Skocz do zawartości

allegro / olx hit!


prze-m

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

https://m.olx.pl/d/oferta/kolekcja-woblerow-salmo-wiekszosc-juz-niedostepna-CID767-IDPyXcO.html

Nie wiem czy udało mi się poprawnie skopiować link ale oferta mega korzystna ???? Gdyby nie to że jest tam tak mało Srajderów to sam bym kupił ????????????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://m.olx.pl/d/o...67-IDPyXcO.html
Nie wiem czy udało mi się poprawnie skopiować link ale oferta mega korzystna Gdyby nie to że jest tam tak mało Srajderów to sam bym kupił .

Nieźle. Śmieszne rzeczy tu czasem wstawiacie, ale ten to faktycznie jest wyjątkowy  ;)

Edytowane przez kineret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On chyba sprawdza ceny na zagranicznych forach, typu eBuy i dostosowuje kwotę w pln do kwot w euro/dolarach, które wołają ludzie za granicą. No i ten psychol uważa, ze tylko jego wspaniałe rzeczy są oryginalne, a reszta ma podrabiane. Nawet kołowrotek z napisem „made in Japan” jest oryginalny tylko, gdy sprzedaje go Tyberiusz za 2800zl. Te po 1000zl to podróbki….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ochotę i czas to napiszę, co myślę o panu ze Szczytna. Bardzo dużo emocji budzi tu od dawna. Sam kiedyś reagowałem emocjonalnie natykając się na jego ogłoszenia. Bywało, że robiłem sobie z niego jaja. Fakty są takie, że jest na OLX od dawna, sprzętu ma dużo, ceny wydają się, delikatnie to ujmując, zawyżone, wystawia towar, który osobie średnio zorientowanej ma wydać się wyjątkowy. Nie sądzę, żeby wycena jego oferty była efektem urazu głowy w dzieciństwie, toksycznych rodziców, czy pospolitego cwaniactwa. Może być tak, że facet chce się pochwalić swoimi zbiorami, a ceny mają mu wydłużyć pewną część ciała o dodatkowe pięć centymetrów. Zakładam jednak, że nie chodzi tu o anatomię, a o kwestie czysto handlowe. Nasze reakcje są takie, a nie inne, bo potrafimy ocenić przybliżoną wartość jego sprzętu, bo założyliśmy że uczciwy sprzedawca to ten, który sprzedaje w przystępnej dla nas cenie, bo mamy Tyberiusza za cwaniaka-naciągacza, bo wolelibyśmi natknąć się na takie ogłoszenie w dziesięciokrotnie niższej cenie i sami zrobić sobie dobrze. A może w tych emocjach nie dostrzegliśmy, że gość mógł wpaść na oryginalny pomysł i ten pomysł mu wypalił. Przecież tu na forum są tacy drobni Tyberiusze, wystawiający kilkucentymetrową, zmęczoną życiem drewnianą przynętę za 150 złotych, bardzo rzadki, choć lekko używany kijek za dwa i pół kafla, czy wobler z korzenia, którego sława skłania do zorganizowania licytacji w dziale kupię/zamienię. I na te oferty jest odzew, nie ma złośliwości, kupujący czują, że złapali pana Boga za nogi. Sprzedający jest zadowony. Tanio kupił, cierpliwie wyczekał moment i sprzedał drogo. Kupujący jest szczęśliwy, bo chciał mieć i mu się udało. Nie ma pokrzywdzonych. Zakładając, że Tyberiusz nie oferuje uszkodzonych, czy naprawianych wędek, kołowrotków w stanie innym niż opisywany, a kupujący są zadowoleni z transakcji, to ich samopoczucie jest chyba w tym przypadku najważniejsze. Nie rozumiemy, że mogą być takie osoby? Zamożna żona, chcąca kupić efektowny prezent wędkującemu mężowi, grupa przyjaciół, czy pracowników zrzucająca się na ekskluzywny upominek dla kumpla czy szefa, kolekcjoner sprzętu, który nie żałuje forsy na swoje zachcianki, a na szukanie okazji szkoda mu czasu. Sądzicie, że takich ludzi nie brakuje? Myślę, że jest sporo, więc trafił się typ, który gromadzi, wystawia na sprzedaż i bardzo cierpliwie czeka. I w sumie jest mi obojętny, w porównaniu z forumowiczem, któremu przelałem siedem dych za kupione na koleżeńskiej giełdzie trzy woblerki i od ośmiu miesięcy słuch o nim zaginął.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, Tyberiusz ma tu swoich naśladowców, tylko w mniejszej skali. On ma po prostu dostęp do takich rarytasów, za które można, jeśli są w stanie nówki, zażądać każdej ceny, ponieważ część z nich, nawet przy grubym portfelu i wielkiej determinacji poszukującego, jest nie do kupienia. I to nie tylko w Polsce, lecz na całym świecie. Natomiast często, nasi Tyberiusze sprzedają na giełdzie z dużym przebiciem, np. woblery Salmo, książki wędkarskie czy Certate Hyper Custom i jakoś nie zauważyłem, aby kogoś to specjalnie bulwersowało. Proceder jest więc ten sam, tylko w innej skali. Inna rzecz, że kupując oferowany przez niego przedmiot, nauczony doświadczeniem sprzed lat [na szczęście wtedy pojechałem do Szczytna], musiałbym odebrać osobiście, albowiem jak się wtedy okazało "nie wszystko złoto co się świeci"...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest realna cena tego kołowrotka? Kurde mojego Fiata bym sprzedał i mało by było [emoji23]

Jak w przypadku większości tego (niby) oferowanego przez niego sprzętu cena nierealna. Z tej prostej przyczyny, że nikt za tego Presidenta II nawet w tej wersji DE i choćby miał seryjny numer 001, nikt tyle nie zapłaci. Bo kto? Szaleniec bez pojęcia o faktycznej wartości tego kołowrotka?  Takich rzeczy szaleńcy raczej nie kupują. Żaden poważny kolekcjoner lub muzeum też nie kupią za tyle. Bo już by się sprzedał. Moim zdaniem połowa tej ceny jest do przyjęcia i za tyle ewentualnie kołowrotek mógłby pójść To i tak dużo więcej niż taki (może ten sam?) był do kupienia kiedyś na Allegro. To mitoman, któremu nie zależy na sprzedaży. "Praca jak z bajki Andersena", "niepokojąca czerń", "absolutnie luksusowy i elitarny". Lubię czytać te jego teksty. :) Tylko ja Tyberiusz zaliczam się do elity i tylko mnie stać na takie luksusy. No i wszystko jasne. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz rację, ale weź pod uwagę, że nie mamy danych o ilości dokonanych transakcji tego pana. Jeśli mu się to spina finansowo, to robi to co robi i będzie to robił dalej. Jego prawo. Patrzenie przez nas na przedmioty i ich ceny, a potem komentowanie w gruncie rzeczy nie ma żadnego znaczenia. Pan Kowalski, czytający w gazecie, że obraz Malczewskiego będzie wystawiony na aukcji i sprzeda się prawdopodobnie za dziewięć milionów złotych, stuka się w czoło. Jak można za kawałek płótna ze scenką rodzajową wydać kwotę, która jego rodznie zapewniłaby bardzo wygodne życie na kilka pokoleń wprzód? Tymczasem ktoś podnosi tabliczkę i realizuje swój kaprys. Podobnymi przykładami można sypać jak z rękawa. Tu inna skala, ale mechanizm podobny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwo możemy sprawę zweryfikować. Zrzućmy się w kilku, kupmy tego Presidenta i wystawmy go gdzieś w necie. Za równowartość w dolcach, bo u nas nikt go za dziesięć tysiaków nie kupi. To raczej pewne. Ktoś wchodzi w taki interes? :)  Przypominam sobie, że jakieś dziesięć (może więcej) lat temu znalazłem wystawiony w necie za 6.500 dolarów kołowrotek muchowy którejś z amerykańskich (nieistniejących od dawna) wytwórni. Kołowrotek sygnowany numerem 1, prawdziwy rarytas i to nie była oferta osoby prywatnej na jakimś ebayu. Kołowrotek wisiał niesprzedany przez kupę lat. Może jeszcze jest do kupienia. 

Będę śledzić aukcję Tyberiusza. Ale jestem przekonany, że jeśli zniknie, to nie dlatego, że ktoś ten kołowrotek kupi. Gdyby rzeczywiście chciał go sprzedać, to wybrał chyba najgorsze miejsce. Bogaci wędkarze-kolekcjonerzy z USA czy Japonii raczej nie odwiedzają OLX. :D I wszystko jasne.

Edytowane przez jachu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwo możemy sprawę zweryfikować. Zrzućmy się w kilku, kupmy tego Presidenta i wystawmy go gdzieś w necie. Za równowartość w dolcach, bo u nas nikt go za dziesięć tysiaków nie kupi. To raczej pewne. Ktoś wchodzi w taki interes? :)  Przypominam sobie, że jakieś dziesięć (może więcej) lat temu znalazłem wystawiony w necie za 6.500 dolarów kołowrotek muchowy którejś z amerykańskich (nieistniejących od dawna) wytwórni. Kołowrotek sygnowany numerem 1, prawdziwy rarytas i to nie była oferta osoby prywatnej na jakimś ebayu. Kołowrotek wisiał niesprzedany przez kupę lat. Może jeszcze jest do kupienia. 

Będę śledzić aukcję Tyberiusza. Ale jestem przekonany, że jeśli zniknie, to nie dlatego, że ktoś ten kołowrotek kupi.

 

Pytanie tylko za ile finalnie zostanie sprzedany

ludzie wystawiaja salmiaki za absurdalna kase na olx - potem przy sprzedazy czesto cena filalizacji jest niższa o ponad połowę

taki styl sprzedawania

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dzieci z aliexpress.. :)

Nie wszystkie publiczne ekspozycje są jednoznacznie nastawione na mus ordynarnej sprzedaży albo kupna  :D o burzy krew wychowanym wg takiej właśnie tandetnej konwencji. Niektóre mogą demonstrować ego albo eksponować obecność. Pan Tyberiusz poprzez wystawkę na portalu akcyjnym akcentuje własną, oryginalna obecność, no i swój wysoce emocjonalny stosunek do bardzo wysoko przez siebie cenionych przedmiotów oraz ich renomy - mniej albo bardziej zasadnej.

Cena pozostaje kwestią umowną i dobrowolna, w żaden sposób nie jest regulowana, a jej granice są jedynie granicami ludzkiej fantazji. W myśl tej właśnie konwencji sprzedaje się tłumowi chińskie trampki albo inną cudowną szmatkę z jakimś zajebistym logo, albo opowieścią, albo dołączonym celebrytą za np kilka tysięcy. I jest w porzo  :)   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tropem chyba lepiej nagrać film na YT pokazujący ten „cudowny” sprzęt i czekać na lajki „wielbicieli” ???? Rozumiem, ze ludzie lubią takie „perełki”, natomiast przypisywanie im zawrotnej wartości świadczy raczej o oderwaniu od rzeczywistości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tropem chyba lepiej nagrać film na YT pokazujący ten „cudowny” sprzęt i czekać na lajki „wielbicieli” Rozumiem, ze ludzie lubią takie „perełki”, natomiast przypisywanie im zawrotnej wartości świadczy raczej o oderwaniu od rzeczywistości.

 

"Lajki wielbicieli" -  A jak film ukaże, że król jest nagi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może, pan Tyberiusz w ten sposób stworza klimat do snobowania się, modę na tzw "moją szafę" w której zabłysną  pełnym blaskiem i ceną - bo cena to potężny afrodyzjak - zbiory i kolekcje ekscentrycznego miłośnika naszej tradycji.

 

Z czego się nabijacie - że nie dużotaniotesco?  :)    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...