papur Opublikowano 17 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 ....a mogles jechac..... no moglem, ale nie moglem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jackybrown Opublikowano 18 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 ....zdrajca ,zdrajca... <_< ...zegnajcie pstragi ... witajcie Muskie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 jak jutro przekroczysz 60 to wybacze ...jak nie ..to bedziesz wedke mi nosil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 za to zes nie pojechal to nie tylko wedke bedziesz nosil ale i nie wolno Ci palic bedze nad woda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jackybrown Opublikowano 18 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 ....zaspalem na kropki....chyba sie starzeje...ale pamietajcie towarzyszu Jerry ze zawsze jest jutro...!!! <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 19 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2011 niestety te gadziny [Krzysiu , Jacek] pojechaly smyczyc w Labiryncie ...a ja do pracy moze bedzie tam lalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 22 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2011 gadziny nie polowili , dwa Jackowe Miodki wyeliminowane , tubylcy nie przychylni ...bywa i tak . Ja wczoraj naszykowalem sobie sprzet niestety nie przemoglem sie rano wstac ...samotna wyprawa bez zobowiazan i na luzie przeminela z wiatrem ...bywa i tak ...w nocy mi sie snilo ze lowilem na muche schodzac strumieniem zanuzony az po szyje , lowilem na zonkera ...nie wiem nawet co to jest ale ...tak mi sie snilo ...robilem tez zdiecia z lustra wody ..ogolnie senna wyprawa bardzo udana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 22 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2011 Nie przejmuj się tym snem Jerry, mi się kiedyś śniło, że trollingowałem z okna Fiata 125p jadąc wzdłuż brzegu jeziora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 22 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2011 nie przejmuje sie lecz dziekuje Bogu ze mi dal taki piekny sen ...mam to muchowanie gdzies w podswiadomosci ...ciekawe czy kiedys wezme TO do lapki ...a czas ucieka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 22 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2011 Ja się w tym roku przełamałem...ale mimo wszystko nadal wolę silne uderzenie w Meppsa prowadzonego z szybkim nurtem zacienionego przez wysokie świerki bystrza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 gadziny nie polowili , dwa Jackowe Miodki wyeliminowane , tubylcy nie przychylni ...bywa i tak . Ja wczoraj naszykowalem sobie sprzet niestety nie przemoglem sie rano wstac ...samotna wyprawa bez zobowiazan i na luzie przeminela z wiatrem ...bywa i tak ...w nocy mi sie snilo ze lowilem na muche schodzac strumieniem zanuzony az po szyje , lowilem na zonkera ...nie wiem nawet co to jest ale ...tak mi sie snilo ...robilem tez zdiecia z lustra wody ..ogolnie senna wyprawa bardzo udana @jerry- to był proroczy sen, musisz się już zbroić w tym kierunku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Piszac tu wyzej wczorajszy post cos mnie naszlo i ...postanowilem ze zaraz po napisaniu jednak ruszam . Musicie wiedziec ze aby TAM polowic trzeba 4 godziny jechac ...smyczenie...i 4 godziny powrotu . Musicie tez wiedziec ze zdawalem sobie sprawe o nadchodzacych sztormach i moja ekspedycja moze nawet zakonczyc sie podczas jazdy ...oraz to ze Zlota Mila to tereny prywatne i moga mnie ostrzelic lub w lagodniejszym przypadku wezwac policyje stanowa . Jadac wiec wiedzialem ze to szalony projekt ...wiem tylko o jednym ...ze Tadek tez by pojechal . Pogoda byla piekna i sloneczna do czasu gdy dotarlem do Madison . Dalej juz niebo zasnute i w powietrzu elekrony maja tarlo . Gdy dojezdrzam do stacji CPN na ktorej tankuje na full aby miec gazoline na droge powrotna zaczyna lekko kropic . Postanawiam tu sie przebrac zeby tracic jak najmniej czasu przy samochodzie juz nad Herbacianym Strumieniem . To po to aby szybko wejsc w teren strumienia ...a tam pisze ze -prywatny- . I tak robie ...samochod parkuje na poboczu ...torba , podbierak , wedka i wskakuje w las ...gdy dochodze do Zlotej Mili jestem zziajany , podrapany i pelen emocji czytac strachu ze udalo sie . Pierwsze rzuty ...i slychac grzmoty . Zaczyna kropic , za chwile lac ...jestem w amazonii . Zastanawiam sie czy nie wracac ale to i tak niema sensu bo po chwili jestem kompletnie mokry od pasa w gore . Staje pomiedzy drzewami , wedke klade na ziemi bo pioruny wala i patrze na swiat wokol strumienia ...czekam czy przejdzie . Burza jest gwaltowna ale wiatr ja przepycha na niebie i przejasnia sie . Zmlocony strumiem odzyskuje kolor herbaty i zaczyna sie ...pojawiaja sie muszki , komary ...pstragi zaczynaja zbierac ...jestem jak w Basni ... zaczynam wchlaniac ten bajkowy klimat i to ze moge w tym uczestniczyc , ja to widze , czuje i jestem w Tym . Lowie Klasycznym 5 cm o kolorze niebieskim ...na przekor Jackowi ktory lowi miodowym ...lubie eksperymentowac . Najpierw wychodzi mi piekny jakis grubas ale nie trafia i zaprzestaje . Na nastepnej klateczce pomiedzy galeziami kladacymi sie w strumien zagryza nastepny grubas ktory okazuje sie byc samiczka 50 cm . Podbieram Ksiezniczke wchodzac do strumienia podbierakiem , zdiecie , mierzenie i do wody ...zawsze sie boje zeby nie przedluzac . To wszystko przy gryzieniu komarow , zaparowanych okularach , strachu najpierw o zejscie ryby , potem emocje z wyborem jak zrobic dobre zdiecie . Pstragi biera , sa rozne , wiekszosc ktora kiedys mnie radowala teraz jest natychmiast uwalniana ...pizduny ale waleczne grubaski . Lowiac Ksiezniczke juz wyprawe uznalem za udana ale pora na ktora trafilem niosla i obiecywala dalsze emocje . Zlota Mila na Herbacianym ma niesamowicie duzo miejsc , nie wszystkie mozna skutecznie obrzucac z powodu galezi ktore nad i pod woda chronia pstragowe kryjowki . Tego niebieskiego Klasycznego 5teczke nazwalem Milicjant i gdy juz nalowil zmienilem przynete na miodowego 5teczke Klasycznego ktorego jacek nazwal Kapitan Miodek . No i Kapitan Miodek skusil w jednym z tych miejsc gdzie czegos mozna oczekiwac Ksieciuna 50 cm . Tez podebrany podbierakiem ktorego uzywam mimo ze przeszkadza przy wedrowce , wobler sie placze gdy zagarnia sie rybe ... ale pomaga szczegolnie przy duzych rybach w pewnych sytuacjach i jest w miare bezpieczny dla ryby . Ksieciunu jest piekny jak wszystkie samczyki , zdiecie w podbieraku i proba zdiecia przy wypuszczaniu do wody nieudana bo uciekl mi z dloni . Cala wedrowka przerywana jest deszczykiem i sloncem . Jestem okropnie pogryziony bo wogole sie nie zabezpieczylem przed komarami . Doszedlem dzis do okolo 15 pstragow , duzo wyszlo , kilka spadlo i to final wedrowki . Gdy dochodze do konca Zlotej Mili dzwoni Jacek , opowiadam mu chwile o tym co przezylem , Jacek lapie delirium . Musze jeszcze jakos wyjsc z lasu na droge nie zauwazony i dojsc do samochodu . Idac juz droga wkolo sie blyska wiec wedke niose przy ziemi zeby mnie nie poczestowal Gromowladny . Gdy docieram do samochodu szybko wskakuje razem z komarami i odjezdrzam nie przebierajac sie ...zeby ktos sie nie przyczepil ...no i zaczyna lac . Jestem spelniony , przezylem dzis wyjatkowy magiczny dzien ...mysle ze wlasnie dzis zostalem Prawdziwym Pstragarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Jurek tak zgrabnie to opisałeś, że mam wrażenie bycia tam razem z Tobą. Byłeś w Narnii..Kurcze - zazdroszczę... Serdecznie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Brawo,Brawo,Brawo Jerry skoro ty twierdzisz że zostałeś prawdziwym pstrągarzem to napewno tak jest.Aczkolwiek ja wiedziałem o tym dużo wcześniej, gdzieś tak w połowie tego wątku.Pozdrawiam i gratuluję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jackybrown Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 a wiec stalo sie ....jak stare przyslowie mowi : pokaz czlowiekowi wobler to sie bedzie zachwycal,naucz czlowieka nim lowic to ci dwie 50-tki wyczesze na jednej wyprawie....ech zycie...a tak naprawde to jestem BARDZO DUMNY Z MOJEGO UCZNIA... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Super Jurku! Czekamy na fotki królewskiego rodzeństwa U mnie wieje (70 km/h) i leje już trzeci dzień, jest szansa, że do rzeczki weszły sea trouty. Może jutro wyskoczę. Mam pewien niedosyt z zeszłotygodniowego wędkowania pod Galway. Woblery i wahadełka odprowadzały 90 cm salmony, ale niestety żaden nie zagryzł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 a wiec stalo sie ....jak stare przyslowie mowi : pokaz czlowiekowi wobler to sie bedzie zachwycal,naucz czlowieka nim lowic to ci dwie 50-tki wyczesze na jednej wyprawie....ech zycie...a tak naprawde to jestem BARDZO DUMNY Z MOJEGO UCZNIA... Panie Profesorze jak wiesz technicznie juz nie zdaze nadrobic zaleglosci , aczkolwiek czasami mi wyjdzie rzut idealny i poprowadzenie przed pstragowym pyszczkiem wobka , niewazne tez sa dlugosci i ilosci Onych ...licza sie tez rzeczy i zjawiska inne ktore trzeba w samotnosci przezyc ...dlatego powtorze raz jeszcze ...wczoraj zostalem Prawdziwym Pstragrzem ...Tobie dziekuje zes mnie na Te Droge sprowadzil Tpe1 ..fotki sa beznadziejne , robione trzesacymi sie rekoma pogryzionymi przez komary , zmoczone deszczem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 to mi sie podoba!!! Jak napisales ze nie mogles wstac z lozka itd. pomyslalem - co sie z Jerrym dzieje???? ale potem jak przez dluzsza chwile widzialem ze nie wchodzisz na forum wiedzialem ze gdzies pojechales i tu masz super niespodzianka, gratuluje Jurku!!! czy teraz zmienisz herb? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jackybrown Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 a wiec stalo sie ....jak stare przyslowie mowi : pokaz czlowiekowi wobler to sie bedzie zachwycal,naucz czlowieka nim lowic to ci dwie 50-tki wyczesze na jednej wyprawie....ech zycie...a tak naprawde to jestem BARDZO DUMNY Z MOJEGO UCZNIA... Panie Profesorze jak wiesz technicznie juz nie zdaze nadrobic zaleglosci , aczkolwiek czasami mi wyjdzie rzut idealny i poprowadzenie przed pstragowym pyszczkiem wobka , niewazne tez sa dlugosci i ilosci Onych ...licza sie tez rzeczy i zjawiska inne ktore trzeba w samotnosci przezyc ...dlatego powtorze raz jeszcze ...wczoraj zostalem Prawdziwym Pstragrzem ...Tobie dziekuje zes mnie na Te Droge sprowadzil Tpe1 ..fotki sa beznadziejne , robione trzesacymi sie rekoma pogryzionymi przez komary , zmoczone deszczem ...JAM ZEM TO NIECHWALAC SIE UCZYNIL... ...i nastepna duszyczka zostala wpisana do potokowego zeszyciku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 dostalem wczoraj ogromnie popalic , dostalem tez ogromna dawke emocji i jednoczesnie dawke spokoju nad woda ...trafilem na wyjatkowy moment w Przyrodze i bylem Tego czastka . raczej nie zmienie herbu ..za pozno chyba to zmieniac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 piękna sprawa Jurku! gratulacje za ryby i piękną chwilę na prawdziwym łonie przyrody! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LASSOjbait Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Piszac tu wyzej wczorajszy post cos mnie naszlo i ...postanowilem ze zaraz po napisaniu jednak ruszam . Musicie wiedziec ze aby TAM polowic trzeba 4 godziny jechac ...smyczenie...i 4 godziny powrotu . Musicie tez wiedziec ze zdawalem sobie sprawe o nadchodzacych sztormach i moja ekspedycja moze nawet zakonczyc sie podczas jazdy ...oraz to ze Zlota Mila to tereny prywatne i moga mnie ostrzelic lub w lagodniejszym przypadku wezwac policyje stanowa . Jadac wiec wiedzialem ze to szalony projekt ...wiem tylko o jednym ...ze Tadek tez by pojechal . Pogoda byla piekna i sloneczna do czasu gdy dotarlem do Madison . Dalej juz niebo zasnute i w powietrzu elekrony maja tarlo . Gdy dojezdrzam do stacji CPN na ktorej tankuje na full aby miec gazoline na droge powrotna zaczyna lekko kropic . Postanawiam tu sie przebrac zeby tracic jak najmniej czasu przy samochodzie juz nad Herbacianym Strumieniem . To po to aby szybko wejsc w teren strumienia ...a tam pisze ze -prywatny- . I tak robie ...samochod parkuje na poboczu ...torba , podbierak , wedka i wskakuje w las ...gdy dochodze do Zlotej Mili jestem zziajany , podrapany i pelen emocji czytac strachu ze udalo sie . Pierwsze rzuty ...i slychac grzmoty . Zaczyna kropic , za chwile lac ...jestem w amazonii . Zastanawiam sie czy nie wracac ale to i tak niema sensu bo po chwili jestem kompletnie mokry od pasa w gore . Staje pomiedzy drzewami , wedke klade na ziemi bo pioruny wala i patrze na swiat wokol strumienia ...czekam czy przejdzie . Burza jest gwaltowna ale wiatr ja przepycha na niebie i przejasnia sie . Zmlocony strumiem odzyskuje kolor herbaty i zaczyna sie ...pojawiaja sie muszki , komary ...pstragi zaczynaja zbierac ...jestem jak w Basni ... zaczynam wchlaniac ten bajkowy klimat i to ze moge w tym uczestniczyc , ja to widze , czuje i jestem w Tym . Lowie Klasycznym 5 cm o kolorze niebieskim ...na przekor Jackowi ktory lowi miodowym ...lubie eksperymentowac . Najpierw wychodzi mi piekny jakis grubas ale nie trafia i zaprzestaje . Na nastepnej klateczce pomiedzy galeziami kladacymi sie w strumien zagryza nastepny grubas ktory okazuje sie byc samiczka 50 cm . Podbieram Ksiezniczke wchodzac do strumienia podbierakiem , zdiecie , mierzenie i do wody ...zawsze sie boje zeby nie przedluzac . To wszystko przy gryzieniu komarow , zaparowanych okularach , strachu najpierw o zejscie ryby , potem emocje z wyborem jak zrobic dobre zdiecie . Pstragi biera , sa rozne wiekszosc ktora kiedys mnie radowala teraz jest natychmiast uwalniana ...pizduny ale waleczne grubaski . Lowiac Ksiezniczke juz wyprawe uznalem za udana ale pora na ktora trafilem niosla i obiecywala dalsze emocje . Zlota Mila na Herbacianym ma niesamowicie duzo miejsc , nie wszystkie mozna skutecznie obrzucac z powodu galezi ktore nad i pod woda chronia pstragowe kryjowki . Tego niebieskiego Klasycznego 5teczke nazwalem Milicjant i gdy juz nalowil zmienilem przynete na miodowego 5teczke Klasycznego ktorego jacek nazwal Kapitan Miodek . No i Kapitan Miodek skusil w jednym z tych miejsc gdzie czegos mozna oczekiwac Ksieciuna 50 cm . Tez podebrany podbierakiem ktorego uzywam mimo ze przeszkadza przy wedrowce , wobler sie placze gdy zagarnia sie rybe ... ale pomaga szczegolnie przy duzych w pewnych sytuacjach i jest w miare bezpieczny dla ryby . Ksieciunu jest piekny jak wszystkie samczyki , zdiecie w podbieraku i proba zdiecia przy wypuszczaniu do wody nieudana bo uciekl mi z dloni . Cala wedrowka przerywana jest deszczykiem i sloncem . Jestem okropnie pogryziony bo wogole sie nie zabezpieczylem przed komarami . Doszedlem dzis do okolo 15 pstragow , duzo wyszlo , kilka spadlo i to final wedrowki . Gdy dochodze do konca Zlotej Mili dzwoni Jacek , opowiadam mu chwile o tym co przezylem , Jacek lapie delirium . Musze jeszcze jakos wyjsc z lasu na droge nie zauwazony i dojsc do samochodu . Idac juz droga wkolo sie blyska wiec wedke niose przy ziemi zeby mnie nie poczestowal Gromowladny . Gdy docieram do samochodu szybko wskakuje razem z komarami i odjezdrzam nie przebierajac sie ...zeby ktos sie nie przyczepil ...no i zaczyna lac . Jestem spelniony , przezylem dzis wyjatkowy magiczny dzien ...mysle ze wlasnie dzis zostalem Prawdziwym Pstragarzem Bardzo fajnie napisane. Esencja tego co lubię w wędkowaniu. Hemingway napisał kiedyś opowiadanie o pstrągarzu. Polubilibyście się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 a wiec stalo sie ....jak stare przyslowie mowi : pokaz czlowiekowi wobler to sie bedzie zachwycal,naucz czlowieka nim lowic to ci dwie 50-tki wyczesze na jednej wyprawie....ech zycie...a tak naprawde to jestem BARDZO DUMNY Z MOJEGO UCZNIA... Panie Profesorze jak wiesz technicznie juz nie zdaze nadrobic zaleglosci , aczkolwiek czasami mi wyjdzie rzut idealny i poprowadzenie przed pstragowym pyszczkiem wobka , niewazne tez sa dlugosci i ilosci Onych ...licza sie tez rzeczy i zjawiska inne ktore trzeba w samotnosci przezyc ...dlatego powtorze raz jeszcze ...wczoraj zostalem Prawdziwym Pstragrzem ...Tobie dziekuje zes mnie na Te Droge sprowadzil Tpe1 ..fotki sa beznadziejne , robione trzesacymi sie rekoma pogryzionymi przez komary , zmoczone deszczem ...JAM ZEM TO NIECHWALAC SIE UCZYNIL... ...i nastepna duszyczka zostala wpisana do potokowego zeszyciku. Jacek na Jerrym to nie koniec, znam kilku takich co snia o pstragach i macaja woblerki przed spaniem hehe dales temu poczatek i chwala Ci za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 28 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2011 Tydzien temu w Labiryncie ... Bajeczna zielen nad Whisky Creek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 28 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2011 Przechodzi burza ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.