Skocz do zawartości

Pismo organizacji pozarządowych w sprawie UDN u troci wędrownej


Marcin Kostuch

Rekomendowane odpowiedzi

Publikujemy wystąpienie organizacji pozarządowych do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pana Stanisława Kalemby.

Udostępniamy pismo i prosimy o jego rozpowszechnianie.

Zarząd TPRŁ

Pismo do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pana Stanisława Kalemby:

www.slideshare.net/rzekaleba/pismo-m-ri-rw-w-sprawie-udn

 

 

UDN2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie!

 

Mam nadzieję,że szeroka wiedza ministra Kalemby pozwoli mu na sformułowanie sensownej  odpowiedzi .No i podjęcie koniecznych czynności. :rolleyes:

 

Pozdrawiam i jak zwykle gratuluję determinacji oraz racjonalnych działań.Oby partner zaprezentował podobne cechy.

 

Wasze jasno precyzujące problem pismo powinien przeczytać każdy z nas. Ichtiolodzy-proszę o komentarz.

 

kardi

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kciuki za pozytywny oddźwięk.

 

Myślę, że przesłanie pisma do wymienionych na końcu instytucji w tym również międzynarodowych może zadziałać mobilizująco. Może te instytucje również zainteresują się problemem w trosce o dobro ryb żyjących w Bałtyku. A to z kolei może spowodować lobbowanie przez nie sensownych działań celem zapobiegania rozwoju i rozprzestrzeniania się choroby.

 

Trzymam kciuki i będę śledził temat.

Jeśli jest taka możliwość chętnie przeczytam w jaki sposób Minister ustosunkował się do tego pisma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze doczytałeś ale w przypadku troci to właśnie sztuczne zarybienia są przyczyną problemu.

 

Chodzi o to żeby zamiast pompować kasę w zarybienia przywrócić rybą możliwość tarła naturalnego na większą skalę. Udrożnić trasy wędrówek, budować tarliska, znieść odłowy rybaków podczas ciągu tarłowego pilnować rzeki, ryb i tarlisk.

 

Natura sama najlepiej poradzi sobie z problemem trzeba jej tylko odpowiednio pomóc ( nie przez zwiększanie ilości zarybień )

 

Przynajmniej takie jest moje zdanie i taka jest w moim zrozumieniu intencja pisma :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To doskonale rozumiem, ale czy to możliwe?

Wszystkim rybom byłoby lepiej gdyby wędkarze wrócili do bambusów i katiuchy, wędkowałoby 100 tys. ludzi, a nie 600, zburzone zostałyby wszystkie zapory i inne budowle hydrotechniczne, a Polak wróciłby do kurnej chaty bez prądu. Czy to możliwe? Natura poradzi sobie, jeśli będzie sama, a to nie jest możliwe.

Budowa tarlisk, udrożnienie tras migracji? Nie obraź się, ale pachnie mi to utopią. Wiem, wiem, przytoczysz przykłady Kanady. Jednak u nas nie ma jeszcze ministerstwa d/s łososi, które dysponuje odpowiednim budżetem, nie ma strażników na państwowych etatach, służb liczących ryby wchodzące do każdej z rzek itd itp. Brakuje wielkich ośrodków naturalnej restytucji ryb rzadkich, które będą finansowane z budżetu centralnego. Nie ma ich i przez wiele lat nie będzie, a to dlatego że budżet musimy wydać na inne sprawy. 

Apel popieram emocjonalnie, ale uważam za jałowy i obarczony zbyt wielką dozą optymizmu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam że nic nie zdziałamy jeśli będziemy siedzieć cicho.

 

Sprawą powinien się zainteresować dep. ochrony środowiska bo jak zostało już napisane pojedyncze do niedawna chore ryby to już nie problem. Mamy teraz problem na skalę o której większość wędkarzy nie zdaje sobie sprawy.

 

Trzeba zacząć działać, winne są ryby z zarybień i trzeba w tym temacie coś zrobić.

Nie mi opracowywać plan od tego są mądre głowy w ministerstwie.

 

Pismo wskazuje tylko pewną drogę i zwraca uwagę na problem którego nie można już bagatelizować i należy się nim zająć i dofinansować na szczeblu wyższym bo PZW w tym temacie niestety nie zrobi nic bo ma ograniczone środki i chęci :(

 

Wszyscy ciągle piszą o utopii

Więcej optymizmu Panowie !!!!

 

Należymy do Unii Europejskiej i nawet jeśli nasze ministerstwo będzie miało sprawę w dupie to nie znaczy że inne instytucje zamiotą ją pod dywan.

Trzeba walczyć i wierzyć w zmiany na lepsze

 

Ja jeszcze 5 lat temu nie znałem wędkarza który wypuszczał by ryby i nie spotkałem takiego nad wodą.

Teraz spotykam takich wędkarzy coraz więcej 

Edytowane przez Pszemo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://jerkbait.pl/topic/19817-nie-dla-wielkich-farm-%C5%82ososi-w-irlandii/

Jak widać sprawy odległe bardziej nas interesują niż bliskie.Kilkanaście stron ciekawej dyskusji ,także z udziałem ichtiologów,w sprawie kondycji ryb łososiowatych z wód których wielu z forumowiczów  nigdy nawet nie obejrzy.! Deficyt informacji natomiast z naszego podwórka.!

W wodach Grabowej przed kilku laty widziałem trocie "zombie",podobne do tej ze zdjecia powyżej. Makabra.

Jestem ciekaw co jest przyczyną tej sytuacji ,czy tezy pisma kol.Kostucha są prawdziwe? Nasze forum daje mozliwość poruszania takich problemów,wielogłos pozwala zapoznać się z akualnym stanem wiedzy.Myśle,że w tej sprawie dyskusja powinna być kontynuowana,a tymczasem...kiepsko :( .Ponawiam apel o opinie znawców tematu.Gdzie,jesli nie TU ?

kardi

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

przepraszam za brak odzewu, wynika on z braku czasu i koncentracji uwagi na problemie UDN u instytucji, zamiast niezobowiązujących dyskusji na forum z których ostatecznie niewiele wynika dla tej sprawy.

 

Żeby rzucić Wam pewne kwoty i zobrazować problem to w tym roku na jednej tylko tamie w Słupsku na młynówce odłowiono 1000kg (tonę) śnietych troci.

 

Przesadzamy? Napisaliśmy zbyt emocjonalne pismo? To są normalne zjawiska? Dla nas nie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie, nikt nie neguje problemu, on jest. Zgadzam się w stu procentach z Waszymi zarzutami wobec polityki MRiRW, braku pomysłu i kontroli, braku monitoringu itd. 

Dziwi mnie natomiast zarzut o "masowych zarybieniach bez rozpoznania naturalnej pojemności środowiskowej". Nie jestem ichtiologiem, ale umiem czytać. Mamy nadmiar troci i łososia w rzekach? Rozumiem brak naturalnych tarlisk, rozumiem niedrożność rzek, rozumiem brak monitoringu populacji, rozumiem wiele rzeczy. Nie rozumiem tezy, że w naszych rzekach jest nadmiar troci i łososia, co jest przyczyną choroby.  :( Popraw mnie, jeśli źle interpretuję, nadmiar troci i łososia ze sztucznego zarybienia powoduje pandemię UDN. Rozwiązanie - zmniejszyć wielkość kwot zarybieniowych. Pozostałe, skuteczne rozwiązania, uznaję za utopię i nadmiar optymizmu. Nikt dzisiaj nie będzie przerzucał tarlaków ani keltów przez tamy, chyba że podasz źródła finansowania takich działań. Budżet kradnie pieniądze z OFE, żeby załatać dziurę budżetową, miliardy z UE wymagają wkładu własnego w następnej perspektywie europejskiej, a Wy wymagacie wydatków na ryby. Sorry, marne szanse, jak myślę.

Nie mniej jednak gotów jestem wesprzeć Wasze zaangażowanie, doceniam je. Kropla drąży skałę.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych polskich rzekach ilość wpuszczanych ryb przekracza naturalne możliwości środowiskowe. Brakuje miejsca dla wylęgu. Intensywne zarybienia nie idą w parze z szczególną troską o naturalny rozród i dzikie populacje. To błąd, natura już weryfikuje błędna politykę polegającą głównie na bezmyślnym intensywnym zarybianiu, bez jakiejkolwiek strategii zlewniowej w tym temacie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno określić bo nikt tego nie monitoruje-to jest naajwiekszy błąd naszego rządu i osób odpowiedzialnych za zarybienia. Ryby dzikiej nie odróżnisz od tej z zarybienia wylegiem. Oczywiście są sposoby znakowania wylęgu, ale nikt tego nie robi, bo nikogo to nie interesuje. (no z jednym małym wyjątkiem ;))

Trudno to wszystko wyłożyć w jednym poście, bo to rozległa tematyka i problemy.

 

Pozdrowienia i dzięki za zainteresowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Publikujemy odpowiedź z GIOŚ (Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska) w sprawie apelu organizacji pozarządowych o zajęcie się problemem epidemii UDN u ryb dwuśrodowiskowych.

 
Trudno nam wytumczyć dlaczego otrzymaliśmy tak marnej jakości odpowiedź od GIOŚ. Forma i treść odpowiedzi świadczą o skrajnej niekompetencji jej autora.
 
Postanowiliśmy wystąpić z kolejnym pismem, w którym sprecyzowaliśmy dlaczego Główny Inspektor Ochrony Środowiska powinien pilnie zająć się problemem UDN u troci wędrownej w polskich rzekach.
W związku z formą poprzedniej odpowiedzi poprosiliśmy ponadto o osobisty nadzór nad sprawą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Pana Andrzeja Jagusiewicza.

 

http://rzekaleba.pl/news.php?readmore=214

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedż w tym tonie GIOŚ świadczy tylko o krańcowym lekceważeniu społeczności wędkarskiej oraz o całkowitym ignorowaniu problemu i braku elementarnej wiedzy w temacie UDN.
Zatrważające jest to że urzędnicy odpowiedzialni za ten stan nie poczuwają się absolutnie do odpowiedzialności a ich postawa świadczy tylko o lekceważącym podejsciu do zagrożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...