Skocz do zawartości

problem z przechowywaniem Lakieru


c1esla

Rekomendowane odpowiedzi

Witam lurebuilderów :)

 

Mam problem z przechowywaniem lakieru hartz lack , najpierw trzymam go w oryginalnej puszce ale po kilkakrotnym jej otwarciu staje się nie szczelna.

 

moje pytanie jest następujące :

W co przelac potem lakier, trzymałem w słoiku to robił się kozub a lakier stawał się gęsty, ??

 

bardzo proszę o pomoc

 

pozdro

 

c1eśla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przelewam sobie w słoiczek i w nim zanurzam woblery, dodatkowo oklejam taśmą, ważne jest aby nakrętka słoiczka była plastikowa wtedy nie ma problemu z jej odkręceniem i jest bardziej szczelna. Resztę lakieru zostawiam w puszce, szczelnie ją zamykam i dokładnie obklejam taśmą do klimatyzacji. W taki oto sposób wykorzystuję lakier do ostatniej kropli ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna opcja, mianowicie kupno lakieru w tego typu opakowaniu (dostępne również o pojemności 1l):

 

4b6483.jpg

 

Jeżeli ktoś robi dużo woblerów można kupić 5l w takim opakowaniu na alle... za 146zł z przesyłką więc zaoszczędzamy 54zł niż kupując w stacjonarnym sklepie po 40zł/1l.

Edytowane przez Tomek1988
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam przelać do zwykłego słoika, zakręcić i postawić słoik "do góry nogami"  żadne powietrze się nie dostanie ;) oczywiście dobrze jest po lakierowaniu oczyścić zakrętke żeby nie mieć problemu z późniejszym odkręceniem. Mój hartzlack po takim przechowywaniu, dalej jest konsystencji mleka, a nie kisielu ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam przelać do zwykłego słoika, zakręcić i postawić słoik "do góry nogami"  żadne powietrze się nie dostanie ;) oczywiście dobrze jest po lakierowaniu oczyścić zakrętke żeby nie mieć problemu z późniejszym odkręceniem. Mój hartzlack po takim przechowywaniu, dalej jest konsystencji mleka, a nie kisielu ;)

a po jak wielu otwarciach jest dalej w porządku ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak często chcesz odkręcać ten słoik.Kiedy np.dzielisz na kilka części lakier i chcesz przechować jeden słoik na czarną godzinę,lub na zimę :P ,to wtedy warto dać folie(reklamówka)pod zakrętkę,plus zakręcić np. izolacją i do góry nogami postawić na regale,obok ogórków można,raczej nie powinien długo zgęstnieć. :lol:

Jak chcesz używać częsciej,lepiej mieć słoik roboczy,który tylko tą folią pod nakrętką zabezpieczasz.Chyba,że lakierujesz "pędzlową metodą"wtedy patent z wkrętem itp.

 

 

ps

Ten z korkiem,co Tomek fotke wstawił,jak dobrze pamiętam jest do doopy.

Edytowane przez wildriver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przelewałem Domaluxa do słoików i zabezpieczałem podobnie jak napisał wildriver, z tym że jedynie folią pod zakrętką.

I uwaga, bo okazało się to niewystarczającym zabezpieczeniem (nie zakleiłem, niestety, dodatkowo taśmą). Domalux po którymś odkręceniu zgęstniał jak cholera, zrobił się kożuch i właściwie trzeba było kupić nowy lakier. Teraz mam Hartzlacka w standardowej puszce i myślę co z nim zrobić, żeby znowu nie poszedł w diabły?

Zakrętka z folią niby sprawdzała się jakiś czas, zwłaszcza gdy często używałem i lakier szybko schodził. Ale jak zrobiłem przerwę to przy kolejnym podejściu już zgęstniał. Chyba skorzystam z Waszych porad, przeleję, odwrócę denkiem w dół i dodatkowo pozaklejam taśmą. Jak myślicie, sprawdzi się przy częstym korzystaniu czyli otwieraniu i zamykaniu ileś tam razy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez wlewam do sloika, ale tylko tyle zeby polakierowac partie wobkow. Polecam wysokie waskie sloiki. Najlepszy sposob. Jedna uwaga jeslu juz polakierujecie to nie wlewajcie tego lakieru z powrotem do oryginalnej puszki. Zwlaszcza jesli stal w nim kilka dni. Jakas strata bedzie ale nie caly lakier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ja lakier przechowuję tak:

Nożykiem robie dziurke w pokrywce puszki---> rozwiercam otwór coraz większymi wiertłami---> zanim wbije młotkiem korek drewniany przeleje troche do słoika i jak korkiem zatkam to puszke obracam kilka razy do gory nogami zeby lakier oblal ten korek od srodka. Wszystko zasechnie na okolo kołka a lakier będzie bezpieczny. Natomiast gdy skończe lakierować słoiczek odwracam do gory nogami. Są problemy z otworzeniem wieczka ale przynajmniej lakier bedzie dobry a nie jak galaretka. W słoiku zawsze troszlke lakieru zasechnie bo dostanie sie wilgoć z powietrza. Ja wole gdy w sloiku mi zasechnie te kilka mililitrow niz caly litr w puszce. NIE OTWIERAC NIGDY PUSZKI Z LAKIEREM :P

Pzdr Wil

post-57188-0-50040200-1405527910_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja otwieram Hartzlacka praktycznie co kilka dni i nie zauważyłem żeby mi zgęstniał. Oczywiście lakier znajduje się w słoiki i warunek jest jeden: częste zmienianie przykrywki. Ich na szczęście mi nie brakuje, więc lakier ma się bardzo dobrze ;) Każdorazowe odkręcanie zmienia nieco kształt przykrywki, przez to staje się "luźna" i nieszczelna.

Dodam jeszcze, że lakier mam od stycznia czy jakoś tak.

Powyższe sposoby też wydają się bardzo praktyczne i jak wynika z postów kolegów skuteczne, jak mi zastygnie to z pewnością wypróbuję :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja testuję teraz inny rodzaj słoików do przechowywania "roboczego" lakieru. Pierwszy krok to rozlanie całej puszki po mniejszych słoikach i solidne zakręcenie z foliową wstawką pod przykrywką. Natomiast "roboczy" słoik wygląda mniej więcej tak jak dawne słoje do weków, tzn.  mocna silikonowa (nie taka byle jaka gumowa) uszczelka i zamknięcie klamrowe z dość solidnego drutu. Wieczko oczywiście szklane. Póki co najmniejsze słoiki jakie znalazłem to pojemność 200 ml - mogłyby być bardziej wysokie niż szerokie ale....pal sześć.....wygodnie się to użytkuje. Nie muszę się martwić o zakrętki, folie itp itd. choć w zasadzie można podłożyć jeszcze folię pod wieczko, zawsze to dodatkowe zabezpieczenie ale póki co próbuję bez folii i jest dobrze. Zobaczymy po dłuższym czasie czy to jest dobre rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

A dlaczego za wszelka ceną chcecie być mądrzejsi od technolog/chemików producenta? To jak panoramiksi od mieszania smarów z olejami.

Pewnie że można, tylko po co.

Mi połowa puszki lakieru, którym malowałam parkiet, wytrzymał ze 3 lata. Wszyscy producenci farb i lakieru też sprzedają je w puszkach cynowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z jakiego typu materiału jest ten plastikowy słoik ale raczej dałbym sobie spokój . Najtaniej wychodzą słoiki z domowego recyklingu np po koncentracie pomidorowym , oliwkach i podobne . Warto zwrócić uwagę aby taki słoiczek był w miarę wąski i miał niedużo większą głębokość niż długość wykonywanych właśnie woblerów . Tak jak koledzy wcześniej pisali lakier trzymamy w puszcze nie wybijamy nigdy oryginalnego wieczka . Wkręcamy w puszkę gruby wkręt , ważne aby otwór był szczelny . Lakier w słoiczku zawsze nalewamy pod rant , w miarę zużycia dolewamy z puszki . Jeśli nakrętka słoiczka nie jest pierwszej świeżości wkładamy pod nią kawałek foli osobiście używam woreczków strunowych .

 

W formie wyjaśnienia kilka osób na priv pytało o co chodzi z tą puszką po co ten wkręt . Od po prostu niezależnie jakiego producenta jest to lakier poliuretanowy wszystkie mają wspólną cechę , szczególną wrażliwość na zawartą w powietrzu wilgoć . Dlatego lakier jest pakowany w atmosferze ochronnej wiążącej wilgoć i tlen w niej zawarty . Jeśli nie wyjmiemy wieczka atmosfera ta pozostanie w puszcze i dalej będzie spełniała swoją funkcje czyli będzie chroniła nasz lakier . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie dolewajcie świeżego lakieru do już używanego. Zrobi sie galareta i tak wyrzucicie więcej. Lakier najlepiej wlewać do takich słoiczków aby tylko zanurzać w nich wobki, pózniej szczelnie zakręcić i uszczelnić przechylając na chwile na nakrętkę a następnie do zamrażarki. Każdy dostęp świeżego (wilgotnego) powietrza powoduje jego gęstnienie.

Gry juz jest na tyle gesty (jak żywica) wykorzystujecie do innych potrzeb a świeży wlewamy znowu do świeżego słoiczka.

Jest to najlepszy i najtańszy sposób !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...