francisco scaramanga Opublikowano 6 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 Proszę bardzo jeden z najczystszych zbiorników na Śląsku - Dziećkowice, droga dojazdowa do rybaczówki.Powierzchnia zbiornika: ok. 750 haWłaściciel zbiornika - Arcelor MittalZarządca z ramienia Arcelor Mittal - PRZEDSIĘBIORSTWO USŁUG WODOCIĄGOWYCH HKWSPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ Tak naprawdę zbiornik nie ma prawdziwego gospodarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 6 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 Ja! Jestem! Ja śmiecę! Zawsze wywalam pety pod nogi. Nie mam hajtekowej popielniczki JDM. Zresztą grosza na nią bym nie wydał, bo pet ( dla niektórych najohydniejszy stwór na świecie ) to w 99,9 % celuloza. Podobnie jak gałąź albo listek. Więc nie popadajmy w przesadę. Nigdy nie wyrzuciłem plastikowej butelki, torby foliowej czy puszki po konserwach. Widok śmieci nad wodą doprowadza mnie do szału i łapska bym poucinał tym co śmiecą. Za chamstwo, brak kultury czy kindersztuby w końcu. Drzewiej wielokrotnie zdarzało misie sprzątać brzegi rzek. Teraz już tego nie czynię, poddałem się. Ale na widok nielegalnego, leśnego wysypiska, każdorazowo robię dym na maxa. W nadleśnictwie, na policji, w sołectwie, w gminie, u nierobów czyli tzw. Strażników Miejskich. W ogóle gdzie się da. Zawsze proszę aby mnie poinformowano czy moja interwencja odniosła jakikolwiek skutek. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło... Chyba wkrótce znów się poddam. Michał to przerzuć się na fajkę - jak ja przed laty (nie zamierzam propagować palenia czegokolwiek -piszę jak jest). Mimo ogromnej sympatii dla Ciebie muszę stwierdzić, że pety na ulicach czy brzegach łowisk są paskudne i nawet ich biodegradowalność mnie nie przekona..... a gdy już widzę jak z lecą z samochodu przez szybkę to budzą się we mnie mordercze instynkty. Nie będę oryginalny - to co zobaczyłem w ub. roku nad Soliną.....nie da się opisać. Dziś nad lubelską Bystrzycą, gdy opadłe liście odsłoniły rzeczywistość też żałość mnie ogarnęła. Zastanówmy się co jest w wodzie ...... bo tego nie widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristovo Opublikowano 6 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 (edytowane) ... Edytowane 14 Stycznia 2014 przez cristovo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
n15 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 http://miastobezniedopalkow.org/miastobezniedopalkow/wplyw-na-srodowisko.html Przykład "pierwszy lepszy z brzegu". Pozdrawiam,cristovo Trzeba przyznać, że robi to wrażenie. Przynajmniej na mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
staszek Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Byłem wczoraj nad Pogorią IV. Pojawiły się w jednym miejscu kolorowe pojemniki do segregacji śmieci . Oczywiście jakichś oszołom już rzucił pusty pojemnik z płynu do spryskiwacza bo ten nie mieści się w oczku pojemnika na śmieci.Będę wnioskował o zwykłe kontenery bo segregacja śmieci nad wodą to będzie fikcja , nikt tego nie będzie robił bo raczej brak możliwości. Ja sam nie będę woził kilku worków i segregował. To muszą być pojemniki na pozostałości niesegregowane . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Ja! Jestem! Ja śmiecę! Zawsze wywalam pety pod nogi. (...) Widok śmieci nad wodą doprowadza mnie do szału i łapska bym poucinał tym co śmiecą. Za chamstwo, brak kultury czy kindersztuby w końcu. Michale, chyba pora na samookaleczenie? Przy całej sympatii do Twej osoby, stawiane w jednej linii liścia i turlaka jest ohydnym nadużyciem. Zanim wrzucisz kolejnego peta na ziemię lub, co gorsza, do wody, zastanów się ile nikotyny i innego chemicznego śmiecia zapodajesz glebie/ wodzie. Jeśli wciąż Cię to nie przekonuje, wsyp do jednego słoika 10 petów, do drugiego zaś 10 liści lub gałązek, skoro o nich pisałeś. Następnie, wlej do obu naczyń wodę, odczekaj kilka dni i... wypij, z obu, jeśli Tobie to różnicy nie robi. W ramach kary za chamstwo i brak kultury, bo tym właśnie jest zaśmiecanie, w jakiejkolwiek postaci. Chociaż... pewnie różnicy nie zobaczysz, przez tę celulozę właśnie Edytowane 7 Stycznia 2014 przez Dienekes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej1979 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 U mnie miałem problem podobny jak na zdjęciach wyżej.Na drodze dojazdowej od tył do posesji raz w tygodniu najmniej ktoś podrzucał worki ze śmieciami.Coś mnie tknęło żeby rozpruć taki worek, i okazało się że idiota który podrzucał śmieci wyrzucił w tych workach swoją korespondencję z banków z zus zdokładnym adresem i nr telefonu.Mieszka ode mnie jakieś 2km ,wiec dzwonie do barana i informuje go że ma 15min na posprzątanie ,on na to że to nie jego śmieci. Telefon na straż miejską , przyjechali dzwonią do gościa on się wypiera, porobili zdjęcia wzięli dowody ( korespondencja)sąd grodzki .Finał był taki że dostał 1000pln kolegium. Więcej śmieci już nie podrzuca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Dobra chłopaki, przekonaliście mnie. Pora na popielniczkę JDM. Oczywiście z klapką na 10 łożyskach i oporówką, żeby sama się nie otwierała. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Dobra chłopaki, przekonaliście mnie. Pora na popielniczkę JDM. Oczywiście z klapką na 10 łożyskach i oporówką, żeby sama się nie otwierała. jak chcesz, to ci wysle gratis, mam nowke, stan igla, ale bez pudelka, papierow, kluczyka i oliwki ... nigdy nie byla pod popiolem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Dobra chłopaki, przekonaliście mnie. Pora na popielniczkę JDM. Oczywiście z klapką na 10 łożyskach i oporówką, żeby sama się nie otwierała.Tu nie chodzi o przekonanie, a odrobinę konsekwencji i świadomości swoich czynów. Aha, wystarczy przaśny słoik. Nie tak modny, ale równie skuteczny, a przede wszystkim, ogólnodostępny. Polecam. Słoików pełno dookoła... Jest więc w czym wybierać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 czym skorupka za mlodu, czyli o wychowaniu i kulturze osobistej ... zreszta jak wiele osob stwierdzilo, a najtrafniej (i najdosadniej) zwierzu mala zagadka: co to jest? SAM_0055.jpg dla ulatwienia podpowiem, ze przywiozlem to ktoregos razu z japonii ... ale nie szukajcie po necie, tylko postarajcie sie zgadnac, OK? Jaka to zagadka jak jest wyraźnie napisane , że to pojemnik na pety .Napisane w języku niemieckim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Michale, chyba pora na samookaleczenie? Przy całej sympatii do Twej osoby, stawiane w jednej linii liścia i turlaka jest ohydnym nadużyciem. Zanim wrzucisz kolejnego peta na ziemię lub, co gorsza, do wody, zastanów się ile nikotyny i innego chemicznego śmiecia zapodajesz glebie/ wodzie. Jeśli wciąż Cię to nie przekonuje, wsyp do jednego słoika 10 petów, do drugiego zaś 10 liści lub gałązek, skoro o nich pisałeś. Następnie, wlej do obu naczyń wodę, odczekaj kilka dni i... wypij, z obu, jeśli Tobie to różnicy nie robi. W ramach kary za chamstwo i brak kultury, bo tym właśnie jest zaśmiecanie, w jakiejkolwiek postaci. Chociaż... pewnie różnicy nie zobaczysz, przez tę celulozę właśnie Radek, Ty mnie denerwuj! Ja mówię tylko, że zgoła czym innym jest turlak, z zasady swego istnienia całkowicie biodegradowalny i było nie było, naturalny w swej istocie, a czym innym plastikowy worek. Puchy po konserwach też znakomicie się rozkładają, zamieniając po stosunkowo niedługim czasie w tlenki. Nawet według konwencji MERSAR, można do morza wywalać szkło i puchy po konserwach właśnie. Bowiem pierwsze to piasek a drugie to żelazo. Co najwyżej jakiś raczek gniazdko sobie uwije w słoiku po pulpetach w sosie pomidorowym. Ropy też można można wylać ileś tam litrów na milę. Bo ropę, jako produkt naturalny, znakomicie rozkładają rozliczne bakcyle.To jak się do tego wszystkiego ma malutki pecik? Nijak.Natomiast kindersztuba bądź jej brak to zupełnie inna para kaloszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Malutki pecik? Sam kiedyś jarałem szlugi, toteż z doświadczenia swego wiem, że na jednym się nie kończy, zwłaszcza, gdy nad wodą spędza się 8-12 godzin. Ba, łowię z kolegami-palaczami i jak na łodzi siedzi 2 lub 3, to tych malutkich pecików robi się całkiem sporo. Pomnóż to przez kilkuset wędkujących dziennie i dodaj do tego wpływ nie samego peta, ale jego zawartości, na środowisko wodne w danym miejscu i powtórz "Nijak", w kontekście swojej wypowiedzi, ale i naszego dyskursu. Wyzywam Cię To, że szkło, czy metalowa pucha po konserwie jest "bardziej eko" niż foliowa torba, przekonywać mnie nie musisz. Wolę jednak, aby te pierwsze w wodzie nie lądowały. Wolę też bosą stopą wdepnąć w miękką folię właśnie, niźli na potłuczoną butelkę lub rozdartą konserwę. A tych nad wodą nie brakuje. Wszystkie te rozważania bezcelowe są zresztą, bo śmiecić, czy to celulozą, czy to szkłem, czy wreszcie syntetycznymi polimerami, niewolno i basta! I jerkbat.pl przykładem świecić tu winien, a nie dzielić zło na mniejsze i większe. Ps. Odnośnie Twoich pomysłów na zasiedlanie dna naszych akwenów metalem i szkłem - plastik to ropa, więc... :lol: Edytowane 7 Stycznia 2014 przez Dienekes 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepso Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Rzuciłem palenie kilka ładnych lat temu ale ... Skippi66 jesteś pewien, że obecnie wkład filtra jest zrobiony z celulozy, a nie z jakiegoś syntetycznego tworzywa ?Ze starych czasów pamiętam też informacje z WW, że 1 pet zatruwa 1 metr sześcienny wody.Ale to pewnie dotyczyło carmenów lub ekstra mocnych ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 ..Wszystkie te rozważania bezcelowe są zresztą, bo śmiecić, czy to celulozą, czy to szkłem, czy wreszcie syntetycznymi polimerami, nie wolno i basta! I jerkbat.pl przykładem świecić tu winien, a nie dzielić zło na mniejsze i większe...Niepopularnie - Amen! - powiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Malutki pecik? Sam kiedyś jarałem szlugi, toteż z doświadczenia swego wiem, że na jednym się nie kończy, zwłaszcza, gdy nad wodą spędza się 8-12 godzin. Ba, łowię z kolegami-palaczami i jak na łodzi siedzi 2 lub 3, to tych malutkich pecików robi się całkiem sporo. Pomnóż to przez kilkuset wędkujących dziennie i dodaj do tego wpływ nie samego peta, ale jego zawartości, na środowisko wodne w danym miejscu i powtórz "Nijak", w kontekście swojej wypowiedzi, ale i naszego dyskursu. Wyzywam Cię To, że szkło, czy metalowa pucha po konserwie jest "bardziej eko" niż foliowa torba, przekonywać mnie nie musisz. Wolę jednak, aby te pierwsze w wodzie nie lądowały. Wolę też bosą stopą wdepnąć w miękką folię właśnie, niźli na potłuczoną butelkę lub rozdartą konserwę. A tych nad wodą nie brakuje. Wszystkie te rozważania bezcelowe są zresztą, bo śmiecić, czy to celulozą, czy to szkłem, czy wreszcie syntetycznymi polimerami, nie wolno i basta! I jerkbat.pl przykładem świecić tu winien, a nie dzielić zło na mniejsze i większe. Ps. Odnośnie Twoich pomysłów na zasiedlanie dna naszych akwenów metalem i szkłem - plastik to ropa, więc... :lol: Ja pisałem o otwartym morzu. Tam trudno bosą stopą sięgnąć dna. Niemniej ilekroć wywalam peta pod nogi, choć ręka mi nie drży, jednakowoż czuję delikatne drganie zawstydzonej tej części mózgu, która za owo wywalanie jest odpowiedzialna.Muszę tę sprawę jeszcze przemyśleć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Jaka to zagadka jak jest wyraźnie napisane , że to pojemnik na pety .Napisane w języku niemieckim. fakt, powiem wiecej, gdyby nie bylo napisane po niemiecku tylko tak: それは、このポケット灰皿に入れられる前に、タバコが完全に発現していることを確認してください to tez by kazdy glupi wiedzial @skippioferta jest do potwierdzenia na priw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samwieszkto Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Ja też jestem wrogiem śmiecenia , ale pety akurat nie są tutaj sednem problemu. Moim zdaniem niewiele większa z nich szkoda niż ze spadających na jesień liści. Idąc tym śladem moglibyśmy zabronić Skippiemu oddychać ; wszak wydala do atmosfery 200cm3 CO2 na minutę i w ten podły i podstępny sposób przyczynia się do dewastacji matki ziemi. A jak puści bąka to wogóle porażka. A przecież puszczasz bąki nad wodą Skippi - prawda ? Edytowane 7 Stycznia 2014 przez samwieszkto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Nikt nie pisał, że sednem problemu są turlaki. Należy jednak pamiętać, że dla ryb i w ogóle podwodnego świata wyjątkowo szkodliwe jest to, co w wodzie się rozpuszcza i w ten sposób ją zatruwa. Z punktu widzenia ryby, folia, która spłynie rzeką do morza jest zdecydowanie mniejszym problemem, choć dla oka "estety" z kiepem w zębach, jest pewnie na odwrót. Po porównaniu dwutlenku węgla, jakże potrzebnego do produkcji tlenu z chemią z papierosów witki mi opadły. Muszę odpocząć od forum, bo wylewu dostanę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) A przecież puszczasz bąki nad wodą Skippi - prawda ?No pewnie! Dzień bez bąka to dzień stracony. W wannie też puszczam ( dwubulgotan kąpielowy ) i w fotelu ( cichacz fotelowy ) ale najbardziej lubię pod kołdrą ( podkołdernik jadowity ) Wiem że stare. Edytowane 7 Stycznia 2014 przez skippi66 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samwieszkto Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Nie no , Dienekes nie podupadaj na duchu .Chodzi mi o to że nie jesteśmy w stanie walczyć ze skarzeniem bo jesteśmy za mali. Czym jest nawet miliard petów nad polskimi wodami wobec wszechobecnych zanieczyszczeń przemysłowych , wobec kwaśnych deszczy , wobec pierwiastków ciężkich i radioaktywnych. ( może ktoś znajdzie i zalinkuje ten artykuł z "NIE" przedrukowany przez "AGORĘ " ).Tak jak mówię - niejesteśmy w stanie z tym walczyć ( my wędkarze ), jesteśmy natomiast w stanie powalczyć ze zwykłymi śmieciami które są poprostu brzydkie.... I tak jak pisałem - pety czy siemki , nie są tu największym problemem. Jeszcze mi się coś przypomniało apropos skarzeń. Podobno ogromnym żródłem skarzeń o fatalnym wpływie na ekosystem są ogromne ilości zanęt wędkarskich wrzucanych do wody. Ale nie wiem gdzie o tym czytałem . Edytowane 7 Stycznia 2014 przez samwieszkto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Skażenie wody gnijącymi na dnie zanętami, to zdaniem samych spławikowców fakt, można to zaobserwować na KŻ w ciepłych miesiącach po treningach tyczkarzy, lub zawodach, gdy kanał stoi, a ma tendencje do ruchu wody w obie strony, dochodzi podobno do przyduch, które eliminują sektory pod względem przydatności do dalszych treningów. Zaznaczam, że informacje niesprawdzone, zasłyszane od tyczkarza podczas przeganiania mnie znad wody pod pretekstem zawodów. Edytowane 7 Stycznia 2014 przez Dagon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Jeszcze mi się coś przypomniało apropos skarzeń. Podobno ogromnym żródłem skarzeń o fatalnym wpływie na ekosystem są ogromne ilości zanęt wędkarskich wrzucanych do wody.Ale nie wiem gdzie o tym czytałem .Też o tym słyszałem. Na logikę biorąc: 100 tyczkarzy x dziesiąt kilogramów zanęty każdy, siłą rzeczy tworzy bombę ( bombkę? ) zgnilizny. Ryba przecie nie da rady tego zeżreć. Ale to i tak zgnilizna naturalna, więc prędzej czy później ślad po niej zniknie.Co zaś robimy my, spinningiści? Co i rusz urywamy blachy ( to jeszcze nie jest najgorsze ) albo woblery dociążone ołowiem albo wręcz boleniowe ołowianki ( oczywiście źle prowadzone ) albo nieszczęsne główki jigowe. A ołów jak wiadomo zbawiennego wpływu na środowisko nie ma. To są w skali powiedzmy roku, naprawdę duże ilości przynęt.Jeśli do tego dodamy jeszcze tysiące petów lądujących w wodzie z których każdy skaża metr sześcienny wody... włosy się na głowie jeżą. BTW, Pitt obiecał że mi wyśle ową cudowną popielnicę JDM. Solennie zatem obiecuję że będę jej używał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Michale, utrata przynęt, również tych nieobojętnych dla środowiska, wpisana jest w naturę wędkarstwa spinningowego. Zaśmiecanie brzegów i wód wprost - nie. Nie popadajmy w paranoję, tu nie chodzi o to, by być bardziej "eko", ale by świnią i chamem nie być. Nic więcej. Ubolewam nad myśleniem, które ma się dobrze w narodzie, a które co i raz łeb zapyziały podnosi - po co mam sprzątać/ pilnować się i nie śmiecić, skoro i tak inni śmiecą/ już jest zaśmiecone. I w imieniu własnym proszę, nie czekaj na jednorazowy gadżet z Helwecji. Sięgnij po słoik, z zakrętką koniecznie i tam kiepy umieszczaj. Dasz radę? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
n15 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Też o tym słyszałem. Na logikę biorąc: 100 tyczkarzy x dziesiąt kilogramów zanęty każdy, siłą rzeczy tworzy bombę ( bombkę? ) zgnilizny. Ryba przecie nie da rady tego zeżreć. Ale to i tak zgnilizna naturalna, więc prędzej czy później ślad po niej zniknie.Co zaś robimy my, spinningiści? Co i rusz urywamy blachy ( to jeszcze nie jest najgorsze ) albo woblery dociążone ołowiem albo wręcz boleniowe ołowianki ( oczywiście źle prowadzone ) albo nieszczęsne główki jigowe. A ołów jak wiadomo zbawiennego wpływu na środowisko nie ma. To są w skali powiedzmy roku, naprawdę duże ilości przynęt.Jeśli do tego dodamy jeszcze tysiące petów lądujących w wodzie z których każdy skaża metr sześcienny wody... włosy się na głowie jeżą. BTW, Pitt obiecał że mi wyśle ową cudowną popielnicę JDM. Solennie zatem obiecuję że będę jej używał. Na wielu łowiskach już istnieje zakaz nęcenia. Zakaz używania ołowiu jako obciążenia w wędkarstwie to tylko kwestia czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.