Skocz do zawartości

Rzeka Wieprz


PaNeK

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety kajaki zdominowały wiele rzek w Polsce. Im mniejsza rzeka, tym większy problem.

Wędkowanie tylko od świtu do pierwszych spływów. Większość  zaczyna się w górze rzeki, więc im niżej wędkujemy tym więcej mamy czasu. Czasami jadę na górę i jeśli pogoda fajna a i rybki aktywne to jadę w dół jak w górze zaczynają pływać wtedy jeszcze godzinka lub dwie spokoju. W miesiącach letnich raczej odpuszczam sobie pstrągi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewrotnie stwierdzę ze kajaki robią częściowo „closed season”. Ryby nie zabiją, presja jest ograniczona.

Oczywiście śmieci jakie zostawiają kajakarze na Wieprzu to groza wołająca o pomstę do nieba. Nikt mi nie powie ze pielucha, podpaska albo klapki to dzieło wędkarzy czy nawet kłusoli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajakarzy to już maja dosyć i właściciele nieruchomości przyległych do rzeki właśnie ze względu na owe śmieci, niektórzy nawet porobili takie prowizoryczne śmietniki z których i tak nie korzystają, tylko rozrzucają wszystko dookoła. Kajaki za bardzo nie ograniczą presji, może w ciągu dnia tak, ale rankiem kiedy to właśnie w miesiącach ciepłych jest najlepsza pora dnia na ryby jeszcze nie pływają. Dodatkowo wyciągają zwalone drzewa których obecność jest jak najbardziej wskazana. Ci co pamiętają rzekę sprzed chociażby 20 lat wiedzą o czym piszę. Kolego muczos83 wtedy to była piękna rzeka. Pewnych odcinków nie dało się zrobić jednym rankiem a teraz, ranek dobrze się nie rozpocznie a już jest się na końcu odcinka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, jako były kajakarz mam dość mieszane odczucia  w przypadkach takich dyskusji. Jak spotkasz takiego, który powie Ci dzień dobry, przepłynie w miarę możliwości bezszelestnie, a i tak będzie widać, że jest całą sytuacją zażenowany, mając świadomość, że to on Tobie przeszkodził, więc często jeszcze przeprosi. Bo Ty jemu w żaden sposób. To będzie kajakarz.Tak nas kiedyś uczono i tak uczyliśmy kolejnych. Przypominam sobie  Międzynarodowe na Dunajcu, gdzie płynęło ponad tysiąc osób, w wodzie stali muszkarze i nikt nikomu nie przeszkadzał. Podobnie jak zwalone drzewa w mniejszych rzekach. No i śmieci też kajakarze kiedyś nie zostawiali. Tego pilnowali prowadzący spływy. Oczywiście pamiętam Wieprz z dawnych czasów. Jak mi zaczęli w Obroczy pływać różni gamonie, z którymi woda robiła co chciała, dałem sobie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz chyba prowadzący spływy ograniczają się do pobierania kasy i „czyszczenia” rzeki z drzew.

Temat znany nie tylko z Roztocza.

Pseudosportowcy grasują wszędzie.

Druga plaga to quady i offroadowcy. Teoretycznie jako motocyklista powiniennem jakoś sie poczuwać do obrony quadów, ale nie umiem wykrzesać z siebie poczucia solidarności z taką hołotą.

Wsród dwukołowych terenowców jednak jest mniej debili. Oczywiście ryk silnika crossa to mało fajny odgłos „natury”, ale oni najcześciej przelecą i znikną. Qudowcy piłują maszyny w kółko i jeżdżą po wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi kajakarzami to się trochę zapędziłem, to że ktoś płynie kajakiem nie robi z niego "kajakarza"

Quady też "pływają" po Wieprzu(i nie tylko). Niedawno jeden mało swojego nie utopił(a szkoda), wjechał w rynnę poniżej walącego się mostu w Żurawnicy a tam blisko 2 metry wody było, przy dzisiejszym stanie pewnie by go zatopił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jako czynny kajakarz oświadczam, że spędziłem na wodzie łącznie dobre 4 miesiące. Spływy wielodniowe Bugiem, Wieprzem, Pilicą, Nidą, Łyną, Wisłą... Zwykle we dwójkę z narzeczoną/małżonką. Nigdy nie zostawiliśmy nad wodą śmieci. Plastik, szkło i puszki po konserwach wozimy że sobą nawet przez tydzień. Papier można spalić. Kibelek wykopać saperką. Wędkarzy mijamy drugim brzegiem nie wiosłując.

Z rozwrzeszczaną, często pijaną hołota, gromadnie spływającą wynajętymi kajakami NIE MAMY NIC WSPÓLNEGO.

A na biwaku travel w garść, kobieta w obozie i włóczęga po okolicznych krzakach

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Joker, na pocieszenie to ogół społeczeństwa postrzega wędkarza jako gumofilca z flaszką, śmiecącego i chamskiego. Bo takich jest dużo i bardziej rzucają się w oczy.

Tak samo motocyklista - kojarzy sie natychmiast z nastoletnim debilem na ścigaczu, grającym w nocy po mieście 220km/h. Jak mówię komuś spoza środowiska, ze mój motocykl nawet 180 nie pojedzie to jest wielkie zdziwienie.

Zawsze najgorszy element buduje obraz danej grupy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 rok później...

:) Nie będę słodził / zmyślał.Jadę na zawody Pstrąg Roztocza(Koledzy namówili) pierwszy raz.Rz.Wieprz ,Tanwii,Poru itd na oczy nie widziałem. Może ktoś z okolic bądz znający te wody w jakimś stopniu podpowiedział by zielonemu całkowicie jakie odcinki czy też miejscówki warto odwiedzić aby choć ogon rybki w kropki zobaczyć i nie wyrąbać jajca na 2 dniowym wyjezdzie  :D  :D  :D  900 km w dwie strony, dobrze by było pokazać Żonie choć fot. z jakimś kropaskiem aby była pewna że na rybach byłem ;) Jak ktoś chętny pomóc, będę wdzięczny.Tu albo Priv. Z góry dzięki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Nie będę słodził / zmyślał.Jadę na zawody Pstrąg Roztocza(Koledzy namówili) pierwszy raz.Rz.Wieprz ,Tanwii,Poru itd na oczy nie widziałem. Może ktoś z okolic bądz znający te wody w jakimś stopniu podpowiedział by zielonemu całkowicie jakie odcinki czy też miejscówki warto odwiedzić aby choć ogon rybki w kropki zobaczyć i nie wyrąbać jajca na 2 dniowym wyjezdzie  :D  :D  :D  900 km w dwie strony, dobrze by było pokazać Żonie choć fot. z jakimś kropaskiem aby była pewna że na rybach byłem ;) Jak ktoś chętny pomóc, będę wdzięczny.Tu albo Priv. Z góry dzięki. 

Z tego co kojaże , koledzy którzy Ciebie namówili, juz tam pare razy byli... także nie krępuj sie możesz ich zapytać ;)

Edytowane przez Krystianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co kojaże , koledzy którzy Ciebie namówili, juz tam pare razy byli... także nie krępuj sie możesz ich zapytać ;)

No widzisz, niestety żaden z naszej trójki nie był na Roztoczu nigdy... Także wolę cokolwiek podpytać ludzi dobrej woli znający te wody niż w ciemno jechać palcem po mapie rano przed Zawodami  B)  ;)

Edytowane przez szydłoś
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...