Skocz do zawartości

TROUT fishing ...fascynacja


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe autobus, pociag hehe chyba w Europie tylko bo w Stanach nie ma takiej mozliwosci chociaz by czlowiek chcial. Tymi srodkami lokomocji z jednego stanu do drugiego-owszem, lecz gdzies na zadupia to tylko wlasny srodek lokomocji taki jak auto lub samolot.

 

Eee tam tylko w Europie. Wsiadasz do Greyhounda z Chicago do Madison a z Madison kilka busow jezdzi na za..pia kolo pstragowych rzeczek- nie docelowo, ale do wiekszych miast przez za..pia. Jak mi auto padlo na kilka dni 2 lata temu tak sobie radzilem. Oczywiscie jechalem z Madison a nie z Chicago:)

 

Pozdrawiam,

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze Tomku ze bys sie chetnie przejechal :D ...muchujesz gdzies w tych pieknych Chinach czy tylko Kung-Fu :lol:

Nawet nie wiesz Jerry jak mi brakuje siurkow w Wisconsin.

Tutaj narazie siedze nad mapami i przegladam gdzie by tu uderzyc z mucha w Chinach. Chyba uderze na morze.

Poza tym siedze i krece setki much na dwa jesienne wyjazdy- akcja Mongolia i akcja Kaszmir:) Tam mam nadzieje polowic za wszelkie czasy.

 

Pozdrawiam Powiernika pierscienia w labiryncie pod nieobecnosc Straznika :mellow: <_<

 

-Tomek

P.S. lekcje Kung-Fu rzeczywiscie mam co tydzien w piatek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne ze tak, jak Jerry zacznie te przesiadki pol dnia wczesniej to moze zdazy na czas. Z powrotem to samo. Czasu ci u nas po dostatkiem :D Niekiedy przejechac Madison jest latwiej niz wyjechac z Chicago...ale to juz Jurek sam zdecyduje.

Pozdrawiam.

 

To taka rada tylko zartem :D Bardziej w celu pokazania ludziom spoza Stanow,ze autobusy w Stanach tez jezdza B)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe autobus, pociag hehe chyba w Europie tylko bo w Stanach nie ma takiej mozliwosci chociaz by czlowiek chcial. Tymi srodkami lokomocji z jednego stanu do drugiego-owszem, lecz gdzies na zadupia to tylko wlasny srodek lokomocji taki jak auto lub samolot.

Jakiś kiepściutki ten kraj ;) nazywają się Mocarstwem , a PKS-ów nie mają :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek flytier - pozdrowienia z WI

Dzieki i nawzajem- pozdrowienia z upalnego Zhongshan!

Gratuluje steelheadow. Zawsze w marcu i kwietniu spedzaly mi one sen z powiek.

Teraz czas bys z mucha sprobowal na rzeczkach Labiryntu. Ktos musi kontynuowac moja muchowa misje :mellow: B)

Zapewniam,ze biora duzo lepiej niz na spina, no i oczywiscie walcza mocniej na muchoweczce #3 lub #4 na przyponie 0.14.

-Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedl piatek z rana ...modlilem sie zeby Jacura nie zadzwonil ze -cos planuje- :unsure: ...bylem skonany po calym tygodniu , pogoda kwietniowa z wskazaniem na zimowa , samochod charczy , pieniedzy nie ma oraz zadnego entuzjazmu we mnie . Niestety zadzwonil ...jedziemy do Labiryntu z Krzysiem ...bo one az piszcza , na dwa dni . Nocleg na rancho u Krzysia i on bedzie prowadzil swojego Chewy ..byc moze to zadecydowalo ze sie zgodzilem . Polozylem sie o 1 w nocy bo part time i poszykowac sprzet trzeba bylo . Pobudka o 5 rano i jade do Jacka . Jacek tez po pracy i spal tylko godzinke . Po kawie ...tym razem nie udalo mi sie mleczka mu podstawic :mellow: byl czujny :lol: . Pakujemy sie ociezale i w koncu ruszamy do Krzysia aby juz jego samochodem ruszyc w Labirynt . Jestesmy spoznieni i oczywiscie Jacek wszystko zwala na mnie . W koncu ruszamy do Krainy 800 Strumieni ... Labiryntu . Ranek jest pochmurzony i wietrzny , w Labiryncie zapowiadaja ponizej 0 w nocy i byc moze opad sniegu ...nie wierzymy w te klamstwa B) ... my wiemy lepiej.

Jedzie mi sie dobrze bo gadam se z Krzysiem a Jacek probuje zasnac na tylnym siedzeniu ...oczywiscie caly czas sie wtraca -profesor- co tam -ucznie- gadaja :lol: ...w koncu przemeczony zasypia . Mija kilka godzin i budze go bo nie wiem gdzie chcemy jechac . Decydujemy obejrzec Niedzwiedzice , ja raczej watpie aby Ona po tych non stop ulewach byla dobra do lowienia ale zgadzam sie . Gdy dojezdrzamy na pierwszy mostek Jacek w kilka sekund decyduje ze tu nie mamy co szukac . Dajemy strzalke w bajeczne rejony Labiryntu gdzie nawet gdy leje ciegiem dyscyk woda w strumieniach jest krystaliczna . Tym razem Oni decyduja ze pokaza mi nowy strumyk . Juz wczesniej postanowilem z Jackiem ze bedzie sie nazywal Strumien Remka ... Toyotka piesek Tomy-ego ma juz swoj to nie wypada zeby Remek nie mial :lol: . Gdy stajemy nad Strumieniem Remka na mostecku juz pokropuje deszczyk i zacina sniegiem . Jest wietrznie i zimno . Przebieramy sie bardzo szybko zeby zachowac cieplo w ciuchach ...schodzimy w Strumien czysty i piekny . Przed nami odcinek lakowy dobry dla fiolow castingowych i muszkarzy...Remku bedziesz sie tu czul jak nad swoim :mellow: B) . No to idziemy i zaczynamy pierwsze rzuty . Czujni , skupieni i ciekawi . Krzysiu zostaje jak zwykle z tylu , dopiero sie uczy i nie chce przed nas wlazic ...musze go do tego manewru zapraszac . W jednym miejscu przekraczam Strumien i ide drugim brzegiem zeby we trojke nie nachodzic na siebie . Czekam kto zamelduje ze cos puklo . Brzegi strumienia sa lakowe , lagodne , glebokie podmycia w burtach do poltora metra . Drzew malo choc napotykamy kilka kep przy skarpach . Jacek po chwili melduje pukniecie , tylko pukniecie ...pstragi sa bardzo ostrozne . Mam rece zmarzniete i czekam kiedy odtaja . Krzysiu nam dal jakies rekawice robocze zeby choc przelamac pierwsze zimno . I tak sie staje , rece robia sie czerwone i pomalu mozna zaczac lowic golymi . Nachodze piekne miejsce z ktorego jednak nic nie wychodzi . Nagle slysze Jacka i chlupot , ma cos konkretnego . Jacek siedzi pomiedzy galeziami faszyny i ma problem z wyladowaniem ryby . My z Krzysiem podchodzimy do miejsca , ja juz szykuje aparat , Jackowi udaje sie rybe wyladowac na trawie brzegu . Jest to piekna samiczka ...ma 57 cm , zagryzla Pomorskiego z domalowanymi kropkami . Jacek tym woblerem zaczal i od razu napisze za lowil nim dwa dni . Pomorski w jego rekach to niesamowita bron . Wieczorem opowiedzial mi przy szklaneczce whisky Crown Royal , ja pilem whisky a on to paskudne piwo , jak to ojciec Darka Kreciglowy nauczyl go lowic Pomorskimi z Czarnego nad pomorskimi rzekami jeszcze jak sie uczyl wedkowac w Polsce . No ale wracamy do Ksiezniczki z Strumienia Remka , po kilku zdieciach Jacek szczesliwy ja wypuszcza , ja mowie ze ten Strumien juz zaplacil i pokazal potencjal . To najwiekszy pstrag jaki widzialem ze zostal wyjety z naszych wedrowek w Labiryncie . Idziemy dalej podekscytowani co to dalej bedzie i niestety docieramy do wiezy mysliwskiej z mysliwymi . Jest okres polowan na indyki . Tu musimy zakonczyc mimo ze strumyk plynie dalej . Nie mozemy wychodzic na strzal i robic za indyki :lol: nigdy nie wiadomo czy nas tak nie zakwalifikuja :mellow: . Wracamy pomalu do samochodu cieszac sie ze jeden ale konkretny pstrag zostal wyjety i Strumien Remka zostal ochrzczony . Pakujemy sie zmarznieci i mokrzy do samochodu ale to nie koniec tego dnia jeszcze ... :mellow:

 

Strumien Remka ...Jacek na cypelku...

 

post-30-1348915427,2223_thumb.jpg

post-30-1348915427,4343_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...