Skocz do zawartości
  • 0

Wodowanie łodzi


HenrykJ

Pytanie

Witam

Mam kilka pytań odnośnie prawa i obowiązków wędkarza przy wodowaniu i załadunku lodzi na przyczepę . Chodzi mi o łodzie o wadze powyżej 100kg gdzie nie można ręcznie rozładować i załadować .

1. Czy mogę wjechać przyczepą podłodziową do wody w celu jw.

2. Czy mogę wjechać przyczepą podłodziową  i samochodem do wody w celu jw.

3. W jakiej odległości od brzegu można zostawić samochód z przyczepa nie blokując innym użytkownikom dostępu do wody .

 

Proszę kolegów posiadających wiedzę odnośnie moich pytań o odpowiedź z uwzględnieniem  w odpowiedzi na NIE dlaczego ((jakie przepisy zabraniają). A jeśli mamy jakiś prawa to jakie .

Ja ze swojej strony dzwoniłem z tymi pytaniami do inspektoratu ochrony środowiska i zarządu gospodarki wodnej i uzyskałem odpowiedź ze oni nie wiedzą czy mogę czy nie i nie wiedz gdzie mogę uzyskać taką odpowiedź  .

Pytam dlatego że mamy coraz więcej ekologów nad wodą i zaczynają straszyć  policją , prokuraturą  . Straszą że posiadają zdjęcia ze zbrodni jakiej dopuścił się wędkarz wodując lodź czy parkując na uboczu nie przeszkadzając innym. Nadmieniam że na żadnej wodzie gdzie wędkuję nie ma przygotowanego miejsca do wodowania. Zawsze są to dzikie oczka gdzie od czasu do czasu plażuje ekolog.

 Pozdrawiam .

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jak to gdzies napisal ktos madry " im bardziej masz offroadowy samochod tym dalej musisz isc po ciagnik" ;) Mamy na farmie navare z 2003 (diesel 3.0 albo 3.5l) reduktor, 4x4 i najagresywniejsze opony (nie pomne nazwy, ale mysle, ze sa conajmniej AT)  z jakimi jeszcze przechodzil przeglad (w irl pickup jest zarejestrowany na "ciezarowke" i opony musza byc "ciezarowe"). Na farmie jest gliniaste bloto i sporo kamieni do tego dosyc stromo - na sucho vw caddy na szosowych oponach dojezdzam mniej wiecej do polowy gorki) . Jak dobrze popada to nawara nie wjedzie nawet tam. W sniegu jest troszke lepiej, ae tez bez cudow. stoja tez na farmie juz nie uzywane disco i xtrail oba jednakowo bezuzyteczne na blocie sliskim. Niesamowite jak szybko "przestaje jechac". I o ile ja tam jestem offroadowiec kiepski to jezdza tymi autami ludzie z duzo wiekszym doswiadczeniem i tez nie widze by im lepiej szlo. Na slipie pokrytym glonami obok siebie widuje czasami auta 4x4 wyjmujace lodki z wody i buksujace w miejscu bezskutecznie (normalnie na betonie sa czarne krechy jak po hamowaniu awaryjnym). Na tym samym slipie wyciagalem obie moje lodki bez zadnych problemow - trzeba tylko poczekaz az woda podejdzie wyzej i zasloni glony). Nie wiem jak wiekszosc, ale ja jakbym mial kupowac auto zrace tone paliwa (w navarze widac jak strzalka opada w trakcie jazdy - na pusto mysle lekko kilkanascie l) i jechac nad wode z przyczepa x set km w kazda strone to chyba bym sie zajal zbieraniem znaczkow (nawet nei wspominam o dodatkowym ubezpieczeniui, kosztach opon, miejscu na conajmniej 3 auta pod domem (zwykle auto,4x4, lodka) etc) ;) Do tego w takiej navarze ja przy 187cm ledwo sie mieszcze za kierownica (ktora mam doslownie miedzy kolanami) a komfort zwyklej jazdy jest jak w ciagniku buja cuda nie widy...

A poki slip cywilizowany to 1/3 mocy i naped na 2 kola daja rade ( do tego trzymajac legalna podrozna predkosc 80kmh z przyczepa mysle, ze moj transporter zejdzie do 7-8l na "czystej trasie").

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A/T np.

Chryste Panie! Jeżdżę subarakami od chwili jak padła komuna  i dopiero na forum wędkarskim dowiaduję się, że Subaru Outback to terenówka. Wywaliłem w błoto kasę na letnie opony Goodyear. I problem. Gryzę pazury.

A trzeba było kupić opony terenowe, a w aptece zatyczki do uszu.

Za komuny, przez kilkanaście lat pokonywałem rocznie po 20-30tyś. km po polskich bezdrożach. Drugie tyle po ówczesnych smołówkach.

Niemniej dzięki za Wasze rady :D

PS. Z oponami jest tak, że mając bieżnik "terenowy" wszystko jest pięknie dopóki jedziemy. Jak auto "zaboksuje", to na miętkim :) zawisamy na mostach w ułamku sekundy. Na "zwykłych" oponach trwa to trochę dłużej.

Za komuny kupiłem kiedyś opony na tył od jakiejś maszyny rolniczej z bieżnikiem "traktorowym", takim w jodełkę. Samochód szedł jak burza. Do chwili jakiegoś "zabuksowania". Chwila i opona frezowała podłoże błyskawicznie.

Edytowane przez Janusszr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pomysł z tymi kotwicami pasowymi wydaje się być ciekawym rozwiązaniem

Janusz myślę ,że powinieneś założyć pasy na przednią oś 

Jeżeli założyłbym na przednią oś, to napęd przeniesie się na tył. Jak na tylną, to odwrotnie.

Dlatego napisałem, że w moim przypadku jest to kiepski pomysł.

Outback nie jest terenówką z blokadą mostów. Każda oś ma swój dyferencjał plus dyfer pomiędzy osiami. Czyli razem trzy dyfry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jakie masz teraz ? Obstawiam że masz problemy z wyjazdem na letnich oponach z bieżnikiem typowo szosowym. Outback ma jechać do tąd aż się spodem zawiesi a prześwitu mu nie brakuje więc jedyna opcja to słabe opony lub uszkodzony napęd

Inaczej samochód zachowuje się w świeżym, miękkim śniegu, a inaczej w sypkim piasku. Piasek Kolego rządzi się innym prawami. Na śniegu można zrobić sobie ślad. W suchym piachu tego nie zrobisz. Ciężko chodzić po morskiej plaży z dala od wody, gdzie piach jest suchy-sypki.  Ciągnik rolniczy z napędem na dwie osie nie poradzi sobie w sypkim piachu jak jest gruba warstwa. Powiem więcej. Ciągnik gąsienicowy może mieć kłopoty. Wiem, bo miałem sprzęt na gąsienicach.

Piszesz o uszkodzonym napędzie. W takim przypadku można jechać również. Na holu, albo z górki :D

 

Ciąganie przyczepki z łodzią, to tylko ułamek procenta przebiegu auta.

Gdyby nawet faktycznie opony terenowe miały cokolwiek zmienić, to i tak ich bym nie kupił. Nie widziałem jeszcze Subaru na terenówkach, ale to nie znaczy,  że nikt ich nie używa.

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pomysł z tymi kotwicami pasowymi wydaje się być ciekawym rozwiązaniem.

Filmik jest ale coś mi nie gra z tą vitarą . Zakopał się w piachu i próba wyjazdu była na przedniej osi a pasy kotwicy zapiął na tylną oś i wtedy załączył napęd na tył !!! Czemu wcześniej nie załączył napędu na tył ? No chyba ,że ja czegoś nie kumam :)

 

Janusz myślę ,że powinieneś założyć pasy na przednią oś

 

Zakopał auto z napędem na cztery,ma tzw otwarte mosty i napęd szedł w kierunku najmniejszego oporu. Jak montował kotwice to rozłączył napęd 4x4 i wyciągał na samym tylnym napędzie,vitka większość czasu jeździ na samym tyle. Edytowane przez Paweł J
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Inaczej samochód zachowuje się w świeżym, miękkim śniegu, a inaczej w sypkim piasku. Piasek Kolego rządzi się innym prawami. Na śniegu można zrobić sobie ślad. W suchym piachu tego nie zrobisz. Ciężko chodzić po morskiej plaży z dala od wody, gdzie piach jest suchy-sypki. Ciągnik rolniczy z napędem na dwie osie nie poradzi sobie w sypkim piachu jak jest gruba warstwa. Powiem więcej. Ciągnik gąsienicowy może mieć kłopoty. Wiem, bo miałem sprzęt na gąsienicach.

Piszesz o uszkodzonym napędzie. W takim przypadku można jechać również. Na holu, albo z górki :D

 

Ciąganie przyczepki z łodzią, to tylko ułamek procenta przebiegu auta.

Gdyby nawet faktycznie opony terenowe miały cokolwiek zmienić, to i tak ich bym nie kupił. Nie widziałem jeszcze Subaru na terenówkach, ale to nie znaczy, że nikt ich nie używa.

Nie wiem gdzie Ty się wodujesz ale mi się nie zdarzyło zakopać a mam auto z dołączanym napedem. Po plaży też jeździłem na zwykłych oponach i jakoś się nie zakopał. Chętnie zobaczę zakopanego outbacka na slipie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wiem gdzie Ty się wodujesz ale mi się nie zdarzyło zakopać a mam auto z dołączanym napedem. Po plaży też jeździłem na zwykłych oponach i jakoś się nie zakopał. Chętnie zobaczę zakopanego outbacka na slipie

 

Ja również chciałbym zobaczyć zakopany samochód po osie na profesjonalnie urządzonym slipie.

Pisałem o dziewiczym terenie i slipowaniu w trudnych warunkach terenowych, czyli piaszczystych, a nie na urządzonym  slipie. Pisałem również o tym, że taśmy w moim przypadku są kiepskim rozwiązaniem.

Widocznie masz Kolego lepsze auto i pewnie jesteś wspaniałym kierowcą. Chętnie bym podpatrzył Twoją technikę "dzikiego" slipowania np. na augustowskich jeziorach. Nauki nigdy dość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dodam coś od siebie. Jeżdżę Foresterem, tylko na ryby, tylko z łodzią.(20tyś. rocznie) Zakopałem się tylko raz. Na sypkim piasku, tzn., nie dałem rady z przyczepą, bez poszedł bez problemu. Jeżdżę na oponach AT. Woduję się w 90% w dzikich miejscach. Jeżeli pod sypkim, śliskim jest trochę twardego, zawsze wyjedziemy. Jeżeli tego zabraknie, nawet typowa terenówka się zakopie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeżdżę na oponach letnich i też zakopałem się tylko raz. Podczas wyprawy na ryby. Drugi raz zimą. Jechałem kombiakiem Legacy po świeżutkim śniegu. Pod spodem była warstwa-skorupa podmarzniętego śniegu. W pewnym momencie pod jednym z kół tylnych ta warstwa się załamała i koło zawisło w powietrzu. Musiałem podłożyć gumowe dywaniki pod to koło. Nie  było łatwo korzystać na śniegu z podnośnika. Ale udało się. Obecnie spróbowałbym użyć ręcznego hamulca, zamiast dywaników.   

Zależy jaka jest warstwa tego sypkiego i śliskiego pod którą jest twardo. W moim przypadku był to piach wymieszany z gnijącym zielskiem. Twarde było b. głęboko.

Na miękkie podłoże nie ma mocnych. A jak jeszcze dojdzie wilgoć, to z najlepszych, nowych terenówek robią się w tym momencie opony łyse. Jak samochód zabuksuje. Błoto wyrówna("zaklajstruje") bieżnik idealnie.

A tak na marginesie. Wolę podłożyć swoje deski niż spalić sprzęgło w piachu. Mam manuala.

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Patrząc na te problemy, to kurcze nie wiem jak 300 kg wyciągam pod 30' w pełnym błocie.

 

 

 

Babską Rav 4 z 2005... Tak, ta z tym wlotem a'la Subaru ;-)

Bo jak masz ten wlot to masz większą przyczepność do skorupy ziemskiej i żadne błoto nie robi problemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tu właśnie nie chodzi o problemy. Niektórzy myślą, że jak 4x4 to zawsze wyjedzie. Ja, slipuję się w takich miejscach, że bez 4x4 nawet bym nie podchodził. Gdy slip jest w miarę normalny, to i zwykły samochód sobie poradzi. Tylko ile u nas w Pl jest takich miejsc? Jak są to trzeba przeważnie płacić. U mnie nawet 50zł! W Niemczech to ja płacę 15E ale z porządną infrastrukturą i parkingiem.

A najgorzej jest jak ktoś mądry przyjedzie przednionapędowką, która ma podczepione ponad 500kg. i roz...li cały slip.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Patrząc na te problemy, to kurcze nie wiem jak 300 kg wyciągam pod 30' w pełnym błocie.

Babską Rav 4 z 2005... Tak, ta z tym wlotem a'la Subaru ;-)

Kąt 30`(minut), to praktycznie równiutko. Jeżeli miałeś na myśli kąt 30 stopni, to daj Boże abyś wjechał   po twardym startując z miejsca.

Należałoby podać definicję "pełnego błota" :D

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kąt 30`(minut), to praktycznie równiutko. Jeżeli miałeś na myśli kąt 30 stopni, to daj Boże abyś wjechał po twardym startując z miejsca.

Należałoby podać definicję "pełnego błota" :D

Nie ruszam pod takim kątem, ale muszę podjechać pod taki zaraz po wyjechaniu z wody, która sięga połowy auta (do progów). Pełne błoto, to ziemia z wodą do połowy felg wg mojej definicji :-)

Auto się ślizga na boki, jest frajda, bo drift, ale się jedzie.

 

Z mokrego piachu też wyjeżdżam, najpierw z wody, potem z plaży.

 

Nie jestem złośliwy I nie sugeruję niczego, ale odkąd mam pedalskie auto, które udaje napęd 4x4, to z zasp śniegu ponad pół metra swobodnie wyjeżdżam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie jestem złośliwy I nie sugeruję niczego, ale odkąd mam pedalskie auto, które udaje napęd 4x4, to z zasp śniegu ponad pół metra swobodnie wyjeżdżam.

Ja wyjeżdżam z dwumetrowych zasp :)

Ale.... moje auto nie jest pedalskie. Czarne jest :)

 

PS. Dawno, dawno temu byłem zmuszony przejechać Tarpanem przez rzeczkę, bo obok mostek był za wąski. Chciałem to zrobić b. szybko, aby skrócić do minimum stres związany z tym przejazdem  :)  Woda zalała silnik-fiatowski 1500 i oczywiście stanąłem na samiutkim środeczku tej rzeczki. Woda rześka (jesień późna) po pas. Udało osuszyć się gniazda świec z wody, Tarpan odpalił i bez najmniejszego wysiłku wyjechałem. Przytoczyłem tą prawdziwą historyjkę, aby pokazać, że wszystko zależy od warunków w jakich się znaleźliśmy. Dno tej rzeki było na tyle twarde, że Tarpan z napędem tylko na jedną oś bez problemu wyjechał. Widziałem traktory zakopane po osie na amen. Takie potwory pracujące w lesie, na ogromnych kołach. Więc jeszcze raz powtarzam-wszystko zależy od warunków w danej chwili. Pojazd, to drugorzędna sprawa, chociaż również b. ważna.

Edytowane przez Janusszr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja wyjeżdżam z dwumetrowych zasp :)

Ale.... moje auto nie jest pedalskie. Czarne jest :)

Myślałem, że tym Tr00 męskim autem wyjeżdżasz na lodowce lub Karakorum w zimie, a ty tylko z dwóch metrów? Nie no proszę, bo kompromitacja po całości...

 

 

A tak na serio...

Póki się nie zawieszę podwoziem, to przejdę przez pół metra z palcem. Pedalski autem...

Edytowane przez count_martin3z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślałem, że tym Tr00 męskim autem wyjeżdżasz na lodowce lub Karakorum w zimie, a ty tylko z dwóch metrów? Nie no proszę, bo kompromitacja po całości...

 

 

A tak na serio...

Póki się nie zawieszę podwoziem, to przejdę przez pół metra z palcem. Pedalski autem...

Ja tak samo. Kiedyś zatrzymałem się, aby sprawdzić jaki ten śnieg głęboki i drzwi ledwo otworzyłem. Jednak dłuższa jazda w takich warunkach powoduje zagęszczenie śniegu pod autem i może być amba. Kilka razy Polonezem tak się załatwiłem. Przy śnieżnych zimach 100 tonowe lokomotywy potrafią zawisnąć na śniegu. Wiem, bo mój ojciec uczestniczył w akcjach ratunkowych takich  unieruchomionych pociągów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak ciągnąc temat to subaru jest gejowskie przy moim czirokim XJ 4,0. RAVka fajna jest,ale podobają mi sie tylko pierwsze modele,bardzo zwinne auta.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Każda jest fajna jak ma dyferencjał. Stare mialy, a ta którą ujeżdżam ma tylko wiskozę, ale i tak wyjedzie zewsząd jak trzeba. Gejowski pizdencjusz....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś bawiłem się z kolegami w rajdy 4x4 po lasach , błotach ,rzeczkach  itp (były też  zloty pojazdów militarnych w Darłowie :) iinne ).

Mieliśmy różne samochody Nissany ,Hummery Humvee ,Jeep-y,Suzuki ,zmoty itp ,itd (rózne- duże ,bardzo duże i małe )

Najsprawniejsze , najdzielniejsze w takim naszym terenie okazywały się małe lekkie  samochody "gejowskie" -

Suzuczki , Willysy , Czapcie ,XJ -ty .

Niestety tem który miał  "dużego" był wyciągany przez inne  :D .

 

Oj upalało się - nie powiem  :D !

 

Coś z tamtych czasów mi  pozostało- tzn  -respekt przed przeszkodą do pokonania (szczególnie jak jestem sam bez towarzystwa drugiego samochodu ).

I jeszcze jedno - nie chcę już  innego samochodu jak z napędem 4x4 (najlepiej z reduktorem) ,

ale może być stały 4x4 także  :D

Edytowane przez JACOB01
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...