mifek Opublikowano 21 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 No nieźle Jurku! Jestem ciekawy czy ktoś ma jakieś skuteczne sposoby radzenia sobie z rozpędzonymi bydlakami Podobno byki stymuluje ruch! Im mniej tym lepiej ... no ale łatwo się mówi PozdrawiamRemek taaaaa skad ja to znam... moj dawny dawny kolega - kiedys przjaciel, radzil sobie w takim yczkiem bardzo latwo. mialo to miejsce kiedy wybralismy sie nad jeziorko porzucac troche sztucznymi wabikami, no i na drodze stanal nam jego ojca byczek. taki nie duzy. dobre 500 kilo oczywiscie paskudnik jeden ruszyl na mnie z radoscia... ja oczywiscie zaczalem sie ogladac na jakims najblizszym drzewem. niestety choerstwo bylo dobre 200m od nas. wiec... Piotr ruszyl na byka, uzbrojony w piesci (pomyslalem sobie wtedy, że zwariowal), dobiegl do niego krzyknal, warknal po czym zrobil fajny unik i .... zasadzil siarczystego kopa w tylek bysiora... skubaniec tak sie zdziwil...byk ma sie rozumiec, ze zbaranial caakowicie i ... wrocil do swoich krowek... ależ mi wtedy ulzylo... nie zabym polecal komuś taki sposob obchodzenia sie z bysiorkami, ale... moze, kiedys, jako ostatnia deska ratunku... najlepsza obrona może byc faktycznie atak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 21 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 Mifciu, a pamiętasz tego nadgorliwego jelonka na wiosnę tego roku Teraz to wydaje się śmieszne ale wtedy miałem chwilę zwontpienia czy mi przypadkiem drugiej dziury w tyłku nie zrobi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 21 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 No nieźle Jurku! Jestem ciekawy czy ktoś ma jakieś skuteczne sposoby radzenia sobie z rozpędzonymi bydlakami Podobno byki stymuluje ruch! Im mniej tym lepiej ... no ale łatwo się mówi PozdrawiamRemek taaaaa skad ja to znam... moj dawny dawny kolega - kiedys przjaciel, radzil sobie w takim yczkiem bardzo latwo. mialo to miejsce kiedy wybralismy sie nad jeziorko porzucac troche sztucznymi wabikami, no i na drodze stanal nam jego ojca byczek. taki nie duzy. dobre 500 kilo oczywiscie paskudnik jeden ruszyl na mnie z radoscia... ja oczywiscie zaczalem sie ogladac na jakims najblizszym drzewem. niestety choerstwo bylo dobre 200m od nas. wiec... Piotr ruszyl na byka, uzbrojony w piesci (pomyslalem sobie wtedy, że zwariowal), dobiegl do niego krzyknal, warknal po czym zrobil fajny unik i .... zasadzil siarczystego kopa w tylek bysiora... skubaniec tak sie zdziwil...byk ma sie rozumiec, ze zbaranial caakowicie i ... wrocil do swoich krowek... ależ mi wtedy ulzylo... nie zabym polecal komuś taki sposob obchodzenia sie z bysiorkami, ale... moze, kiedys, jako ostatnia deska ratunku... najlepsza obrona może byc faktycznie atak witam!baa... najlepszą obroną to może i atak jest ale, na jednego byka.w pełni rozumiem Jurka bo nie raz rwałem ile mogłem przed rogacizną. uciekanie w woderach przed stadem wołowiny przyjemnym nie jest. @stadnerus swego czasu uciekał nawet wpław bodajże.latem w iralndii wszelkie łąki zapełniają się bykami i łowienie z brzegu często jest niemożliwe, chociaż zaprzyjaźniony wędkarz a przy tym farmer pokazał mi jak rozróżniać byki potencjalnie niebezpieczne od takich niegroźnych. otóż należy kierować się wielkością worka często byki mimo słusznego rozmiaru są młode i niegroźne. natomiast te którym dynda coś dużego należy omijać szerokim łukiem pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 22 Lipca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Moj blad polegal na tym ze uwierzylem ze je przegonie podbierakiem machajac ...a to je zaciekawilo/podraznilo i dwa na mnie ruszyly . Przyznaje ze gdyby nie stanely to bylo by groznie bylem tak zziajany i zmeczony ze juz sie wywracalem a serce to mi chcialo wyskoczyc ....juz nie te latka , ani predkosci ani kondycji ...ani rozumu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymusS Opublikowano 22 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Dzięki trudnemu dostępowi oraz stadu rogatych bodyguard'ów rzeka niemalże mogłaby zyskać przydomek zakazanego owocu Czyli miejsca, gdzie ryby czują się najlepiej i rosną sobie spokojnie - ech jak bardzo chciałbym tam z Tobą sobie połowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 22 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 juz nie te latka , ani predkosci ani kondycji ...ani rozumu No to Jurku widzę, że trza nad Tobą popracować troszkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 22 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Moj blad polegal na tym ze uwierzylem ze je przegonie podbierakiem machajac ...a to je zaciekawilo/podraznilo i dwa na mnie ruszyly . Przyznaje ze gdyby nie stanely to bylo by groznie bylem tak zziajany i zmeczony ze juz sie wywracalem a serce to mi chcialo wyskoczyc ....juz nie te latka , ani predkosci ani kondycji ...ani rozumu Szkoda, że nie miałem takiego pomocnika na ostatnim spotkaniu nad Odrą. Spasowałym tylko/aż (jak kto woli) przed jednym bardzo zawziętym barankiem. Tylko obrałem zły kierunek ucieczki i gdyby jego zaciekłość dorównała mojemu zmęczeniu to..........główka by się skończyła To stadko z foto, to tyko szpica redyku, którego liczebność oceniłem, na nieco ponad sto sztuk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 22 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 No to miales Jurku troche dodatkowej adrenaliny. Ale pociesz sie bo w moich stronach co prawda niewiele bydla, ktore moze wziac na rogi ale za to jest inne, nie skubie trawy ale ryczy zataczajac sie po krzakach... Wejscie w najblizsze otoczenie moze byc ryzykowne, bo mozna byc pewnym, ze sie nie ucieknie, ani ogrodzenie nie pomoze ani ucieczka wplaw... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 22 Lipca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Zapomnialem dodac ze nad Choinkowa oprocz zwierzyny nie spotkalem nikogo . Wniosek jaki mi sie nasowa to taki ze samotne wedkowanie niesie jednak zbyt duzo ryzyka i nie powtorze tego wiecej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 24 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Lepiej nie ryzykowac. A im dalsza wyprawa tym bardziej lepiej byc we dwoch. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 24 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Zapomnialem dodac ze nad Choinkowa oprocz zwierzyny nie spotkalem nikogo . Wniosek jaki mi sie nasowa to taki ze samotne wedkowanie niesie jednak zbyt duzo ryzyka i nie powtorze tego wiecej . Coś na ten temat wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 29 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2008 Ciesze sie Jerry ze uszles z zyciem, kiedys nad Wisla tez mialem przygode z krowa ktora zastalismy po powrocie z nad wody kiedy to skubana obzerala sie naszym jedzeniem w przedsiaku namiotu. Bylo nas wtedy 4 chlopa a jeden z nas postanowil to rogate bydle od naszego jedzenia przepedzic, podbiegl do niej cicho i jak ja nie lupnie w zad rypalem. (Krowa miala leb caly czas w namiocie) Oczywiscie efekt byl taki ze krowa nie odwrocila sie zeby popatrzyc kto jej przywalil tylko poszla przed siebie jak strzala...razem z naszym namiotem. Mimo ze nie bylo nam wtedy do smiechu, lezelismy na lace trzymajac sie za brzuchy Odnosnie samotnych wypraw to bardzo lubie lecz niestety zdany jest wtedy czlowiek na samego siebie. Tydzien temu spedzilem sam dwie nocki na jeziorach w Michigan, ryby braly slabo ale sceneria nocna piekna, ksiezyc na niebie, zero wiatru, powierzchnia wody jak lusterko, cisza... ktora co pare sekund zaklucana byla przez odglos Turbo Jack'a. Bylo cudnie chociaz zaden muskie ne zagryzl, bylo kilka szczuplych ale nic powaznego. Moze bedzie lepiej we wrzesniu na Lac Vieux Desert Lake (3 nocki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 29 Lipca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2008 Darku czekalem na Twoje wiesci czy potancowales z muskiemi . No nie wiedzialem ze pojechales sam do Michigen . Bylem raz w Kanadzie sam na lodzi i juz wtedy spadl snieg , bylo ciekawie ale mialem niebezpieczne momenty . Wracajac do pstragow ...to kiedy jedziesz na te muskie z Lac Viex Desert ? ...moze na priwat mi napisz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 30 Lipca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2008 Niezła opowieść z krową Pięknie to napisane - księżyc, brak wiatru i ... turbo jack na powierzchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Remek-doszly mnie sluchy ( tak mowia musky w Minnesocie) ze ty za niedlugo zaliczysz podobne klimaty tyle ze napewno z wiekszymi rybami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2008 Remek Musky Hunter ....sory trouty za of topy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Remek-doszly mnie sluchy ( tak mowia musky w Minnesocie) ze ty za niedlugo zaliczysz podobne klimaty tyle ze napewno z wiekszymi rybami. Jak pani/pan w budzie na granicy USA mnie wpuści to tak, a jak nie ... to pozostanie mi kupić coca-colę na O'Hare i lecieć do domu Ale generalnie potwierdzam. Za 2 tygodnie i 1 dzień będę już w USA. Pierwszy cel do zrealizowania to ... Cabelas ... drugi to musky trzeci ... praktykować pod okiem mistrzów ... no i oczywiście bassy! PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Remku coś czuję że z tego wyjazdu będzie niezła relacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Postanowiłem już nic nie obiecywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubson Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Remku, w takim wypadku nic nie musisz obiecywać, Ty jesteś po prostu do tego zobligowany Relacja ma być obszerna, okraszona pięknymi fotkami tamtejszej przyrody no i oczywiście fotkami z wielkimi rybami Z przygód z wołowinką wspominam jedną jaką miałem w Borach Tucholskich nad Wdą w pewien deszczowy wieczór, przez zupełny przypadek wpadliśmy z kumplem na byczka, oczywiście zwierz chciał się z nami koniecznie pobawić, nie pozostało nic innego jak dać nogi za pas . Wybiegając z pastwiska na bardziej zarośnięty teren (zarośla po pierś), wpadliśmy na elektycznego pastucha, cali przemoczeni doznaliśmy lekkiego szoku, oczywiście nic się nam nie stało, sęk w tym że pastuch nie był widoczny i wziął nas z zaskoczenia hehehe PozdrawiamKuba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Postanowiłem już nic nie obiecywać Remku, w pewnym sensie nawet Cię rozumię, ale i tak się nie wymigasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2008 Wracajac do pstragow to jest w planie Krol z Pod Drzewa Wladca Choinkowej ...rowniez ...odstapie Ci Remku pierwszy rzut ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Pewnie Remek z kolei użyczy Ci @Jerry castingu do łowienia pstrągów - zobaczysz jakie to przyjemne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Jurku ... dzięki! A co będzie jak ....??? Chociaż lepsze jak dajesz mi pierwszy rzut niż miałbym wejść po Tobie i ... dokonać egzekucji. Choinkowa jak najbardziej ale ... tylko z castingiem jak Sławek pisze. Zobaczysz jakie to łatwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Relacja ma być obszerna, okraszona pięknymi fotkami tamtejszej przyrody no i oczywiście fotkami z wielkimi rybami No Remku, widzisz, to teraz możesz już jechać na luzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.