Kuraki by Marcin F.

[MARCIN FILIPOWICZ]

Nigdy nie mogłem się przekonać do żadnych "kuraków", Zawsze liczył się tylko wobler.  

Poglądy zmieniłem 4 sezony temu i tak zacząłem kręcić....

Początki "kurakowania"  były ciężkie. Ile to razy rzucałem pióra ale po wielu próbach zaczęło  "wychodzić". Do dzisiaj pamiętam pierwszego czterdziestaka złapanego na własnego jiga. I tak już zostało do dzisiaj, choć niestety brakuje czasu na kręcenie. Na sezon pstrągowy wystarcza mi 50-60 sztuk, zawsze można coś "dokręcić"

 

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi oraz propozycje:  co się podoba a co nie, co zmienić.

[zetika16]

Może bedzie mi dane kiedyś sprawdzić ich lowność

[atb69]

 

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi oraz propozycje:  co się podoba a co nie, co zmienić.

 

 

Jeżeli łowne to bym nic nie zmieniał.  

[czorny]

 

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi oraz propozycje:  co się podoba a co nie, co zmienić.

 

 

Jeśli są łowne i efekty Cię zadowalają to nic nie zmieniaj.

Pamietaj że nie zawsze super wygladające koguty są łowne a przecież nam chodzi o efekty nie o estetykę.

Na własnej skórze wielokrotnie się przekonałem że pierzak wygądający jak " idź po wino i nie wracaj" był istnym pogromcom danego łowiska.

Testuj, kręć, łącz ze sobą kolory i ..."machaj wędą a ryby będą"

Pozdrawiam kolegę po fachu.

[nowwwak]

Porządne kuraki. Przyłączam się do opinii kolegów - działa, to najważniejsze. Zresztą jak ma nie działac. Łowisz już na jigi 4 sezony... i to po robionych przez Ciebie przynętach widac. Wzory, praktycznie na każdą wodę i każdą porę roku. Kolory mojego jigowego pudełka są bardzo podobne. Zaciekawiły mnie te małe z grubszymi ogonkami z bażanta i kuropatwy z ostatniego zdjęcia. Cyba zrobię sobie na próbę coś takiego. Zazwyczaj ogonki robię takie niepozorne, no to się zainspirowałem