Skocz do zawartości

TROUT fishing ...fascynacja


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

Sobota wieczor...nadchodzi nastepny sztorm :( leje , leje , leje...

Wstalem o 3 w nocy , pomalutku ranne uczynki i do Tadka . Na dworze leje . Postanowilismy jednak jechac zeby niedzieli nie zmarnowac . O 4 ruszamy do Labiryntu niestety bez Jacka . Jacek ma testowac nowe gumy Relaxa z Witkiem w porcie w Kenoshy . Jedziemy wiec w deszczu i gadamy o losie pstragarza . Gdy przekraczamy granice Illinois z Wisconsin deszcz przestaje padac . Gdy dojezdrzamy na obrzeza Labiryntu jest niebieskie niebo bez jednej chmurki . Po drodze dzwoni Jacek i pyta o stany wod . Okazuje sie ze z testowania nici i jedzie na okonie trolowac z Zibim ...phi ..okonie :lol: . Postanawiamy z Tadkiem ze przejdziemy dzis Zmijowata Creek bo dawno zesmy jej nie widzieli . Pogoda cudowna , trawka taka do lydek , wedruje sie idealnie . Napotykam pierwsze mietowe zagony , jeszcze skromne ale co za zapach . Zrywam kilka listeczkow i wypycham mala kieszonke kamizelki . Poczatek smyczenia dlugo nic nie przynosi . Trzeba zaznaczyc ze woda lekko zmacona po czwartkowym deszczu . Tadek po kilku rzutach Cwikowka ma w koncu pierwsze wyjscia , ale ryby spadaja . Zaklada wiec Pana Cwiklinskiego ...to wobler jego roboty kolor Red Tiger . Tym woblerem bedzie lowil caly dzien zaliczajac cos pod 30 pstragow . Ja zawsze probuje roznych wabikow , tak mam :mellow: . Tadek z Jackiem mowia ze przynety ktora lowi sie nie zmienia . Robimy wiec bardzo dlugi odcinek Zmijowatej witajac sie z znajomymi miejscami . Jest tu kilka odcinkow lakowych , sa tez i lesne bardzo urokliwe . To tu jest Zakret Siedmu Ksieciuniow . Zawsze do niego podchodzimy z wyjatkowym nastawieniem ze zaplaci . Tym razem wyszlo tylko dwoch na audiencje :mellow: . Pstragi nasze z tego dnia nie przekroczyly 45 cm , byly trzy wyjscia byczurow ktore podniosly nerwa ...w tym jeden na Tadkowym Wild Riverku juz dzwigany ale z wysokiej skarpy i niestety spadl . Miejsca tych trzech zapamietane i zapisane w pamietniku . Okolo 17.00 konczymy ten odcinek na mostku i trzeba wracac do samochodu . Jest to kawal drogi wstecz ...ledwo idziemy , slonce grzeje i tylko bryza nas schladza . Czy wsrod lak moze wiac bryza ? ..jak masz wyobraznie to tak :mellow: . Dochodzimy w koncu do samochodu i rzucamy sie na zarcie i picie . Jest pomysl zeby zrobic calkiem nowy odcinek Zmijowatej i mimo zmeczenia realizujemy go . Teraz postanawiamy ze samochod zaparkujemy przy drodze a najpierw zejdziemy w dol rzeki zeby wracac i skonczyc przy wozie . Na tym odcinku Tadkowi trafia sie teczak , nieduzy ale zawsze inny wiec cieszy . Pstragi sa bardziej kaprysne , wychodza , tracaja . Kilka lowimy . Mam tu niestety znowu przygode na minus . Pstrag zagryza Minnowa i gdy z nim walcze uwalnia sie , niestety z woblerem . Jestem zdziwiony bo przed chwila wymienilem nowa agrawke , okazuje sie ze kretlik firmowy Cabelasa rozerwal sie na dwie czesci :( . Czy pstrag sie uwolni z wabika ...tego sie nie dowiemy . Wiem ze musze zmienic asortyment . Agrawki Spinwala sa dobre tylko dopasowac inne kretliki . Juz przy szarosci trafiam pstragowa pieknosc i pomalu konczymy , to moj 9 pstrag dzisiaj . Przebieramy sie i zmeczeni pomalutku dochodzimy do siebie . Przede mna 4 godziny jazdy , dlugiej jazdy . Ten dzien pokazal zeby nie patrzec na prognozy pogody ...to juz nie pierwszy raz wychodzi na nasze .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie - sezon widzę w pełni :D - gratuluję pstrągów.

 

Jurku,

Powtarzam się, wiem ... piękną macie tą rzeczkę! Przepiękna na casting :D one tam aż piszczą by zobaczyć?jakąś brodę z multika :D

 

Pozdrawiam

Remek

Podpiszę się pod tym :D - chyba Remku musimy tam pojechać by to udowodnić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam trzeci sezon i patrzac wstecz maj sypal ilosciowo i jakosciowo . Te wczesno majowe pstragi sa mocno wypasione , silne i bardzo waleczne . Kotwiczki na wabikach wracaja powykrecane lub nawet zlamane po holach . Okres poprzedzajacy byl cieply i deszczowy . Pojawilo sie pelno zab , rosowek , pijawek , rakow ...napotykamy je w wodzie i na brzegu . Sa tez w strumieniach male rybki wielkosci palczakow i male pstragi 10-15 cm . Musze przyznac ze wogole nie mysle o kwestii casting czy spinnig ..raczej mnie zaprzata jaka plecionke , agraweczke czy wabika uzyc . Mysle glownie o tych szczegolach . Zauwazylem ze Jacek z Tadkiem rzezbia glebiej , wolniej i prezentuja wabiki blizej pstraga w tym momencie . U mnie dziala psychologiczny hamulec ze tam glebiej sa tez zaczepy i moje prowadzenie jest zachowawcze . Oczywiscie obecne gacie z Cabelaska pozwalaja wchodzic do gleboczkow i w razie czego uwolnic przynete . Odczepiacz tez pomaga ...wiec moj hamulec coraz slabszy i pozwalam wabikom tonac pod te mordki pstragowe :mellow: . Doswiadczenie wieloletnie Tadka i Jacka to szczegoly ktorych i tak nie ogarne bo za malo czasu ...ja jestem w przedszkolu a oni na uniwersytetach . Nie mowie ze przechodze to bezbolesnie :blush:...ale na cale szczescie ja widze jeszcze inne rzeczy w tych Przygodach . Po za tym czasami mi tez przyszczesci :mellow: . Szczescie to tez wedrowanie w Labiryncie gdzie masz setke strumieni i praktycznie zadnej konkurencji ...kilku wedkarzy spotkanych przez sezon , bobry ...nic wiecej sobie nie przypominam . Labirynt ...taki pstragowy raj B)

Chcialbym jeszcze wspomniec o baaaardzo duzym pstragu ktory wyszedl w miejscu R . Moge uzyc tylko jednej literki bo jest ono bardzo czytelne . Tam juz kiedys w pierwszym roku mi wychodzil ale nie wzial chyba mniejszy raczej . Teraz jak tam z Tadkiem podkradlismy sie to Tadek mowi obrzucaj se bo to twoj ... :lol: Moze z 10 rzutow i zadnego sygnalu ze cos tam mieszka . Tadek wyczekal i rzucil metr ponizej ...wyszedl do Cwiklinskiego grubas olbrzymi ale zawrocil ...Tadek sie delikatnie wzruszyl :angry: :huh: ...stalismy z 10 minut posylajac wzdluz i wszerz nasze hiciory ...wielkie nic . Myslimy teraz po nocach kiedy znowu spotkamy goscia i co mu zapodac :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przed minuta zaczal sie czerwiec , zakonczyl maj . Przyjemnie siedziec przed komputerem i oceniac miesiac ktory minal . Przyjemnie bo nie gryza komary , nie kreca natretne muszki , slonce nie pali , trawa nie placze nog ...mozna siegnac po szklanke z zimnym mlekiem i to nie jest fatamorgana ...to jest dom . Dom z ktorego uciekamy by doswiadczac tych innych przyjemnosci lub raczej dolegliwosci . Wszystko po to by spotkac najwiekszego pstraga strumienia . Wczorajsza wyprawa udowodnila ze to trudna milosc , ze chyba jestesmy jebnieci ze tak to nazwe po imieniu . Pobudka o 2 w nocy , o 3 startujemy juz od Tadka w kierunku Labiryntu . Chcemy byc wczesnie rano zeby caly dzien poswiecic poszukiwaniom . Okolo 8 kotwiczymy u Farmera na strzelnicy . Postanawiamy zejsc mocno w dol Strumienia Troli ...tak jak na ostatniej tutaj wyprawie z Jackiem . Okazuje sie ze trawy juz po pas , niektore nawet wyzsze od nas ...zaczal sie saygon . Idziemy wiec naprzemian polami , lakami i bagnami by w wybranym miejscu zaczac odcinek i powracac do samochodu buszujac w strumieniu . Po drodze na polu spotykamy duzego zolwia , srednica okolo 30 cm . Nie mierzymy bo on sie boi nas a my jego ...robimy mu zdiecia . Wchodzac juz nad strumien zastajemy tracona wode . Wiem ze we wtorek okropnie tu dolalo ale sadzilem ze juz bedzie -klar- . Wiem ze dolalo bo we wtorek tu bylem i burza zastala mnie gdy wlasnie skonczylem sie ubierac i chcialem ruszyc nad strumien . Przesiedzialem w samochodzie poltorej godziny obserwujac burze ...wiedzac ze po niej nie mam co szukac nad strumieniem . I tak bylo ...musialem niestety wracac do domu ...wyjazd cakowicie bezplciowy . Teraz idac z Tadkiem wierzylem ze podwojnie polowie zeby to wyrownac rachunki . Jeszcze nie wiedzialem jak bardzo sie myle ....

 

To jest zdiecie z mojej wyprawy z przed tygodnia , burza zastala mnie zaraz po przyjezdzie i uniemozliwila lowienie

 

post-30-1348914783,4495_thumb.jpg

post-30-1348914783,5105_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ze zaczalem i nie moge skonczyc Embarassed . Mam okropny wstret do pisania ...no ale jak sie zaczelo to trzeba skonczyc ......Jeszcze przed marszem w gore strumienia spsikalem sie plynem przeciw komarom . Tadek tez profilaktycznie sie popsikal ale pokazal mi malutki aparacik wielkosci zapalniczki i powiedzial ze to jakis wynalazek przeciw komarom . Aparacik wydaje sygnaly ktore trzymaja komary w bezpiecznej odleglosci od wedkarza ktory ma go przy sobie . Schodzac z pol w laki a wiec siedliska latajacych owadow nastawilismy sie wiec na testy . Finalowo okazalo sie ze Tadka nic nie ugryzlo przez caly dzien . Mnie w pierwszej czesci dnia komary omijaly ale mialem ogromne problemy z muszkammi ktore krazyly wokol szyji , oczu , nosa , ust i probowaly nawiazac blizszy kontakt z jerrym . Bylo to tak upierdliwe ze jeszcze jadac w samochodzie do domu obcieralem sie i odganialem mimo ze juz nic nie latalo wokol mnie ...muszki wyrobily we mnie odruch Pawlowa :lol: . W poczatkowym trakcie wyprawy cos mnie ugryzlo w dolna warge ktora spuchla , pod koniec dnia juz mi to przeszlo . Ten odcinek u Farmera dal Tadkowi jednego pstraga , ja nie zlowilem nic . Mimo ze zrobilismy spory odcinek lakowy i potem lesny . Pstragi wogole sie nie pokazywaly w miejscach w ktorych lowilismy je poprzednio . Postanowilismy wiec dac sobie spokoj tym bardziej ze okropny gorac i saygon nad strumieniem kompletnie nas wyczerpal . Musze sie przyznac ze nawet mialem moment slabosci i zle sie poczulem . Zrobilem wiec przerwe w cieniu pod Drzewem Madrosci , Tadek lowil dluzsza chwile sam i czekal az dojde do siebie . Gdy dotarlismy do Farmera i samochodu pokonani przez pstragi , laki , trawy , owady i zmeczenie rzucilismy sie na jedzenie i picie ... nareszcie odetchlismy . Pytanie bylo tylko jedno ...co dalej robimy ? . Dochodzilo poludnie i zal bylo opuszczac Labirynt . Postanowilismy obejrzec gorne odcinko Strumienia Troli liczac ze woda tam bedzie klarowniejsza a pstragi przyjazniejsze . Weszlismy wiec nad gorny strumien i zaczelismy wedrowke . Niestety nadal bylo slabo z pstragami i nadal gorac dawal nam sie we znaki . Doszlo do tego ze zrobilismy przerwe i Tadek postanowil ze poplywa w strumieniu . Ja z kolei weszlem w spodniach , zaczalem sie myc i parskac jak konik . Okazalo sie ze pod kolanem lewej nozki jest dziorka i woda mi sie dostaje do gaci ...cale szczescie lato to jest . Okazalo sie tez ze wejscie do wody byl to strzal w dziesiatke . Strumien splukal zmeczenie , odjal gorac i po pol godzinie moglismy zregenerowani wedrowac dalej . Strumien splukal tez ze mnie plyn przeciwkomarowy i od teraz bylem nastawiony na zer bestyji . . i zaczely mnie gryzc . na tym odcinku Tadek lowi drugiego pstraga . Mi rowniez siada i wyciagam pizdusia ktorego wielkosc to szyderstwo po calym dniu tego surviwalu . W koncu okolo 19.30 mamy dosc i koczymy . Dochodzimy czlapiac do samochodu , przebieramy sie i w droge powrotna do domu . Nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie ...mam serdecznie dosc pstragow , wypraw ....oby za kilka dni zaswiecila iskra nadzieji bo nic tylko umierac .

A moze po prostu trzeba zaczac jezdzic na muskie nad Wieka Rzeka i dac pstragom wytchnac ?... :mellow: B)

 

Ja w trawch ...mnie sie owady imaly ...

 

post-30-1348914784,1857_thumb.jpg

post-30-1348914784,2528_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Jerry to właśnie ta gorsza strona pstrągowej fascynacji. Gorąc, wysoka wilgotność powietrza, owady wyrabiające jak przytoczyłeś odruch Pawłowa (po którejś wyprawie ja odganiałem owady już leżąc w łóżku późno wieczorem). Do tego wrażenie, że ryb nie ma w wodzie.

Jednak dzięki temu tak docenia się te chwile szczęśliwsze. Choćby dobrą pogodę, a jak kropkowane dopisują i wychodzą z każdej kryjówki to już pełnia szczęścia.

O ciekawym wynalazku piszesz na komary. Ciekawe czy i kleszcze by się tego bały. Ile takie ustrojstwo kosztuje?

Teraz możesz przeplatać pstrągi i musky bo z chęcią poczytamy o obu rybkach i związanych z nimi przygodami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...