Skocz do zawartości

Krótka nimfa - co o tym myślicie?


kardi

Rekomendowane odpowiedzi

@TomCast,

to jest prywatne zdanie Maciej Wilka, dzierżawcy Wisły. I nic więcej. Nie jest dla mnie wykładnią prawa, a tym bardziej wskazywaniem drogi, która jest poprawna. Ma do tego pełne prawo. Jeśli jadę do niego połowić, to się stosuję do przepisów łowiska. I nic więcej. W tym samym artykule MWilka wskazuje, że krótka nimfa jest granicą muchowania. Do krótkiej nimfy również nie jest potrzebny sznur. W krótkiej nie rzuca się sznurem. Rzuca się wykorzystując ciężar much. Więc trochę hipokryzji w tłumaczeniu p. Wilka jest. To tyle. 

 

Napisałem wcześniej. Świat idzie do przodu, cały świat tak łowi a my dalej tkwimy w tradycji. OK. Proszę tylko o wskazanie, co jest tradycją a co już nowoczesnością bo sami się w tym gubicie. Zadam pytanie, które postawił wcześniej Darek: czy linka jedwabna jest sznurem muchowym czy nie? Czy mucha, która nie jest March Brownem ale bardzo podobna nią jest do oryginału, to March Brown? Nie. I nigdy nie będzie, choć tego "czegoś" w pudełkach muszkarzy jest na pęczki. 

Jeśli muszkarze nie potrafią odróżnić " rójki" od wylotu, myśląc, że to to samo, pisze się o tym w Polskich, znanych czasopismach muchowych przez osoby uważające się za dobrych muszkarzy, to jest to muszkarstwo czy jest to brak wiedzy muszkarskiej? No właśnie.

 

Seba

Edytowane przez seba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że świat idzie do przodu, ale to nie oznacza, że można naginać pewne kanony i wypaczać pojecie metody muchowej. Dla mnie ta cała żyłka nie jest i nigdy nie będzie metodą muchową. Wiadomo nie od dziś, że racje ma ten kto ma władze, wiec wdrożenie tej pseudo metody do zawodów stało się faktem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seba, ja rozumiem, ze jeśli mowi nie po Twojej myśli, to nie jest autorytetem ;) Przypuszczam, ze gdyby napisał artykuł w ktorym mdlałby ze szczęścia to by był ;)

A tak na serio

 

Świat idzie do przodu, cały świat tak łowi a my dalej tkwimy w tradycji. 

Powiedz

Jaki cały świat tak łowi?

Nie widziałem nimfy żyłkowej na zdjęciach z nad rzek łososiowych Skandynawii czy Rosji. W IE nie widziałem by ktoś tak łowił, owszem używa się do buzzerów bardzo dlugich przyponw, jednak to normalne łowienie na muchę. W USA sądzę ze nie za często jest to stosowana metoda. Oglądałem trochę zdjęć z NZ i za cholerę nimfy żyłkowej, podobnie jak na fotach z tropików. Cholera, ani bonefishe, ani tarpony, ani nawet w OZ - za cholerę nie widziałem nimfy żyłkowej. Nie wiem jak w UK, ale z tego co Michał mi opowiadał, zanim się na mnie obraził, wyłaniał się raczej widok ludzi nie używających nimfy, nawet na krótko, że o żyłce nie wspomnę. Przeglądam zwykle na bieżąco większość muchowych magazynów on line i tam też - za cholerę żyłkowej nie widzę. Może gdzieś w magazynach brytyjskich przemknie artykuł, na zasadzie ciekawostki i tyle.

Odnoszę wrażenie, ze siedząc w trochę dusznym kącie i kisząc się w zawodniczym sosie, na siłę usiłujecie zrobić z metody nie będącej de facto metodą muchową jakąś awangardę i postęp, co najmniej na miarę wprowadzenia kompozytów węglowych do budowy wędzisk. A to, ze użyję porównania, jest jakby dżdżownica - ślepa gałąź, nic z tego większego nie wynikło, ewolucja dalej nie poszła w tym kierunku ;)

Więc pytanie - jaki "cały świat"? Wkręceni zawodnicy z FIPSu? Jakiś inny klub wzajemnej adoracji?

 

I by zakończyć.

Ja naprawdę - nic nie mam do łowienia na nimfę.

Jednego zapalonego nimfiarza, mimo focha nadal lubię :D i nie do końca rozumiem spazmy tu w wątku.

Metoda jak każda inna - łowienie na korbę, na casta, tenkara czy spławianie much na spirolino. Naprawdę, zupełnie mnie to nie grzeje ani ciśnienia nie podnosi, że ktoś lubi akurat tak łowić.

Ale, określanie tego jako metody muchowej, ew wypisywanie jakiś elaboratów, jakich to nieprawdopodobnych umiejętności i tajnego kung fu wymaga - sorry panowie, ale to jest od rzeczy. Widziałem ludzi jak szybko się żyłki uczą. Nie mówię tu o zawodniczej "wirtuozerii" tylko normalnym wprawnym łowieniu ryb ta metodą, bo w każdej im głębiej wejdziemy, tym więcej "tajnych myków".

Sam łowiłem w ten sposób kilka razy i odbiłem się od tego zupełnie - mi to nie sprawiało zbytniej przyjemności.

Jednak w porównaniu z żyłkową choćby łowienie na buzzery z podawaniem 5m przyponu z różnie tonących żyłek czy łowienie łososi lub w słonej wodzie jest naprawdę mega skomplikowane.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku tylko po co? Ja rozumiem, że o ryby coraz ciężej na zawodach i kombinacji nigdy za dużo, ale to na prawdę przesada. Masz racje że w tych latach było ciężko bo sam tak zaczynałem, ale te lata minęły i mamy doskonałe linki, więc po co tak wydziwiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba,

ani nie siedzę w kącie, ani się nie kiszę w zawodniczym sosie. Autorytetów paru mam i żeby było prościej nie wszyscy piętnują żyłkę czy krótką nimfę. Rozmawiając z nimi, wyciągam wnioski z dyskusji. :P

Po prostu zadaję pytanie, gdzie jest muszkarstwo a gdzie nie jest. Czy tylko linka jest wyznacznikiem? Owszem, jest jednym z elementów. A gdzie reszta? Czy dawno temu obowiązywało C&R? z tego co pamiętam, ryby się tłukło i do koszyka. Dzisiaj C&R to konieczność czy nowoczesne myślenie.

 

Nie jestem specjalnym entuzjastą żyłki, ale wpadamy w jakąś paranoję. nie tak dawno dostałem info od kolegi, które wędki do metody żyłkowej czy krótkiej nimfy są teraz na topie, bo w USA metoda ta zaczyna być coraz częściej stosowana. 

 

Dajmy na luz, dylematy będą zawsze.  

Seba 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki a zgodnie z obietnicą w sobotę na rybkach byłem i tylko strimer,  wczoraj zawody wygrałem  wszystkie ryby na sterimera  ;) :D  szkoda że z dzisiejszego DH na rzeczce nizinnej nic nie wyszło ryby pewno żadnej bym nie złowił ale z wielką przyjemnością bym sobie poćwiczył rzuty.

Jeszcze raz życzę więcej dystansu wyrozumiałości i poraz setny powtórzę "dla wszystkich nas nad wodą starczy miejsca ;) "

 

Andrzej ;)  zgodnie z obietnicą w lutym zabieram Cię na moje miejscówki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

@Kuba, nie obraził sie, czasem jak jest wkurzony to woli sie przez jakiś czas nie odzywać aż przejdzie. Co do UK to myślisz sie. Nimfa staje sie coraz popularniejsza i nawet nad Test praktycznie wszyscy tak lowia, może nie używają zylki ale za to rzucają sznurem z zawieszonym dużym piankowym indykatorem swietnie służącym jako splawik, co jest bardziej koszerne? Moja odpowiedz znasz podobnie jak stosunek do indykatorow. Bo ta swoją zylka nie oblowie wielu miejsc dla nich dostępnych chociażby. Lowienie tam na nimfe jest dużo bardziej wymagające od suchara.

 

@darko,

 

Pomimo lekkich sugesti nie zdecydowałes sie zamknąć tematu prezesa tak więc napisze moje wyjaśnienie do czego mam prawo ponieważ zostałem przez ciebie poniekąd oskarżony o pisanie głupot. Opcja pierwsza czyli nie znam owej osoby bądź jej poczynań: facet robi sobie zdjęcie z ubitym lipieniem, trzyma te swoje trofeum dumnie i pewnie. Już daje do myślenia bo kto w obecnych czasach chwali sie walnietym w lep okazem? Pozostają jednak wątpliwości, może przypadkiem, może miał cienki przypon, delikatna wedke itd ale jakoś chciał upamiętnić okaz. No tak ale po co wklejac takie zdjęcia na forum. Idziemy dalej, na żart forumowicza, znanego z propagowania catch&release odpowiada mu by spadał na drzewo. Tak więc używając prostej logiki było to dla niego jak najbardziej normalne i świadome posunięcie.

 

Opcja druga: znam z opowieści ludzi, którym mogę 100% ufać iż owy osobnik jak i ludzie z nim związani do swietoszkow nie należą i ze tak bardzo delikatnie powiem bardzo lubią smak świeżego mięsa rybiego.

 

Całość daje jasny i logiczny obraz. I proszę nie próbuj tutaj gloryfikowac owego towarzystwa bo na prawdę nie ma czego.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pytanie kiedy jeszcze jest metoda muchowa a kiedy już nie jest odpowiem tak; jak sznur wystaje mi choć kilkanaście cm za szczytową przelotkę to jest jeszcze metoda muchowa - metoda krótkiej nimfy i tak też łowię, tak się uczyłem, taki był mój pierwszy kontakt z wędkarstwem muchowym. Jak nie wystaje za szczytową przelotkę to jest to dla mnie metoda żyłkowa. I to są moje prywatne definicje i granice metody muchowej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędka ładuje się pod własnym ciężarem podczas wymachu ,a żyłką machałem i to całkiem skutecznie podając suche muchy(z braku linki pływającej w latach pękających linek czeskich 1980)

łatwo nie było,ale dało radę(potrzeba matką wynalazków);

Ciekawy paradoks:

podajesz muchy żyłką metoda niemuchowa..

podajesz imitacja ikry linką metoda muchowa?!

 

Szanowny darko,

 

Jeśli muchy zarzuca się linką (nieważne z czego ona jest) to jest to wędkarstwo muchowe, a jeśli przynęty (zestaw) ciągnie za sobą linkę, to muchowe to nie jest, chociaż wędkarstwo jak najbardziej ... cale wędkarstwo, poza muchowym, jest "żyłkowe" ... w tym to bardzo finezyjne ... jak przepływanka bez spławika ... ;) Nazwa "metoda żyłkowa" jest specyficznie polska i używana do "zamącenia" sytuacji ... ;) a takiej "metody" po prostu nie ma ...

 

Ja też pamiętam, choć z opowieści, używanie żyłki ok. milimetrowej średnicy (takie kiedyś były, nawet do łowienia) przez "mentora" moich starszych Kolegów (pierwotnie kolegów mojego ojca), nielicznie łowiących na muchę na Podkarpaciu przed laty ... ja zaczynałem łowienie plecionką jedwabną ... W braku linek muchowych ten entuzjasta radził sobie, naciągając grubą zyłę, żeby ją wyprostować, przed każdym łowieniem, bo była "naznaczona" dużą "pamięcią" ... ale wciąż było to zarzucanie przynęty linką ... i nie ma znaczenia czy jest ona z żyłki albo z plecionki, z jedwabiu, z innego włókna naturalnego czy z jakiegoś kompozytu ...

 

Pytał Pan o dapping, ale to metoda stosowana do łowienia na przynęty naturalne ... z długimi wędziskami i specjalnymi, lekkimi, unoszonymi na wietrze linkami (zazwyczaj jedwabnymi) ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję...

no i nadal 

nie mam odpowiedzi?!

 

RAPR-czy linka jedwabna jest legalna?

dapping przy użyciu suchej muchy legalny?

Z tego co się orientuję, chyba są linki muchowe jedwabne i to dość drogie, więc  jak najbardziej możesz łowić.

RARP mówi dokładnie, że inne linki jak muchowe mogą być używane tylko do wiązania przyponu, ewentualnie jako podkład.

Aby nie mieć problemu ze strażą wypadałoby mieć opakowanie po owej lince i w razie kontroli poinformować jegomości na co łowisz a dówód przedstawić do wglądu, bo z tą wiedzą jest różnie.Zasada falandyzacji prawa co nie jest zabronione, jest dozwolone :) .

O ile pamiętam nie wiem czy Andrzej Stanek czy Kardi wrzucał linka z linką jedwabną do wędki w tych najniższych klasach sznura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Powiem tylko tyle, ze obrzydziliscie mi tego suchara do stopnia nieslychanego, nie mogę i nie będę tak lowil, nie chce być utozsamiany z grupa patrzaca z góry na innych bo lowia koszernie. W weekend zapraszam do działu sprzedam, będzie świetna wędka do suchara Scotta, super kreciolek Bauera, linki i co najważniejsze wbrew pozorom świetne genetyczne kapki keougha, metza czy whiting farms tak potrzebne byście mogli ukręcić świetne suchary i delektowac sie wspaniała i jedynie słuszna metoda.

 

Ja wale tylko na nimfe, gdzie lowie mogę nawinac i 20 metrów zylki, co wiecej założyć wielki indykator, każda ryba moja, nawet lososie będę próbował tak utracić, wszystko co sie da! Polish nimfa rules....

 

Edit: żeby było ciekawiej na wielu lowiskach mogę łowić na meppsy z gnoju, na spindolino, to będzie wypas, nie potrzeba wlazic pod sama rynnę, długa odleglosciowka i po sprawie, przecie to tak samo złe jak dolna nimfa i co najsmieszniejsze jedynie w kraju gdzie powstała przynosi takie obrzydzenie, jedynie u nas....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, kużwa olej proszę. Jesteś naprawdę dobrym muszkarzem. Od kiedy obchodzą Cie jakieś opinie. Ja tam łowie jak lubię, a najbardziej ukochałem suchą i łowie na nią wszędzie gdzie tylko mogę. Nie rób mi tego bo nie mam kasy żeby to od Ciebie kupić i później Ci to oddać. Wykosztowałem się na święta :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...