janusz.walaszewski Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Proponuje raczej skrzynke piwa bo przy jednym troche za krotko na te opowiesci Pozdrawiam Darek dobrze prawi, przy takich opowieściach bez skrzynki ani rusz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Hej Jerry przyjacielu, wlasnie wrocilem z wizyty u lekarza specjalisty - P. Potokowy. Warto bylo przyjechac do ojczyzny, bo obdarowala mnie wyjatkowo szczodrze tym razem. Odpalilem pifko i czytam Twoje opowiesci z dalekiej krainy. Jak ja lubie takie klimaty.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 31 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Znaczy sie Luko tez masz wysypke rozumiem ze znalazles i wyjales swojego Krola dzis ?czekam az Mifcia wstawi moje zdiatka ..... Piwko i wodeczka u mnie juz w zapomnieniu ...smakuje mnie tylko pierwsze piwko i pierwszy kieliszek ...ale przy ognisku z Przyjaciolmi popuszczam wodze i dam sie skusic na drugi... no to się doczekałeś : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 i jeszcze dwa.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 31 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Mifciu bardzo Ci dziekuje za pomoc w wstawianiu pikczerow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PaNeK Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 no... pięknie tam macie!! i śliczne rybki ale... na jednym zdjęciu widze coś na tym forum nietolerowanego <_< chyba kolega został niedopilnowany i nie dość że się do C&R nie zastosował to zaczął rybe żywcem zjadać tylko dla czego zaczął od ogona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 31 Maja 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 To byla tylko pieszczota przed wypuszczeniem zeby na przyszlosc lepiej gryzl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Mifciu bardzo Ci dziekuje za pomoc w wstawianiu pikczerow podaj tylko adres... fakturke wyślę poczta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 31 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Idealna rzeczka ............... na casting Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 1 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 Pikne fotki, fajne rybki, ale najbardziej podoba mi się ta ścieżka wykoszona w trawie (co to Jurek o niej wspominał w tekście) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 1 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 To taki jedyny odcinek golfowy ...po prostu miejscowy farmer objechal sobie brzeg laki ktora byc moze jest jego a moze tylko przylega do jego rancha . Przyjemnie sie wiec szla taka sciezka i obrzucalo brzeg . Reszta naszych tras to juz wertepy ... i plemiona muszek i moskito napadajacych z nienacka . Jacek dzis pojechal nad Choinkowa z Bartkiem ... ja nie moglem ...czekam wieczorem na wiesci od nich ... byc moze spotkaja Krola z Pod Drzewa ...caly czas oceniam ile mogl miec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 Wyjazd Jacka i Bartka nie powiodl sie . Niestety zastali podwyzszony stan wody i piane .. spowodowala to burza dwa dni wczesniej ...jedynie wiec obkukali okolice ...obecnie nadchodzi nastepny weekend ale ...caly tydzien przechodza ogromne ulewy przez cale Stany , jest okropnie wilgotno , goraco i wietrznie ...nie mam pojecia czy gdzies wyruszymy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablos Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Idealna rzeczka ............... na casting Oj taaak No ale fotki miejsc i ryb przecudne <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 Napisze kilka slow bo Slawek mnie pyta gdzie nastepne Trouty ... Od dwoch , trzech tygodni przez srodkowa Ameryke poln. przewalaja sie burze . Burze te powstaja nagle w ktoryms z srodkowych stanow i rozrastaja sie bardzo szybko tworzac thunderstormy obejmujacy powierzchnia trzy stany w calosci lub tworzacy warkocz od Iowy do Minnesoty na przyklad . I tak jest co drugi dzien od jakiegos czasu . Juz sa powodzie i ogloszenia gubernatorow o kleskach powodziowych . Chicago ma tyle szczescie ze tylko niektore nas lapia . Te ktore ida przez Wisconsin tracaja nasze polnocne rewiry . Te ktore miela Indiane strasza poludnie Chicago . W przerwach jest parnota i wilgoc , czastka amazonskiej dzungli ...tylko nasza jest betonowa . Nasze wyprawy wiec stanely w miejscu . Pstragi Wisconsin maja teraz ogromne rozlewiska i nie mamy tam czego szukac . Trzeba czekac . Chcialem jeszcze napisac ze odwiedzielem sklep Andrzeja 'Jedrex' i tam znalazlem Teno Salmo . Jak pamietacie na Teno zlowilem swojego pierwszego pstraga w zyciu oraz potem najwiekszego 45 cm . Teno jest dla mnie Lucky Bait ....kupilem wiec dwa . Potem juz w domu zaczalem zalowac - czego tylko dwa ? . Na dodatek Yokozuna mi napisal ze Teno juz trzy latka jak Salmo nie robi ...wiec wrocilem i wykupilem wszystkie jakie Jedrus mial ...a mial 18 sztuk ...powinno mnie do konca zycia wystarczyc ...Dwa obiecalem Jackowi a dwa Tadkowi zeby zachowac sie po przyjacielsku ...i to tyle z mojej strony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 15 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 Jurku, kosisz, nie ma co, jak nie ryby to przynęty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 wczoraj zamowilem jeszcze u Dystybutora , Toma Zenanki w Minnesocie , nastepne 8 sztuk po 4 w innym kolorze ....i jeszcze Yoko mi ma doslac kilka swoich ...to fascynacja i szajba bardzo duza szajba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 15 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 Napisze kilka slow bo Slawek mnie pyta gdzie nastepne Trouty ... (...) Bom jakoś się już przyzwyczaił do Twojej opowieści w odcinkach . To taki serial, tylko dla mężczyzn . Swojego rodzaju P jak Pstrągi Jerrego . Jak odcinka następnego nie ma, to zaczyna go brakować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 Slawku mi tez bardzo brakuje i ta szajba co by sie pomscic przechodzi na kupowanie przynet Na dzis jeziora sa w miare do lowienia ...wiec muskie mozna sprobowac .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 15 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 no wlasnie jerry, ja juz myslalem, ze ty za zebaczami sie uganiasz, a piegusy sobie na zime zostawiles ... a tu szajba woblerowa do kwadratu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 15 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2008 Pitt ja na Pstragi to juz do konca zycia bede przygotowany . Teraz przyszedl czas na Teno ...ale kiedys byl Perch ...potem Pike ...potem Slider ...i Skinnner ...w miedzyczasie Blacha Wallego i kilka wirowek Mepssa , Buchera ...po prostu kazdy z nas ma te swoje szczesliwe klocki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 Jurku,Ja tam do Was przyjadę i nauczę łowić na casting Jacek się na razie śmieje ale jeszcze zobaczy - zajec nu pagadi! PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 23 Czerwca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2008 Niestety dzien w dzien tworza sie burzowe fronty i demoluja srodkowe stany . Patrze teraz na mape pogodowa satelitarna i nastepna czerwona chmura obejmujaca 5 stanow juz idzie w nasza strone . Nasze wypady na pstragi na dluzszy czas odkladamy ...nie pamietam takiego sztormowo-deszczowego roku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 21 Lipca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 Nasze ostatnie spotkanie z pstragami mialo miejsce poltora miesiaca temu . Wiele ostatnich tygodni mialo taka formule ze od poniedzialku do czwartku w miare dobra pogoda a w juz w nocy piatek , sobota nadchodzily sztormy obejmujace polnoc Illinois i cale Wisconsin . Wszystko to powodowalo ze nie bylo sensu jechac nad powylewane rzeczki pstragowe . Podobnie bylo w tym tygodniu z tym ze moze lagodniej ...wiec steskniony postanowilem ruszyc . W sobote rano o 5.00 juz spakowany wychodze do samochodu a na dworze leje jak z cebra . Mimo chwili zwatpienia postanawiam jechac co by se choc popatrzec na Choinkowa . Ta decyzja to 250 mil jazdy w jedna strone czyli jakies 3,5 godziny . Po drodze raz leje raz sie przejasnia ...hustawa nastrojow ...W koncu dojezdrzam do Choinkowej ...woda wezbrana i brudna mimo slonecznej juz pogody ...deszcze ktore przeszly zrobily wraza robote . Skoro juz przyjechalem to postanowilem jednak przejsc wzdluz brzegu i porzucac . Przebralem sie , wskoczylem w wysokie buty , spryskalem paskudctwem na komary i zaczalem przedzierac sie przez trawy . Trawy to malo powiedziane ...one byly czesto wyzsze odde mnie ...i zaczal sie saygon ...Brzeg ktory byl taki dostepny na wiosne i w maju teraz stanowil miejsce w ktorym zrobienie kilku krokow stanowilo problem . Powiem krotko ze po kilku zakretach mialem serdecznie dosc . Sygnalow ze pstragi sa zadnych do momentu kiedy do Minnowa w kolorze Trout wyszedl mi 40taczek ale nie trafi pokazujac mi bok . Ta akcja podniosla mi adrenaline lecz nastepne rzuty nic nie skusily . Za to Minnowa zaczepilem pod woda na pniu i musialem rwac . Niestety wiekszosc zaczepow byla niewidoczna z powodu zmaconej i brudnej wody . W tym dniu mialem jeden cel ...dojsc do Krola z Pod Drzewa i sie przywitac . Gdy bylem juz blisko tego miejsca , na laczce , i widzialem juz drzewa pod ktorymi mieszkal okazalo sie ze okolo 20 byczkow - krowek pasie sie w tym miejscu . Wzialem podbierak i zaczalem machac co by je przeploszyc no i stalo sie ...dwa byczki ruszyly na mnie . Moj bieg zmeczonego juz marszruta wedrowca to bylo padanie , wstawanie i ogladanie sie za siebie . Ciezkie buty , zmeczenie , trawy ktore nie pozwalaly zrobic kroku , dziory z woda co kilka metrow . Gdy potwory zblizyly sie na jakies 10 metrow zwatpilem i zaczalem rozgladac sie czy do rzeczki nie wskoczyc , bylem pewny ze nadchodzi tragiczny koniec . Jakims cudem potwory stanely ...ja nie mialem sil juz zeby uciekac . Powoli brnac przez te lake caly czas ogladajac sie za siebie podjalem decyzje powrotu na szose ktora widzialem po dachach samochodow widocznych z nad traw . Nie wzialem pod uwage ze trawy zaslaniaja mi tez jej liczne oczka zalane woda . Gdy zaczalem sie troche zapadac po kolanka znowu ogarnal mnie strach czy dobrze zrobilem . Podczas calej tej akcji slonce stalo w zenicie i grzalo niemilosiernie , wilgotnosc i parnota okropna ...gdy doczolgalem sie do szosy i wszedlem pod druty za ktorymi juz byla wolnosc i wybawienie lezalem tam kilka minut zanim doszedlem troche do siebie . Czekal mnie jeszcze kawalek 200 metrow asfaltem do samochodu ..mnie sie wydawal wiecznoscia . Gdy dotarlem do wozu od razu dorwalem sie do mineralnej z Polski . Ubranie na mnie calkowicie mokre . W samochodzie juz nauczony zimowa kapiela mialem swieze ciuchy i pomalutku sie przebralem ...jeszcze dluzsza chwile w samochodzie dochodzilem do siebie zanim ruszylem do domu . Mimo ze mam przestrasznie dosc Pstragow i Choinkowej to juz analizuje jak sie przygotowac zeby tak w dupe nie dostawac . Po pierwsze nie jezdzic sam . Musi byc dwoch . Lzejsze ubranie i buty . Nie znalazlem na razie jakiej dlugosci kij mi pasuje . No i moja kondycja za slaba trza by bylo zaczac biegac ...Opowiedzialem Jackowi dzis moja przygode ...jego tez juz potwory gonily i wskakiwali do rzeki wiec On zna ten temat . Gdy mu powiedzialem ze bym umarl na tych moczarach to On mowi ze jak by mnie znalezli z Tadkiem na jesien to swieczka ...a woblerki by sie przydaly ...nie ma to jak dobre Przyjaciele .... Dzis wiec doswiadczylem innego koloru fascynacji pstragowej , najciezszego ..ale trzeba to tez przejsc zeby nie powtorzyc bledow ktore moga drogo kosztowac .ps. niestety nie zrobilem ani jednego zdiecia z tego wietnamu , saygonu , amazonii ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 21 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 Skąd ja to znam... Te letnie wyprawy mają często taki przebieg. Rano jest czasami jeszcze znośnie, ale jak słońce się rozgrzeje to zaczyna być saunowato . Pot zalewa oczy, nic się nie udaje i zawsze coś jeszcze dopełni szczęścia. W Twoim przypadku byczki i nieznana droga. Po takiej wyprawie docenia się jeszcze bardziej te przyjemniejsze - na przykład zimowe, gdy ziela właściwie nie ma, zarośli na brzegu również a i ryby jakieś chętniejsze.Dzięki za relację - aż mi się oczy ucieszyły, jak zobaczyłem, że wątek ożył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 21 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 No nieźle Jurku! Jestem ciekawy czy ktoś ma jakieś skuteczne sposoby radzenia sobie z rozpędzonymi bydlakami Podobno byki stymuluje ruch! Im mniej tym lepiej ... no ale łatwo się mówi PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.