Skocz do zawartości

BASS -porażka


ro-sz

Rekomendowane odpowiedzi

.... to troszkę Wam ten dwustronny dialog urozmaicę :) Właśnie przeczytałem, że przecież w sklepie stacjonarnym "zawsze" można się dogadać, dostać jakiś rabat, itp ..... oczywiście jak jest się grzecznym i na sprzedawcę się nie wydziera ;)  .... niestety jest tylko jedno "ale"  .... nie każdy lubi się targować, bądź zwyczajnie wykłócać o "rabat", niektórzy (większość) zniżek nie oczekują, bo są przekonani, że cena jest "sztywna", inni uważają, że z propozycją ewentualnej zniżki powinien wyjść sam sprzedawca, który widząc, że faktycznie jesteśmy czymś zainteresowani, sam też powinien nam to zainteresowanie okazać (każdy lubi być "ważny") .... a tacy jak ja po prostu oglądają towar, pytają o cenę, sprawdzają w necie ..... i jeżeli cena jest dużo niższa kupują w sieci, a sprzedawca nawet nie wie, że właśnie stracił klienta .....

 

ps. Rabat to stolica Maroka ;)

Nie zgadzam się z tym, że większość nie oczekuje zniżek. Jest całkiem na odwrót. CAŁKIEM.

 

Jednak gdy widzę, że klient ogląda, kręci nosem i chce wyjść zawsze zagadam czy to kwestia ceny i czy można się dogadać. To normalne. Gdy jest jakaś nowa twarz to zagadać (gdy jest czas, chęci i klient rozmowny) jak trafił, czy jest szansa się częściej widzieć i czy może oczekuje jakiegoś konkretnego towaru, którego może nie mamy. Łapać osobisty kontakt z klientem.Takie czasy. Bo zgadza się. Kiedyś problemem było zdobyć towar i móc wystawić na sklepie i jak już był to ludzie brali i nie płakali. Inne czasy.

 

Poza tym - jeszcze się nie zdarzył taki, który wszystkim dogodził :) Jak sobie z tego zdamy sprawę, życie stanie się prostsze.

 

Swoją pracę i siebie też trzeba szanować. Więc oddawać za darmo (po cenie zakupu) nie można, a gdy się okaże, że to ciągle za drogo trudno. Tak jak wyżej, wszystkim się nie dogodzi :)

Edytowane przez Marcyś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... dobra, faktycznie źle się wyraziłem ..... każdy chciałby dostać zniżkę, ale niewielu będzie się o nią prosiło / targowało / błagało / groziło / wykłócało (niepotrzebne skreślić)  ;)

 

.... ktoś kiedyś powiedział, że dobry sprzedawca sprzeda wszystko :)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... dobra, faktycznie źle się wyraziłem ..... każdy chciałby dostać zniżkę, ale niewielu będzie się o nią prosiło / targowało / błagało / groziło / wykłócało (niepotrzebne skreślić)   ;)

 

.... ktoś kiedyś powiedział, że dobry sprzedawca sprzeda wszystko :)

 

J.

Zrozumiałem o co Ci chodzi. Uważam, że niewielu NIE będzie się targować...itd. Przynajmniej tak jest w Gdańsku :)

 

Chyba starczy już dyskusji w tym wielowątkowym temacie. To o czym chciałem napisać już napisałem :)

Edytowane przez Marcyś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W USA zamawiasz 10 kijów st.croix machasz w domu wieczorem, a rano jest już kurier i zabiera 9 wędek, a Ty nic za to nie płacisz

No na pewno.... Taaaa, amerykański Caritas...

W cenie tej jednej masz Pan wliczone swoje macanki-wydziwianki i wożenie kurierem...

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na pewno.... Taaaa, amerykański Caritas...

W cenie tej jednej masz Pan wliczone swoje macanki-wydziwianki i wożenie kurierem...

Jakaś marża na pewno jest, ale można pomacać i nie wziąć żadnej i nikt nie robi problemu :)  Inna polityka sklepu, inne podejście do klienta. Podobnie można zrobić w dechatlonie. Mamy czas na oddanie towaru i też wysyłka jest darmowa. W TV były też reklamy jak dobrze pamiętam sklepu ZALANDO (nie wiem czy to jest sklep, czy portal) i tam tak samo zwrot jest darmowy. Duże firmy mają podpisaną umowę z kurierem ryczałtową i nie ważne ile paczek wyślą. Ostatnio zamówiłem paczkę z dechatlonu dostałem powiadomienie, że wysyłka opóźni się z ich powodu o kilka dni, czy chce zrezygnować, czy czekam. Za czekanie otrzymałem bon rabatowy 10zł, inny sklep nawet by nie powiadomił o opóźnieniu, a o bonie nawet nie wspomnę.

Edytowane przez dekosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakaś marża na pewno jest, ale można pomacać i nie wziąć żadnej i nikt nie robi problemu :)  Inna polityka sklepu, inne podejście do klienta. Podobnie można zrobić w dechatlonie. Mamy czas na oddanie towaru i też wysyłka jest darmowa. W TV były też reklamy jak dobrze pamiętam sklepu ZALANDO (nie wiem czy to jest sklep, czy portal) i tam tak samo zwrot jest darmowy. Duże firmy mają podpisaną umowę z kurierem ryczałtową i nie ważne ile paczek wyślą. Ostatnio zamówiłem paczkę z dechatlonu dostałem powiadomienie, że wysyłka opóźni się z ich powodu o kilka dni, czy chce zrezygnować, czy czekam. Za czekanie otrzymałem bon rabatowy 10zł, inny sklep nawet by nie powiadomił o opóźnieniu, a o bonie nawet nie wspomnę.

No dobra, prawie na wszystko zgoda... Ale nie piszcie Panowie, że cośtam DARMO, cośtam DARMOWE, cośtam GRATIS-sratis bo przecie żaden "sklep" to nie Święty Franciszek z Asyżu i NIC ale TO ABSOLUTNIE NIC nie jest za darmo, nawet "bony rabatowe"...

To "tak się tylko mówi" klientowi aby poczuł się dopieszczony, dowartościowany, wyróżniony i najważniejszy na Świecie...

 

Nawet wliczone w taką działalność jest i potencjalne rozwydrzenie klienta... :lol: :lol: :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... ok. Zorro ma rację :)   .... nie ma nic za darmo, ale za mnie, czyli klienta który "wybrzydza, wybiera i zwraca towar" płacą wszyscy ..... Zorro też ;)   .... bo koszt zwrotów jest rozłożony równo na wszystkich klientów, więc skoro i tak za to płacę, to grzech nie korzystać .....

 

ps. w Zalando kupowałem i byłem zadowolony

 

J.

Edytowane przez bjpol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa dyskusja, zwłaszcza w kontekscie cen z katalogu prodecenta czy dystrybutora...

Kiedyś dawno temu - Muchówka Dragona - sugerowana cena katalogowa 240 czy 270pln - w sklepie stała za 178pln...

Kołowrotek Okuma - cena katalogowa sugerowana 120pln - szpula o ile pamiętam - coś około 70pln - zakupiłem zestaw ze szpulą, w sklepie za 120pln...

 

Sprzedawca dokładał z własnej kieszeni, czy jednak miał na tym zarobek ??

 

Podejście do klienta to inna para kaloszy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W katalogach producent często wstawia większe sugerowane ceny , po to właśnie by sprzedawca mógł pokazać kupującemu , że sprzedaje okazyjnie.

I aby podkreślić "rzeczywistą" wartość swego sprzętu, który potem nabywamy "okazyjnie", jak opisał Pan Bartuś... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w zakładzie produkcyjnym w przemyśle lekkim. W pewnym okresie umieszczaliśmy na opakowaniach cenę sugerowaną. Oj jakie było niezadowolenie właścicieli sklepów, bo nie mogli nałożyć 200% narzutu. Oczywiście pod naciskiem w/w musieliśmy zrezygnować z cen na opakowaniach.

Nadmienię tylko, że mamy 3 pułapy cenowe. Hurt, detal i end user z rozsądną marżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili to wszystko trwa bardzo długo, ale to się zmieni. Polska to mały kraj i nie widzę problemu w tym żeby paczki z jednego końca na drugi docierały w 24h. Już tak jest w większości za sprawą kurierów, a to że nie dociera paczka w przeciągu 24h  zazwyczaj jest winą sprzedawcy, który wysyła następnego dnia, albo wieczorem. To wszystko da się i jestem przekonany, że się zmieni.  "Macanie owszem", ale nie zakupy, sam chodzę do zaprzyjaźnionego wędkarskiego na pogaduchy, ale tak jak pisałem wcześniej kupuję bzdety, których koszt nie przekracza 100zł i większość ludzi tak robi.

 

W USA zamawiasz 10 kijów st.croix machasz w domu wieczorem, a rano jest już kurier i zabiera 9 wędek, a Ty nic za to nie płacisz

 

Jak klient zamawia towar w tajemnicy przed żoną z konta kolegi w pracy w okolicach 15:00 to nie dziwmy się, że towar dociera później. Jeśli ciężko to zrozumieć, to może spróbuję wyjaśnić:

 

- zazwyczaj umowa z firmą kurierską polega na tym, że codziennie o określonej godzinie (zazwyczaj między 10:00 a 15:00 przyjeżdża kurier po paczki,

- nie każdy kupując na allegro od razu płaci przez PayU lub wybiera pobraniówkę, zazwyczaj na 10 klientów 6-ciu robi to po dłuższym czasie przeglądając jeszcze ofertę sklepu bądź szukając karty płatniczej itd.

- jak klient robi zakupy w miarę z rana, od razu płaci lub się określa jak chce towar otrzymać to na 95% dostanie towar następnego dnia.

- towar też trzeba zapakować  :)

- kurierzy zbierają w ciągu dnia paczki, a dopiero późno w nocy wyjeżdża ciężarówka między bazami i z rana dociera do punktu docelowego. Trasę musi przejechać a warunki atmosferyczne utrudniają to czasem. Chyba że ktoś lata  B)

- nie zawsze kurierzy zdążą pobrać cały towar z bazy i rozwieźć go w ciągu dnia.

 

Jak widać wina może leżeć po stronie sprzedawcy, ale większą rolę odgrywa szybkość klienta i sam kurier.

 

 

 

Nie jest to Twój zaprzyjaźniony sklep, gdyż przychodzisz pomacać kija de facto ruchając ich przy tym bo kija kupisz w necie taniej  ;) Chyba że inaczej pojmujesz znaczenie słowa "przyjaźń". 

 

 

Masz jakieś potwierdzenie na to, że St.Croix robi tak w USA? Jak nie, to wróć do świata rzeczywistego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg Ciebie powinno się nastawić d**e i kupić drożej w sklepie stacjonarnym. A w imię czego? Ciekawe czym Ty się kierujesz robiąc zakupy na codzień. Kupisz np telewizor u kumpla w sklepie bo go lubisz za 2500 mimo że np w media Markt stoi na promocji za 1500?

 

Co do wysyłki i zwrotu za free czemu nie. W dobie umów z kurierami jaki to problem. Wędka za 1500 wiec koszty jest gdzie ukryć. A klientow napewno to zachęci do zakupów . Mimo że wiadome jest ze to chwyt marketingowy.

Edytowane przez Tomasz eS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naturze jest tak , że przetrwają najsilniejsi i najlepiej przystosowani.

Jak sklep pada top znaczy ,że inwestycja nietrafiona i biznesmen do dupy.

Widać nie każdy potrafi , a zbyt wielu by chciało i ciężko im się z tym pogodzić.

Prowadzenie sklepu nie polega tylko na kup taniej-sprzedaj drożej.

Niektórzy sprzedawcy zapomnieli ,że tak na prawdę ich istnienie zależy od tego co myśli o nich ich klient.

Są sklepy w małych miasteczkach , z opłatami samego utrzymania w okolicach 6 , 8 tysięcy miesięcznie i przędą doskonale.

Tylko sprzedawca jest myślący i nie siedzi za ladą , nie pierdzi w stołek  to i nie musi się wypłakiwać po nocy - jak mu ciężko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamy taka sytuacje, ze z jednej strony sluchamy lamentu o braku serwisu, o niepunktualnosci firm kurierskich, o pomylkach i brakach w pakowaniu a o niewlasciwie wyslanym towarze lub problemach z pozniejsza reklamacja nie wspomne ... a z drugiej strony kazdy chcialby za pol darmo lub lepiej za darmo, dobrze i natychmiast z tym, ze tak sie nie da, nie da sie pogodzic serwisu sklepu stacjonarnego z dogodnosciami (i cenami) zakupow online, jezeli ktos sobie z tego nie zdaje sprawy, ten powinien jak najszybciej przestac palic ziolo ... i tutaj nie chodzi o okazyjne promocje, bo faktycznie trzeba by miec odparzony mozg, zeby nie skorzystac z oferty w stosunku 500 do 1000, ale to sa okazjonalne sytuacje, natomiast nagminne ganianie za okazja powoduje to, co mozna zaobserwowac wokol nas - ma byc duzo i tanio, juz, teraz, natychmiast, czyli zbiedronkowanie czy zaldikowanie spoleczenstwa ... skutki, jak wiadomo, to wymieranie malych sklepow z fachowa obsluga ... slaby serwis po dokonaniu zakupu ... ale sami do tego doprowadzamy

 

oczywiscie, jest tez druga strona medalu, sklep stacjonarny ze slaba osbluga klienta i cenami kompletnie oderwanymi od realnosci ale tutaj rynek sam sie ureguluje ... jak widac na wielu przykladach, po pewnym czasie takie sklepy po prostu znikaja z rejestru firm

 

przy okazji chcialbym zwrocic uwage na fakt, ktory jest czesto absolutnie pomijany w podobnych dyskusjach, darmowe przesylki i zwroty powoduja ogromna lawine logistyczna, lawine rosnaca w zastraszajacym tempie ... kazdy cep i jego zona moze sobie zamowic wszystko, bez momentu zastanowienia sie przez chwile, bo przeciez to nic nie kosztuje ... aha ... czy naprawde myslicie, ze cos jest gratis? czy naprawde myslicie, ze te wszystkie auta z kurierami jezdzacymi wte i wewte, jak opetani, nie spalaja paliwa, ze te przewozy nie musza sie zamortyzowac, ze to ciagle bezsensowne dymanie z A do B nie korkuje (i tak juz zakorkowanych) drog i nie zatruwa srodowiska? nie ma nic za darmo, jak nie ma akcji bez reakcji

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to Twój zaprzyjaźniony sklep, gdyż przychodzisz pomacać kija de facto ruchając ich przy tym bo kija kupisz w necie taniej  ;) Chyba że inaczej pojmujesz znaczenie słowa "przyjaźń". 

 

Kamil, to złota myśl określająca problem: zakupy stacjonarne vs. internet. W sieci wojna cenowa na 0,01 grosza ma się w najlepsze, wykańcza nie tylko e-szoping ;), ale również handel detaliczny. 

Osobiście coraz częściej wybieram dołożenie 20pln i zakup w sklepie stacjonarnym, o ile to faktycznie jest taka różnica, a nie jak w większości wypadków 50%. Dlatego ten sklep, który poza siecią ma również lokal, gdzie towar można obejrzeć i pomacać ma większe szanse.

Nie sprawdziło się to w przypadku Bass's, ale dlatego, że w grę wchodziły problemy $$, czyli nie rozliczone zakupy z dystrybutorami, a jak nie masz czym handlować to nie pohandlujesz. Tak słyszałem i wydaje się to wielce prawdopodobne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg Ciebie powinno się nastawić dupe i kupić drożej w sklepie stacjonarnym. A w imię czego? Ciekawe czym Ty się kierujesz robiąc zakupy na codzień. Kupisz np telewizor u kumpla w sklepie bo go lubisz za 2500 mimo że np w media Markt stoi na promocji za 1500?

 

Co do wysyłki i zwrotu za free czemu nie. W dobie umów z kurierami jaki to problem. Wędka za 1500 wiec koszty jest gdzie ukryć. A klientow napewno to zachęci do zakupów . Mimo że wiadome jest ze to chwyt marketingowy.

 

Jak dobrze, że znów wracasz do tematu!  :D Nadal nie pojmujesz, więc wyjaśnię:

 

- cześć kolego, macie ponoć fajny kij Daiwy? Mogę pomacać?

- jasne, to ten tutaj,

- hmmm rzeczywiście fajny. Ale słuchaj, on u Ciebie kosztuje 480 zł a w sklepie www u tego tam 400 zł. Damy radę osiągnąć kompromis?

- jako że jesteś naszym stałym klientem, mogę Ci go sprzedać za 420 zł. Pasuje Ci to?

- hmmm, doliczyć koszty wysyłek gdyby się złamała itd... hmmm... Ok, zabieram!

 

 

To można by nazwać "zaprzyjaźnionym sklepem". ZROZUMIAŁEŚ W KOŃCU CZY JESZCZE NIE?  :mellow:

 

WYBACZ, ALE PROŚCIEJ JUŻ CHYBA SIĘ NIE DA. I to nie chodzi o nadstawianie dupy, bo jak widać powyżej to sklep www może klienta wyruchać bardziej, nawet bez gumy i nawilżacza by bardziej zabolało kupowanie www  B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że znów wracasz do tematu! :D Nadal nie pojmujesz, więc wyjaśnię:

 

- cześć kolego, macie ponoć fajny kij Daiwy? Mogę pomacać?

- jasne, to ten tutaj,

- hmmm rzeczywiście fajny. Ale słuchaj, on u Ciebie kosztuje 480 zł a w sklepie www u tego tam 400 zł. Damy radę osiągnąć kompromis?

- jako że jesteś naszym stałym klientem, mogę Ci go sprzedać za 420 zł. Pasuje Ci to?

- hmmm, doliczyć koszty wysyłek gdyby się złamała itd... hmmm... Ok, zabieram!

 

 

To można by nazwać "zaprzyjaźnionym sklepem". ZROZUMIAŁEŚ W KOŃCU CZY JESZCZE NIE? :mellow:

 

WYBACZ, ALE PROŚCIEJ JUŻ CHYBA SIĘ NIE DA. I to nie chodzi o nadstawianie dupy, bo jak widać powyżej to sklep www może klienta wyruchać bardziej, nawet bez gumy i nawilżacza by bardziej zabolało kupowanie www B)

jedyne czego nie pojmuje to to jak Ty możesz zajmować się handlem... W takim wypadku naprawdę nie dziwię się że sklepy stacjonarne padają skoro ich potencjalnych klientów nazywa się swiniami, potencjalnymi złodziejami, a jak coś kupi gdzieś indziej taniej_ do czego ma prawo - mówisz ze rucha sklep. Myślałem że jesteś właścicielem sklepu. Wtedy bym to zrozumiał. Ale Ty pracujesz u kogoś. Wiec albo dobrze się maskujesz przed szefem albo jest to Twój wujek/kuzyn/brat... Bo chyba nie jest świadomy tego jak Ty to wszystko widzisz.

 

Ps nie piszemy o różnicy 20 pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że na tym forum jestem taki, to inna sprawa. W sklepie na co dzień jestem baaardzo uprzejmy, szczegółowo doradzam, wyjaśniam jak porobić węzły czy dozbrajać przynęty. Ludzie mnie chwalą  ;)

 

Ale tutaj trzeba byś takim widząc takie posty, że krew zalewa  :D  :D  :D Na prostactwo trzeba reagować dobitnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak klient zamawia towar w tajemnicy przed żoną z konta kolegi w pracy w okolicach 15:00 to nie dziwmy się, że towar dociera później. Jeśli ciężko to zrozumieć, to może spróbuję wyjaśnić:

 

- zazwyczaj umowa z firmą kurierską polega na tym, że codziennie o określonej godzinie (zazwyczaj między 10:00 a 15:00 przyjeżdża kurier po paczki,

- nie każdy kupując na allegro od razu płaci przez PayU lub wybiera pobraniówkę, zazwyczaj na 10 klientów 6-ciu robi to po dłuższym czasie przeglądając jeszcze ofertę sklepu bądź szukając karty płatniczej itd.

- jak klient robi zakupy w miarę z rana, od razu płaci lub się określa jak chce towar otrzymać to na 95% dostanie towar następnego dnia.

- towar też trzeba zapakować  :)

- kurierzy zbierają w ciągu dnia paczki, a dopiero późno w nocy wyjeżdża ciężarówka między bazami i z rana dociera do punktu docelowego. Trasę musi przejechać a warunki atmosferyczne utrudniają to czasem. Chyba że ktoś lata  B)

- nie zawsze kurierzy zdążą pobrać cały towar z bazy i rozwieźć go w ciągu dnia.

 

Jak widać wina może leżeć po stronie sprzedawcy, ale większą rolę odgrywa szybkość klienta i sam kurier.

 

 

 

Nie jest to Twój zaprzyjaźniony sklep, gdyż przychodzisz pomacać kija de facto ruchając ich przy tym bo kija kupisz w necie taniej  ;) Chyba że inaczej pojmujesz znaczenie słowa "przyjaźń". 

 

 

Masz jakieś potwierdzenie na to, że St.Croix robi tak w USA? Jak nie, to wróć do świata rzeczywistego. 

 

To wynika z tego, że mam pecha, bo zawsze paczka przekazana kurierowi jest w najlepszym wypadku następnego dnia. Nie ważne, czy zrobię zakupy w nocy o 1, czy po 15. Jeżeli kurier dostanie paczkę, nie zdarzyło mi się, aby paczka szła więcej niż 24h.  Zazwyczaj biorę opcję za pobraniem, więc nie czekają na przelew. Rozumiem jak kupuję na giełdzie na jerku, czy na allegro od osoby prywatnej. Nie zawsze jest czas i uważam że jak ktoś wyślę w przeciągu tygodnia to jest OK jeżeli napisze, że nie ma czasu w ciągu tygodnia ;)  czasami się zdarza, że możemy wyskoczyć na pocztę dopiero w sobotę, ale jeżeli ktoś ma sklep powinien o to zadbać, to jego praca.

 

Nikogo w żaden sposób nie oszukuje, sam sprzedawca (kolega) nie raz podpowiadał, żebym zamówił w internecie, bo nie jest w stanie uzyskać lepszej ceny niż ta którą oferuje sklep X na allegro na wyprzedaży. Przyjaźń nie polega na tym kto kogo oszukuje, a raczej na wspólnej pomocy  ;) On mi pokaże wędki, a nawet znajdzie gdzie kupię taniej, a ja mu postawię później piwo w ramach podziękowania.

 

Co do USA tam każdy większy sklep ma taką politykę, nie ważne, czy to sklep wędkarski, czy z ciuchami, czy z butami do rzutu młotem ;). St.Croix było podane tylko jako przykład(podejrzewam, że nie prowadzą sprzedaży dla osób prywatnych)

Edytowane przez dekosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jego pracodawca o tym wie?  :)

 

Nadal czekam chociażby na link do warunków wysyłkowych tego magicznego sklepu, który ma takie zwyczaje wysyłania po 10 kijów w celu sprzedaży tego jednego. Według tego co napisałeś, to wysyłają za free 10 kijów a później czekają na przelew i te 9 kijów?  :D  Czy może trzeba najpierw zapłacić za te 10 na raz i zwracają kasę?  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest współwłaścicielem, więc pracodawcą jest sam dla siebie ;) Nie każdy chce zostać milionerem i nie idzie po trupach do celu, ale to raczej nie ma wpływu na wątek.

 

Oczywiście oni nie wysyłają tych 10 kijów w celu sprzedaży jednego... Płacisz za całość, czyli te przykładowe 10 wędek. Różnica tam jest taka, że w momencie kiedy kurier odbiera od Ciebie sprzęt, sklep od razu zwraca pieniądze za oddany sprzęt, a nie czekamy 14 dni tak jak jest w Polsce (a i z tym bywa różnie i często trzeba sądem straszyć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...