Skocz do zawartości

TROUT fishing ...fascynacja


jerry hzs

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

No coz ...minelo dwa dlugie tygodnie od naszego wypadu nad Bura Suke z Jacura i Krzysiem kiedy to skopali mi tylek . Tamten wyjazd byl w ostatni dzien marca a byla to sobota i ostatnia szansa polowienia na stara licencje 2011 , ktora obejmuje pierwsze trzy miesiace 2012 . W niedziele 1 kwietnia nie smyczylem , odpuscilim . Potem nadeszly Swieta Wielkanocne i nie wypadalo jechac . Po mojej porazce na Burej Suce wpadlem w depresje ktora spotegowala jeszcze ciezka orka w mojej pracy . A to z kolei spowodowalo ze pragnalem samotnego wyjazdu jak pustynia kropli deszczu . Lojalnosc nakazywala zapytac Krzysia i Jacure ..czy jedzecie ? okazalo sie ze Jacek zajety caly weekend a Krzysiu w sobote ...co za ulga ...yahooo!!! moge jechac sam . Kto lowi Pstragi ten doskonale mnie zrozumie . Mialem wiec cala sobote dla siebie . Plusem w tej ekspedycji bylo to ze po sobotniej wedrowce moglem zawitac na Rancho do Krzysia gdzie moglem przenocowac i skorzystac z gosciny . Krzysiu juz na niedziele byl do pstragowej dyspozycji wiec moglismy razem smyczyc do poludnia i potem powrot do domu . Postanowilem wiec ze w sobote samotnie odwiedze w koncu Zmijowata , Zakret Siedmiu Ksieciuni , Bestyje z Pod Rury i jeszcze dwa baaardzo ciekawe miejsca ...jezeli zdaze . Wybralem odcinki ktore byly bardzo dobre bo dlugo nie padalo . Herbacianka na te pore za plytka jest i Pstragi ostrozne okrotnie . Gdy w domu przygotowywalem sprzet i plan wyprawy popatrzylem w kalendarz i ...okazalo sie ze Odcinek Siedmiu Ksieciunow ostatni raz przeszedlem jeszcze z Tadkiem 2 maja 2010 a wiec dwa lata temu . Nieprawdopodobne zeby tyle czasu tam nie zajrzec w takie cudne miejsca ...to wszystko wina Herbacianki ktora mnie w sobie rozkochala . Dla przypomnienia tamtej wyprawy wrzucam dwa zdiecia Tropiciela z naszej wtedy wedrowki z przed dwoch lat......

 

Tadek lowil wtedy na swoj wobler -Pan Cwiklinski-

 

post-30-1348917017,5388_thumb.jpg

post-30-1348917017,6844_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalu wiec szykowalem sie w piatek zerkajac na mape pogody . Oczywiscie jak zwykle straszyli poteznymi sztormami ktore szly od Teksasu az po Minnesote . Rano w sobote wstalem spozniony , wszystko mialem spakowane wiec w samochod i w droge bo czasu szkoda . Po drodze juz w Wisconsin wykupuje nowa licencje , trwa to 20 sekund i kosztuje 70$ , tankuje samochod , biore kawe ...bom na CPN Shela to zalatwial . Nastepnym przystankiem jest Madison i sklep Orwisa ktory juz dawno chcialem odwiedzic . Jest on obecnie w innym miejscu Tomku Flaiterze , juz za miastem przy 14tce . Sklep to duzy pawilon bo to calkowicie nowy kompleks sklepowy . W sklepie cudnie i kolorowo ale powiedzialbym ze za duzo ciuchow a za malo sprzetu . Robie kilka zdiec i kupuje czapeczke ktora bede nosil podczas tych dwoch dni smyczenia . No i w koncu daje strzaleczke na polnoc ...kierunek w Labirynt .

 

post-30-1348917017,8422_thumb.jpg

post-30-1348917017,9809_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku ...mi caly czas lokalizacje Orwisa mapa Google pokazywala przy drodze Mineral Point zaraz przy zjezdzie z 12 i gdy tam zajechalem sklepu nie znalazlem , natomiast gdy sprawdzilem ostatnio juz mi pokazalo wlasnie te lokalizacje i trafilem bez problemu . Teeeez Cie serdecznie pozdrawiam i ...wracaj zostaw tych Chinczykow i ich ryby :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadac drogami Wisconsin gdzie na przemian laki , lasy i pola juz widac zaczatki wiosny . Zielen jeszcze jasna zaczyna wypelniac brunatna przestrzen . Dojezdrzajac do Zmijowatej zauwazam ze za mna jedzie jakis samochod . Ja skrecam , on skreca , ja w lewo on w lewo . W koncu staje przy drodze i on staje ...okazuje sie ze to Artur . Artur tu na Jerkbaice jest jako arkorp76 ... watek o Trout Facynacji zaczyna sie wlasnie od wyprawy do Michigen gdzie Tadek , Krzysiek i Artur byli i ja opisalem i wstawilem fotki . On tez jedzie na pstragi . Strumieni tu 800set i kazdy ma swoje rewiry i tajemnice . Po chwili rozmowy ruszamy je badac , On w swoje a ja w swoje strumyki . Staje w koncu przy mostku i sie przebieram . Gdy schodze nad Zmijowata spostrzegam klarowna ale tu zawsze zielono-pastelowa wode , stan niski . Cale szczescie jest tu duzo dzior i rynien glebszych , mozna probowac bestyjki przechytrzyc . Kilka pierwszych rzutow pokazuje mocna plochliwosc ryb . Slonce naswietla plytkie blaty i nawet jak startuja z wglebien to szybko zawracaja . Zaczynam od woblerow Minnow 7 Foxinus 7 i przechodze do coraz mniejszych konczac na Bejbi Tomy . Wyciagam dwa male i kilka spada ostroznie zahaczonych . W koncu zakladam wirowke oczywiscie to jest obecnie tylko Mepps Aglia 2 z przystrzyzona kitka szara lub biala . No i Mepss robi . Ja jestem zaskoczony odkryciem Meppsa mimo ze doskonale wiem ze to jedna z najlepszych wirowek na Swiecie . do tej pory uzywalismy glownie Cwikowek Tadzika i tych co sami przerabiamy na bazie Martina Panthera 6 i 9 ktore nazwalismy Cwikowki 2 generacji . Glowna bronia byly jednak woblery Salmo , Pomorskie Kwiskie i innych Mistrzow z Polski . 2 Meppsa Aglia jakos obecnie baaardzo mi szczesci . Mam ich bardzo duzo jeszcze starych -francuskich- ale nie uzywam bo zal . Koncze Zmijowata kilkoma srednimi pstragami , kilka mi tylko wychodzi i kilka spada w tym jeden piekny ale miejsce okropne do wyjecia ...no.. bedzie mi sie snil ....

 

A oto pastelowa Zmijowata w pelnej krasie ...Jacunia poznajesz TO miesce ?

 

post-30-1348917025,4936_thumb.jpg

post-30-1348917025,6647_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Januszu wlasnie paczuszka z Twoimi Meppsami i innymi od Yoka dotarla ...wielkie dzieki ...tylko ja takie bede mial w usa :mellow: ...no a jutro testy B)

 

Miło mi to słyszeć/czytać. I właśnie o to chodziło abyś tylko Ty takie miał. ;) :mellow: I liczę na to, że jak coś się uwiesi to dasz znać. A te wahadełka, są naprawdę zabójcze.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakonczylem ten krotki odcinek Zmijowatej i nadszedl czas na Zakret Siedmiu Ksieciuniow . Nazwa ta powstala gdy jakis czas temu wedrowalem tam z Tadkiem i On z tego dlugiego zakretu wyciagnal 6 Pstragow od 40 do 49 cm a ja na samym koncu juz 7go . Tadek wszystkie wtedy skusil na swoja wirowke Cwikowke a ja na Minnowa Salmo . To miejsce dzierzy rekord w ilosci Pstragow w kilkanascie minut wyjetych . Zeby zrobic ten odcinek Strumienia Troli od mostku do mostku w calosci trzeba na to calego dnia . Ja juz w ten dzien nie mialem na to czasu . Stanalem wiec przy kolejnym moscie i zeszlem w dol Strumienia Troli az ponizej Zakretu Siedmiu Ksieciunow . Tam zaczynajac szedlem teraz pod prad juz w kierunku samochodu . Zaczynajac opanowalo mnie wielkie wzruszenie ze znowu moglem tu byc po dwoch latach , zakret Siedmiu Ksieciunow byl w calej okazalosco przede mna . W pierwszym rzucie wyciagam pstraga i to rozpoczelo popoludniowe Eldorado . Na samym zakrecie stojac dosc wysoko na skarpie widze wyjscie duzego Ksiecia a moze Krola . Nie dowiem sie tego bo On dwa razy wychodzil ale nie zagryzl . Wazne ze Go widzialem . Mialem jeszcze jednego Pstraga sredniaczka ktory wzial ale spadl po krotkim holu . Caly Zakret obrzucalem wiele razy zmieniajac tez przynety , zal mi bylo odejsc z Tego miejsca . Dalsza wedrowka pokazala ogromny potencjal , z kazdej dziory wyciagalem Pstraga , wychodzily lub tez spadaly ...non stop . Odczepialem i szedlem dalej . Poniewaz zblizal sie pomalu wieczor musialem omijac wiele miejsc , nie bylo szansy zebym do nocki to skonczyl . Przede mna bylo jeszcze jedno miejsce na ktore bardzo liczylem ...Bestyja z Pod Rury . Trzeci rzut za rora i zagryza , niestety odpina sie , trudno powiedziec jak wielki . Juz na luzie rzucam przed rure i od razu zapina sie nastepny i tego mam do dloni . Bardzo dobre miejsce zaplacilo . Gdy robi sie szaro dzwoni telefon ...Zonka sie pyta czy wracam do domu ?... mowie ze przenocuje u Krzysia .. pyta gdzie jestem ? ...mowie ze nad strumykiem ...przeciez juz ciemno .. tak wiem ale biero o zal mi odejsc ... uspokajam ja ze samochod juz widze i koncze . Oczywiscie klamie zeby ja uspokoic . Rzucam po ciemku ledwo widzac... malo mi i malo ... Sytuacja rozwiazuje sie w koncu sama . Meppsik tak mi sie zaplatuje ze nie potrafie juz go rozslupac po ciemku . Dopiero teraz koncze i ide juz na przelaj do samochodu . Zlowilem w ten dzien okolo 35 Pstragow nie przekraczajac jednak 45 cm w zadnym . Te co wygraly nie zmierzone sa . Przebierajac sie widze ze zaczyna nadchodzic burza , blyski sa coraz blizej . Wsiadam w Chewy i strzala na polnoc na Rancho Krzysia . W polowie drogi ulewa mnie dopada , jade po omacku i niestety myle drogi . Z Strumienia Troli wyjechalem okolo 20.00 i droge 40 minutowa na Rancho robie w dwie i pol godziny bladzac . Gdy w Koncu docieram do Krzysia jestem skolowany i zmeczony . Bardzo zaluje tego spoznienia bo stracilem wieczorne polakow rozmowy . Krzysiu szybko mala przekaske i Crown Royalka na dwie nozki zeby sie lepiej spalo . Burza caly czas sie przetacza nad Wisconsin . Wskakuje do wyrka i deszcz po chwili mnie usypia ...jestem w domu , to miejsce bardzo dobrze na mnie dziala , chyba jakies dobre fluidy tu kraza ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budzi mnie ranek , dziwi mnie ze Krzysiu jeszcze nie wstal , On ranny ptaszek jest . Gdy koncze sie myc juz zapach kawy rozchodzi sie po calym domu . Krzysiu juz w kuchni , skwierczy boczek i zaraz bedzie jajecznica . Czy moze byc cos lepszego na przywitanie dnia . Dopiero przy sniadaniu omawiamy wczorajszy dzien bo jest w koncu czas pogadac . Otwieramy tez drzwi na rosciez zeby eliksir lasu nas naladowal , jeszcze nie ma moskito i mozna spokojnie zjesc sniadanie . Po lunchu ktory stawia nas na nogi Krzysiu oporzadza Rancho , ja przegladam sprzet i zwijamy sie . Oczywiscie chcemy jeszcze posmyczyc do poludnia i dopiero ruszyc w droge powrotna . Po nocnych sztormach strumienie w pewnych rejonach Labiryntu nie nadaja sie do lowienia . Decydujemy sie wiec na Herbaciany ktory byl plytki jeszcze wczoraj , dzis juz jest super do lowienia . Poniewaz czasu mamy nie za wiele wybieramy krotki ale tlusty odcinek Zlotej Mili . Krzysiu jedze swoim samochodem a ja za nim moim Chewy . Stajemy przy Herbacianym , i ruszamy w las przy Strumieniu . Woda jest piekna , podniesiona i pachnie ryba . Zaczynam od Meppsa i po chwili juz mam pierwszego Pstraga . Zaczyna sie dobrze . Idziemy pomalutku w gore oblawiajac miejsca ktore juz znamy , wiemy wiec jak sie ustawic . Nastepnego Pstraga po dluzszej chwili mam na Foxinusa Golda Kwiskiego i potem dlugo nic mnie nie wychodzi . Krzysiu po malutku punktuje do 5 pstragow grubych srednaczkow . Duzo ryb mu spada z wirowki . Nadchodzimy miejsce gdzie Krzysiu stoi na przeciwnym brzegu bo szlismy obiema brzegami . Krzysiu kilka razy rzucil i sadzilem ze nawet nie ma sensu bo sploszone miejsce jest ale ...rzucilem ...i zajadl Ksieciunio . Ja holuje , Krzysiu juz szykuje sie z aparatem i kibicuje mi . Ksieciunio jest piekny , laduje go po chwili na plaskim brzegu na mokrej trawce , szybkie kilka zdiec . Mowie ze na pewno moja pierwsza 50tka w tym roku . Gdy mierzymy okazuje sie tylko 48 . Jego grubosc mnie zmylila . Ksieciunio ma piekne kolory ,chce jeszcze zrobic kilka zdiec w zanurzeniu ale umyka w swoje krolestwo . Mam pieknie zakonczona wyprawe . Mamy jeszcze krotki odcinek do zrobienia ale juz na luzie odpuszczam Krzysiowi miesca , Krzysiu dolawia do 7 sztuk . W koncu konczymy i przebieramy sie przy samochodach . Oczywiscie tradycyjnie jemy kielbaske , musztarde , zagryzajac buleczka od Richa . Zegnamy sie i kazdy rusza do domu swoim samochodem i swoja droga . Dziekuje Krzysiu za nocleg , towrzystwo i piekne kilka zdiec . Moja depresja minela , moge wracac naladowany do Chicago i roboty ...na ile mi tego starczy ...moze do piatku bateria sie nie wyczerpie .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...