Skocz do zawartości

Plany na 2014


lukomat

Rekomendowane odpowiedzi

Tomi w totka wygrales czy zmieniles smieniles stan cywilny :huh:

Kuba, trzeba przegadac sprawe.

Luko jak wiesz żeby jeździć wcale nie trzeba wygrać w totka .

Nie palę więc jadę np do Norwegi

Nie kupię sobie najnowszego sage ale wyjadę na Słowenię .

Sumki w Polsce każdy może sobie połowić bo to żaden koszt .

Nie zmienię samochodu na nowszy model i dalej będę jeździł już 15 letnią  ale niezawodną A 6 tką ale sezon zacznę w NZ .

Nie kupuję pierdoł typu nowe wędki kołowrotki i tym podobne gadżety więc nazbieram na pażdziernikowy wyjazd.

Trzeba mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia ale zawsze jest coś za coś .

Edytowane przez tomi78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luko jak wiesz żeby jeździć wcale nie trzeba wygrać w totka .

Nie palę więc jadę np do Norwegi

Nie kupię sobie najnowszego sage ale wyjadę na Słowenię .

Sumki w Polsce każdy może sobie połowić bo to żaden koszt .

Nie zmienię samochodu na nowszy model i dalej będę jeździł już 15 letnią  ale niezawodną A 6 tką ale sezon zacznę w NZ .

Nie kupuję pierdoł typu nowe wędki kołowrotki i tym podobne gadżety więc nazbieram na pażdziernikowy wyjazd.

Trzeba mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia ale zawsze jest coś za coś .

 

I niestety Masz rację...

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby zaszla potrzeba to nawet na jedzeniu zaczalbym oszczedzac (mam tu na mysli oczywiscie na jedzeniu dzieci, bo tatus musi miec pelny brzuszek zeby miec sile do pracy), ale czasu za to nie kupie i raczej w tym kontekscie byla moja wypowiedz, ale za maly nacisk polozylem na druga czesc pytania :) To jest to o czym pisal Bujo, czas i jeszcze raz czas. Nic to, w lipcu rodzinnie a na jesieni... cos sie wykombinuje :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luko jak wiesz żeby jeździć wcale nie trzeba wygrać w totka .

Nie palę więc jadę np do Norwegi

Nie kupię sobie najnowszego sage ale wyjadę na Słowenię .

Sumki w Polsce każdy może sobie połowić bo to żaden koszt .

Nie zmienię samochodu na nowszy model i dalej będę jeździł już 15 letnią  ale niezawodną A 6 tką ale sezon zacznę w NZ .

Nie kupuję pierdoł typu nowe wędki kołowrotki i tym podobne gadżety więc nazbieram na pażdziernikowy wyjazd.

Trzeba mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia ale zawsze jest coś za coś .

 Hmmm, wyjazd do NZ to 10k lekko liczac (sam bilet koło min 5k)... Co mam zrobic jak JUŻ nie palę, nie zmieniam auta od 12 lat i nie kupuje wędek i kołowrotów po 2k?

Juz wiem!: nie bedę czytał forów wedkarskich z bezsensownymi poradami i zaoszczędzę na rachunkach za energię. W ten sposób zorganizuję kaskę na wyprawę do NZ i za 25 lat napiszę wam jak było...  

 

Mój plan na ten rok to wyprawa na Czarną Przemszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz pójść do urzędu zarejestrować firmę i trzepać kasę najprostsza opcja .

Nie zrozumiałeś przekazu niektórzy chcą mieć wszystko zajebisty sprzęt bujać się brykami i jeżdzić po świecie .

Da się  ale trzeba mieć gruby podkład w portfelu .

Jest na tym forum wiele osób którzy za swój sprzęt mogli by spokojnie robić jeden gruby wyjazd rocznie plus kilka mniejszych ale wolą się inaczej bawić i ewentualnie poślinić na stronie bayangol.

Jest wiele maniaków którzy potrafią jeździć po świecie praktycznie bez kasy bo taki mają fan ,nz da się zrobić tanio tylko trzeba kupić bilet z rocznym wyprzedzeniem i nie świrować na miejscu tylko opcja turystyczna.

W dzisiejszych czasach da się wszystko zrobić bardzo drogo i bardzo tanio  a drogo wcale nie oznacza że bedzie zajebiście .

Szwecja norwegia w wersji z namiotem to jest max 2 tysie za dwa tygodnie co już chłopaki nie raz udowodnili na tym forum. Słowenia

jest do zrobienia za 1,5 tysia za tydzień więc nie pisz mi że trzeba wykręcać żarówki .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz pójść do urzędu zarejestrować firmę i trzepać kasę najprostsza opcja .

 no widzisz teraz piszesz z sensem. Po prostu trzeba zarabiac dużo kasy żeby cie było stać na wyjazd. Tylko wtedy zazwyczaj brak czasu na wyjazd budżetowy typu autostopem do Mongolii, tylko trzeba bulić jak za zboże posrednikowi, który ci to zorganizuje.

A partyzanckie wyjazy, które trwaję 1,5 miesiąca albo i dłużej to se może robić ktoś kto jest na studiach i nie ma rodziny i stałej pracy. A i tak szansa, że nie połowisz jest dużo większa niż na guided trip.

A jak chcesz usprawiedliwiać przed samym soba wydatki na kosztowne wycieczki tym że nie palisz, to twoja sprawa, tylko proszę, nie wypisuj na forum że w ten sposób każdy może sobie pozwolić na wyjazd do NZ, bo zapewniam cie że nie każdy... Odrobina wyczucia, nic więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Sezon rozpocznę nad moim strumieniem ;) licząc na pstrąga chcącego zjeść mokrą muszkę.Dorzecze Gwdy i ona sama oczywiście.

Pogoda zadecyduje o dacie pierwszego wyjazdu.W marcu będę tydzień na plażach Bornholmu z muchówką lub w razie totalnej rozpierduchy pogodowej z zestawem do spidolino.Muszki na bałtyckie trocie już w imadle powstają.Początek lata pewnie gdzieś na północy,choć ustaleń na razie nie ma.Bardzo chętnie zajrzę nad San w czerwcu lub lipcu(kiedyś lipienie były tam pomarańczowe,teraz ciemniejsze,ale...są!).Jesień -nic nie wiem,ale pewnie coś się wykluje-wyroi :) co do miejsca i towarzystwa.Często łowię samotnie,tak więc problem nie jest duży.

 

A teraz refleksja dotycząca finansów.To temat bardzo delikatny,łatwo o złe emocje,trudno o dobre porady.

kardi

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok to za ile ty kupiłeś? Bo wydaje mi się że ponizej 4k to nie kupisz nawet 3 lata wcześniej...

Da się Panie: http://www.cheapflights.co.uk/flights/Auckland/London/ idzie jeszcze taniej, trzeba poszukać czego mi się w tym momencie po prostu nie chce bo podobne pstragi może nie w takiej ilości mam 800 km od domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje plany na rok 2014.. W kwietniu bede mial dzieciaka, a w czerwcu na 17 dni do Mongolii :-) Zone mam zlota a reszta rodziny puka sie po czole :-)

Po Mongolii zostanie mi tylko lowienie u siebie w Chinach, jelce na pobliskim kanale, proba zlowienia snakeheada na poppera i wybrzeze Morza Poludniowo-Chinskiego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się Panie: http://www.cheapflights.co.uk/flights/Auckland/London/ idzie jeszcze taniej, trzeba poszukać czego mi się w tym momencie po prostu nie chce bo podobne pstragi może nie w takiej ilości mam 800 km od domu :)

 No faktycznie jest 666GBP najtańszy czyli jakieś 3300PLN ... Jak sie jest na Wyspach.... Ja niestety z tych co zostali w Polsce, więc muszę dolecieć do UK bo na piechotę nie da rady... Nawet jak polece jakimis tanimi liniami (i będe miał szczęście że zgram połaczenie i obejdzie sie bez koczowania na lotnisku lub kasy za nocleg) to za przelot do UK + transfer na LHR lub LGW dopłace te 700PLN lub więcej.

 

Jasne moge jechać w ciemno i na lotnisku czatowac na jakiś tani bilet przed samym odlotem ale... no właśnie nie jestem juz studentem...

 

No i nie zapominajmy że AKL to nie koniec drogi, większość dobrych met jest na wyspie południowej - tam też ciężko z AKL dojechać stopem... Więc bilet do Christchurch trzeba by doliczyć...

 

Ale bez wątpienia skorzystam pewnie jeszcze kiedyś z tej wyszukiwarki ;)

Edytowane przez mack
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomego który jest pasjonatem ornitologi zwiedził już kilkanaście krajów i był na prawie wszystkich kontynentach pracuje w zakładzie produkującym wodomierze i nie jest tam bynajmniej dyrektorem .

Ale mam też kolegę który jątrzy że oesy są za drogie ale na maszynach w pokera potrafi puścić pół wypłaty za jednym podejściem .

Różne są priorytety ale nikt mi nie wciśnie że trzeba być Guzowatym żeby jeździć po świecie nie w dzisiejszych czasach .

Co do biletów lotniczych to potrzeba więcej chęci i czasu do szukania a my kupiliśmy w zasadzie co było za 5,5ty na dwa miesiące przed wylotem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie wmówi...

To chyba rzeczywiście nie ma co gadać, wg zasady - syty głodnego nie zrozumie.

Ze swojej strony - bardzo sie ciesze ze masz takie możliwości. Naprawde zazdroszczę i mam nadzieję że już niedługo też dam radę :)

Pozdrawiam

 

I miałbym prośbę - napiszcie coś z wyjazdów, lub po powrocie, by chociaż moc polizac przez monitorową szybkę.

Mongolia, NZ, Słowenia "a jesienią dalej" - fajnie byłoby gdyby choć post z tego powstał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieję ziścić moje jedyne wędkarskie marzenie. Staloglowe, DH i kolumbia brytyjska. Potem już mogę meczyć łososie i pstrągi u siebie do końca mych dni. Trzymajcie kciuki za powodzenie tego planu.

Edytowane przez peresada
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrać się do tych dużych prawie jeziorowych potoków na suchą.A na innej rzece z pontonu złowić troć jeziorową.No i trafić na suchą muchę i żer lipieni,tam gdzie ich nigdy nie kusił.(poza mną oczywiście) Lipienie też z prawie stojącej wody.

 

post-45930-0-68676900-1387639295_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany na 2014:

  • robić postępy w rzucaniu
  • dobrać się do większych rzek w Szwajcarii z dwuręcznym kijkiem i złapać takiego potwora - http://www.g-feuerstein.com/de/Kapitale-Regenbogenforellen.html
  • łowić częściej we Francji w doborowym towarzystwie, wędkarstwo to też aspekt socjalny!
  • zobaczyć Skandynawie i połowić szczupaki
  • zacząć wciągać córkę we fly fishing,
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się marzy łódka na jednej z widocznych boi. Musi mieć 3,9-4,3 metra z dostosowanym przednim pokładem (platforma + specjalne relingi) pod muchę, spina, tak by nie wypaść za burtę. Może coś takiego + kilka udoskonaleń: http://www.krugerboats.com/lodzie-wioslowe/alfa-ii/. Jak by nie było zaczynam grać w Lotto... ;)

 

 

 

1cd7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny rok (trzeci) poznawania Bugu w ok. Mielnika i próba złowienia wymiarowego sandacza i suma.

2-3 zasadki z DS na leszcza.

II połowa czerwca w Norwegii w tym samym miejscu co poprzednio czyli rejon Vestkapp (Selje kommune).

Po poprzednim pobycie przegrywam z halibutami 0:4  :( , już nawet nie myślę o doprowadzeniu do remisu ale żeby chociaż tak do 1:4  B) to już będzie osiągnięcie.

Jadę 2 tygodnie wcześniej więc jest szansa na PB (89cm) czarniaka i dorsza (92cm) , może metróweczka :rolleyes: ?

Panowie, gentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach  B) . Organizując indywidualnie swój wyjazd płacę "ze wsjem" za 2 tygodnie tyle ile za tydzień (mniej/więcej) z grupą  :) zorganizowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Chyba czas na male podsumowanie 2014. Pomimo szczerych checi znowu za malo czasu poswiecilem pstragom na rzecz lososi i troci.

W sumie przez przypadek, ale udalo mi sie zaliczyc te trzy ryby w jeden dzien, czyli szkocki "grand slam".

Lowilem na 5 nowych lososiowych rzekach, ze zmiennym szczesciem, ale bylo warto, bo woda na ktora liczylem najmniej okazala sie mila niespodzianka.

Wypalila Kolumbia Brytyjska w skladzie poszerzonym o juniora, co bylo chyba najwiekszym osiagnieciem sezonu i juz marze o kolejnej wyprawie w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...