Skocz do zawartości

SANDACZE 2014


Gugcio

Rekomendowane odpowiedzi

Gratki @Krzysztof, ladne rybki ale jakies takie pokiereszowane. To nie zaden zarzut, pytam z ciekawosci?

 

Ja dzisiaj mialem jechac wieczorkiem planowo po wczorajszych rybkach pelny motywacji ale bylem pomoc kumplowi drzewo do kominka porabac. Myslalem ze tego nie ma zbyt duzo a tam prawie 3 kubiki [emoji1] Uwinalem sie w 4,5h ale dosc padniety bylem i juz zrezygnowalem praktycznie z wyjazdu, ale kumpel ktory czasem ze mna wyskoczy popatrzec narzekal ze lowie ladny ryby jak go nie ma. Nie lowi ale widac ze to go w jakims stopniu fascynuje wiec mu pisze to dawaj lecimy, ale sie zaczelo ze zimno i wogole ale i tak musial odebrac gierke wiec go wyciagnalem. Na miejscowce decyduje sie wystartowac squirrelkiem 61sp zeby chociaz jakis sredniak uwiesil bo kumpel jak narazie do tej pory widzial tylko jakies male jaziki i okonki. Po 15min melduje sie pierwsza rybka, na kijku do 10gr ze sporym zapasem mocy mimo to troche powozil grubasek. Fajnie ze kumpel byl to cyknal kilka fajnych fotek i wyszla taka mala fotorelacja. Pytam sie go lowimy dalej czy lecimy na hate? Odpowiedz mnie troche zaskoczyla, lowimy dalej, mam czas [emoji16] To siegam standardowo po Casta z DUO Realis jerk 120sp i lecimy. Ze 20 min pozniej potezny kopniak, mimo ze troche sie zagadalem zaciecie bylo w pore i rybka dobrze sie zapiela. To juz wiedzialem ze to jakis konkret bo nie dalo sie go oderwac od dna. Dosc ostro mnie powozil ale holowalem dosc silowo zeby nie potrzebnie przeciagac hol. Zestawu jestem pewny wiec rybka dosc szybko skapitulowala. Do podbieraka wejsc nie wejdzie, za kark nie moglem objac, pod skrzela niebiezbiecznie bo kotwiczki dyndaja wiec decyduje sie na lososiowy chwyt za ogon i tym razem poszlo wszystko tak jak powinno. Wszytko do kupy trwalo godzine i mimo ze pewnie mialbym szanse na nastepna ryby decydujemy sie na powrot do domu bo nie ma co kusic losu [emoji1]

 

Zdr

post-48077-14166894876747_thumb.jpg

post-48077-14166895114761_thumb.jpg

post-48077-14166895226061_thumb.jpg

post-48077-14166895368532_thumb.jpg

post-48077-14166895543223_thumb.jpg

post-48077-141668956561_thumb.jpg

post-48077-14166896237653_thumb.jpg

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki @Krzysztof, ladne rybki ale jakies takie pokiereszowane. To nie zaden zarzut, pytam z ciekawosci?

Ja dzisiaj mialem jechac wieczorkiem planowo po wczorajszych rybkach pelny motywacji ale bylem pomoc kumplowi drzewo do kominka porabac. Myslalem ze tego nie ma zbyt duzo a tam prawie 3 kubiki [emoji1] Uwinalem sie w 4,5h ale dosc padniety bylem i juz zrezygnowalem praktycznie z wyjazdu, ale kumpel ktory czasem ze mna wyskoczy popatrzec narzekal ze lowie ladny ryby jak go nie ma. Nie lowi ale widac ze to go w jakims stopniu fascynuje wiec mu pisze to dawaj lecimy, ale sie zaczelo ze zimno i wogole ale i tak musial odebrac gierke wiec go wyciagnalem. Na miejscowce decyduje sie wystartowac squirrelkiem 61sp zeby chociaz jakis sredniak uwiesil bo kumpel jak narazie do tej pory widzial tylko jakies male jaziki i okonki. Po 15min melduje sie pierwsza rybka, na kijku do 10gr ze sporym zapasem mocy mimo to troche powozil grubasek. Fajnie ze kumpel byl to cyknal kilka fajnych fotek i wyszla taka mala fotorelacja. Pytam sie go lowimy dalej czy lecimy na hate? Odpowiedz mnie troche zaskoczyla, lowimy dalej, mam czas [emoji16] To siegam standardowo po Casta z DUO Realis jerk 120sp i lecimy. Ze 20 min pozniej potezny kopniak, mimo ze troche sie zagadalem zaciecie bylo w pore i rybka dobrze sie zapiela. To juz wiedzialem ze to jakis konkret bo nie dalo sie go oderwac od dna. Dosc ostro mnie powozil ale holowalem dosc silowo zeby nie potrzebnie przeciagac hol. Zestawu jestem pewny wiec rybka dosc szybko skapitulowala. Do podbieraka wejsc nie wejdzie, za kark nie moglem objac, pod skrzela niebiezbiecznie bo kotwiczki dyndaja wiec decyduje sie na lososiowy chwyt za ogon i tym razem poszlo wszystko tak jak powinno. Wszytko do kupy trwalo godzine i mimo ze pewnie mialbym szanse na nastepna ryby decydujemy sie na powrot do domu bo nie ma co kusic losu [emoji1]

Zdr

Piękne sandacze. To Men tak darzy? Gratulacje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki sliczne przedewszystkim [emoji1] Tak masz racje, niesamowity komfort miec kogos nad woda. Mam dobrego kumpla z ktorym od 5 lat wszedzie uderzam, ale wkoncu odcialem pempowine bo juz nie bylo to zabawne. Wszystko nasladowal 1:1, ja w sumie go wprowadzale w swiat spiningu\castingu ale chlopak tak sie przyzwyczail ze wszystko dostawal podane na tacy ze wkoncu sie zgrzalem. Zero wlasnej inicjatywy tylko nasladowanie mnie na tych samych metach i czekanie na najswiezsze wiesci [emoji17] Przejsciowe miejscowki juz puste i nie polapie ale mam nadzieje ze da mu to do myslenia i wkoncu cos zacznie dzialac. Obiecalem mu okonia +40 w tym roku i zlowil 4, naturalnie na moich metach z dokladnymi wytycznymi co, jak, gdzie i kiedy ale teraz jak chce polowic niech szuka.

 

Tak to Men, moja ulubiona woda obok pstragowych ciurkow. Obdarzyl mnie w tym roku naprawde ladnymi rybami :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek nocnego uganiania za sandałem z początku napawał optymizmem ale im zimniej tym brań coraz to mniej ;-( Jednak udało się przez parę wyjazdów coś wydłubać 67 oraz 74. Mniejszy połakomił się na "Miernika" ;-)
i7t3kq95vs82_t.jpg
q74uftmayzdd_t.jpg
Przepraszam za zdjęcia bo są jakie są ale tak to niestety bywa przy nocnym buszowaniu po rzece poza tym zdjęcia z telefonu. 

Edytowane przez Bobex
  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złowiłem ze dwa lata temu w ciągu dwóch tygodni dwa razy tego samego szczupłego, nazwaliśmy go Edek, chociaż to była prawdopodobnie samica :)

Jak się ten sandacz da złowić jeszcze raz to dostanie imię i nawet nazwisko. ;)

Dzięki Guzu za słowa uznania.

 

95cm

Edytowane przez pepa73
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromny zed!! Gratuluje Pepa!
DAREKO- ten większy również na woblerka.
Dzisiaj po zajęciach udałem się wieczorem z kumplem na sandałki. Ostatnie wyjazdy, relacje kolegów nie były zadowalające więc nie liczyłem szczerze mówiąc nawet na kontakt z rybką. Miło się człowiekowi zrobiło gdy poczułem charakterystyczne pstryk i szczęśliwie  udało się wyjąć  zedzika 71 cm i znowu szczęśliwą przynętą był woblerek T.Miernika. Jak na tą porę nie był zbyt "podpasiony" aczkolwiek dał popalić i miejmy nadzieję, że jeszcze przyjdzie się z nim spotkać za parę lat ;-)
2vbsot4.jpg

Edytowane przez Bobex
  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KODZAK1234. Fajna druga fota.

Sandacz,dla mnie ryba najbardziej tajemnicza, mistyczna wręcz okultystyczna.

Takie mnie naszło skojarzenie jak patrzę na to zdjęcie, że symbol Pana Piekieł zamiast głowy kozła z rogami powinien mieć otwarty pysk zeda z zębiskami i z najeżoną płetwą grzbietową. :rockon:

Edytowane przez pepa73
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...