PePe. Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 Z ujścia Skawinki, w tym roku nie byłem tam zbyt często, ale w przyszłym będę częściej tam zaglądał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slav Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 Na jakich blachach była ta buda? blachy na 'S' ps. gdzie tu (KRK) łowić w styczniu / lutym? Nie praktykowałem takiego hardcoru dotychczas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 Na jakich blachach była ta buda?Ślunskich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 ps. gdzie tu (KRK) łowić w styczniu / lutym? Nie praktykowałem takiego hardcoru dotychczas.To wszystko jest zależne od pogody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slav Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 wody stojące już sa pozamarzane. od lutego teoretycznie za pstrągiem. kleń - tylko gdzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 18 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 W tym roku byłem około 60-70 razy od ujcia kanału aż do Przewozu. W maju pierwsza i ostatnia kontrol przez wodniaków, w sumie na swoją prośbę bo wyprzedziłem ich na pełnym gazie jak ciąłem w kierunku Dąbia. Dogonili mnie i sprawdzili wyposażenie pontonu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spidi Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Wisła jest naszym najlepszym łowiskiem i przy odpowiednim zarybieniu coś może by się odrodziło a jak patrzyłem na ostatnie zarybienia Wisły to MACZETA się w kieszeni otwiera wpuścili tam np. podobno pstrąga potokowego tylko po co idiotyzm a np. szczupaka poszło parę sztuk czy naprawdę nie ma kasy na zarybienia przecież w takim Krakowie jest chyba sporo czlonków i chyba powinno wystarczyć na racjonalne dorybienie bo przy dzisiejszej presji chyba tak trzeba ,a tak chyba nasze składki są przejadane lub .............. gdzieś sobie wychodzą lub wypływają bo jak by były porządne zarybienia to rybki miały by problem pomieścić się w naszych rzeczkachwracając do porozumień powinna być jakaś składka jednolita na małopolskę bo to się w pale nie mieści żeby za nasze słabe wody płacić taką kasę i nie mieć z tego sadysfakcji tylko samo wk..... nad wodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Pstrąga jak pstrąga, co roku wpuszczają KARPIA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Davly Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 spidi a chodzisz na walne i składasz wnioski? Bo regularnie na walnym to się pojawiają dziadki, co chcą tylko karpia i pstrąga na Przylasek i Brzegi, no i to dostają, bo SĄ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Walne koła czy okręgu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Davly ma rację, kasa ze składek idzie na zarybianie przylasku, bagry, brzegów itp.Ale jest tego dobra strona medalu, a nawet BARDZO dobra ! Większość dziadków siedzi cały sezon nad tymi bajorami bo tam sukcesywnie zarybiają i mają jakieś tam efekty w postaci karpika lub pstrąga.Wisła to duża rzeka i da sobie radę, odrodzi się, a mięsiarze niech siedzą nad stawami i zapełniają lodówki hodowlanym pstrągiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spidi Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 spidi a chodzisz na walne i składasz wnioski? Bo regularnie na walnym to się pojawiają dziadki, co chcą tylko karpia i pstrąga na Przylasek i Brzegi, no i to dostają, bo SĄ.nie chodzę ale jak będe dziadkiem to trza będzie pewnie chodzić bo jak tak dalej pujdzie to nie wystarczy i na te karpie:)) jak na razie zapier....... od rana do wieczora a weekend chciałbym połowić coś a tu jade w jeden drugi i nic no myśle sobie nie biorą ale żeby cały rok nie brały:)))a jak wiadomo w tym kraju to tylko ryba nie bierze hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 19 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Dziadki siedzą i łowią Ale za czyje pieniądze? Tylko za swoje? No nie tylko. Więc po kiego chu... wpuszczają tego karpia? Jest go tyle już ze się w pale nie mieści. Piszą w rozliczeniu rocznym ze sandacza puszczają Ale jakiego? 5 cm? Jak chcą wpuszczać pokarm to niech puszczają ukleje i plotkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 A jakiego mają sandacza wpuścić? Wymiarowego żebym im te karpie pozjadał? ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 19 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 A jakiego mają sandacza wpuścić? Wymiarowego żebym im te karpie pozjadał? ;-)Nie musi byc miarowy ale taki 40 cm lub nawet te 35 juz ma większe szanse przeżycia niż ten 5 cm woblerek. Z resztą sandacz to słaba ryba i pewnie masa pada w samym transporcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek133 Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 A gdzie Raba? kiedyś piękna rzeka a dziś? a gdzie są kontrole? w tym roku nikt mnie nie kontrolował w całej Małopolsce....a ludzi łowi....sprzęt z Lidla,małe dzieci,widać że karty nawet nie mają..a kasa płynie..od nas..na KOGO ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Dla tego jak dla mnie mogą przez kolejne kilka lat nie zarybiac bo ryba sobie świetnie da rade sama patrząc na inne kraje tylko trzeba to chronić < czyt. nie tylko tam gdzie autko dojedzie > przestrzegać regulaminu i karać bezwzględnie za każde najmniejsze wykroczenie typ sposobem zrobi się selekcje towarzystwa przebywającego nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
platinumx Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgadza się, ze najwięcej lowia na emeryturze karpie, pstrągi i szczupaki siedza dzień w dzień w tych samych miejscówkach m.in. na Brzegach i nawet potrafią się szarpac jak ktoś im smie zajac miejsce. Dramat. Oczywiście wszystko idzie w trzcinki. Jesienia można było uslyszec ze slabo biora na zywca bo dziś tylko 8 szt!- mowa szczupłych w rozmiarze ok 40cm jak to na Brzegach. W grudniu po zarybieniu pstrągiem ruch był jak w galerii i chyba cale zarybienie poszlo na Swieta:( Co się tyczy Wisly i okolicy toru kajakowego to potwierdzam, ze w marcu i kwietniu powinna tam policja jezdzic kilka razy dziennie bo sandacze w granicach 80-100cm padaja jak muchy lowienione na szarpaka. Zazwyczaj podhaczone za brzuch lub w okolicy pyska. Pewnie samice odganiaja intruza od gniazda i tak smutno koncza:( Tak się dzieje od wielu lat... Sam byłem świadkiem kilka razy i nawet zwrocilem uwagę, ale wiadomo jak to w Krakowie lepiej uwazac bo można za taki numer dostać nozem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 W grudniu po zarybieniu pstrągiem ruch był jak w galerii Nawet doszło do rekoczynów po tym jak po złowieniu kompletu wedkarz nie opuscił stanowiska... łowienie ryb (głównie sandacze i sumy) ,które są podczas tarła i przed skończeniem okresu ochronnego jest dość powszeche. To przykre bo w tej grupie są nie tylko szarpakowcy i miesiarze,ale i ludzie ,którzy deklarują sie jako etyczni wedkarze... Długo by o tym mówić,a zdaje się inny jest temat wątku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek_n Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 A gdzie są kontrole? w tym roku nikt mnie nie kontrolował w całej Małopolsce....a ludzi łowi.... Kontrole są ( podobno ) w Przylasku Mnie od dziesięcioleci nikt nie kontrolował choć łowię nawet pod Jubilatem czy na przeciw Policji wodnej a każde wyciągnięcie rybki powoduje tłum gapiów na bulwarach wiślanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 20 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 Nawet doszło do rekoczynów po tym jak po złowieniu kompletu wedkarz nie opuscił stanowiska... Widziałeś to też? Byłem w tym czasie na przylasku "9 na plaży". Jedna wielka masakra. Kolesie się szarpali nie tylko o komplet ale tez o to, że jeden drugiego przerzucił. Jak miał nie przerzucić jak stali od siebie oddaleni o 0,5m Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 No to się wątek z narzekaniami zrobił.Sorry, ale...Mnie też się masa rzeczy nie podoba, ale staram się specjalnie nie narzekać i tym samym obrzydzać sobie i innym życia.Teraz jak chodzi o główny temat.Wód mamy mało. Więc w temacie ewentualnych porozumień, a raczej ich braku to co się dziwicie. Kraków nigdy nie będzie porządanym partnerem. Wód nie mamy. Naszym "dobrem", które możemy zaproponować jest rzesza wędkarzy, wcale nie odbiegających od średniej krajowej, czyli wiadomo co.Co do zarybień.Jedna strona medalu to operaty, druga oczekiwania wędkarzy. Oczekiwania jakie są to są. Kilka razy w roku nawalić handlówki i żeby drożej jak stówka za rok nie było. Też mi się to nie podoba.Ale trzeba przyznać, że od kilku lat przekrój zarybienia się zmienia. Idzie coraz więcej rodzimych gatunków i coraz więcej drapieżnika.Teraz co do naszych oczekiwań.Kilka postów wyżej pojawiło się oczekiwanie zarybienia większym sandaczem. Tutaj to już w ogóle no komments....Moim zdaniem zarybienia handlową rybą powinny nie mieć miejsca. Albo raczej powinny mieć miejsce na komercyjnych rybich burdelach, albo w przypadku ratowania jakiejś wody po jakimś katakliźmie (zatrucie, powódź, spuszczenie wody ze zbiornika z jakichś tam przyczym itp). Zarybienia handlówką to wyrzucanie kasy w błoto. Nie będę się rozpisywał w czyim to jest interesie. W moim nie specjalnie.Chcemy innych zarybień na okręgowym? Trzeba iść na zebranie do swojego koła i zgłosić stosowny wniosek. A dokładnie walne zebranie ma poprzeć wniosek i zobowiązać zarząd koła do wystąpienia z wnioskiem do ZO o takie czy inne zmiany w strukturze zarybień, ustanowieniu dodatkowych obrębów ochronnych, czy z rządaniem częstszych kontroli. Ale to wszystko musi mieć jaja. Ktoś musi się tym zająć, odpowiednio uzasadnić a nie na zasadzie, bo jo chce.Tego typu oczekiwania powinny i najczęściej są dla zarządów okręgów oczywiste. Dlaczego tak trudno żeby weszły w życie? Bo po pierwsze tak jest łatwiej. Po drugie w zarządach okręgów jak i kół większość to ludzie, którzy też chcą walić w wodę karpia handlówkę itp. Jak do zarządów okrągów nie będą częściej wpływać tego typu głosy, to na specjalne cuda nie liczcie.Oczywiście można rzucić tylko, że sami (zo) powinni to wszystko wprowadzać, bez specjalnej presji z dołu. Można rzucić i dalej narzekać i dalej być w ciemnej d... Tylko, że okęgi dalej będą poddawać się jedynej presji, czyli presji wpuszczania karpia handlówki. Przecież innej nie będzie.W zarządach okręgów jest coraz więcej ludzi chcących zmian. Ale póki co najczęściej są w mniejszości. Dajcie im przynajmniej argumenty do ręki w postaci konkretnych wniosków płynących z kół. Może uda im się coś DLA WAS przepchnąć.Narzekanie na PZW czasem się kończy. A czasem jest za późno. Moje koło straciło kiedyś większość swoich wód. Po prostu prywatny właściciel nie przedłużył dzierżawy. Wiadomo było od lat, że kiedyś to nastąpi. Pojawiły się głosy, że teraz to będzie fajnie. Zapłacą sobie i będzie tak pięknie. Wystarczyło trzy miesiące nowego sezonu i przyszła refleksja. Rybi bajzel, masa pstrąga, karpia. żeby zabrać tyle ryby ile np. u nas w kole to 1000 zł nie pomoże. Do tego dniówki, albo 250 rocznie. Problem z nocką. Łowienie w dzień, na początku od 8 rano Pzw jest jakie jest, ale takiego ogromu wody za tak psie pieniądze jak teraz , gdy braknie PZW, to już nie będzie.Więc oprócz narzekania można się pokusić i zrobić coś więcej!Ode mnie z koła w tym roku pujdą wnioski o górne wymiary, zmiany limitów, kontrole i dalsze rozszerzenie obrębów ochronnych ( od tego roku poniżej stopni wodnych będą na wiosnę wydłużone do 400m, ale nie załatwia to w pełni np. wspominianej w tym wątku sytuacji w okolicy stopnia Kościuszki).Tak więc nie narzekać. A przynajmniej nie tylko narzekać.P.S. Jeszcze dwie godzinki i nad wodę )) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 (edytowane) Kilo karpia kosztuje 10zł. Składka na rok to 130zł. Karpi możemy zabrać 30 sztuk. Powiedzcie jak się ten biznes PZW opłaca? Edytowane 20 Grudnia 2013 przez spy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 (edytowane) Kilo karpia kosztuje 10zł. Składka na rok to 130zł. Karpi możemy zabrać 30 sztuk. No i ?Bo nie tylko karpia. Np. 30 metrowych pajków, albo co innego też.Nie można w ten sposó przeliczać składek na kg. Bo tak łatwo to można na wspomnianych komerchach kalkulować.Pytasz jak ten biznes się opłaca. Ano tak że oprócz wspomnianej niepełnej składki na zagospodarowanie i ochronę wód płacisz inne składki i z tej kasy PZW ma się całkiem dobrze.A co do zabranych ryb to z punktu widzenia okręgu jest to obojętne kto tą rybę odłowi. Jeden ma czas i bez problemu zatłucze 50szt. Innych dziesięciu bądzie się żalić, że nic nie może złowić. Co tu wyjaśniać?P.S. Jeszcze godzinka:) Edytowane 20 Grudnia 2013 przez tadekb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 Tadziu, oni bazują na tym, że coś w tej wodzie się ostało, coś się rozmnoży. Tylko tym. Obliczenia w ekselu im się nie zgadzają, zawsze jest mniej ryb niż chętnych na nie. A to powoduje takie patologie, że po wpuszczeniu ryb ludzie zajmują sobie miejsca a nawet leja się po mordach, by te wpuszczone ryby odłowić. Ma to sens? Nie lepiej rozdać te ryby na brzegu zamiast robić taki cyrk?Ja to rozumiem ale nie możemy chciec mieć mieć zasobnej w ryby wody przy takich wysokich "limitach" i niskich składkach. Jedno albo drugie. Nie chcą wprowadzić realnych limitów - ok, niech tak zarybią wodę żebym nie musiał jechać 10 razy na ryby by złowić sandacza 50cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.