admin Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 No to Jurku czekamy na obszerną relację. A rapali to tym razem nie wyciągaj - pilnuj też Tadka, by go nie kusiło. Do Jacka zatelefonuję i lekko, metodami persfazji go odpowiednio ustawię PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Kochamy Salmo i Pepe ale oczywiscie probujemy tez innych przynet ...gdyby byly jakies granice to bylibysmy nieszczesliwi ...na szczescie panuje Ci u nas tolerancja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Jest tak, całe szczęście, że to ryby weryfikują, które przynęty są skuteczne, a które nie. Niestety niekiedy wędkarze się upierają i później mówią, że nie współpracowały, czy cos takiego. Podstawa to mieć w pudełku woblerka, jakąś sprytną blaszkę, gumkę a w tym roku okazało się, w moim przypadku, że i na koguta można złowić pstrąga. Tej ostatniej przynęty będę używał coraz częśćiej bo podoba mi się jej praca - odpowiednia PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Za chwile wyruszamy w tym samym skladzie nad te sama Choinkowa Rzeczke i tez z soboty na niedziele ....Pstragi oby byly nie te same ...czyli wieksze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Połamania kija Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2008 Jak trafię 6 w toto!!!to się nie opędzicie odemnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Dzis juz wtorek ...dwa dni minelo od powrotu z nad Choinkowej . Wystartowalismy w sobote po poludniu z pod domu Jacka . W tym samym skladzie , o tej samej porze i z tym samym celem ...pstragi z Choinkowej Rzeki . Od trzech dni zapowiadali ulewne deszcze z burzami i jakos nas to w Chicago omijalo . Potem sie okazalo ze burze poszly na polnoc nad centrum Wisconsin . Jechalismy wiec w sloneczku pelni optymizmu wlasnie na te polnoc jeszcze nie swiadomi . W czasie mijania granicy Illinois z Wisconsin zadzwonil Remek i porozmawialismy troche o tym i owym . Jacek juz wczesniej zarezerwowal pokoj w motelu u znajomego nam Serba Wesko . Jacek w Chicago zrobil mu zakupy w serbskim sklepie ...jechalismy wiec zaplusowac . W czasie jazdy Tadeusz zauwazyl dupnieta bazancice w rowie i ocenil ja jako swietny material muchowy ...wyrywajac jej kilka piorek z tylka . Droga szybko zleciala ale o ile przed Wisla-sin River rzeczki byly w swoich normalnych stanach o tyle po przekroczeniu mostu ukazaly nam sie pozalewane laki i wylane rzeczki i strumienie . Na miejscu niestety zastajemy Choinkowa obszernie wylana i niemozliwa do przebycia . Postanawiamy pojezdzic i posprawdzac wszyskie strumienie w okolicy aby jeszcze za wieczora gdzies kijka zamoczyc . Znajdujemy jedna ale dopiero od pierwszego maja udostepniona do otwarcia . Pozostaje nam tylko udac sie do motelu , przenocowac i z ranca wrocic przed Wisla-sin River i tam poprobowac . W motelu uroczyste powitanie gosci z Chicago . Wesko z zona Mildred ogladaja serbskie smakolyki ktore Jacek im kupil . Wesko w ramach odwetu wyciaga buteleczki serbskiej sliwowicy i czestuje co by za zdrowie wypic i przyjazn . Monastyrka , tak zwie sie sliwowica ma piekny kolor i pewnie moc ale poniewaz troche rozbolala mnie glowa musze z zalem odmowic ... Tadek z Jacura wypijaja na obie nozki , gadamy chwile o futbolu i idziemy sie rozpakowac do pokoju . Aha ..jeszcze dalem naszym przyjaciolom serbskim dwa baty naszej polskiej kielbasy do testowania ...Zwykli ludzie sie zawsze dogadaja ...nie to co w tej pieprzonej polityce . Robimy mala kolacje i planujemy jak jutro rozegrac wedkowanie zeby cos z naszej wyprawy wyszlo . Wesko jeszcze raz nas odwiedza w pokoju , gra nam na fujarce , podjadamy i jest wesolo . Trza isc spac . Chlopaki zasypiaja natychmiast ...ja pozno , jestem zmeczony ale jeszcze filozofuje o wedkowaniu . Nadchodzi sen ..pol nocy ucieklo ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Rano pobudka jak zwykle uskuteczniona przez Tadka . Na dworze mgla i jeszcze polmrok switu . Myjemy sie , szybkie cos na zab . Pakujemy sie w samochod , pozegnanie z przyjaciolmi i w droge . Jacek ustalil z Wesko ze na drugi raz sprawdzimy pogode zeby w ciemno i darmo nie jechac . Okolo godziny wracamy w strone Chicago . Jeszcze jestesmy oczywiscie w Wisconsin . Jacek tu zna jedna rzeczke w ktorej kiedys wedkowal . Poniewaz wije ci sie ona wzdluz drogi nazwiemy ja Przydrozna Struga . Samochod parkujemy w Parku gdzie jest Salmo Stawik i obok mozna juz ruszyc wzdluz Przydroznej Strugi . Pogoda zrobila sie cudowna , sloneczko juz przygrzewa , mgielka , ptaki swiergocza az chce sie wedrowac . Ubieramy wysokie buty , montujemy sprzet i ruszamy poznac wode . Przydrozna wije sie wsrod pol okolicznych farm . Gdzieniegdzie przeplywa przez laski , zagajniki i tam jest najurokliwsza . Spostrzegamy pojedyncze zbierania much przez pstragi . Woda jest czysta , ryby plochliwe . Mimo kilku tracen i wyjsc zaden z nas nic nie moze zlowic .Wszystkie woblery wydaja sie byc za duze , probujemy tez najmniejsze z wirowek . Staram sie pstrykac zdiecia zeby moc czyms pochwalic te wyprawe ale dlugo nie mamy rybki w kadrze . Dochodzimy do mostku i spotykamy tu pierwszego wedkarza . Lowi na muche . My okolo 50 metrow ponizej obsmyczamy maly mostek . Zblizam sie do muszkarza aby uchwycic go jak macha linka i robie kilka zdiec . Nastepnie cofam sie o iles metrow aby mu nie przeszkadzac i sam rzucam najmniejszym z Hornetow koloru Dace z jedna kotwiczka w tylku . I spotyka mnie maly pradzik brania ...mam pierwszego pstraga . Jest maly ale jak wszystkie piekny . Chlopaki sie smieja ze pizdun ale robia zdiecia co by uwiecznic . Pstraga wypuszczam i wedrujemy dalej poznajac nastepne zakrety Przydroznej . Troche sie rozdzielamy i w tym czasie Tadek lowi dwa pstragi i klenika , niestety zdiecia rybek sa u niego w aparacie . Ja na Hornecika tego samego mam jeszcze malego bassa i bluegilla ale to w Salmo Stawiku ...w rzeczce juz nic nie zlowie . W poludnie , umordowani i glodni , podjadamy nasza kielbaske swojska z buleczkami i ruska musztarda ...do tego po piwie ktore jest balsamem na nasze spragnione gardziolka . Robi sie goraco i widac ze slonce juz zrobilo na nas swoja robote . Zauwazamy to dziwne amerykanckie zjawisko ...ze tu nigdy nie ma wiosny ... od razu po zimie jest lato . Na zdieciach zauwazycie ze nawet jeszcze nie jest zielono a juz temperatury i slonce jest niebezpieczne . Jacek na finiszu wedrowki dolawia dwa pstragi i to poprawia mu chumor . Caly czas nie mozemy odzalowac ze nasza Choinkowa Rzeka nas dzis nie dopuscila do swoich pstragow . Wspominamy ilosc i wielkosc tamtejszych skarbow . Zbliza sie popoludnie i musimy konczyc . Bylo milo i sympatycznie ...ale skromnie ...jezeli tu jeszcze wrocimy to tylko nad nasza Choinkowa ktora nas strasznie kusi . Opaleni i zmeczeni przebieramy sie , pakujemy i ruszamy do domu . Nic nie planujemy , na razie mamy dosc . Za dzien , dwa , wroci glod i wtedy przyjdzie ...Zew Natury . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Jurku, świetnie oddajesz klimaty wypraw. Są takie interesujące, bo takie inne a jednak swojskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Jurku, jak zwykle świetna relacja, taka żywa, barwna no i w ogóle ... Nie wiem co Ty tam robisz w tej Hameryce ale powinieneś pisać, pisać ... i pisać, a potem tylko kupony odcinać.Pozdro Jachu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Dopiero teraz bo nie miałem dostępu do komputera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PaNeK Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Klimat oddany w 100% i tekstem i zdjęciami, bardzo podoba mi się fotka z torów czekam na następne ps. Bardzo ładna nalepeczka na aucie, ciekawe co to za stronke tak promujecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Jurku, jak miło Cię zobaczyć w czapeczce jerkbaita no po prostu.... i jeszcze ta nalepka... dzięki ! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Dziekuje Panowie milo sie chwalic przygodami ...i Jerkbaitem Friko czapeczka musialaby byc ciemno granatowa i ja bym ja inaczej zaprojektowal . Ta jest za plytka , powoduje to wzor szycia ...musiala by byc bardziej beysbolowa ..to bylby ideal .Brakuje tu jeszcze kilka zdiec widokowych , moze Remek je odnajdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 No faktycznie !! Klimat fajny, jak tam u was zielono Jerry !zazdroszczę! Choc te ryby jakieś niewielkie! Przyzwyczaiłeś nad do kabanów pozdrawiam i gratulujeJW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Jak zwykle relacja wyprawy rewelacyjna, szkoda ze nie uwieczona jakims okazem ale tak to juz jest z tymi rybami, wyprawy mozna zaplanowac ale czy ryby beda braly to juz niestety nie. Mysle Jerry ze czas wyciagnac powoli z pokrowcow sprzet HEAVY DUTY i na celownik obrac zebacze bo maj tuz, tuz...sam sie juz przymierzam bo za 3 tygodnie ruszam na polnoc Michigan (jednak) gdzie do zaliczenia mam kolejne jezioro na ktorym jeszcze nie bylem herbu musky - Chicagon Lake. http://www.fishweb.com/maps/iron/lakes/chicagon/index.htmlPS. Gdzie mozna dostac naklejki jerkbait.com ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Darku masz racje . Dzis caly dzien mysle o muskich i normalnym sprzecie . Jezioro na ktore sie wybierasz znam tylko z nazwy . Mam jeszcze dwie naklejki i chetnie jedna Ci podesle lub dostarcze ale o tym pogadamy na prywatnym kanale . Kazda wyprawa jest udana ....nawet ta bez ryby ....ale ta z rybkami nawet malymi juz bardzo cieszy . Nasze pstragi tym razem male ale zawsze piekne ...przypominam ze docelowo jechalismy nad Choinkowa i ona wylala ...tym sposobem ratowalismy sie pomniejszymi siurkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Cześć Jurku,Wstawiłem 100% zdjęć czekam na widoczki.Ale zmontowaliście jurku ekipę na prawdę zazdroszczę. Czekam na dalszą część opowieści. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Nieziemsko wybarwione pstrągi .Pzdr.Tarłoś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Aż mnie nosi jak czytam o pstrągowych wyprawach... bo sam nie wiem kiedy się osobiście na takową wybiorę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Sławek, czyżby Ci zakręcili Pasłękę??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 25 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2008 @Popper - aby nie zaśmiecać - priv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Wstawiam jeszcze zapowiedziane widoczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2008 A ja, z wielkim zainteresowaniem, zlustrowałem zawartość pudełka (Jurka?) Widać pstrągi nie znają granic i nic nie wiedzą o dzielącym nas oceanie.Poczułem się bardzo swojsko. Zawartość taka, jakbym to ja się na pstrążki wybierał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Drogo Popperku to jest moja skrytka na wabiki . Kocham Salmiaki wiec one dominuja i tak..; Horneciki , Minnowy , najmniejszy z Boxerkow , Butcherek , Frisky...nie ma Teno na ktorego zlowilem swojego pierwszego pstraga i odstawilem go do Pudelka Zasluzonych ...tym bardziej ze mam tylko jednego . Brakuje tu tez Slidera 7 S RR ktorego na 100% bede uzywal na pstragi . Sa cztery woblery Slawka czekajace na chrzest ...Rapalka CD , perlowy lamany minnow japonczyk (?), jakas fasolka amerykancka , Ugly Duckling , Zabka Rebela , Lake 6 DoradoKilka duzych wirowek Mepssa 3,4 z chwoscikami ..chociaz ich to na razie nie uzywam , wydaja sie za duze ...i kilka wirowek 2 Martina Panther i Blue Foxa z akcentem pomaranczu czy to chwost czy twisterek na kotwie . Kilka wahadelek z nastawieniem na najmniejsze Wolfy Meppsa tez z mini twisterkiem . Do tego agraweczki z kretlikami i to chyba wszystko . To pudelko idealnie mi sie miesci w kieszeni na brzuchu moich woderow . Jacek z Tadkiem maja tego minimum trzy razy wiecej przy sobie . Maja wiec wiekszy wybor i zarazem wiekszy bol glowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.