Skocz do zawartości
  • 0

Porozmawiajmy o pogodzie. Ciśnienie i jego wpływ na ryby.


woblery z Bielska

Pytanie

Wczoraj miała miejsce dyskusja - wymiana poglądów na temat ciśnienia atmosferycznego i jego wpływu na żywe istoty. Głównie na ryby, ale również na Homo sapiens.

Jako że miało to miejsce w wątku poświęconym lurebuilding'owi, postanowiłem nie śmiecić wątku koledze i umożliwić wypowiedzenie się szerszemu gronu userów w bardziej stosownym miejscu.

 

Wszyscy znamy wpływ, jaki pogoda wywiera na środowisko. Temperatura, nasłonecznienie (lub jego brak), wiatr, deszcz, susza - wszystko wpływa na przyrodę. W tym ciśnienie atmosferyczne.Zacznę od podstaw.

Ciśnienie jednej atmosfery to 1000 hPa (hektopaskali). Ciśnienie słupa wody o wysokości 10 metrów to (co za przypadek ;)) również jedna atmosfera. Czyli gdy zanurkujemy na głębokość 15 metrów, będzie na bas działać siła równa 1,5 atmosfery. Sto atmosfer to jak łatwo policzyć głębina równa jednemu kilometrowi. 

10 metrów słupa wody (jedna atmosfera) to 1000 cm. Związek z hektopaskalami nieprzypadkowy.

 

Teraz dochodzimy do sedna problemu. Jeśli gwałtowna zmiana ciśnienia atmosferycznego rzeczywiście ma wpływ na ryby, to powinny one móc kompensować te zmiany prostym przemieszczaniem w słupie wody. I tak dobowy spadek ciśnienia (potężny!) o 20 hPa, można zrównoważyć wpływając na miejscówkę o 20 cm głębszą. Hura! Ciśnienie wewnątrz pęcherza pławnego nie uległo żadnym zmianom.

Meteoropata Homo sapiens, narzekający na złe samopoczucie związane ze spadkiem ciśnienia, zupełnie spokojnie znosi jazdę windą w wieżowcu, przemieszczanie się samochodem po górskich drogach lub wyjazd kolejką górską. Również nurkowanie, które wiąże się z częstymi i raptownymi zmianami ciśnienia. Tak samo ryby, zarówno w czasie przepływania z jednego stanowiska na drugie (mniej), jak i w czasie żerowania (bardziej) przemieszczają się w słupie wody. Pstrąg wielokrotnie podnosi się z dwumetrowego dołka do owada płynącego po powierzchni. Okoń płynący w okolicach dna na 4 metrowym blacie potrafi gromadnie podnieść się do powierzchni i "cmokać" za drobnicą. Podobne przykłady można mnożyć.

 

Jeśli więc nie ciśnienie, to co?!

Bo wpływ zmiany ciśnienia na otaczającą przyrodę jest "namacalny" i bezdyskusyjny. 

Otóż zmiana ciśnienia oznacza przejście frontu. Ciepłego, zimnego lub zokludowanego. A front to również wiatr. Który wytwarza dźwięki słyszalne (20 do 20.000 Hz), oraz niesłyszalne (dla nas :)), czyli infradźwięki (poniżej 20 Hz).

Infradźwięki posiadają ciekawe właściwości. Poruszają się szybciej i na dużo większe odległości (słabe tłumienie) niż dźwięk słyszalny. Znakomicie rozchodzą się w wodzie, co przez pewien czas wykorzystywała marynarka wojskowa USA do komunikacji z okrętami podwodnymi. Jednym z głównych źródeł naturalnie występujących infradźwięków jest wiatr...

W zależności od stopnia natężenia mówimy o dźwięku (słabym lub umiarkowanym) oraz o hałasie. Hałas infradźwiękowy może rozchodzić się na znaczne odległości i wpływać na nasze (i choćby ryb) samopoczucie z odległości 300 km, a w górach nawet z odległości 500 km. Tym wpływem tłumaczy się zwiększoną przestępczość oraz zaburzenia zdrowia mieszkańców gór na dobę przed nadejściem lokalnego silnego wiatru. W Polsce jest to wiatr Halny (ciepły) i Orawiak (zimny).

Wpływ infradźwięków (za Wikipedią): 

"Wiele opracowań wskazuje, że przy narażeniu na wysokie poziomy infradźwięków mogą wystąpić: poczucie ucisku w uszach, dyskomfortu, nadmiernego zmęczenia, senności oraz zaburzenia sprawności psychomotorycznej i funkcji fizjologicznych, a nawet apatii i depresji"

Tak więc myślę, że mówienie o tym, że wahanie ciśnienia ma jakikolwiek wpływ na ryby, jest zbytnim uproszczeniem tematu. Wyrównywanie tych zmian jest w środowisku wodnym banalnie łatwe. Natomiast ukrycie się przed hałasem już nie.

 

Pozdrawiam

Janusz

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jeszcze dolozmy do tego jonizowanie powietrza dodatnio i ujemnie, tez powiazane ze zmianami cisnienia. Front cieply jonizuje dodatnio i zwykle ma to miejsce przy nizu, a przy froncie chlodnym jonizacja ujemna. Ma to wplyw na wode i ryby? Podobno na ludzi ma.

 

Przy obnizaniu sie cisnienia maleje zawartosc tlenu w powietrzu. U ludzi minimalnie spada cisnienie krwi i krwioobieg zwalnia szybkosc przeplywu. Dochodzi jeszcze kwestia wilgotnosci powietrza, ale ona raczej nie ma wplywu na ryby w wodzie.

 

Podstawowym zrodlem tlenu w wodzie jest powietrze atmosferyczne, a tlen dyfunduje do powierzchniowej warstwy wody az do stopnia nasycenia zaleznego od temperatury i cisnienia atmosferycznego. Rozpuszczalnosc tlenu w wodzie spada wraz ze zwiekszeniem sie temperatury.

 

Na uwage zasluguje fakt ze przewietrzenie wody w akwarium przez 3 godziny zwieksza natlenienie wody o 20-30%. Mozna zalozyc ze to samo bedzie z powierzchniowa warstwa wody w zbiorniku z woda stala. W rzece dyfuzja zajdzie szybciej dzieki falowaniu, bo powierzchnia wody na styku 2 srodowisk jest wieksza.

 

W przypadku gdy fotosynteza bedzie miala duzy udzial w natlenianiu wody, wplyw temperatury i cisnienia powinien byc mniejszy. Czyli na zarosnietych lowiskach ryby powinny mniej zwracac uwage na pogode, podobnie na lowiskach mocno zaglonionych?

 

Natlenienie wody i jego zmiany moga miec decydujace znaczenie w aktywnosci ryb. Narybek gorzej znosi niedobory tlenowe niz ryby starsze, powinien wiec chetnie korzystac z natlenionych obszarow wody.

 

Ponizej bardzo ciekawy cytat z "Akwarium 5/89"

"Wykazano wyraźną zależność pomiędzy zawartością tlenu w wodzie, przy zachowaniu optymalnej temperatury, a apetytem ryb. Każdy większy spadek ilości tlenu poniżej życiowej wartości wywiera silny wpływ ujemny. Zależność tempa wzrostu tyb w środowisku o znikomej zawartości tlenu w wodzie, pomimo dobrego żywienia jest bardzo wyraźna. W przypadku gdy taki stan trwa zbyt długo będziemy zawsze obserwowali stosunkowo powolny wzrost.

Ryby mogą aktywnie poruszać się przy zawartości tlenu nieco powyżej poziomu letalnego. Jednakże, przy każdym obniżeniu jego ilości poniżej poziomu nasycenia, aktywność zostaje wyraźnie ograniczona. Od strony fizjologicznej, ryby prawdopodobnie reagują na każdą zmianę zawartości tlenu kompensacją oddechową i naczyniowo-sercową. Rekreacja taka, łącznie ze zmianą poruszania pokrywami skrzelowymi, ma charakter adaptacji i nie świadczy o osłabieniu funkcji organizmu. Przy spadku zawartości tlenu początkowo następuje silny wzrost pobierania, który następnie obniża się, stąd właściwie zdefiniowanie poziomu krytycznego staje się problemem. Pewne jest, że zawartość tlenu poniżej krytycznego powoduje określone ograniczenia aktywności i osłabienie niektórych czynności w organizmie."

Edytowane przez ictus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie jedna rzecz jest pewna: przy łowieniu na otwartej wodzie, w porze roku, kiedy drapieżnik aktywnie żeruje, miejsca żerowania i jego intensywność jest ściśle powiązana z występowaniem i aktywnością drobnicy - tu się Ictus nie mylisz :) Fajnie to czasem widać na echu, kiedy dzień przechodzi w wieczór.

 

Ale kiedy predatory gryzą słabo, np. późną jesienią, czy zimą, żerują krótko i prawie nieprzewidywalnie. Lubią określone pory dnia (tu dużo zależy od konkretnego akwenu), nie jest im obojętny wiatr i nasłonecznienie, ale bardzo ciężko jest sformułować teorię, która byłaby sprawdzalna w praktyce.

 

Chciałbym też zwrócić uwagę na rozróżnienie dwóch rzeczy: czym innym jest jeb...cie ciśnienia o kilka- kilkanaście HPa w ciągu doby, a co innego huśtawka o część HPa w ciągu godziny, raz w górę, raz dół. Taka huśtawką może być całkiem dobra :). Dla mnie takie wzrosty/spadki jak w przypadku nr. 1 nic dobrego nie wróżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Świetne spostrzeżenia Pawle. Pogoda ma bezpośredni wpływ na natlenienie, a to na procesy stymulujące aktywność lub jej brak. Dodam informację, którą zaczerpnąłem od zaprzyjaźnionego ichtiologa: "Ryby przy spadku zawartości tlenu poniżej wartości granicznej (różnej dla różnych gatunków) zaprzestają żerowania. Do strawienia pokarmu potrzebują tlen i jeśli będą jadły, zwłaszcza większe kęsy, mogą się udusić..."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgoda, zawartość tlenu w wodzie, podobnie jak temperatura ma zasadniczy wpływ na miejsce przebywania i tempo żerowania ryb. Ale bardziej w ujęciu pory roku, średnie temperatury miesięczne, etc. A tak z dnia na dzień - ani temperatura może się istotnie nie zmienić, ani natlenienie - a aktywność ryb może spaść lub wzrosnąć dość gwałtownie...

 

Temperaturą i zawartością tlenu w wodzie można tłumaczyć np. pionową migrację pstrągów w jeziorze w okresie wiosna-lato: wiosną żerują bardzo płytko, a wraz z przekroczeniem wartości granicznej optimum przez temperaturę wody, przebywają coraz głębiej. To podstawowa wiedza trollingowego łowcy pstrągów :) Oczywiście bezwzględne głębokości zależą od szerokości geograficznej, położenia zbiornika npm, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgoda, zawartość tlenu w wodzie, podobnie jak temperatura ma zasadniczy wpływ na miejsce przebywania i tempo żerowania ryb. Ale bardziej w ujęciu pory roku, średnie temperatury miesięczne, etc. A tak z dnia na dzień - ani temperatura może się istotnie nie zmienić, ani natlenienie - a aktywność ryb może spaść lub wzrosnąć dość gwałtownie...

(...)

Obserwacje z czasów, gdy jeszcze łowienie na spławik uprawiałem częściej :)

Otóż wypływaliśmy rankiem na wiosenne żerowisko płoci. Nęciliśmy. Po około godzinie, gdy słońce przygrzało mocniej, pierwsze płotki zatapiały spławiki. później następował zmasowany atak, który pod wieczór zmniejszał się do zera. Dokładniejsze informacje przyniosło mi zastosowanie zwykłego termometru samochodowego. Czujnik wyrzucony za burtę, wskazania termometru +4. Po godzinie, przy +6 pierwsze brania. Największa aktywność przy +8 do 10 stopni. Następnie zmniejszenie temperatury do +6 i zanik brań. Wnioski? To nie zanęta stanowiła główny powód uaktywnienia się ryb. Poza tym, przy ciemnym dnie, wpływ słońca na temperaturę wody (głębokość do 2 metry) był bardzo znaczny. Przy bezchmurnym niebie i flaucie, słońce w zenicie to nie tylko prześwietlenie wody, ale również możliwość gwałtownego zakwitu.

Oj, coraz więcej czynników należy wziąć pod uwagę... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mierzyłeś przy powierzchni, czy przy dnie? :) Różnice na kilku metrach mogą być baaardzo duże.

 

Ja na otwartej wodzie nigdy nie zaobserwowałem dobowego wzrostu/spadku temperatury więcej niż o ok. stopień - a przynajmniej sobie tego nie przypominam. Pamiętam natomiast przemieszczenia termokliny o metr i więcej - po znacznym falowaniu, a więc i mieszaniu się wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Głębokość i kolor dna tłumaczą tak znaczne różnice. Szczególnie wiosną taki skok może być katalizatorem brań. Otwarta woda nagrzewa się i schładza znacznie wolniej. To tłumaczy czasem znaczne różnice w temp. wody pomiędzy różnymi partiami jeziora. Warto na to zwracać uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Jeśli gwałtowna zmiana ciśnienia atmosferycznego rzeczywiście ma wpływ na ryby, to powinny one móc kompensować te zmiany prostym przemieszczaniem w słupie wody. I tak dobowy spadek ciśnienia (potężny!) o 20 hPa, można zrównoważyć wpływając na miejscówkę o 20 cm głębszą. Hura! Ciśnienie wewnątrz pęcherza pławnego nie uległo żadnym zmianom.

 

 

Woda charakteryzuje się znikomą (wręcz pomijalną) ściśliwością. Więc zmiany ciśnienia atmosferycznego nie mają wpływu na ciśnienie jakie odczuwają ryby pod wodą. 

 

Z moich obserwacji wynika, że najlepsze żerowanie szczupaka ma miejsce przy silnym wietrze a więc przy falowaniu --> mieszaniu się wód --> zmianie ich natlenienia --> migracji białorybu itd. Myślę, że problem aktywności ryb jest bardzo złożony i poznanie całego mechanizmu jest raczej nierealne aczkolwiek temat wart kontynuowania, wnioski mogą być ciekawe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Z moich obserwacji wynika, że najlepsze żerowanie szczupaka ma miejsce przy silnym wietrze a więc przy falowaniu --> mieszaniu się wód --> zmianie ich natlenienia --> migracji białorybu itd.

 

Dobre - zgoda. Najlepsze - niekoniecznie. Zauważyłem, że bardzo istotne są takie ciągi przyczynowo-skutkowe, następowanie po sobie zjawisk pogodowych. Kilka razy mieliśmy z Harrym niewiarygodnie dobre brania w zasadzie samych dużych ryb (90+ i 100+) na totalnej flaucie, po silnych wiatrach i intensywnym falowaniu. Aktywność drobnicy w przypowierzchniowych warstwach wody była wtedy bardzo duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To było by zbyt piękne aby jednoznacznie określić kiedy szczupak będzie żerował a kiedy leży na dnie ogonem postawionym do góry. Sporym ułatwieniem jest niewątpliwie stały kontakt z łowiskiem i rzetelna wymiana informacji, wówczas zdecydowanie łatwiej jest kojarzyć pewne fakty i podejmować decyzje. Pewne Wasze spostrzeżenia tez się u mnie pokrywają (lubię jak trochę wieje ale nie może kręcić, wiatr raczej stały z jednego kierunku) jednak należało by to podzielić na okresy (pory roku lub miesiące) i temp wody (ja przynajmniej tak robię) a i tak pewnie trudno będzie doszukiwać się jednoznacznych uogólnień. Jestem przekonany ze istnieją pewne cykle (okresy) w których drapieżnik żeruje bardzo intensywnie i tutaj można było by się pokusić o głębsze spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znacie jakiś dobry serwis meteorologiczny gdzie przede wszystkim będzie niezły wykres ciśnienia i będzie szczegółowy dla każdego regionu Polski a nie tylko dla miast wojewódzkich. Zależało by mi również na archiwum bo w sierpniu było pare dni że sandacze głupiały i chciałem to porównać z pogodą jaka była w te dni. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Potwierdzam, meteo.pl.

 

 

@hack meteo :)

 

http://www.meteo.pl/um/php/mgram_search.php?NALL=x.xxx&EALL=x.xxx〈=pl&fdate=2014082412

 

x.xxx - szerokość geograficzna

x.xxx - długość geograficzna

 

2014082412 - rok, miesiąc, dzień, godzina updatu. Aktualizacja 6 lub 12 lub 18 godzina.

 

Dla przykładu tworzymy link archiwum prognozy dla jeziora Różnowskiego koło Tarnowa. Współrzędne geograficzne z maps.google.pl  49.727521, 20.701604 data dla przykładu poprzednia niedziela 17 sierpnia 2014 godzina 13:00 (wpisujemy zatem aktualizację z godziny 12:00)

http://www.meteo.pl/um/php/mgram_search.php?NALL=49.727521&EALL=20.701604〈=pl&fdate=2014081712

link wklejamy do przeglądarki i Enter!

Edytowane przez Sławek.Sobolewski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego, model ma siatkę, w której węzłach podaje parametry. Podając długość i szerokość automatycznie ładuje Ci sie wykres dla węzła siatki najbliżej podanego punktu. Dla cisnienia nie ma to większego znaczenia, bo w promieniu 13 km nie występują jego znaczne wahania. A dla rejonu podgórskiego również, bo masz zredukowane do poziomu morza. Dla znanej wysokości odejmujesz sobie i po sprawie.

Siatkę masz co 4 i co 13 km dla róznych modeli. Nie wiem która się odpala automatycznie dla tak wpisanego żądania ale chyba ta 13stka. Z resztą, to i tak bardzo dokładna sprawa.

Edytowane przez DanekM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak to jest z tymi braniami ?  Byłem w sobotę  na rybach z Wuranem, pogoda idealna ( nieraz w taką łapałem ). Miejscówka bankowa, ryby nie są zabijane, tylko wszystkie wypuszczane. Nieraz byłem i brań bez liku, a teraz ???

 

Powiem krótko,  nawet jednego puknięcia, odprowadzenia, TOTALNIE NIC.  Dalej się zastanawiam co było przyczyną ??

 

Ciśnienie było stabilne tym dniu, dziś jest duży zjazd. Jakie są Wasze doświadczenia ???? Kiedy biorą na spadku, wzroście, czy jak stabilne?  Oczywiście inne czynniki też są ważne, wiem o tym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stabilne, ale wysokie. Łowisko b.płytkie jak mniemam, woda prześwietlona, słabo pomarszczona pewnie wiatrem, chociaż tam ma się gdzie rozdmuchać, niekoniecznie rozbujać. Drapieżnik czuje się nieswojo w takich warunkach, dlatego ostatnie dni sobie odpuściłem.

Edytowane przez Tomek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...