jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Moja Herbaciana ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Herbaciany Strumien... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Biesiada z Walterem juz pod domem...najprostsze rozwiazania sa najlepsze ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 przynety Wobi-ego...z arsenalu Krzysia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi Opublikowano 23 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 To macie tam przyjemnie.Klimatów pozazdroscic.Pozdrowienia z zimnego podlasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Dziekuje ...doceniam wszystko co mnie Tam spotyka . Nie oceniajcie mylnie ze sprawy alkoholowe gdzies tam dominuja bo jest to sprawa symboliczna . Walter chcial byc goscinny i od dwoch lat pierwszy raz wypilim kapkie . Przez dwa dni nad strumieniami nie spotkalismy ani jednego wedkarza . Bylismy natomiast raz kontrolowani przez straznika DNR ktory jest kompletnie uzbrojony do walki z klusownikami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 23 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Jerry jak ja Ci zazdroszczę takich przygód. To wszystko jest kwintesencją naszego, męskiego postrzegania przyjemnego spędzania czasu (wiem zabrzmiało filozoficznie i nie tak prosto jak w rzeczywistości jest ).Dobre towarzystwo, przyroda, wędkarstwo, jedzenie przyprawione powietrzem i wysiłkiem i jak najbardziej męski trunek.To bal samców - prawdziwy i prosty a jakże piękny w swojej czerstwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartolo Opublikowano 23 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Ja bym napisał nawet, że nie tylko filozoficznie ale i poetycko No cóż przyłączam się do zbiorowej zazdrości... <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Dzieki ...ja tez sie przylaczam ...jest pieknie i TO doceniam My zakonczylismy w niedziele a Jacunia zmija az piszczala zeby pojechac i pojechala . We wtorek namowil wymeczonego Zibiego dopiero co po powrocie z Dakoty od Indian . Poniewaz strumyki w wiekszosci plytkie wybrali Choinkowa ktora w takim momencie jest idealna do smyczenia bo jest glebsza . Jak dzwonie Jacek mowi ze -nie bylo rewelacji- ...po 20 pstruni na glowe w tym znowu 57 samczyk . Wzial na wobler . Mieli bardzo sloneczny dzien , zakonczyli po poludniu i do domciu ...znowu musimy mu -Mistrzowac- bo bardzo spragniony czulosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Miejsce w ktorym wzial bylo niewygodne bo bardzo muliste, ciezko bylo zlapac rownowage i zaprezentowac ...dlatego sorry za takie zdiecia ...uprzedzalem Jacka ze moderatorow mamy surowych ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Jacek tez sie utytlal w tym blotku ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 23 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2012 Musze powiedzieć Jurek że fotki wyglądają bardzo swojsko - mi do złudzenia przypomniały wręcz niektóre miejscówki na Pasłęce ! Reportaz pierwsza klasa aż chce się wejśc na forum żeby poczytac i poogladac takie opowiesci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Archie Opublikowano 24 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2012 Oj boli!!Cholender, powinien byc wprowadzony oficjalny zakaz uzywania miodkow, przeciez to to gozej jak na zywca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 24 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2012 Masz racje Archie , ten Milycjant z tej rodziny Klasycznych jest rowny Kapitanowi Miodkowi ...ta sama reka go robila ... czyja ? ...nie mam pojecia ???.... sa z Corony Fishing .Przed chwila zadzwonil Jacek i okazalo sie ze ten samczyk juz byl raz przez niego zlowiony a bylo to dwa lata temu 18 kwietnia 2010 roku ...wtedy mial 50 cm . Przez dwa lata nabyl 7 cm i troche wagi . Nadal jest tez w swoim rewirze na Choinkowej River . Sprawdzilismy kropeczki kolo pyska i ogona ...to ten sam Ksieciunio ...teraz juz Krol ....wspaniala sprawa . Teraz do mnie dotarlo ze na Choinkowej River naszej Matce bylismy w zeszlym roku tylko raz ...na przywitaniu sezonu z Jackiem i Archie . Do dzis polowa strumienia jest niezbadana , a odcinki zbadane hohoho.... ...zdiecia z przed dwoch lat beda wstawione !!!...dla porownania tu macie zdiecie dla porownania ...ten sam pstrag zlowiony 18 kwietnia 2010 ...kropki w kasztalcie gwiazdki na policzku te same . oraz gora pletwy ogonowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jackybrown Opublikowano 24 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2012 ...Male sprostowanie 57cm zagryzl na krakuska color strzebla suspending 7cm reszta na milicjanta poniewaz strzebelka zostala na stale oprawiona na dnie choinkowej w nastepnym rzucie.... <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Bajeczka Dobranocka ...dla Remka...dla Slawka ...dla spragnionych wypraw... W ten czwarty weekend marca byla szansa tylko na jednodniowy wypad pstragowy , tym dniem byla sobota . W niedziele musielismy juz byc w domach do poludnia . Jacek nie mogl jechac , pracowal bo ma taki tryb pracy... weekendowy auc,auc ... . Ja i Krzysiu zaplanowalismy wiec zrobienie jakiegos dluzszego odcinka na caly dzien . Jacek z Zibim bardzo dobrze polowili w srodku tygodnia i to nas zainspirowalo by uderzyc na Choinkowa lub Strumien Troli . Niestety plany te runely gdy w czwartek pojawily sie burze . W koncu intensywnie lunelo i umylo ten brudny swiat kilka razy . Bardzo mnie to ucieszylo , brak wody byl wszedzie widoczny . Przyroda tego bardzo potrzebowala . Od piatku nastapila eksplozja zieleni w roznych odcieniach . Deszcze doladowaly tez strumienie w Labiryncie . Czesc strumieni potrzebuje na wyklarowanie nawet do tygodnia i dluzej . Czesc jest do natychmiastowego smyczenia . Taki jest moj Herbaciany Strumien . Biorac te wszystkie zmiany pogodowe pod uwage postanowilismy wiec przejsc Zlota Mile na Herbaciance . Bylby to wiec drugi raz w tym roku po starcie jeszcze w warunkach zimowych gdy bylismy tam z Jackiem trzy tygodnie temu otwerajac sezon pstragowy . Zeby to byl caly dzien smyczenia byla potrzeba wczesnego wyjazdu . Musialem wstac o 4 rano co jest wbrew mnie i mojemu trybowi zycia . Pracuje na 2 zmiane i bardzo pozno sie klade oraz pozno wstaje . Pobudka o 4 rano [przeciez to noc !!!]....to miesiac zycia mniej dla mnie . No ale czego sie nie robi dla swojej Milosci . Krzysiu natomiast to typowy ranny ptaszek , wczesnie sie kladzie i baaaardzo wczesnie wstaje . Plusem dla mnie jest to ze On prowadzi maszynke do celu . Po drodze kawka i buleczka z serem lososiowym w DD zeby sie dobrze rozmawialo . Zaczyna szarzec i nastaje swit . Jest pochmurno az do serca Labiryntu . Ciezkie olowiane niebo , parno , cieplo ani jednej kropli deszczu ...i tak bedzie przez caly dzien .Zajezdrzamy pod dom Waltera i szybko sie przebieramy . Dzwonilismy juz z drogi zeby wiedzial ze bedziemy . Schodzimy nad Herbacianke , woda jest mocno podniesiona i ma kolor ciemnej herbaty ...opada...jest dobrze . Zaczynamy od miejsca gdzie zlowilem Ksieciuna 49 targujac sie kto ma pierwszy rzucic ..Krzysiu chce zebym ja ...a ja prosze zeby On . W koncu rzucamy obaj , On ponizej a ja powyzej zanurzonego drzewa . Ten dzien zaczalem nietypowo bo od wirowki . Jak wiecie kocham woblery i to jest u mnie podstawowa bron na pstragi . Po ostatnich trzech wyprawach kiedy to zastalismy czyste i plytkie strumienie az sie prosilo zeby powrocic do wirowek szczegolnie wykorzystujac je w rzutach dalekich pod prad co by pstruniow tak nie ploszyc . Juz w domu przytulilem w pudelku 5 wirowek w tym trzy Meppsy 2 . I wlasnie od tego Meppsika Aglia 2 srebrnego z czerwonymi kropami z bialym chwostem zaczalem . Chwost to brzmi zbyt dumnie bo mocno zredukowalem go upodobniajac chwost do muchy . Tak kiedys mi juz przystrzygl kilka Meppsow Jacek . Oczywiscie obrzucajac TO miejsce pod drzewem zawsze liczymy na Ksieciunia . W trzecim lub czwartym rzucie czuje przygiecie mocne i za chwile widzimy z Krzysiem pstraga ale bardzo oliwkowego i pieknego a wiec innego niz Ksieciunio . Po kilku chwilach rybka laduje wyslizgiem na trawe mieciutkiej i mokrej po deszczach . Pstrykamy zdiecka , to tez samczyk ale ma tylko 42 cm [ pisze tyle bo zapomnielismy ile mial hihi] , kolory brazowy i oliwkowy z kropami . Dla mnie juz na starcie dzien jest sfinalizowany , moge spokojnie isc , smyczyc i testowac baity . Nad strumieniem jest tak pieknie ze az zapiera dech . Pachnie lasem i rybami . Wdychamy powietrze jak eliksir bo to jest eliksir zycia . Po deszczach wszystko paruje , trawa mieciutka , skradanie sie cichutkie i latwiejsze jest . Ten dzien , ta woda , zapachy to esencja pstragowania . Idziemy se bardzo wolno , cicho wymieniajac uwagi . Juz na poczatku smyczenia Herbaciany zaplacil i dodal nam wiary w nasze skromne umiejetnosci . Krzysiu zaczyna od swoich kilerow Storkow oraz Hornecika SDR . Najpierw spada mu maly pstrun a potem gruby , jak duzy ?..sie niedowiemy sie... Ryba chlasla o lustro i bylo widac -kawal kielbasy krakowskiej- . To fatum bedzie Krzysiowi odbierac ryby do polowy naszej wedrowki . Ja se deliktnie wyciagam co jakis czas mniejsze i troszeczke wieksze . W koncu Krzysiu zaklada wirowke widzac ze robi robote dzis . Nie chce honorowo ode mnie Meppsika i zaklada Blue Foxa 2 czarnego z zielonym kropami . No i karta sie odmienia ..zaczyna wyciagac pstraga po pstragu . Teraz mi troche ucicha fascynacja z holi bo dlugo nie mam dreszcza na kijku . Do momentu gdy zagryza kolejny 49 cm [ mam na mysli drugi taki w tym roku ] Ksieciunio ktory jest tez pieknie ubarwiony . I tez zagryzl Meppsika 2 . Za chwile Krzysiu ma mocne przygiecie , ja jestem po drugiej stronie brzegu . Widzac cala akcje i udany hol na trawe wskakuje do wody bo chce zrobic zdiecia . Dziora po de mna jest powyzej pasa plus zapadajace nogi w drobny piaseczek . Jakos przedzieram sie na drugi brzeg do Krzysia i pstrykam zdiecia . Pstrag ma 48 cm i jest to jego nowy rekord . Ksieciunio do wody przybijamy piateczke i ....jestesmy ogromnie szczesliwi bo -biero- . Nachodzimy miejsce gdzie Jacek w zeszlym roku mial 57 . Prosze grzecznie Krzysia zeby rzucil w Te podmycie , nie opiera sie ha,ha za chwile laduje malego pstrunia ...mowie ze miejscowka spieprzona ale niech poprawia ...w drugim rzucie pomalu i dostojnie za wirowka pojawia sie juz 60tka Jacka ...pewnie juz tyle ma po roku... dwa razy otworzyla pyszczydlo jakby chciala Blue Foxa opluc i powolutku opuscila sie na dno ...nogi nam sie ugiely ..jest Kiciunia , jest ...i To jest najwazniejsze . Pomimo jeszcze kilku rzutow nic sie juz nie pokazalo . Madra Krolewna ...oby nikt jej nie skrzywdzil ...Pomalu nasza wedrowka dobiega konca , dolawiamy pojedyncze male pstrunie brooki . W tym dniu zlowilismy po okolo 15 pstragow na glowe , troche spadlo , troche wyszlo ...to pokazalo potencjal strumienia oraz nasze skromne umiejetnosci . Z wabikow Foxinus Golden Roberta Drozdka i Minnow Salmo ale 6 kolor -Rozanka-zlowily mi po dwa sredniaczki . Dzis generalnie krolowala wirowka u mnie Mepps Aglia 2 u Krzysia Blue Fox 2 czarny w zielone kropy . Wychodzimy zmeczeni na szose . Plecy bola a tu trzeba teraz wracac do samochodu . Gdy docieramy i sie przebieramy nadjezdrza Walter z ktorym witamy sie . Chwila rozmowy plus jemy zeby sil nabrac ...kabanosy , buleczka , ogorki w brinie i musztarda do testowania . Ja padam z nog i oczy bija sie z mozgiem ... prawie nie spalem plus caly dzien wedrowania i wrazen . Prosze o koniec rozmowy i dzwonie do zonki ze zostaniemy na noc bo nie mamy sil wracac do Chicago . Jedziemy wiec na Rancho Krzysia . W samochodzie zostaja wszystkie klamoty , bierzemy resztki jedzenia . Konczymy Crown Royalka , to juz trzecie i ostatnie podejscie do tej pieknej acz malej butelki . Kladziemy sie spac wczesnie bo mrok konczy dzien a o swicie trzeba wystartowac w droge powrotna . Spie jak dziecko , nie wiem ale w Tym Domu niesamowicie sie regeneruje ..pod Domem sa chyba jakies dobre zrodla . Budzi mnie zapach kawy i spiew ptakow ...drzwi sa juz otwarte na las ...tego sie nie da opisac ...to jest jakas bajka . Mycie w zimnej wodzie ktora budzi , kawa , ciasto domowe i...zaloga do wozu . Jest zajebiscie piekny poranek , prosi zeby zejsc nad strumienie i smyczyc ...az piszczymy ... ale trzeba jechac do domu . Wracamy przez piekne , zielone , lesne Wisconsin ...przed poludniem bedziemy u celu ...Dziekuje Krzysiu za wyprawe i goscine .... jerry herbu zebaty szczupak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Krzysio naszykowal kilery... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Portrecik Ksieciunia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Ksieciunio z aparatu Krzysia ..ile mial ?... nie pamietamy...nie ma znaczenia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Kilerrrry Krzysia na dywaniku...Kapitan Miodek , Stork , Krakusek , Foxinus , Hornet SDR ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 przybrana Herbacianka i opadajaca woda ...to jest TO... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Teraz to jest Strumien a nie siurek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Moj Ci On 49 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Krzysia 48 i obecny rekord ...troche spartolilem te zdiecia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Jerry jak zwykle super, na obecną chwilę ten wątek jest u mnie nr1, ale mam dwie uwagi, już chyba nie powinieneś się podpisywać herbu zębaty szczupak, ale kropiaty lorbas, a po drugie mogę się mylić ale wg mnie ryba z poprzedniej strony to nie ten sam osobnik, układ kropek jest zupełnie inny.pozdrawiamwujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.