woblery z Bielska Opublikowano 19 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 (...)a kiedys trzeba bylo? zmienilo sie cos? ewolucja? Przepraszam.Jeśli pytasz poważnie, to raczej na forum kardiologów.Będziemy wdzięczni za rzetelną odpowiedź. Od fachowców. Na forum wędkarskim równie "poważnie" możesz pytać o sadzonki motylkowych lub naprawę sprzętu grającego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 a kiedys trzeba bylo? zmienilo sie cos? ewolucja? Powolnie bo powolnie, ale nawet i w PL medycynie do zmian dochodzi Przykładowo - powoli odchodzi się od praktyki wsadzania do pieca na kilka zdrowasiek, w stronę paracetamolu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Przepraszam.Jeśli pytasz poważnie, to raczej na forum kardiologów.Będziemy wdzięczni za rzetelną odpowiedź. Od fachowców. Na forum wędkarskim równie "poważnie" możesz pytać o sadzonki motylkowych lub naprawę sprzętu grającego. idac tym tropem nalezy zapytac: to po zakladac taki temat na tym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Ze szkolenia pamiętam, że gdy zasłabnięcie i zatrzymanie krążenia nie było spowodowane brakiem powietrza wystarczy sam masaż. Czyli w 99% przypadków z ulicy. Wyjątkiem są dzieci, topielce i wisielce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepso Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 (edytowane) Potwierdzam, pamiętam ze szkolenia.Ważniejszy jest masaż serca i cyrkulacja krwi niż sztuczne oddychanie. Uciskając klatkę piersiową powodujemy jej ruchy i "nabieranie" niewielkiej dawki powietrza.Problem pojawia się, kiedy jest akcja serca, a pacjent nie oddycha.Bardzo ważne jest sprawdzenie drożności dróg oddechowych i właściwe ułożenie na TWARDYM podłożu. Próbuję się skonsultować z moim przyjacielem lekarzem ale ma wyłączony telefon.Kiedy tylko się z nim skontaktuję dam Wam znać jak to widzi współczesna medycyna . Edytowane 19 Grudnia 2013 przez pepso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Ja kiedyś zatrzymałem się i udzielałem 1 pomocy potrąconemu przez samochód - tak zwaną ELKĘ. Kierująca pojazd wykazywała 100%paniki, a instruktor podbiegł do nieprzytomnego delikwenta na zatoczce PKSu - gdzie ten został potrącony i co zrobił.....spierd...ił do elki, kazał przeskoczyć kursantce i ruszył z piskiem opon....Gościu leżał nieprzytomny ponad 8 minut, potem ocknął się, ale był splątany (mówił dziwne zdania) czyli doznał wstrząśnienia mózgu. Jego paraliż na szczęście okazał się tylko tymczasowy - po odzyskaniu przytomności nic nie czół i mógł ruszać tylko 1 ręką. Zatrzymali się jacyś goście busem i zastawili zatoczkę z drugiej strony, żeby go nikt nie rozjechał....hehe myśleli na początku, że to ja go trąciłem i chcieli pomóc. Najgorsze było to - gościu mówił, że po pracy czekając na autobus (około godzinę) z kolegą wyskoczył na 1piwo i przez to piwo nie chcieli go zabrać helikopterem, tylko czekali na zwykłą karetkę....a przecież skoro i tak do szpitala wracali to mogli go zabrać, a nie karetkę blokować....a ona przecież mogła być potrzebna gdzie indziej .... W tym kraju człowiek po 1 piwie wypitym po pracy staje się alkoholikiem i nie należy mu się pomoc taka jaka powinna się należeć.... Umiem udzielać 1 pomoc i nigdy nie przeszedłbym obojętnie obok kogoś, kto być może właśnie umiera i moja pomoc może uratować mu życie. Mam w pracy co 2 lata szkolenia ratownika przedmedycznego i "niestety" nie raz w trakcie pracy musiałem korzystać z mojej wiedzy....zmiażdżone palce, stopy, obcięte palce i roztrzaskana głowa, wielonarządowe obrażenia po upadku z maszyny itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 jest czlowiek na biezaco z tematem @minecjuszjak to jest z tym, ze juz nie trzeba oddychac a wystarczy masaz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 (edytowane) Hehe nie do końca nie trzeba oddychać, ale aktualnie ważniejszy jest ucisk serca. Zresztą to pewnie przez to że tak naprawdę, rzadko kto umiał/umie prawidłowo wykonać wdech....Zresztą 15 uciśnięć na 2 wdechy przy 2 ratownikach są standardem od ładnych kilku lat. Poza tym lepsze rozprowadzenie tlenu we krwi i organizmie jest po 15 lub więcej nieprzerwanych uciskach, niż po 5 jak było kiedyś. Przy jednym ratowniku 2 wdechy i 30 uciśnięć. PS Żona też ma takie kursy Edit : Zresztą jak jest krew to ludzie boją się sztucznego oddychania, ze względy na różne choroby typu HIV WZW itp dlatego w apteczkach są maseczki, rękawiczki i powinna być seta na odwagę Edytowane 19 Grudnia 2013 przez minecjusz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 dzieki i ja mialem takie kursy co 2 lata na cale szczescie nie przez youtube Zresztą jak jest krew to ludzie boją się sztucznego oddychania, ze względy na różne choroby typu HIV WZW itp dlatego w apteczkach są maseczki, rękawiczki i powinna być seta na odwagę sa tez specjalne ustniki do sztucznego oddychania, mieszczace sie w breloczku do kluczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Kursy fajna i przydatna rzecz. 3 dni wolne od pracy , bo trwa szkolenie teoretyczne + praktyczne na fantomie z cyckami zwanym Ania.Nawet dają stosowny papierek po kursie Jeden mam w apteczce w samochodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Z racji tego ze pełnię funkcję tzw. "Koordynatora ds. Ewakuacji i Pierwszej Pomocy" u mnie w firmie, to mam co rok kurs 2 dniowy z pierwszej pomocy.I tak jak przedmówca dostaję certyfikat z każdego szkolenia, po kursie na razie odpukać to same lekkie przypadki miałem.Za to kilka lat wcześniej miałem 2 przypadki gdy wiedzę którą mój ojciec ( ratownik lotniczy ) mi kiedyś przekazał musiałem wykorzystać, na szczęście skutecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMMS Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 @miras1983: Generalnie sprawa wygląda tak, z medycznego punktu widzenia (nie pani z dyspozytorni - przy okazji, gdyby coś poszło nie tak i nie Boziu doszłoby do procesu w przypadku podania przez panią takiej informacji, nie tylko ona ale i resuscytujący odpowiadaliby w sprawie...). Jednak wrócę do bliższego mi punktu widzenia - i powiem o oddechach. Są niezbędne, bo nasza rezerwa tlenowa we krwi pozwala na króciutki okres zupełnego zatrzymania oddychania, około 1,5 do 3minut, zależnie od organizmu, w zupełności wystarczy, żeby po ponownym natlenieniu mieć w głowie słodką chwilę dr Oetkera Poza tym same uciski przywracają jedynie krążenie krwi, a nie jej natlenianie. Nie mniej prawdą jest, że często kiedy pacjent zaskoczy, wróci także oddech ALE nie zawsze jest tak różowo, stąd w wytycznych mowa jest o oddechach 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepso Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Maseczki do sztucznego oddychania kosztują grosze i można je kupić w każdej aptece.Zajmują niewiele miejsca i zawsze mam je w samochodzie, myślę, że włożę je też do toreb wędkarskich bo nad wodą sztuczne oddychanie może być znacznie ważniejsze niż gdzie indziej.Inna rzecz, że reanimacja to naprawdę bardzo duży wysiłek fizyczny, stres to potęguje, pamiętam, że mi mroczki zaczynały przed oczami latać. Mój przyjaciel lekarz nadal jest nieosiągalny. Pamiętam jednak konkluzje z rozmowy z nim o reanimacji : nic nie jest ważniejsze od przywrócenia akcji serca lub jego stymulowania, jeżeli się zdarzy przy tym złamanie żebra lub żeber to lekarze sobie poradzą później. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMMS Opublikowano 19 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2013 Oui! Żebra akurat nie są problemem, zresztą przy sekcjach połamane żebra są jedyną obiektywną podstawą do stwierdzenia, że reanimacja była przeprowadzona we właściwy sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepso Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 No bo jak pacjent leży na twardym i równym to naprawdę trzeba mocno pracować.To jest tak, że serce chronione przez żebra i mostek trzeba rytmicznie uciskać. Naprawdę mocno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwypike Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 W życiu również miałem wiele sytuacji kiedy udało mi się pomóc innym ludziom. Ja kończyłem różne kursy i wynikały one czasem z przymusu czasem z własnej chęci. Są one przydatne gdyż pozwalają nabyć wiedzę, usystematyzować ją lub wyrobić automatyzm działania w sytuacjach kiedy niezbędne jest udzielenie komuś pomocy. Jednak ktoś kto posiada głęboką świadomość tego jak ważna jest taka pomoc poradzi sobie nawet bez kursów. Najgorsza jest znieczulica ludzi i tym jest ona większa im większy tłum gapiów. Ludzie wychodzą z założenia " dlaczego ja a nie on , i to nie moja sprawa, albo że nie chce się brać później odpowiedzialności". Słyszałem wielokrotnie :" panie to jakiś pijak pewnie, a ten bezdomny, a najgorsze co widziałem to jadąc w nocy z daleka widziałem jak sznur samochodów omija coś na drodze. Tym czymś okazała się kobieta chora na cukrzyce która była na zejściu. No i dla niektórych to jak zabrać brudnego człowieka do ślicznego auta. Jeździć z nim po szpitalach. To mnie najbardziej przeraża. Jak człowieka nie daj Boże coś w klacie ściśnie to nie wiadomo czy ktoś podejdzie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 20 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 Polak polakowi polakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bass-74 Opublikowano 21 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2013 (edytowane) Standardy prowadzenia resuscytacji krążeniowo - oddechowej zmieniają się średnio co kilka lat. Obecnie przekazywane jest że można prowadzić tylko sam masaż serca, prawdopodobnie ze względu na różne tam choroby. Ale taka resuscytacja jakby to napisać jest tak na ok 3 min później tlenu w pompowanej krwi jest coraz mniej, a nasz mózg żywi się tlenem i po tym czasie zaczyna obumierać. Nawet jeżeli pacjent po tym czasie powróci skutki mogą być różne, w zależności od wieku czy stanu ogólnego, mogą być też nieodwracalne. Tak więc, jeżeli się nie brzydzimy lub mamy pod ręką maseczkę lub ustnik do oddychania (prawie w każdej troszkę lepszej apteczce samochodowej można znaleźć jedno albo drugie) to róbmy też wdechy. Maseczkę można zastąpić kawałkiem materiału lub nawet reklamówki tylko nie zapomnijcie zrobić dziurki.Ogólnie rzecz przedstawiając resuscytację krążeniowo-oddechową prowadzimy w sekwencji 30/2: sprawdzamy oddech przez ok 10 sekundjeżeli nie oddycha sprawdzamy drożność dróg oddechowych30 uciśnięć na środku klatki piersiowej w tempie 100-120/min2 wdechy ratownicze Odstępstwo od powyższego gdy ratujemy osobę której akcja serca została zatrzymana w skutek odcięcia dopływu powietrza (utonięcie, powieszenie itp) oraz zawsze w każdym przypadku dzieci zaczynamy najpierw od 5 wdechów ratowniczych żeby dotlenić organizm, a później już w sekwencji 30/2. Połamanymi żebrami się nie przejmujcie (może się zdarzyć) ratujecie to co najważniejsze i najcenniejsze czyli życie ludzkie. . Osobie która nie oddycha i nie pracuje serce większej krzywdy już nie zrobicie ( brak oznak funkcji życiowych w zasadzie można powiedzieć że nie żyje ) możecie jej tylko pomóc poprzez podjęcie resuscytacji, nie istotne czy będzie to wykonane mniej lub bardziej profesjonalnie. Najważniejsze że zostanie podjęta próba przywrócenia funkcji życiowych. Pozdrawiam Edytowane 21 Grudnia 2013 przez Bass-74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bass-74 Opublikowano 21 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2013 Vinnie Jones z filmiku podanego przez Kubę na pierwszej stronie dobrze gada, a uciśnięcia klatki piersiowej w tempie kawałka STAYN' ALIVE jak najbardziej. Dla starszego troszkę pokolenia J.pl to jest dobre tempo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bass-74 Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 A i jeszcze jedno mi się przypomniało resuscytację prowadzimy do momentu przywrócenia funkcji życiowych i układamy osobę poszkodowaną w pozycji bezpiecznej kontrolując jej stan lub do momentu przyjazdu służb ratunkowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 W początku grudnia zaliczałem takie szkolenie. Trochę się zmieniło.Bardzo jakoś tak przypadł mi do gustu ten "instruktaż": Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bass-74 Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 (edytowane) Najlepiej jak prowadzą takie szkolenia ratownicy medyczni którzy robią to niemal codziennie, a nie jakaś tam higienistka która zna schemat działania tylko z podręcznika. Jakoś to realistycznie wygląda i bardziej do człowieka dociera. Edytowane 22 Grudnia 2013 przez Bass-74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 Najlepiej jak prowadzą takie szkolenia ratownicy medyczni którzy robią to niemal codziennie, a nie jakaś tam higienistka która zna schemat działania tylko z podręcznika. Jakoś to realistycznie wygląda i bardziej do człowieka dociera.Dokładniej? Szkolili ratownicy medyczni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 U mnie w firmie szkolenie coroczne z zakresu BHP z uwzględnieniem pierwszej pomocy obowiązkowo na Fantomie (każdy po 15 minut pod nadzorem ratownika górniczego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olek520 Opublikowano 22 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 Byłem 2 tygodnie temu na kursie który 90 % dotyczył prowadzenia resuscytacji krążeniowo - oddechowej.I był to kurs w większej części praktyczny.Kurs był prowadzony przez ratownika medycznego.Zasada jest taka ze ratując komuś życie nie narażamy swojego.Dobry ratownik, żywy ratownik.Generalnie @ Bars napisał wszytko jak zostało to mi przedstawione na szkoleniu w którym brałem udział.Z tym ze szkolący nie zalecał nam używania reklamówek, worków etc . Stwierdził że to nie zabezpiecza to osoby ratującej życie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.