Sławek Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Jerry no to przepiękna przygoda i piękne odkrycie:)Remku - chodzi mi o to, że już pewnie nie pamiętasz jak w ogóle wygląda woda pstrągowa a może sobie przypomnisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Sławku,Na pamięć nie narzekam ale dziękuję za troskę A jeśli chodzi o bytność nad rzeką pstrągową, bo mam wrażenie, że o to Tobie chodzi to i owszem dawno już nie byłem PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Piękne te pstrągi, praktycznie każdy inny - inaczej ubarwione. Pięknie też Jurku nam to wszystko podajesz Takie opowiadania stanowią wielką wartość dodaną do zdjęć! PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 17 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Przyjaciele to nie koniec wyprawy ...wieczorem wstawie koncowe godziny wedrowki i jej wysokosc Krolowa z Pod Pienka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 No czekamy, czekamy Jerry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Czekam i ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 17 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 No to jest Was trzech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssamer Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 ale tam pięknie... Próbowaliście w tej wodzie łowić na złote, pomarańczowe przynęty.W naszych rodzimych rzeczkach złoto robi furorę w czasie herbacianej wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 17 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Poniewaz juz na pierwszym pstragu zadzialal kolor Ploci Wierzchowskiej czyli RR Salmo wiec Tadek juz go nie zmienial do konca a zaczynal od Cwikoweczki . Ja zaczalem od RR ale w miedzyczasie zalozylem niebieskiego Minnowa ...bez rezulatatu wiec wrocilem do RR . Gdyby z nami byl Jacek jestem pewny ze lowil by Kapitanem Miodkiem czylo Zlotym z Czarnego ...on pewnie juz piszczy zeby tam pojechac i tego Miodka im podrzucic .Sumujac ...wszystkie pstragi i bass sm. wyszly do Minnowa 7 F kolor RR poslucham Twojej rady i sprobuje pomaranczu oraz Zlotka z czarnego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flytier Opublikowano 17 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Ciesze sie Jurku,ze odkryliscie Herbaciana. Przez 3 lata bylem tam czesto jedynym wedkarzem w miesiacach letnich. Teraz na 2 miesiace przed moim wylotem na Daleki Wschod wiem,ze strumien przeszedl w dobre rece. Pozdrawiam serdecznie,Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Dziekuje Tomku obiecuje Ci ze bedziemy szanowac Herbaciany Strumien i jego mieszkancow i ze pozostanie ON wielka tajemnica howg.... Pojedlismy wiec przy samochodzie , uzupelnilismy plyny i postanowilismy zrobic maly odcinek w gorze strumienia . Tylko czy bedzie mozna ?...wszedzie nadal prywatne farmy . Jadac tak wzdluz i szukajac jakiegos miejsca co by zaparkowac zatrzymuje sie obok nas duzym Chewy gosciu i pyta ...czy my zagubieni w akcji . Odpowiadamy ze chcemy polowic w pobliskim strumyku . Okazuje sie ze Jason , tak ma na imie , tez wedkarz no i mysliwy jak wszyscy w okolicy . Zaczyna nam opowiadac jakie rybska tu polowil , wspomina o Brook Trout 17 cali czyli 43 cm co jest okazem w Brook Trout w Wisconsin . Wszystkim nam sie ciesza slepia , nadajemy na tej samej czestotliwosci . Jason proponuje nam abysmy zaparkowali obok domu jego Taty i tak robimy zegnajac sie serdecznie . Pozostalo nam malo czasu do wieczora . Schodzac nad strumien pogoda juz zaczela sie zmieniac . Nadszedl deszczyk i nad woda unosila sie para . Wilgotnosc wzrosla i poczulismy Amazonie . Czesc strumienia pokonywalismy brodzac . Pstragi nie chcialy sie pokazywac . W koncu mijajac dobre miejsce z sporym pniem po przeciwnej stronie Tadkowi cos wyszlo ale mimo kilku rzutow nie ponowilo ataku . Poszlismy wiec dalej . W koncu doszlismy do duzego zakretu i tu Tadkowi siada male dziecie Brook Trout , robie zdiecie dla pamieci i wraca szkrab do wody . Tu tez Tadek spostrzega grzyba naszego polskiego Kozlarza , zwanego Babka ...tak to polski las . Troszke smutni ze pstragi nie wychodza postanawiamy pomalu wracac bo robi sie szaro . Idziemy rozmawiajac o dzisiejszym dniu strumieniem zeby bylo szybciej , brzegi sa niezwykle mocno zarosniete . Tadek zwraca uwage na kolor mojej plecionki , jest to biala plecionka Spidera . Gdy mowie mu ze przez pomylke nawinalem 15lb i odwija sie jak drut zaczynamy sie smiac . Prosze go tylko zeby nie mowil tego Jackowi ...ten by mi dal . Grubosc tej pleciony jest porazajaca i w domu ja przewine na 10teczke...obiecuje . Wracajac oczywiscie Tadek poprawia ten pieniek gdzie cosik puklo . To cosik wychodzi i zagryza Minnowa wsciekle i zaczyna sie jazda . Widac ze pstrag jest konkretny . Ja szykuje aparat , Tadek holuje a poniewaz stoi w wodzie wiec ma kontrole doskonala nad pstragiem . W koncu piekna , grubiutka samiczka laduje w rece Tadka . Jest olbrzymia ...gdy ja mierzymy nie mozemy uwierzyc ze -tylko- 52 cm . Wyglada przez te grubosc na wieksza . Krolowa z Pod Pienka ukoronowala nasza wyprawe , pokazala potencial Herbacianego Strumienia . Robimy jej zdiecia moim aparatem i poprawiamy Tadkowym . Warunki sa slabe bo juz ciemnawo i dym nad woda . Tadkowi sie pysek smieje , to najwiekszy pstrag w tym roku ...wypuszcza Krolowa do herbacianej wody . Krolowa chwile stoi , za chwile zarzuca ogonem i daje strzale w nurt pod pien . Powrot do samochodu jest jak w transie , wszystko nam pasuje ; pokrzywy , krzaczyska , zmeczenie . Przebieramy sie , jemy resztki i pomalutku ruszamy w droge powrotna do domu . Szyby otwarte , w myslach Herbaciana i pstragi , we wlosach wiatr ...to jest kosmos . jerry herbu zebaty szczupak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Kozlarz Babka z polskiego lasu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Krolowa z Pod Pienka...oboje strzelili japy..hihihi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Herbaciany Strumien i herbaciane pstragi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 18 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Naprawdę piękna królowa Coś czuję że w tym roku będzie co czytać o nowej rzeczce i pstrągach.Gratulacje dla łowcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 18 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Jurku, po prostu pięknie! Kiedy następna wyprawa? Weekend już jutro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 18 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2010 Niestety tradycyjnie znowu na weekend nadchodza sztormy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 19 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2010 tak, u mnie zapowiadali tornado na 5pm, nie bylo ale drzewo przed domem lezy. teraz leje i burza mialem wlasnie byc na rybach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 19 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2010 U nas przeszly trzy ale najgorsze bylo pierwsze tornado , pelno drzew powalonych , drogi pozamykane i pozalewane piwnice . Ja mieszkam na 4 pietrze wiec tylko martwie sie o dach czy caly . Najgorsze ze ida nastepne na kolejne dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 20 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 widzialem w tv, nie dajcie sie tam...herbaciane pstragi super i zdjecia fajoskie, udany wypad, zazdroszczepozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 25 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 Niedziele ktora minela kilka dni temu zostala w calosci poswiecona Herbacianemu Strumieniowi . Zaczelismy z Tadkiem o 9.00 rano odcinek z ktorym zapoznalismy sie tydzien wczesniej ...nazwijmy go B . W piatek tu fajnie dolalo . Jadac bylismy wiec zaniepokojeni jaka wode zastaniemy . Herbaciany byl minimalnie tracony ale wcale nie wyzszy niz wczesniej . Pogoda sloneczna , wilgotnosc srednio-duza co zapowiadalo na sloncu okropne meczarnie . Nasze szczescie to to ze ten cudowny odcinek idzie w calosci nieomal przez las . Mialem potrojne zabezpieczenie przeciw komarom . Male elektroniczne urzadzenie wielkosci zapalniczki w kieszonce , koszule Ex Officio koloru niebieskiego zabezpieczajaca przed insektami i dodatkowo spryskalem sie spreyem . Jak poprzednio najpierw pokonalismy droge w dol strumienia aby potem isc pod prad i byc niewidocznymi dla pstragow . Przerobilismy wiec caly ten odcinek az do mostku . Bardzo malo wyjsc pstragow i ich spady lub tracenie tylko bylo jedynymi momentami podnoszacymi adrenaline . Tu na tym odcinku siada Tadkowi na stary model z Czarnego jeden sredni pstrag i jemu robimy kilka zdiec . Na mostku przy samochodzie posilek , plyny , Tadek papierosek a ja dymek wacham . Przed nami poznanie bardzo dlugiego odcinka nazwiemy go C . Trudnosc polega na tym ze ruszamy w Herbaciany od samochodu i przerobiwszy strumien na tym odcinku czeka nas dluuuga droga powrotna . Idziemy wiec . Strumien nadal idzie przez lasy . Brzegi sa w wysokich lasach dostepne ale w niskich i lakowych strasznie zakrzaczone , pelne akacji dzikich agrestow , orzyn ...kolce , kolce i jeszcze raz kolce . Sa momenty ze tylko brodzenie pod prad strumieniem pozwala nam sie posuwac w tej Amazonii . Jest juz okropnie goraco , Mamy jedna butelke wody i gumy do zucia . Kazdy zakrecik , burtke , rowek obrzucamy pelni nadzieji ze cosik wyjdzie . Herbata jest coraz bardziej klarowniejsza ale rowniez plytsza . Wiele odcinkow jest nie do rzucenia bo galezie krzakow zwisaja nad woda na dluzszych odcinkach stanowiac piekne kryjowki . Pstragi sa wiec schowane i ostrozne . Mysle tez ze z tych co juz zlowione kiedys byly widac po grubosci ze maja tu mase zarcia . Przerabiamy ten odcinek na ostatnich nogach bez wiekszych rezultatow . Pstragi jak wychodza to nie powtarzaja i nie maja zamiaru konkretnie dziabnac . Na tym odcinku spada mi z 7 Minnowa RR pod samymi nogami cos pod 40 . Jedynym plusem tej drogi przez meke jest to ze ten nowy dla nas odcinek C zostal rozpoznany na przyszlosc . Trafiamy na koncu drogi na bar . W barze witaja Tadka piwem a mnie coca cola . Siadamy na stoleczkach ...ten bar uratowal nas przed padnieciem . Za chwile mily gest od firmy ..jajeczka na twardo i krakersy . Ludzie Wisconsin to -good pipol- . Po 15 minutach dochodzimy do siebie i ruszamy z powrotem do samochodu . Droga mija nam na gadaniu o bar- cudzie i ludziach Wisconsin . Przy samochodzie spotykamy miejscowego farmera z dziecmi . Opowiada o 26 calowym [ 62 cm ] pstragu zlowionym kiedys na rosoweczke ...nadchodzi nas mysl wariacka bo zamierzamy znowu zrobic odcinek B . Nigdy mi sie nie zdarzylo aby robic jeden odcinek dwa razy przez dzien . To pomysl Tadka ...mowi ze czesto tak robil i rozne rezultaty byly takich eksperymentow ...rano ani wyjscia a po pod wieczor orgia polujacych pstragow . Robimy wiec ten eksperyment mimo wielu juz km w dupskach . Zgodzilem sie bez wiary czy dojde . Przechodzimy wiec jeszcze raz ten sam odcinek . Niestety nadal z mizernymi wynikami . Z komarami jest 3 do 0 bo mam trzy ugryzienia w nadgarstki ...rekawy koszul byly podwiniete a sprey zmyla woda strumienia bo czesto sie schladzalem . Prawa nogawka spodni mi przeciekla , gdzies ja rozerwalem . Gdy konczymy jest przed 21.00 . Strumienie pstragowe sa jak kaprysne kobiety ..raz daja ...raz nie ...chocbys nie wiem jak sie staral . To nie jest porazka , to kolejne doswiadczenie ...ja tu wroce ...bo kocham Labirynt a Labirynt kocha mnie ...tylko sie droczy ot takie pieszczoty jerry hzs Herbaciany Strumien w puszczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papur Opublikowano 25 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 a ja jestem z Wisconsin jak zwykle swietnie, kiedys tez trafilem do takiego baru na koncu swiata, na poczatku nie chcieli nas obsluzyc tzn barman nie zauwazal naszych obcych mordek, ale za chwile weszla zza brudnej kotary barmanka....i to nie bylo w Wisconsinpozdro i gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 25 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 Generalnie ludzie sa mili ale trzeba sie odpowiednio zachowac i pokazac ze sie szanuje ich teren a przez to ich samych . Nasz problem kiedy nie ma Jacka to slaby angielski ...a tu trzeba sie dogadac po prostu . Mysle ze oni nas calkiem nie rozumieja ale widza to cos w naszych oczach ...to cos to pstragi Wobler z Czarnego ktory jest na zdieciu zostal zagubiony w akcji . Jest to jedyna stracona przyneta . Generalnie wszystko teraz gdy wchodzimy do wody jest do odzyskania gdy sie zaczepi . Ten z Czarnego zostal odstrzelony w przybrzezne krzaczyska i nie znalezlismy go . W przypadku najscia na miejscowke dobrze rokujaca i zlapania zaczepu nigdy od razu nie szarpiemy czy wchodzimy zeby uwolnic przynete . Najpierw pozwalamy obrzucac ja drugiemu ...czekajac cierpliwie i liczac ze nic nie wyjdzie ...dopiero po obrzucaniu wchodzimy w strumien i ploszymy pstragi uwalniajac przynete . Na tej wyprawie naszlem jedno miejsce z ktorego widzialem jak pstragi zbieraly z powierzchni robiac -chlup- . Nie bylem w stanie tam dorzucic bo nawisy galezi nie pozwalaly ...patrzylem i podziwialem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Czerwca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2010 Jurku, tradycyjnie już - pięknie! A co to za aparacik odstraszacz i czy skuteczny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.