zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) Nie oceniamy polskiego handlu po umiejętnościach i podejściu kolegi Kamil_Be. Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Tomasz eS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Nie oceniamy polskiego handlu po umiejętnościach i podejściu kolego Kamil_Be.Boże broń. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Na studiach dorabiałem sobie na stoisku wędkarsko-rowerowym na granicy z Niemcami to raz mi zawinęli kołowrotek karpiowy. Drobnicy jebali pełno ale byłem sam i duże stoisko to nie sposób było upilnować. Najlepszy był jeden młody ddr-owiec który powinął garść kotwiczek i wrzucił do kieszeni spodni. Przy moim chwyceniu go powbijały mu się w udo. Zapłacił 20 euro dostał kopa w dupę i poszedł kuśtykając. Polew miałem nie z tej ziemi. Trzeba mieć jednak na uwadze, że moimi klientami byli przygraniczni ddr-owcy żyjący z socjalu więc ryzyko kradzieży było spore. Nie bronię podejścia Kamila_Be jednak zobaczcie sobie jaki element nad wodami przyciąga ten piękny sport? Ci sami menele pojawiają się potem w sklepach wędkarskich choć oczywiście nie można generalizować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) Nie wiem gdzie wy mieszkacie i kogo uważacie za element nad wodami. U nas tego nie ma...co najwyżej pijaczek się trafi z gruntowka w jednej ręce i piwem w drugiej... ale to element dla mnie nie jest i jest takim samym klientem jak doktor w garniturze za 5000.... Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Tomasz eS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Nie wiem gdzie wy mieszkacie i kogo uważacie za element nad wodami. U nas tego nie ma...Tomek - przyjedź na jesień do Szczecina to zobaczysz bulwary pełne osobników, z czerwonymi od dykty nosami, którzy z uwielbieniem bliskim szaleństwa, wpartują się w czerwone szczytówki swoich teleskopów, w marząc o pstryku 6 kg fileta sandacza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Tomek - przyjedź na jesień do Szczecina to zobaczysz bulwary pełne osobników, z czerwonymi od dykty nosami, którzy z uwielbieniem bliskim szaleństwa, wpartują się w czerwone szczytówki swoich teleskopów, w marząc o pstryku 6 kg fileta sandacza To ze ktoś takie życie prowadzi(mowie o alkoholu ) to nie jest dla mnie powód aby nazywać go elementem. SORRY. Ja tego nie pojmuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) I mało tego taki osobnik nad wodą łowi aby mieć co zjeść przeważnie. Gorsze są Beemki podjezdzajace a w nich osobnicy ze sprzętem za parę tysięcy złotych ładujacy wszystko do wora... oni nie muszą brać a to robią. Nikt z nas nie wie jak potoczy się jego życie za kilka lat... warto mieć to na uwadze Najlepszy przykład to Panowie na OS San płacąc 1600 za licencję i chowając ryby do nogawki woderow simms g4 za 3000 To jest kur**a chore!! I śmieszne zarazem jak można być takim fajfusem Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Tomasz eS 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drzejko Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Tomek, w ogóle u Was tego nie ma, tam sami muszkarze w smokingach popijają szampana po każdym wyjściu kropka. A menel nie dojdzie do wody bo lokaje muszkarzy, srebrnymi tacami (od tego szampana) odganiają ich od wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Tomek,w ogóle u Was tego nie ma, tam sami muszkarze w smokingach popijają szampana po każdym wyjściu kropka. A menel nie dojdzie do wody bo lokaje muszkarzy, srebrnymi tacami (od tego szampana) odganiają ich od wody.Dla mnie gość w gumiakach na lekkiej fazie łowiacy zgodnie z RAPR przy piwie czy winie nie jest elementem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Tomek,w ogóle u Was tego nie ma, tam sami muszkarze w smokingach popijają szampana po każdym wyjściu kropka. A menel nie dojdzie do wody bo lokaje muszkarzy, srebrnymi tacami (od tego szampana) odganiają ich od wody.Nie dość że licencja za 1600 to jeszcze smoking . A mój lokaj powiedział że ma to w dupie i nigdzie ze mną na ryby nie pojedzie to i pewnie mnie nad San nie wpuszczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Widzę, że co niektórzy nadal nie wiedzą w jakim kraju żyją. Wyobraźcie sobie, że macie sklep i ładujecie w niego swoje ciężko zarobione pieniądze w towar, powiedzmy 500 000 zł. Po roku przy remanencie wychodzi, że brakuje Wam jakieś 50 000 zł. Oczywiście przyjmujecie to z uśmiechem i nadal uważacie, że klienci nie kradną Nie raz miałem sytuacje, że ktoś grzebał w gablotce z wobkami i co jakiś czas odwracał się by zobaczyć czy go obserwuje. Oczywiście był to bardzo porządny obywatel a okazja nie czyni złodzieja. Zazwyczaj ginie drobnica ze stojaków obrotowych, z ogólno dostępnych gablotek itd. Zapraszam na tydzień za ladę - zobaczycie ilu takich podejrzanych się trafia A gdyby ktoś zauważył, że taki agent wieje Wam z garścią woblerów? Oczywiście większość wyżej wymienionych by jeszcze uprzejmie drzwi otworzyła Nie raz miałem sytuacje, że będąc z kolegą przychodziła grupa cyganów (5 - 6 dorosłych osób i chmara dzieci). Co robili obecni u nas inni klienci w takiej sytuacji? Zazwyczaj pośpiesznie wychodzili Za monitorem każdy porządny i odważny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Widzę, że co niektórzy nadal nie wiedzą w jakim kraju żyją. Wyobraźcie sobie, że macie sklep i ładujecie w niego swoje ciężko zarobione pieniądze w towar, powiedzmy 500 000 zł. Po roku przy remanencie wychodzi, że brakuje Wam jakieś 50 000 zł. Oczywiście przyjmujecie to z uśmiechem i nadal uważacie, że klienci nie kradną Nie raz miałem sytuacje, że ktoś grzebał w gablotce z wobkami i co jakiś czas odwracał się by zobaczyć czy go obserwuje. Oczywiście był to bardzo porządny obywatel a okazja nie czyni złodzieja. Zazwyczaj ginie drobnica ze stojaków obrotowych, z ogólno dostępnych gablotek itd. Zapraszam na tydzień za ladę - zobaczycie ilu takich podejrzanych się trafia A gdyby ktoś zauważył, że taki agent wieje Wam z garścią woblerów? Oczywiście większość wyżej wymienionych by jeszcze uprzejmie drzwi otworzyła Nie raz miałem sytuacje, że będąc z kolegą przychodziła grupa cyganów (5 - 6 dorosłych osób i chmara dzieci). Co robili obecni u nas inni klienci w takiej sytuacji? Zazwyczaj pośpiesznie wychodzili Za monitorem każdy porządny i odważny Dla mnie to znaczy jedno jeżeli są takie straty. Masz źle zorganizowany sklep albo masz wyjebane na to co się w nim dzieje. To że się ktoś odwraca i na Ciebie patrzy o niczym świadczy . Może Twoim powołaniem jest policja wydział prewencji skoro samych podejrzanych widzisz. Bo na sprzedawcę to chyba się słabo nadajesz. poruszasz tez problem mniejszości narodowej. Nie każdy Cygan kradnie.... A to jak postrzegasz życie w tym kraju to już wogole wskazuje że jest ci Tu ewidentnie źle. Ja nie patrzę na rodaków jak na potencjalnych złodziei Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Kamilu, chyba nie do końca zrozumiałeś.Tu nie chodzi o fakt, że trafiają się w sklepach kradzieże.Tu chodzi o podejście do klienta.Jeśli każdego kto przekroczy próg twojego sklepu traktujesz jak złodzieja, nachalnie patrzysz mu na ręce, albo jak koledzy wyżej opisywali, wręcz za nim chodzisz po sklepie, spodziewając się, że zaraz Cię okradnie, to ja dziękuję za taką obsługę.Dla mnie jest to jednoznaczne ze słowem "złodziej" rzuconym personalnie w twarz, a to każdego uczciwego człowieka obraża i w końcu zniechęci do odwiedzin w sklepie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vigo Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Panowie człowiek z natury jest złodziejem, a przed kradzieżą powstrzymują większość wpojone normy moralne, kultura, wychowanie, etc. W przyrodzie podkradanie jest normą, a człowiek jest częścią tej przyrody. Nie żebym pochwalał złodziejstwo bo to takie naturalne, ale kradzież u biedaka można starać się jakoś jeszcze wytłumaczyć, złodziej bogacz jest zazwyczaj mętalnym biedakiem dodatkowo o skrzywionych normach moralnych.Kradną wszyscy i biedni i bogaci klienici sklepów i sklepikarze kiedy stają się klientami też kradną, pracowałem wiele lat w dużej hurtowni spozywczej i jak na potęgę kradli ludzie bedący np. właścielami kilku sklepów spozywczych to temat na dłuższą smutną opowieść. U siebie w sklepie tępi taki złodziejstwo, ale w hurtowni jak nikt nie widzi, sam wypije sobie za darmo Red Bulla, zeżre czekoladę, a jak się uda to i cały wart 1,5k zł wózek z towarem próbuje przepchnąć cichaczem przez kasę."Zawodowi" złodzieje są najczęściej bardzo mili, kulturalni, dobrze ubrani i wzbudzający zaufanie, bo te cechy ułatwiają im "robotę". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Kurcze są przecież sposoby ochrony przed kradzieżą. Zwłaszcza jeżeli sie traci 50 tysięcy rocznie.... są bramki , jest monitoring a nie zagląda nie klientowi przez ramię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) Nie mówię o każdym. U mnie akurat ten problem jest marginalny ale dosyć często rozmawiam z innymi sprzedawcami z branży i u nich te problemy są dużo większe. Z resztą jak to mówią "po twarzach" ich poznają. Im większe miasto to tym większy kłopot. Akurat mam tak ustawiony sklep, że zza stanowiska kasowego widzę cały asortyment i to zapewne też odstrasza potencjalnych złodziei od tego procederu. Co do podejścia do klienta a podejścia do sprzedawcy... Akurat mam zobrazowane to i to. Będąc kiedyś klientem sklepów wędkarskich zawsze byłem miły, nie wcinałem się jak sprzedawca mówił, nie urządzałem sobie budki telefonicznej ze sklepu itd. Sporo osób tak robi i kontakt z tymi ludźmi jak i handel należy do przyjemnych rzeczy. Ale.... często trafiają się zwykłe buraki i chamy. Bywają tacy co rzucają mięsem, wcinają się w rozmowy, rzucają pieniędzmi na ladę, nie mówią nawet zwykłego "dzień dobry". Skoro ktoś jest taki dla wszystkich dookoła, to czemu dla niego każdy ma być miły? Tomek - żeby zakodować towar na bramki itd też trzeba wydać sporo kasy i czasu na to. Monitoring też wszystkiego nie wyłapie, chyba że masz kamery z najwyższej półki z zoomem optycznym i co najmniej megapixelowe ale taki system kosztuje sporo siana... Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Kamil_Be Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) Wiesz dlaczego powinieneś być miły dla niego ?? Bo to on generuje Twój zysk. I to Ty powinieneś dbać o jego dobre samopoczucie w sklepie...Chama i buraki wszędzie się trafia. Ale pieniądze ich mają taką samą wartość dla Ciebie jako od tych miłych przecież Co do bramek są drogie owszem. Ale przy stratach 50 000 jak pisałeś chyba warto. Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Tomasz eS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zysk można odbić sobie na innym kliencie. Wielokrotnie miałem sytuacje, gdy klient przychodził po jakąś pierdołę a wychodził z nowym zestawem. Wiele zależy od tego jak można człowieka zmanipulować i przekonać go do rzeczy według niego mu nie przydatnych. Wszystko zazwyczaj odbywało się w miłej ale i naturalnej atmosferze. Bycie sztucznie miłym nie udaje się na dłuższą metę... Pracowałem z kolegą, który przepracował 11 lat w tej branży (handel wędkarski) i powiedzmy, że w miesiącu X gdy był przykładowy utarg 40 000 zł on miał około 8k a ja resztę. Liczyło się podejście do klienta i jak widać miałem i nadal mam dobre. No ale temat był o BASS-ie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Normalnie Wilk z Wall Street. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 @Kamil_Be z takim podejściem to możesz sprzedawać co najwyżej watę cukrową na ulicy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Chcesz się zmienić? Ilu z Was tak robiło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomrusz Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Bass to obecnie porażka, kupuję na Spójni lub w Goldfishu, nie ma ściemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz W Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 (edytowane) Miałem okazję pracować w jednym z największych salonów wędkarskich w PL.Straty w granicach 50 tyś rocznie to jakaś abstrakcja!Jak wchodził klient do sklepu dawałem mu kilka minut na rozejrzenie się i później pytałem czy pomóc. Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Łukasz W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 O kurna. "Dziesiony" w wędkarskich. Grubo się dzieje. Śniegu ni ma, ale jerkbait pogrążony w zimowym odrętwieniu. Panowie, jak nie na ryby, to chociaż na spacer. P.SWyczuwam nieuchronnie zbliżające się kolejne "jeb z dzidy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 19 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Chcesz się zmienić? Ilu z Was tak robiło? Miałem przyjemność pracować w branży. Właśnie przez takie i inne postawy szlag trafił cały misterny plan właścicieli...tonący brzytwy się chwyta. Na co dzień pracuję w firmie, której naczelną zasadą jest zadowolenie Klienta. Nie muszę się zamieniać. Dobre praktyki wobec naszego chlebodawcy to podstawa dobrego biznesu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.