Skocz do zawartości

Nimfo-manka


thymalus

Rekomendowane odpowiedzi

post-49118-0-74373800-1386683787_thumb.jpg

 

I zaczynając tym optymistycznym akcentem może pogadamy sobie nieco o nimfkach i sposobach łowienia? O nimfach długich i krótkich, o ciężkich i lekkich. O toczonych i podpowierzchniowych. Nimfomanię czas zacząć...

Edytowane przez thymalus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja zacznę nieco poważniej. Oczywiście przerobiłem przez te 30 lat muchowania okresy fascynacji nimfami. (fascynacja nimfomankami jest u mnie ciągła i niezmienna :) ) Przerobiłem też kilka "cudownych" nimf by wspomnieć "kocówki", "makrelówki" i wreszcie "białobrązówki". Te ostatnie od końca lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia do dziś uważam za muchy genialne i diablo skuteczne na pomorskich wodach. Niestety... materiału ostało się może na kilkanaście sztuk, a podrobić niczym i nijak się nie daje. Ale do rzeczy. Teraz mowa o pomorskiej dolnej nimfie. Ja łowię generalnie imitacjami w odcieniach beż - brąz lub szaro-cielisty do pomarańczu w przypadku kiełża. Z kolei koledzy trzaskali lipienie na odcienie zielone. I z jednym z takich kolegów zrobiliśmy takie oto doświadczenie. Ja dowiązałem jego muchy, on moje i...d...pa u jednego i drugiego. Jakieś tam ryby się czepiały ale raczej wymuszone. Było to w czasach kiedy na pomorzu lipieni było sporo, a komplet plus minus czterdziestaków można było złowić w jednym, dwóch dołkach. Tak kilkukrotnie się pozamienialiśmy, nawet wędkami, wiązaliśmy identyczne zestawy z tych samych żyłek. Ja na jego "zielonki" nic on na moje "brązki" nic. Bo wymianie na swoje rzeka się otwierała i każdy łowił. I otóż wymyśliliśmy sobie, że każdy z nas ma specyficzny, indywidualny sposób prowadzenia, który sprawdza się z określoną imitacją. Może coś w tym jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na nimfy  łowię głównie lipienie najlepiej sprawdzały mi się nimfy średnie i większe złotogłówki w odcieniach brązu, beżu i różu (raczej przybrudzonego lub przeplatanego beżem ) te kolory latem a na jesieni najlepsze były odcienie brązu i zieleni beż już tak dobrze nie działał na ryby.

Nie łowiłem też ryb na malutkie nimfy "pedałki" lepsze wyniki miałem zdecydowanie na większe przynęty.

Nie przerabiałem jednak zbyt wielu wzorów przyszły rok jak już nakręcę swoich wariacji powie mi może coś więcej.

 

Pstrągi w okresie ciepłym łowiłem tak jak Kuba napisał tylko w wartkiej wodzie za a wręcz na przelewach  głównie na niedociążoną Pheasant Nimf.

Za to jesienią czepiały się jako niechciany przyłów podczas łowienia lipieni jeden dzień dał  mi nawet więcej pstrągów niż lipieni :)

Edytowane przez Pszemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

attachicon.gifhr_Nymphomaniac-_Part_One_22.jpg

 

I zaczynając tym optymistycznym akcentem może pogadamy sobie nieco o nimfkach i sposobach łowienia? O nimfach długich i krótkich, o ciężkich i lekkich. O toczonych i podpowierzchniowych. Nimfomanię czas zacząć...

 

Większość żerowania ryb odbywa się pod powierzchnią wody ... nawe jeśli "wyjścia" ryb widać na powierzchni ...  ;-)

 

Nieco, sezonowo, na ten temat tutaj: http://www.flyfishing.pl/web/article.php?a_id=301

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...