Coś z niczego, czyli materiały wokół nas.

[ro-sz]

Witajcie

 

Właśnie otwierając cydr z moją przyszłą żoną znalazłem materiały do dokończenia mojego jerka (czekam na przesyłkę, a to mnie pcha do przodu). Pytanie, ile rzeczy bądź śmieci można wykorzystać w tworzeniu przynęt ? Ja znalazłem dzisiaj prawie gotowe oczka do jerka z chromo-niklówki, z kapsla planuje wytłoczyć rybie ślepia.

 

 

Czy komuś z Twórców zdarzyło się znaleźć jakieś użyteczne rzeczy w codzienności ? Jeśli tak to dawajcie. Może z tego wyjść ciekawy temat.

 

Przyznaję się, nie szukałem na forum podobnego tematu. Jeśli był to proszę usunąć.

 

Pozdrawiam

Robert

[Maciej1979]

Tak z ciekawości ile otworzyliście tych butelek....

[obcy91]

"Coś z niczego..." smużak z koralika

[Matiz992]

Mam babcię na wsi i całe stado chodzących materiałów do kręcenia jigów i kogutów

[wabik]

Kiedyś jak robiłem wobki to boki oklejałem złotkiem z fajek . łuska jak ta lala.

[wojtek_n]

Też kiedyś przechodziłem ten etap ale ze sreberkiem z czekolady. Teraz nie dałbym rady tyle tabliczek skonsumować 

Zachowało się nawet kilka sztuk tych "arcydzieł" z poprzedniej epoki, gdy wyroby czekoladowe ( czytaj czekoladopodobne ) były na kartki

 

[Tomy]

coś z niczego.Inaczej mówiąc to samo określając-Wobki typu MacGyver [armata z krawata].

[Parf]

Też kiedyś przechodziłem ten etap ale ze sreberkiem z czekolady. Teraz nie dałbym rady tyle tabliczek skonsumować 

Zachowało się nawet kilka sztuk tych "arcydzieł" z poprzedniej epoki, gdy wyroby czekoladowe ( czytaj czekoladopodobne ) były na kartki

 

001.JPG

 

A poliwęglan z pewexu?

[PGr1]

Chyba już kiedys był podobny temat...

Ale:

-odwłok z izolacji przewodu,

-naście lat do tyłu, podczas strugania musiałem łyknąć jakieś tabletki i zrobiłem pokrywy skrzelowe z foli po wyciśnięciu...

-pierwszego wobka "alu", oklejałem folią z szampana, do tej pory już tak świetny materiał mi się nie trafił...

-koraliki (było już) też się przydawały,

-nóżki z cienkiej linki nośnej przewodu,

-ekran zerowy/pancerz z przewodu, nibyłuska naciągnięta na wobka, końce oblutowane, nawet głowa z cyny wyprofilowana...

-różnego rodzaju opakowania przeźroczyste na skrzydełka i płetwy...

-sierść nowofundlanda potrzebowałem żeby zrobić mini włoski na kleniowej osie, obciąłem pukiel, rozdrobniłem i po ostatniej warstwie lakieru na mokry... i się przykleiło (z sierścią @Tomy by mógł poszaleć )

-i wiele innych sztucznych i naturalnych  materiałów...

Wszystkiego nie jestem w stanie teraz wymienić, często coś przypadkowo wpadnie w rękę i już wiem że trzeba to schować w kartony lurebuldingowe, tam czekają na odpowiedni moment. Czasem "coś" potrzebuję do wykończenia/uatrakcyjnienia, idę zajrzeć do jakiś skrytek technicznych/graciarni i coś przypadkowo się wykombinuje. 

Edytowane 17 Grudnia 2013 przez *Hektor*

[ferrox]

Pudełko po tic tacach jako materiał na stery

[iwedkuje]

Fajny temat Moje pierwsze smużaki, zrobione z przewodu termokurczliwego. Ołowik w środku, lub z jajem. Po opaleniu końcówek robi się szczelny, powietrze w środku, więc fajnie pływa.

 

I taka mała "puszka" do pryskania farbką grzbietów lub boków woblerka. To zwykły spray do nosa, na katar Dobrze rozpyla.

 

[MichałM]

Pudełko po tic tacach jako materiał na stery

 

Ja robię stery z takich prostokątnych wiaderek w jakich w sklepach mają śledzie albo sałatki. Nie wiem jakiej grubości jest ten materiał ale raczej na pewno poniżej 1mm. W każdym razie stosuję go nawet do woblerów pod 20g. Ponadto nie zauważyłem żeby pod wpływem kleju typu kropelka stawał się kruchy.

[sukingad]

Moje "mieszadło mechaniczne" z taniej szczoteczki elektrycznej i spinacza 

 

 

[woblery z Bielska]

Czego to ludzie z głodu nie wymyślą!

[sukingad]

Ważne, że bangla! Właśnie "mieliłem"