Skocz do zawartości

Made in China vs Made in Japan/USA


Gość Kwinto

Rekomendowane odpowiedzi

Pitt, to Ty jeszcze wierzysz w to, co Ci telewizja zapodaje!? W propagandę!?

Chiny to naprawdę wielki kraj. Znajdziesz tam przykłady na udowodnienie dowolnej tezy. Są tam nowoczesne miasta z drapaczami chmur i infrastrukturą o jakiej możemy tylko pomarzyć. Są manufaktury rodem z dziewiętnastego wieku. I niezmierzone bogactwo wszystkiego, co pomiędzy...

 

Wracając do głównego tematu, nikt rozsądny nie doradzi, by kupować towar z Chin zamiast amerykańskiego czy japońskiego. Jako równoważnego jakościowo.

Można co najwyżej  omawiać poszczególne modele. Jakość produktów jest, co tu dużo mówić, różna... Często zależy od strategii importera. A czasem i producenta, który dostarcza różne partie tego samego towaru w różnej jakości...

Ale czy dotyczy to tylko Chin? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj wieczorem widzialem bardzo interesujacy program w telewizji, chodzilo o warunki: pracy, socjalne, higieniczne, edukacyjne, mieszkaniowe itd obejmujace wiekszosc mieszkancow PRC, wiekszosc chinczykow pracujacych w fabrykach i produkujacych towar na globalne rynki ... ogladajac 'przypomnialem' sobie czasy maszyny parowej z ta roznica, ze obrazki byly ruchome i kolorowe ... kupujmy dalej chinskie - bo tanie - kupujmy bez skrupulow i bez opamietania! dzieki temu nadal bedziemy zniewalac pracownikow w chinskich fabrykach, zyjacych prawie jak zwierzeta ponizej wszelakich standardow przyjetych za europejskie minimum, dzieki temu bedziemy nadal nabijac dolarami kabzy nielicznym i wybranym, no i dzieki temu bedziemy, juz w niedalekiej przyszlosci, bezrobotni, glodni i brudni ale bardzo, ale to bardzo szczesliwi ogladajac przez ogromne szyby chinskie towary wa wystawach, na ktore niestety nie bedzie nas stac, poniewaz nie bedziemy miec zrodla dochodu ... milej samokanibalizacji :)

 

wracajac do pytania otwierajacego watek: tak :)

 

Poruszasz temat socjala w Chinach a jaki jest u nas?

Najniższa krajowa w Polsce to 1600pln brutto co daje ok 1200 na rękę. Spróbuj utrzymać za to rodzinę.

Dzięki temu tworzą się szare strefy bo każdy będzie wolał wziąć 1500 do ręki i pracować na lewo bez umowy itd czyli jak w Chinach.

 

 

Usłyszę teraz że skoro się na to zgadzają to znaczy że im pasuje.

NIE. oni wszyscy w Polsce i w Chinach muszą za tyle pracować bo inaczej by nie przeżyli.

Nie chcecie takiego traktowania ludzi a wielu z was mija ich na co dzień. Zobaczcie pracowników "ochrony" pracują po 300h miesięcznie żeby zarobić 2000 na rękę, bardzo ostatnio popularne firmy utrzymujące czystość w obiektach- ludzie pracują na umowy zlecenie albo za 1600 brutto

Wy zastanawiacie się jak jest traktowany człowiek który złożył wasz kołowrotek który bardzo często kosztował więcej niż zarabia sprzątaczka wycierająca po was biurko.

Dbajmy o porządek u siebie a Chiny na pewno sobie poradzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@woblery z bielska

wierze w to, w co chce wierzyc, jestem wyzwolony :)  przy okazji zaptam, byles kiedys w chinach?

 

@pawelek83

poruszylem warunki panujace w chinach z calkiem innych powodow, ktore obawiam sie zostaly niezauwazone ... towar z chin nie tylko zalewa swiat, zalewa swiat (kiedys) jako tani, obecnie coraz drizszy, a juz niedlugo w cenach premium ... biorac koszta produkcji i porownujac je z cenami, ktorych sie za gotowy produkt rzada w np. europie, to stwierdzam, ze klienici kupujacy metke PRC, w imie wlasnego portfela, daja sie golic na sucho ... nie moje malpy i nie moj cyrk, tak samo jak nie moj portfel wydajacy 200 pln za wedke warta 10 $

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińszczyzna została nam narzucona do tego stopnia, że większość ludzi uważa ją za znakomitą, kiedy znakomita jest często tylko cena...
Jakość masówki jest bardzo słaba, pewne produkty natomiast muszą trzymać jakość, której i tak daleko do ideału (np.rtv). Weźmy zabawki. Większość leży w śmieciach bo nie wytrzymuje miesiąca, a taka ciężarówka polskiego "WADERA" jest niezniszczalna, kosztuje często tyle samo co jakieś chińskie gówno albo nawet mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@woblery z bielska

wierze w to, w co chce wierzyc, jestem wyzwolony :)  przy okazji zaptam, byles kiedys w chinach?

 

@pawelek83

poruszylem warunki panujace w chinach z calkiem innych powodow, ktore obawim sie zostaly niezauwazone ... towar z chin nie tylko zalewa swiat, zalewa swiat (kiedys) jako tani, obecnie coraz drizszy, a juz niedlugo w cenach premium ... biorac koszta produkcji i porownujac je z cenami, ktorych sie za gotowy produkt rzada w np. europie, to stwierdzam, ze imie wlasnego portfela klienici kupujacy metke PRC daja sie golic na sucho ... nie moje malpy i nie moj cyrk, tak samo jak nie moj portfel wydajacy 200 pln za wedke warta 10 $

 

Hmmm ... ciekawe uwagi ... Najbardziej "golić na sucho" dają się ci, którzy kupują "metkę Japan/USA"  i ulegają "chłytom martetindowym" i to wcale nie aplikowanym przez Chińczyków, ale przez ... naklejających etykietkę ... ;)  

 

Przytaczałem już w innym miejscu to łącze, ale bardzo odpowiada tematowi dyskusji, wiec powtórzę ... http://www.sexyloops.com/sparton/graphiterods.shtml

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bylem i co nieco widzialem ... i napisze raz jeszcze: biorac koszta produkcji i porownujac je z cenami, ktorych sie za gotowy produkt rzada, powiedzmy w europie, to stwierdzam, ze klienici kupujacy metke PRC, w imie wlasnego portfela, daja sie golic na sucho wydajac 300pln czy 300$ za wedke warta 15$ ... sam fakt czy ktos kupi czy nie, to nie jest moja sprawa, tutaj na forum, dziele sie tylko moim wlasnym zdaniem nikogo do niczego nie obligujac :)  natomiast prywatnie bardzo uwazam i zwracam uwage na to co kupuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ceny Chińskich produktów to nie Chińczycy są temu winni a dystrybucja, cła, koszty transportu itd.

Przykład:

Wędka Fenwick zbudowana w Chinach a w juesach koszt HMG przykładowo 100$ a w Polsce 650plnów czyli 2 razy więcej i co ma wspólnego z takim goleniem biedny Chinczyk kręcący omotki na fenwicku "za miskę ryżu"

Blanki- większość pochodzi z Chin a ludzie się zachwycają Phenixami, Batsonami, MHX'ami czy St'C i płacą za nie GRUBE pieniądze mając pod nosem w Krakowie blanki z Europy, mało tego z Polski!!!!

 

 

Co do golenia za "Japan" to czy uważacie że koszty produkcji komponentów i złożenia np Stelli są warte 2500 zł? uważam że w masowej produkcji jaką jest ten kołowrotek to koszty zamykają się na poziomie max 500 pln a gdzie jeszcze 2000 które od nas żądają tu akurat są przypuszczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bylem i co nieco widzialem ... i napisze raz jeszcze: biorac koszta produkcji i porownujac je z cenami, ktorych sie za gotowy produkt rzada, powiedzmy w europie, to stwierdzam, ze klienici kupujacy metke PRC, w imie wlasnego portfela, daja sie golic na sucho wydajac 300pln czy 300$ za wedke warta 15$ ... sam fakt czy ktos kupi czy nie, to nie jest moja sprawa, tutaj na forum, dziele sie tylko moim wlasnym zdaniem nikogo do niczego nie obligujac :)  natomiast prywatnie bardzo uwazam i zwracam uwage na to co kupuje :)

 

O tym właśnie traktuje obszerny opis Steve'a Parton'a, który powyżej przytoczyłem.

 

Hmmm ... a ile jest "warte", w kosztach wytworzenia (produkcji) oczywiście, cokolwiek i gdziekolwiek? Oraz jak się ma do "cen, których się za gotowy produkt żąda?" ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bylem i co nieco widzialem ... i napisze raz jeszcze: biorac koszta produkcji i porownujac je z cenami, ktorych sie za gotowy produkt rzada, powiedzmy w europie, to stwierdzam, ze klienici kupujacy metke PRC, w imie wlasnego portfela, daja sie golic na sucho wydajac 300pln czy 300$ za wedke warta 15$ ... sam fakt czy ktos kupi czy nie, to nie jest moja sprawa, tutaj na forum, dziele sie tylko moim wlasnym zdaniem nikogo do niczego nie obligujac :)  natomiast prywatnie bardzo uwazam i zwracam uwage na to co kupuje :)

 

Wartość to pojęcie względne bo ktoś mądry kiedyś powiedział, że coś jest warte tyle ile ktoś chce za to zapłacić a Ty mylisz pojęcia kosztów produkcji z ceną sprzedaży.

 

Podjechał facet do mechanika bo nie mógł uruchomić malucha, mechanik obejrzał ocenił jebnął młotkiem w silnik i maluch odpalił po czym powiedział że należy się 200plnów.

Właściciel malucha: 200??? za jebnięcie młotkiem?

Mechanik: 200 nie za jebnięcie ale że wiedziałem gdzie jebnąć.

 

tak więc ktoś jakąś tam wędkę wymyślił, dał małym żółtym rączkom do wykonania i zapłacił za to 15$, przewiózł ją przez kilka kontynentów i przez 5 pośredników, rozreklamował, zapłacił podatki przez co z 15$ robi się 300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ceny Chińskich produktów to nie Chińczycy są temu winni a dystrybucja, cła, koszty transportu itd.

Przykład:

Wędka Fenwick zbudowana w Chinach a w juesach koszt HMG przykładowo 100$ a w Polsce 650plnów czyli 2 razy więcej i co ma wspólnego z takim goleniem biedny Chinczyk kręcący omotki na fenwicku "za miskę ryżu"

Blanki- większość pochodzi z Chin a ludzie się zachwycają Phenixami, Batsonami, MHX'ami czy St'C i płacą za nie GRUBE pieniądze mając pod nosem w Krakowie blanki z Europy, mało tego z Polski!!!!

 

 

Co do golenia za "Japan" to czy uważacie że koszty produkcji komponentów i złożenia np Stelli są warte 2500 zł? uważam że w masowej produkcji jaką jest ten kołowrotek to koszty zamykają się na poziomie max 500 pln a gdzie jeszcze 2000 które od nas żądają tu akurat są przypuszczenia?

 

Jeśli już o "goleniu na sucho" mowa, to ktoś bardzo ciekawie porównywał cenę kołowotka i ... malego motocykla czy skutera ... przy czym ten drugi ma wiele elementów, przekładni, łożysk itp. itd. do tego silnik, a ponadto musi spełniać wymogi bezpieczeństwa materiałów, bo paliwo itp., a mogą kosztować podobnie ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blanki- większość pochodzi z Chin a ludzie się zachwycają Phenixami, Batsonami, MHX'ami czy St'C i płacą za nie GRUBE pieniądze mając pod nosem w Krakowie blanki z Europy, mało tego z Polski!!!!

 

St. C produkowane są w Stansach, a wszystkie ww. przez lata pracowały na to, aby zostać wybrane, zwłaszcza w zestawieniu z czymś zupełnie nieznanym. Sam chętnie postawiłbym produkt polski nad konkurencję, ale punkty za pochodzenie, to ja tylko zegarkom, koniakom i samochodom przyznaję. Reszta musi faktycznie zasłużyć, a do tego, daaaaleka droga. O czym było już zresztą w innym temacie ;)  I, ponownie gwoli ścisłości, za polskie trzeba zapłacić porównywalnie GRUBE pieniądze (FA vs St.C) :P, a GRUBSZE niż za blanki "ameryakńskich" chinoli (Batson, MHX).

 

Na koniec warto zaznaczyć, że koszty transportu nie mają znacznego wpływu na cenę, skoro np. to samo auto wyprodukowane w Niemczech, czy Wielkiej Brytanii u nas kosztuje 250.000 Euro, podczas gdy w odległej od fabryki Ameryce Północnej "jedynie" 200.000 Dolarów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz już nie wiem, kupujecie to co Wam potrzebne, czy tez to co zostało wyprodukowane w jakimś konkretnym kraju? Ostatnio kupowałem kołowrotek i "poszukiwania" zacząłem od testów na stronach wędkarskich oraz (przede wszystkim) komentarzach pod stronami :)  Kupując nie interesowałem się tym skąd kołowrotek pochodzi, tylko jakie ma opinie, czy ma gwarancję producenta oraz czy cena jest dla mnie do zaakceptowania. Kupując sprzęt szukam "złotego środka"  pomiędzy "dobrością", a "tanioscią" .... a metka na sprzęcie niespecjalnie mnie interesuje.

Po prostu .... kupuję to na co mnie stać, i z tego "czegoś" wybieram to co ma najlepsze opinie .... i nie jest ważne czy produkował to Chińczyk czy Japończyk.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku a miałeś w rękach jakiś kij od FA?

Miałem w rękach Blaasa xf i na pewno nie odstaje od innych wiodących producentów. Na sucho macałem Vegtery, słyszałem opinię na temat Hersa.

Uwierz że nie jest to chińska tandeta i są lub będą silną konkurencją dla innych wiodących producentów blanków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety ale rozmawiamy na roznych czestotliwosciach  :)   cena jest ustalana przez kogos tam ale zawsze placi klient, jezeli klient uwaza, ze towar jest warty zadanej ceny, to placi, jezeli tak nie uwaza, to nie placi ...@paawelek83 ty to napisales i ja to napisalem, zreszta juz dwukrotnie, przez caly czas pisze o tym jak JA do sprawy podchodze, OK? JA a nie inni ... to oznacza, ze jezeli ktos jest gotowy zaplacic za chinski towar tyle ile rzada sprzedawca, to prosze bardzo ... natomiast JA nie jestem na to gotowy i mam ku temu powody ... mam nadzieje, ze teraz MOJ punkt widzenia jest jasny i wyrazisty :)
 

 

kupujecie to co Wam potrzebne, czy tez to co zostało wyprodukowane w jakimś konkretnym kraju?

 

ponownie odpisze od SIEBIE  :)  jezeli mam wybor, to wybieram produkt zdecydowanie niePRC ... niestety coraz czesciej tego wyboru nie ma :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, właśnie o to chodzi, że nie miałem i szanse na to, aby miał, są zerowe. Dla mnie to produkt bez renomy, co nie oznacza, że słaby. Być może jest dużo lepszy od blanków, które chodzą mi po głowie, ale nie dowiem się tego empirycznie, bo nie lubię eksperymentów, za niemałą, a do tego, moją kasę. Zachodni producenci mają to do siebie, że ich produkty testowane są od lat i można sobie o nich poczytać lub pomacać u kolegi ;) Pochodzenie jest dla mnie super ważne, ale nie najważniejsze i o wyborze decyduje wyłącznie wtedy, gdy produkty są równorzędne. I na koniec dodam, że bardzo chciałbym, aby polska produkcja stała na światowym poziomie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz już nie wiem, kupujecie to co Wam potrzebne, czy tez to co zostało wyprodukowane w jakimś konkretnym kraju? Ostatnio kupowałem kołowrotek i "poszukiwania" zacząłem od testów na stronach wędkarskich oraz (przede wszystkim) komentarzach pod stronami :)  Kupując nie interesowałem się tym skąd kołowrotek pochodzi, tylko jakie ma opinie, czy ma gwarancję producenta oraz czy cena jest dla mnie do zaakceptowania. Kupując sprzęt szukam "złotego środka"  pomiędzy "dobrością", a "tanioscią" .... a metka na sprzęcie niespecjalnie mnie interesuje.

Po prostu .... kupuję to na co mnie stać, i z tego "czegoś" wybieram to co ma najlepsze opinie .... i nie jest ważne czy produkował to Chińczyk czy Japończyk.

 

A co zrobic w sytuacji, w ktorej stac Cie na kazdy kolowrotek i wybierasz wedle wlasciwosci czysto uzytkowych ?

 

...

 

Odnosnie innych podnoszonych kwestii :

Jak mozna rozpatrywac koszt produkcji kolowrotka jako wyznacznik tego czy cena jest OK czy nie ? 

Pytanie nie jest retoryczne - chetnie poznam konstrukcje myslowa stojaca za takim postawieniem sprawy.

 

I jeszcze:

Jesli ktos bedzie chcial dyskutowac w kategoriach motorower vs stella...

To proponuje zorganizowac turniej intelektualno - erudycyjny (w internecie) :)

W pierwszych rundach motorower bedzie mogl sprawdzic sie z produktami (mechanicznymi) takimi jak zegarek na reke, sprzet AGD, korkociagi elektryczne... :D

Wszystkie one o cenie sprzedazy przewyzszajacej ow pojazd mechaniczny .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... jeżeli stać mnie na każdy kołowrotek, to także wybiorę ten, który najbardziej mi odpowiada ..... patrząc właśnie na "cechy użytkowe", a nie kraj producenta. Czy jedno wyklucza drugie?

 

Tak, wyklucza.

Uwazna lektura chocby danych podawanych przez producenta jasno pokazuje, ze:

kombinacja mocy hamulca, wagi kolowrotka i przelozenia dostepna w modelu Stella JDM jest niedostepna w zadnym innym modelu oferowanym ze znaczkiem Shimano.

Co wynika z zastosowanych materialow i z takiej a nie innej polityki koncernu. 

Nie bronie, nie oceniam. Przedstawiam fakty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że każdy z producentów sprzętu jeśli ma przedstawiciela na miejscu wymaganą jakość może osiągnąć.

Gdzieś już pisałem że ostatnio na ebayu znalazłem Daiwę "made in Vietnam" i z rozmów z osobami związanymi z handlem z Azją wielu producentów nie tylko sprzętu wędkarskiego patrzy na kierunek Vietnam, Kambodża czy Bangladesz. Produkcja będzie tam sporo tańsza niż w Chinach. 

Gdzieś czytałem jakiś czas temu że w Chinach od II połowy lat 90 płace w przemyśle wzrosły o ok. 150-200%. 

Niech to nawet będzie 200$ miesięcznie, obawiam się że w fabryce w USA czy Japonii to dniówka jest niewiele mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wyklucza.

Uwazna lektura chocby danych podawanych przez producenta jasno pokazuje, ze:

kombinacja mocy hamulca, wagi kolowrotka i przelozenia dostepna w modelu Stella JDM jest niedostepna w zadnym innym modelu oferowanym ze znaczkiem Shimano.

Co wynika z zastosowanych materialow i z takiej a nie innej polityki koncernu. 

Nie bronie, nie oceniam. Przedstawiam fakty.

.... rozumiem, że jeżeli Bangladesz wyprodukuje coś o jeszcze lepszej (potwierdzonej) "kombinacji" to kupisz towar z Bangladeszu? Jeśli tak, to obaj piszemy to samo - liczy się jakość, a nie kraj pochodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...