sie od mostku . Nad woda ogarnal mnie zapach bimbrozji z iglastych drzew , zaswiecilo slonce , zaspiewaly ptaki ...poczulem sie u siebie i dziekowalem Manitou ze nie zrezygnowalem z wyprawy . W kolo cudowna jesien z pachnacymi liscmi , grzybami , pajeczynami i cala barwa kolorow ...tak moze byc tylko w Bajce . O dziwo na tym pierwszym odcinku gdzie ostatnio slabo nam sie pstrunie pokazywaly mam pierwsze sygnaly wyjsc i pomerdania za przynete . Mimo ze nic nie wyciagam to cieszy mnie to bom 99% na luzie a tylko ten 1% jestem mysliwym . Gdy tak przerobilem pierwsza polowke odcinka i wszystko mi spada ten procent obraca sie w druga strone :lol: . Pstrunie mi wychodza do Patyczka Wiktora , Foxinusa 6 Gold Roberta CF , wiroweczki Meppsa XD , Strzebelki Slawkowej SS i Minnowa 7S RR Salmo ...ale wszystkie spadaja . Musicie wiedziec ze Jacunia pozyczyl mi kijek St Croixa Awidek 7,6 M-L , 1/8 do 3/8 . Niestety kijek mi nie pasowal ale musialem go sprawdzic zeby do tego dojsc . W polowie wedrowki dochodze do Whisky Creek ktory wpada do Strumienia Herbacianego i to on daje mu ten zachwycajacy kolor . Juz jadac wiedzialem ze odbije tu od Herbacianego i teraz pojde w gore tego strumyka i obejrze te pieknosc . W tym momencie zdzwonil Jacek , chwile pogadalem [ze wszystko mnie spada z kijka :lol: ] i polamania kija [a tfu :angry: ] nawzajem my se pozyczyli . Strumien Whisky im wyzej tym piekniej ale tez trudniej i plycej . Tu natrafiam na dwu , trzymetrowy strumyk o cudownej wodzie po kolana z bardzo zadkimi dziorami glebokimi na metr moze . Ale nie idzie w te cos rzutu oddac bo bardzo one dziory okrzaczone . Ryb nie spostrzegam zadnych ani za przynetka ani sploszonych . Najciekawsze i najpiekniejsze miejsce to zakret moze na 8 metrow dlugi obtulony skarpa na 5 wysoka i obtoczony pieknymi starymi drzewami . To miejsce pozwolilo mi bezpiecznie wykonac kilkanascie rzutow i obrobic podmycie ktore az sie prosilo ...bez najmniejszego sygnalu ze strony pstruniow . I tak zawrocilem zachwycony pieknem ale tez zawiedziony brakiem sygnalu o rybach ...moze na drugi rok ? jak to wroce na wiosne . Powracam wiec i zaczynam druga czesc odcinka Herbacianago , odcinka ktory pokazal mi wczesniej duze pstragi , w tym moj wyjety 55 . Idac ten odcinek niestety urywam Foxinusa 6 Golda a poniewaz jest tonacy wiec znika w nurcie zanim robie krok w wode . Przewiazuje zestaw i zakladam Minnowa 7 S kolor Trout , ostatnio zadko ten kolor uzywalismy . Juz po chwili zacina sie i laduje w dloni maly pstrag , pierwszy dzis wyjety . Zachecony tym smycze wiec tym woblerkiem od Pepe . I tak po kolei wyciagam jeszcze dwa tez male . Dochodzac do Tych Moich miejsc z Krolami jestem niezwykle czujny ale pomimo wielu rzutow nic mi sie nawet nie pokazuje . Robie wiec zdiecia z roznych katow aby na spokojnie Te Miejsca w domu obejrzec . Juz pod koniec wedrowki nachodze miejscowke z ktorej Tadek mial na pierwszej tu wyprawie samiczke 52 . Kilka metrow dalej namierzam olbrzymi pien z dziora ktory wyglada jak jaskinia , do niej wlewa sie strumien ...probuje wcelowac z mojego brzegu aby do jaskini wlecialo ...i wpada ...zaczynam krecic i wychodzi taki okolo 45 obskakujac pstrazka Salmo raz z lewej raz z prawej ...i zawraca . Ponawiam i to samo ...potem chwile nic by przywalil sredni brat ktorego laduje do dloni i wypuszczam . Nie wierzac ze wiekszy teraz wyjdzie bo przeploszona jaskinia rzucam i zagryza nasepny sredniaczek , do dloni i do wody . Potem juz uspokaja sie i mimo wielu rzutow nic nie atakuje . Jestem przy koncu odcinka i to byly moje ostatnie pstragi w tym roku . Wracam do samochodu kawal drogi , tam czeka niesmiertelna kielbasa , bulka i musztarda . Jedzonko , przebieranka i ostatnie spojrzenie z mostku na Herbaciany Strumien , Strumien ktory dal mi duzo radosci oraz rownie czesciej sprowadzal do parteru ...tak robia strumyki ktore maja krystalicznie czysta wode ...sa najtrudniejsze ...sa najwiekszym wyzwaniem dla Pstragarza . Teraz pol roku spokoju dla mieszkancow strumieni . Ja mam czas na analizy , sortowanie przynet , poszukiwania nowego wedziska . To Fenwicka ktore zlamalem najlepiej mi siedzialo i bede dazyl zeby go kupic , ale najpierw sprobuje to zlamane w Fenwicku byc moze odzyskac czytajcie wymienic :mellow: . Chcialbym na koniec podziekowac wszystkim chlopakom za roznorodne przynety ktore pozwolili mi kupic lub podarowali . Nie zawsze jest szansa wszystkie sprawdzic ale zapewniam ze na kazda przyjdzie jej czas i ryba . jerry hzs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...