Skocz do zawartości
  • 0

TARGI WĘDKARSKIE


Friko

Pytanie

Witam,

 

jak wiadomo w dniach 4-5 lutego (dni dla publicznosci) odbeda sie w Warszawie Targi Wędkarskie . Odbeda sie tez w podobnym terminie (nie wiem dokladnie jakim) targi we Wrocławiu.

 

Podejrzewam że dla wielu uczestników forum będzie to okazja żeby się spotkać - na jednej lub na drugiej imprezie.

 

Może zrobimy sobie jakaś umawialnie kto, gdzie i kiedy będzie?

 

Ja na pewno będę na targach warszawskich, nie wiem tylko czy w sobotę czy w niedzielę - ale raczej obstawiam sobotę, tak wczesnie jak sie tylko uda wejsc.

 

Pytanie dodatkowe, czy na targach mozna coc kupowac? Z tego co pamietam z poprzednich lat, byla taka mozliwosc na niektorych stoiskach, tylko nie wiem czy nie ostatniego dnia taragow (tedy byc moze przyszedlbym jednak w niedziele :lol: :lol: )

 

pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

A propos dawania....wlasnie odwiedzilismy Narew w okolicy Wizny (to, jakby kto zapomnial, tam, gdzie PZW przegral przetarg na dzierzawe) i wykupilismy roczne zezwolenia na polow wszystkiego, co tam zyje.

Nie nazwalbym tego Akcja ratowania jakiegos konkretnego gatunku a Akcja ratuj,co sie da(w skali mikro bo na taka prawie kazdego stac).

Niniejszym zachecam innych kolegow do podobnego dzialania, nawet jezeli nie zdolacie w pelni wykorzystac przywilejow, jakie daje roczne zezwolenie.

I to ani nie zart jest ani zlosliwosc...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pzrepraszam, ale nie o to mi chodziło, abym kogoś chciał obrazić a tym bardziej aby mnie traktowano jak przygłupa. Sądziłem, że sie rozumiemy Mateusz, ale używasz argumentów, o których nie masz zielonego pojęcia. Jest mi przykro, zwłaszcza, że jestem całym sercem za ideą uwalniania ryb.

Miłej zabawy w diałalności społecznikowskiej i powodzenia Mistrzu Mateuszu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

WPROWADZIć ZAKAZ ŁOWIENIA NA ŻYWCA !!!

 

 

 

Jestem za. Chociaż już kilka razy próbowano mnie przekonać, że łowienie na żywca jest super, dla mnie to paranoja. Zresztą łowienie na trupka to też paranoja i NIE MA DLA MNIE NIC WSPÓLNEGO Z WĘDKARSTWEM (czyli szukaniem ryby, jej złowieniem, sfotografowaniem i wypuszczeniem).

 

Dyskusja o legalizacji ARS:

jestem ZA I ZA I ZA.

Po pierwsze można wtedy szukać pieniędzy (nawet z Unii Europejskiej która projekty proekologiczne wspiera chętnie)

Po drugie sam wpłacę kasę na konto fundacji a nie wpłacę na prywatne (sorki :D

 

Temat kłusownictwa jest gorący na każdym forum. Dlaczego? Bo ludzie którzy piszą na forum lubią przyrodę, szanują ją i rozumieją swoje miejsce na Jej łonie.

 

Czy 200 kolesi stojących ramię w ramię na Kanale Piastowskim w Ś-ciu podczas ciągu okonia (12 cm okoneczka) czyta prasę wędkarską lub fora? NIE. Skąd ta pewność? Bo w pobliskim sklepie mój kolega sprzedaje wtedy wyłącznie żyłkę 0,30, spławiki wielkości pięści, ciężarki gruntowe 30g, haki nr 6 i czerwone robaki.

 

Toż ja za komuny łowiłem delikatniej...

 

Ale: czy to oni są przyczyną degradacji rybostanu?? Hmm nie wiem, ale na pewno nie głównie oni. RYBACTWO ŚRÓDLĄDOWE jest winne. W Holandii ograniczono rybactwo śródlądowe do minimum jak się okazało, że wartość rynku wędkarskiego grubo przewyższa wartość zrybaczonych (skłusowanych) ryb. U nas prawdziwą plagą są małe 4-5 osobowe mafie rybacko - kłusownicze. Trocie w tonach. Sumy w tonach. Szczupaki w tonach... Wyłapać gnojów i dowalić porządne kary finansowe. To bardzo trudne, wiem - mała szkodliwość czynu itd. Nie chcę się mądrzyć, ale to po prostu jedyna rada. Wyłapać i przywalić kary. Potrzebny jest mądry sędzia który nie powie, że szkodliwość społeczna jest niska, bo jest wysoka. Ja jako społeczeństwo cierpię bardzo do cholery.

 

Za to młodzież ma moim zdaniem ważny moment w życiu łowcy. Mianowicie chwila w której na jakąś przynętę spinningową łowi się pierwszego okonia jest chyba momentem w którym bierze się do ręki wszystkie czasopisma, czyta się fora itp. Jeśli w tych czasopismach na każdej stronie będzie prośba - wypuść, daruj życie! To się młody zastanowi. Mnie nikt nie przekonywał. Mnie przekonały książki D. Duszy, czasopisma wędkarskie itd. Elitą wędkarską poczułem się dopiero jak wypuściłem pierwszą wymiarową rybę. 20cm okonia. Może ma już 30cm??

 

Pozdrawiam, dziękuję i zapału życzę. Nie odpuszczajcie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a co żeście się czepili tego żywca,ja bardzo lubię tą metodę,chociaż w poprzednim sezonie nie wypłynąłem ani razu z żywcówką bo odstawiłem ją na rzecz jerków,Nie wyobrażam sobie również kilku letnich wieczorów spędzonych na łódeczce, z zarzuconym trupkiem na sandacza,trzeba pamiętać też o innych,o tym że nie wszyscy wędkarze to spinningiści.pozatym łowienie na żywca(konkretnie na bombkę)nie polega na zarzuceniu wędki do wody i czekaniu na branie,tylko na wielogodzinnym pływaniu i szukaniu ryby,trzeba cały czas mieć wiosła pod kontrolą żeby łódka była odpowiednio ustawiona do wiatru,kontrolować spławiki żeby się nie splątały(zwłaszcza przy nawrotach)pilnować odpowiedniej głębokości itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

trzeba cały czas mieć wiosła pod kontrolą żeby łódka była odpowiednio ustawiona do wiatru,kontrolować spławiki żeby się nie splątały(zwłaszcza przy nawrotach)pilnować odpowiedniej głębokości itd.

 

 

 

Ok, to w Twoim przypadku nie jest paranoja. Ale w większości wygląda to tak:

 

wypływa gość na jeziorze 20m od brzegu, rzuca 3 wędki spławikowe z żywcem i śpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...wypływa gość na jeziorze 20m od brzegu, rzuca 3 wędki spławikowe z żywcem i śpi.

 

To jest lagodniejsza forma, ja swego czasu widzialem nad Biebrza autochtona, ktory calymi dniami splywal z zywcami (kilkoma) wybranym odcinkiem...

Srednia wielkosc ryb jakie lapal 25-35cm, ilosc....kilkanascie sztuk/dzien.

 

Oczywiscie mozna tez inaczej, na 1na wedke, w pore zacinajac. Ja jednak czesciej widuje takie obrazki, ze lowi sie na kilka zywcowek.

Podesle Remkowi zdjecie (moze zamiesci), na ktorym widac jak facet lowi na 5 zywcow. Jak dla mnie to rekord, do tej pory najwiecej zaobserwowalem 4ry.. :(

Gumo

 

post-2-1348913167,8926_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie no łowienie na 5 wędek to już zbrodnia w biały dzień,gościu powinien dostać taki mandat żeby mu sztuczna szczęka wypadła ze zdumienia,ja widziałem raz motorówkę na której naliczyłem 13 gruntówek i trzech gości,ciekawe co tam musiało się dziać podczas brania :lol: jeśli chodzi o małe szczupaczki to ja nie mam takiego kłopotu bo zakładam raczej selektywne przynety, czyli z reguły są to rybki 13-18 cm,podczas brania staram się dość szybko zaciąć a nie popuszczać kilkanaście metrów jak to robią niektórzy weterani,dzięki czemu ryba jest zachaczona dość płytko a nie za bebechy,więc ja się czuję OK :mellow: :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Istotny rekord. Też nie widziałem 5 żywcówek obsługiwanych przez jednego delikwenta. :huh: :angry:

 

Zapraszam w okolice Nysy, można zobaczyć nawet wiecej niż 5, nieststy nic sobie nie robią z tego ze są łapani i nałozono im kare, wszyscy wiedzą odpowiednie organy ścigania również i co? I nic dupa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...