robert.bednarczyk Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 nie o tobie, ale najwyraźniej o tobie podobnych Szczerze, to nie wiem nawet kim jesteś, ale pośrednio wrzuciłem cię pewnie do worka z tymi wszystkimi kolegami po kiju, co to swoje wywody zaczynają od statystyk dot. ich rybnego meni w poprzednich latach. Z całym szacunkiem, ale w ogole nie patrzę na nicki osób wypowiadających się w tym temacie, dlatego nie traktuj osobiście tych słow. Bez obrazy i urazy. Ok. nie ma sprawy. Najwyraźniej niepotrzebnie się lekko zagotowałem. Trzeba umieć różnić się z klasą. Poza tym, jak zauważyli powyżej niektórzy Koledzy, bez sensu by "kopali się po kostkach" ci, którzy z zasady wypuszczają złowione ryby. Uważam, że każdy z uczestników dyskusji powinien z uwagą przeczytać post Kolegi "cristovo" z dnia dzisiejszego z g.0.52, gdyż w sposób bardzo rozsądny i wyważony odnosi się on do C&R i nie tylko. Była już podobna dyskusja w "cafe jerkbait" w ubiegłym roku. Podobnie jak "cristovo" uważam, że wprowadzenie C&R jako obowiązującego "prawa wędkarskiego" to pierwszy krok do całkowitego zakazu amatorskiego połowu ryb na wędkę. Argumenty będą banalnie proste (ba już takie padają np. ze strony prof. Hartmana) - skoro wędkarstwo to nie forma polowania bo nie możesz pozyskać ryby to jakim prawem zadajesz jej cierpienia wbijając kotwicę czy hak...to niehumanitarne, prymitywne, sięgające do najgorszych ludzkich instynktów zajęcie, to bestialstwo.....itp.,itd. Czym innym jest propagowanie C&R (także dzięki temu forum), pod którym podpisuje się obiema rękami, jednak niech pozostanie to wolnym wyborem każdego wędkarza. Zupełnie inną sprawą jest, moim zdaniem, niezbędna konieczność wprowadzenia wymiarów widełkowych, bardziej restrykcyjnych limitów połowowych, a przede wszystkim egzekwowania przepisów, począwszy od kontroli nad wodą, a skończywszy na orzeczeniach sądowych. Robert. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 "Złoty środek"-czy ten tytuł wątku za parę miesięcy będzie się z czymkolwiek kojarzył? A tytuły innych wątków mówiących o c&r, zatytułowanych równie enigmatycznie? Sugeruję stworzenie wyodrębnionego w sposób widoczny wątku skupiającego wszystkie dotyczące c&r zagadnienia,pytania, propozycje, obserwacje,wątpliwości itp.Pozwoli to obserwować ewolucję (lub stałość) poglądów dotyczących tego tak istotnego dla życia jb.pl problemu. Przecież za tydzień lub pięć młody wędkarz zapyta co sądzimy o wypuszczaniu ryb,pochwali się tym,że on uwalnia już co drugą lub wszystkie,czy to dobrze,czy źle,czy to wystarczy...myślicie ,ze nie napisze??? Napisze,napisze a my wygłosimy rytualne formułki.Aby więc ułatwić dyskusję ,ten ważny element działalności portalu uwypuklić ,sugeruję szanownym zarządzającym (moderatorzy) utworzenie wątku(?) zatytułowanego np."C&R-jak i dlaczego należy uwalniać złowione ryby",lub w sposób podobny.Myślę,że opisanie c&r w tak skrótowy sposób w tytule wątku jest wskazane-nie każdy z nowych kolegów musi znać to określenie . Uprzejmie proszę moderatorów o potraktowanie tej propozycji jako wniosku, który co prawda powinien pojawić się w dziale organizacyjnym,ale nie sadzę,żeby powtarzanie go było niezbędne kardi Popieram wniosek Kolegi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Krzychu, wbiles kij w mrowisko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olek520 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Polecam Artykuł z Bertusemhttp://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/wywiady/bertus-rozemeijer-dla-jerkbaitpl-wywiad-r198Jedna wypowiedź szalenie istotna z punktu widzenia tego wątku.Polecam też Artykułhttp://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/artykuly/bezsens-czy-wedkarski-obowiazek-%E2%80%93-cr-r248 Żeby podeprzeć się trochę faktami dodam,że jedyna wodą gdzie w roku 2013 nie schodziłem o kiju prawie wcale, to woda bez prawa zabierania ryb. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 (...)Mnie jednak od zawsze Jerkbait kojarzył się z bastionem C&R i może, dlatego właśnie odebrałem cały temat jak próbę zamachu.(...) kilka lat temu slyszalem historie, jak ktos gdzies zlapal ladna rybe i ja wypuscil, podczas wypuszczania uslyszal pytanie: co ty? z jerkbaita jestes?! to jest ... ehm ... byl dla mnie znak jakosci tego portalu Sugeruję stworzenie wyodrębnionego w sposób widoczny wątku skupiającego wszystkie dotyczące c&r zagadnienia,pytania, propozycje, obserwacje,wątpliwości itp.Pozwoli to obserwować ewolucję (lub stałość) poglądów dotyczących tego tak istotnego dla życia jb.pl problemu.Przecież za tydzień lub pięć młody wędkarz zapyta co sądzimy o wypuszczaniu ryb,pochwali się tym,że on uwalnia już co drugą lub wszystkie,czy to dobrze,czy źle,czy to wystarczy...myślicie ,ze nie napisze??? Napisze,napisze a my wygłosimy rytualne formułki.Aby więc ułatwić dyskusję ,ten ważny element działalności portalu uwypuklić ,sugeruję szanownym zarządzającym (moderatorzy) utworzenie wątku(?) zatytułowanego np."C&R-jak i dlaczego należy uwalniać złowione ryby" kiedys proponowalem utworzenie odrebnego podforum, osobiscie uwazam, ze spychanie kwestii C&R do cafe jest skundleniem oblicza portalu ... na propozycji sie skonczylo ... aha i na braku chetnego do moderacji tego podforum ... niestety ale tendencje miesiarskie najwyrazniej sa na tyle silne, ze trudno znalezc odpowiednia osobe do tej brudnej roboty ... szkoda, kiedys oblicze j.pl asocjowano z C&R ... ale to bylo kiedys 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 kiedys oblicze j.pl asocjowano z C&R ... ale to bylo kiedys A może jest to kolejna okazja do, odtworzenia starej i dobrej tradycji . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 A może jest to kolejna okazja do, odtworzenia starej i dobrej tradycji . jakis dobrodziejca musialby najpierw troche viagry rozdac, bo inaczej to miekko widze 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 (edytowane) ... osobiscie uwazam, ze spychanie kwestii C&R do cafee jest skundleniem oblicza portalu ...Nie tylko Ty tak myślisz.Nie pasuje tutaj ten temat, marnuje się i tyle, Cafe jest może i odwiedzane, fajne i sporo się tutaj (zwłaszcza ostatnio) dzieje, ale nie oszukujmy się, każdemu kto tutaj zagląda, telepie się gdzieś pod czupryną myśl, że jest to zaplecze tego forum, miejsce wesołe, ale nie do końca nadające się na poważne dyskusje.Co do tytułowego "złotego środka" to prawo do wyznaczania sobie takiej granicy, szukania wewnętrznego spokoju sumienia sankcjonującego zabranie jednej, dwóch, czy kilka nawet ryb rocznie odebraliśmy sobie jako społeczność wędkarska lata temu. Wtedy trzeba było o tym myśleć, kalkulować i powstrzymywać się od smażenia, marynowania i panierowania najważniejszego elementu naszego hobby (tak, tak, nie stelle, nie elitki... ).Daleki jestem od tego co niektórym jawi się jako fanatyzm C&R, nie uznaję w rzeczach prostych jakim jest złowienie i wypuszczenie ryby, doszukiwania się czegoś na kształt ideologii, nie widzę tu miejsca na opasłe tomy ze złotymi C&R na okładce. Bądźmy wobec siebie uczciwi, to są proste sprawy, proste poprzez swoje praktyczne zastosowanie, którego naszym wyrybionym wodom brakuje.Czas umiaru i złotych środków minął dawno temu, dzisiaj mamy albo C&R, a za jakiś czas no kill, albo przyzwyczajmy się do łowienia w burdelikach z karmionymi chlebem tęczakami, bo to nas czeka. Zaznaczam, że nie jest to głos miłośnika przyrody, wegetarianina czy innego chorowitego wynalazku współczesnej cywilizacji. Życzę wszystkim szczerze, bez złośliwości, powrotu do dyskusji o tym ile ryb możemy zabrać w roku, jaki jest nasz złoty środek, powrotu do normalności, zaraz po powrocie naszych wód do stanu rybności sprzed lat. Chętnie sam się wtedy podzielę kilkoma przepisami na sandacza czy okonia, póki co chłopaki, C&R. Edytowane 29 Grudnia 2013 przez Dagon 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Ee , młode chłopaki mają tyle energii, że bez viagry dadzą rade . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Nie tylko Ty tak myślisz.Nie pasuje tutaj ten temat, marnuje się i tyle, Cafe jest może i odwiedzane, fajne i sporo się tutaj (zwłaszcza ostatnio) dzieje, ale nie oszukujmy się, każdemu kto tutaj zagląda, telepie się gdzieś pod czupryną myśl, że jest to zaplecze tego forum, miejsce wesołe, ale nie do końca nadające się na poważne dyskusje.Co do tytułowego "złotego środka" to prawo do wyznaczania sobie takiej granicy, szukania wewnętrznego spokoju sumienia sankcjonującego zabranie jednej, dwóch, czy kilka nawet ryb rocznie odebraliśmy sobie jako społeczność wędkarska lata temu. Wtedy trzeba było o tym myśleć, kalkulować i powstrzymywać się od smażenia, marynowania i panierowania najważniejszego elementu naszego hobby (tak, tak, nie stelle, nie elitki... ).Daleki jestem od tego co niektórym jawi się jako fanatyzm C&R, nie uznaję w rzeczach prostych jakim jest złowienie i wypuszczenie ryby, doszukiwania się czegoś na kształt ideologii, nie widzę tu miejsca na opasłe tomy ze złotymi C&R na okładce. Bądźmy wobec siebie uczciwi, to są proste sprawy, proste poprzez swoje praktyczne zastosowanie, którego naszym wyrybionym wodom brakuje.Czas umiaru i złotych środków minął dawno temu, dzisiaj mamy albo C&R, a za jakiś czas no kill, albo przyzwyczajmy się do łowienia w burdelikach z karmionymi chlebem tęczakami, bo to nas czeka. Zaznaczam, że nie jest to głos miłośnika przyrody, wegetarianina czy innego chorowitego wynalazku współczesnej cywilizacji. Życzę wszystkim szczerze, bez złośliwości, powrotu do dyskusji o tym ile ryb możemy zabrać w roku, jaki jest nasz złoty środek, powrotu do normalności, zaraz po powrocie naszych wód do stanu rybności sprzed lat. Chętnie sam się wtedy podzielę kilkoma przepisami na sandacza czy okonia, póki co chłopaki, C&R. Aż mi głęboki oddech wrócił po tym komentarzu .100% jednomyślności . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepso Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Życzę wszystkim szczerze, bez złośliwości, powrotu do dyskusji o tym ile ryb możemy zabrać w roku, jaki jest nasz złoty środek, powrotu do normalności, zaraz po powrocie naszych wód do stanu rybności sprzed lat. Chętnie sam się wtedy podzielę kilkoma przepisami na sandacza czy okonia, póki co chłopaki, C&R. Oczami wyobraźni widzę za kilka rad rzeki i jeziora pełne ryb.Na jerkbaicie pojawia się dział kulinarny.Przykładowy przepis z tego działu zaczynał się będzie tak : "Weź 6 okoni dłoniakow..." Oj chyba jednak nie doczekam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 (edytowane) A czy zdobylibyśmy się na coming out? Ci, którzy czasem zabijacie dziką rybę, pomimo deklaracji stosowania C&R. Dlaczego to robicie? Czym dla Was jest C&R? Prosta definicja, tak żeby wszyscy zrozumieli. Dokładniej: jaki klucz decyduje o tym, że w danej chwili jest Catch & Release a w innej Catch & Kill. Czym różni się ten moment decyzji? Edytowane 29 Grudnia 2013 przez Krzysiek_W Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 (edytowane) Nie ma takiej definicji Jest za to kilka składników: 1. Czy ryba jest mi potrzebna? - nie, bo nikt jej nie będzie jadł - nie, ponieważ niedawno (rzecz względna) ryby jadłem - nie, ponieważ ten gatunek jest niejadalny - tak, ponieważ mam ochotę na świeżego sandacza (a mrożonych ryb nie lubię)2. Czy w danym zbiorniku jest dużo "takich" (rzecz jeszcze bardziej względna) ryb? - nie, więc wypuszczam (np. z pobliskiego stawu, małej rzeczki) - tak, więc mogę zabrać (np, z wypadu nad jakieś jezioro)3. Czy będzie mi (lub małżonce) się chciało "coś" z tą ryba robić? (oprawiać, smażyć)4. Ile jeszcze godzin zamierzam spędzić nad wodą? - już się zbieram - rybe zabieram - mam ochotę jeszcze połapać - rybę wypuszczam (może trafi się coś "fajniejszego", a jak nie, to trudno) .... i wiele, wiele innych (często zupełnie irracjonalnych) Edytowane 29 Grudnia 2013 przez bjpol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 http://jerkbait.pl/topic/31278-twarde-postanowienie/page-2To ciekawe pytanie,które zadałem w zalinkowanym,pochodzącym sprzed ponad miesiąca wątku.Zawsze i wszędzie czy tylko tam gdzie ubywa ?.Swoją drogą po "Złotym środku" i "Twardym postanowieniu" czekamy na następne części("Nieodwołalna decyzja") np. przy całym szacunku dla Autorów i tematu oczywiście. kardi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 29 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 A czym się różni c&r od no kill?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMMS Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Jak dla mnie, różnicy niet. Zapewne jednak chodzi, że no kill ma być w 100% ortodoksyjną wersją C&R w rozumowaniu niektórych wielkich teoretyków... Reasumując, nie nomenklatura i jakieś bzdurne dywagacje, a właściwe postępowanie nad wodą - to jest to, czego potrzebują nasze wody Przy okazji, zarzuciłem wątek na kilka dni a on się prężnie rozwija niczym kopnięta ze schodów rolka papieru "tułalietowego" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 NO KILL to kategoryczne niezabijanie. C&R wśród wszystkich swoich zasad, dopuszcza zatłuczenie ryby, aczkolwiek zgodnie z podejściem „humanitarnym”, czyli najpierw bezwzględnie w łeb, od razu po wyjęciu z wody, a potem ewentualne fotografowanie- nie odwrotnie. Z punktu widzenia JB to bez znaczenia ponieważ, zabijanie ryb piętnowało się tu od zawsze, na co wyraźnie wskazuje regulamin tego miejsca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 A czym się różni c&r od no kill?? Bardzo dobre i istotne pytanie. Spróbuje Pan zastanowić się nad tym rozróżnieniem? Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 A czym się różni c&r od no kill??@rózgaś- jako redaktor popularnego miesięcznika wędkarskiego takie pytanie................? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 29 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Tofik - eeee nie przesadzaj:-) Dla mnie toćka w toćkę to samo :-) Ale zauważyłem tu występowanie osobno. Dla mnie po amierykańsku niet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Nigdy, przenigdy nie dopuśćmy do sytuacji, gdy C&R stanie się bezwzględnym obowiązkiem wynikającym z ustawy lub RAPR!!! No cóż. C&R (a przynajmniej "no kill') JEST bezwzględnym obowiązkiem wynikającym z ustawy. I w takiej formie najbardziej skutecznie wpływa na funkcjonowanie łowisk. Bez tych ustawowych (czy regulaminowych) zobowiązań jest tylko wyrazem "pięknoduchostwa" o niewielkim znaczeniu. Wymaga jednak narzędzi edukowania wspomagających skuteczność takich regulacji, w czym dyskutowanie ich na forach czy w inny sposób w środowisku wędkarzy pomaga. Byle było spójne i rzeczowe. Propagowanie "dobrowolnego" C&R może mieć znaczenie jako dzialanie zmierzające do wprowadzania regulacji ustawowych, a bez tego jest "funta kłaków" niewarte ... Racjonalność i zakres wprowadzania C&R winno wynikać z rzeczowych przesłanek, a nie z emocjonalnych idei, z poddawania się "myśleniu bebechami" czy innych pomysłów ... na wcześniej zadane pytanie o system etyczny, do jakiego odwoływano się wczesniej (a i teraz) i nie doczekałem się odpowiedzi ... czym, w sumie, nie byłem zaskoczony ... Warto też daleko trzymać się od emocjponalnego szantażu ideologii "terroru słabych", z którego wynikają koncepcje "uczłowieczania" zwierzątek, stymulowanego m.in. "kreskówkami" i manipulacjami filmowymi Disney'a ... Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Tofik - eeee nie przesadzaj:-) Dla mnie toćka w toćkę to samo :-) Ale zauważyłem tu występowanie osobno. Dla mnie po amierykańsku niet Nie to samo. Spróbuje Pan? Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 29 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 (edytowane) Panie Jerzy a co mam spróbować??? :-)ps Krzysiek jestem. po takich panach jak ja, to mój dziadek na konia wchodził. Edytowane 29 Grudnia 2013 przez rózgaś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 ... no to będzie śmiesznie C&R - złów i wypuść (nie ma czego tłumaczyć)No Kill - nie zabijaj, czyli nie zabijaj bezwzględnie, nawet przypadkowo, nie rób nic co mogłoby spowodować śmierć ryby ..... czyli nie łap ryb, ponieważ w innym przypadku zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że biedne zwierzątko mogłoby np. ze stresu paść, głęboko połknąć, skaleczyć się, itp. ..... przecież to takie oczywiste .... czy nadal są tu jacyś wyznawcy NO KILL? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 29 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Panie Jerzy a co mam spróbować??? :-)ps Krzysiek jestem. po takich panach jak ja, to mój dziadek na konia wchodził. Szanowny Panie Krzysztofie, Czy spróbuje Pan rozróżnić między tym, o co Pan pytał, a do czego w odpowiedzi zachęcałem, czyli między "no kill" a "Catch&Release"? Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi