Skocz do zawartości

Kto jeszcze pamięta?


popper

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś robiąc porządki w garażu natrafiłem na mój pierwszy spinning - czeski pełny szklak sprzed ponad 30 lat - nie miał nawet 2 m. Na metalowym złączu zapieczony, przelotki zmienione na porcelanki popękały wszystkie, korek pogryziony na końcu przez myszy. :) Leżał nieużywany pewnie 25 lat. Uparłem się że jeszcze złowię na niego jakąś rybę. Nie mam żadnego doświadczenia w rodbuildingu ale kupiłem komplet przelotek, "psiknąłem" WD-40 w złącze i poszukałem innej niesprawnej wędki z rękojeścią korkową. Udało mi się rozłączyć złącze, przeczyściłem i wypolerowałem jak umiałem. Zdjąłem wszystie przelotki, rozplanowałem założenie nowych metodą "na chłopski rozum" oglądajac inne wędki - nie znałem się , więc wiele nie mierzyłem - pełny szklak wytrzyma. Kierowałem się tylko jedną zasadą - im bliżej szczytówki tym gęściej :D. Omotki wykonałem z plecionki i polakierowałem. Usunąłem pogryzione pierścienie, ze starej wędki zdjąłem pierścienie korka, założyłem brakujące i całość przeszlifowałem. Na koniec polakierowałem blank bo miał ubytki i rysy. Przy najbliższej okazji zabrałem ten kijek na ryby na ponton - śmiesznie się łowiło bo krótki a swoje ważył (pełny szklak) ale nie miał problemów z zacięciem i wyholowaniem szczupaka.

Wróciły dawne wędkarskie wspomnienia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje ostatki leza sobie w pudle z gumami, z porozgryzanych robie ogonki do bucktaili i jerkow ... kupilem je kiedys w cmw i to bylo jakies 8-10 lat temu (made in usa) :ph34r:

 

Tym moim nie dałem wielu szans ;) . Kupowałem je przed wyjazdem do Hiszpanii z myślą o gigantycznych sandaczach ;) :D .

Dostaną jednak, szanse w przyszłym sezonie ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magna Silver 2,7m do 15g została zawiązana w "supeł", przez 60cm szczupaka. Dosłownie. Szczyt wędki oparł się, z niewłaściwej strony, o oś korbki Stabila  :lol:  Nie strzeliła. Hol dokończyłem, trzymając w łapie "tęczówkę" :D

coś więcej o tym kijku bo niedawno kupiłem i właśnie do mnie jedzie? Może go przezbroję ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co byś chciał więcej. Był OK, w swoim czasie.

Do Ciebie jedzie.

Nie wiesz jeszcze co jedzie, jak należy sądzić. Seria Magna Silver była dość pechowa. 

Naklejki na nie, naklejał chyba jakiś nieźle zakręcony, bo zdarzały się wręcz karykaturalne pomyłki.

Wyżej wspomniany był akurat dobrze opisany, w przeciwieństwie do wędziska jednego z kolegów  ;)

Przypadków pomyłek, o ile wiem, było znacznie więcej.

Wędzisko o przyjemnym, progresywnym ugięciu. Czułe. 

Stosunkowo ciężko uzbrojone /przelotki/, przez co nieco nim "bujało". Jak na obecne standardy, wręcz nie do przyjęcia.

Ale łowiło się całkiem fajnie.

U mnie na rzeczne okonie, klenie i wszelkie przyłowy, do czasu opisanego "supła".

Kolega, który ode mnie go chętnie odkupił, wiedział co bierze :) . 

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magna u mnie jest od nowości. Napracowała się trochę ale i też ryb sporo na nią wyjechało, włącznie ze szczupłymi i sandaczami. Tak jak Popper powyżej napisał przelotki ciężkawe,trochę przydługa rękojeść jak dla mnie. Wkłady SIC do dziś żyją i mają się dobrze. Czeka na stojaku na przezbrojenie a zastępuje go Tango.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magna silver to standardowy węgiel, dość lekka i czuła. Miałem matchówkę, ale znajomy miał spina. Z tego co pamiętam wydawały się te kije dość delikatne.

Natomiast z sentymentem wspominam Balzera Edition IM6 2,4 5-25g. Naprawdę super patyk, mój podstawowy sprzęt na pstrągi przez  ładnych parę lat. Mocny, czuły, nieźle wykonany i wyważony (na dolnym korku szeroka blacha z grawerunkiem), jak na tamte czasy po prostu ładny. Materiał blanku podobno ceryfikowane IM6 z USA (wg opisu na kiju). Zbrojony niestety "po niemiecku", tj. dwustopkowa przelotka prowadząca, pozostałe w klasycznym systemie, tj. mało i duże. Kiedyś w połowie szczytówki miał bliskie spotkanie z nisko przelatującą wahadłówką ok. 20g i nie zdzierżył :(  Ale potem ładna wklejanka z niego była :D  Jeśli ktoś miałby na oku tem model - polecam nawet obecnie. Kiedyś widziałem na aledrogo, ale cena była zabójcza - za sentymenty widać ludzie chętnie płacą. Patrz też np. stare Black Stary CM, Powergripy, Silstar X Kevlar, wspomiane na wstępie Feeling czy Senso, Amorphous Whiskery, DiaFlashe itp.

Edytowane przez smokwelski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Znajomy miał Edition IM 6 ale w wersji dłuższej 2,75 . Raz dał mi pomachać nad wodą i stwierdziłem że to jest to. Z tego co pamiętam wtedy cena na niego była dla mnie nie do przełknięcia i wziąłem Silvera jigówkę ale nie żałuję .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już tak wspominamy to dołożę jeszcze takie perełki jak trociowy klasyk DAM X Kev Carbon Trout lub hi-endowy New Dimension. Black Star Pro Forellen Jigruten 2,4 m 2-18gr to była prawdziwa perełka w ofercie Cormorana. Ach, co to były za czasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ebay.co.uk/itm/browning-searcher-30-light-ledger-/231124159636 taki kijek kiedyś miałem ale sprzedałem niestety  :( Pamiętam że bardzo sprawdzał się na okonkach mimo przelotek z malutkimi oczkami. Fajnie się łowiło pasiaczki a i szczupaki do 60cm też dało się wyciagnąć. Był jeszcze Shimano PowerLoop Zander i Cormoran Powergrip 2-15. Szkoda że się ich pozbyłem. Sentyment pozostał. Teraz Cts-y Pacifici CD-ki . Tylko czasu na ryby mało. Wędki te naprawdę na tamte ( Czyt. Rybne) czasy był bardzo przyzwoite. Miał ktoś z Was takiego Browninga? A może 3 szczytówkowego TriCasta jeśli dobrze pamiętam to chyba nasz Ś.P kolega Jacek Jóżwiak był posiadaczem. I stary DiaFlash Shimano przy 2,7m ważył chyba 90gr. Stare dobre czasy fajnie powspominać.  :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już tak wspominamy to dołożę jeszcze takie perełki jak trociowy klasyk DAM X Kev Carbon Trout lub hi-endowy New Dimension. Black Star Pro Forellen Jigruten 2,4 m 2-18gr to była prawdziwa perełka w ofercie Cormorana. Ach, co to były za czasy...

Nie były tylko są. Mam ten kij w dobrym stanie. Na tle dzisiejszych konstrukcji, żadna rewelacja. Może gdyby go lepiej uzbroić... Co nie zmienia że wówczas śliniłem się do tej wędki :) Jak ruszę tłuste dupsko z kanapy, to może zdjęcia wstawię. Ale póki co leżę. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Był jeszcze Shimano PowerLoop Zander... I stary DiaFlash Shimano przy 2,7m ważył chyba 90gr. Stare dobre czasy fajnie powspominać.  :)   

Power Loop Zander to była kapitalna węda. Ciężko było o bardziej kluskowatego noodla. :) Mój niestety chrupnął pod kopytem jakiejś kobity co mi pokój odkurzała. Durne babsko...  :angry:  Pamiętam że zupełnie nie rozumiała o co się tak pieklę.

Dia Flesh Zander to najlepsza wędka ever. Nigdy nic doskonalszego nie skonstruowano. Czasami zabieram nad rzekę, ale bardzo się boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem obiecane zdjęcia Cormorana Black Star Pro Forellen Jigrute, 2,4, 3 - 15 gr. Przelotki to hardloye, marny korek na rękojeści i bardzo dobry uchwyt kołowrotka. Gumowa końcówka reargripu oraz aluminium, bardzo dobrze wyważają wędkę z kołowrotkiem daiwowskiej wielkość 2500. Mnóstwo ryb na tego Cormorana złowiłem, niestety bez okazów. Ale do tego już się przyzwyczaiłem.

post-54055-0-72841700-1389901241_thumb.jpg

post-54055-0-91307100-1389901259_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dzis z powodzeniem łowię tym Black Starem, a w tamtym roku kupiłem kolejnego o długości 2,10. Ale to jest cudna wędeczka! Pewnie są i lepsze - lżejsze, delikatniejsze i ładniejsze ale na zakrzaczone rzeczki do brodzenia nie ma dla mnie lepszej - bardzo odporna na wszelkie krzaki, gałęzie itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co byś chciał więcej. Był OK, w swoim czasie.

Do Ciebie jedzie.

Nie wiesz jeszcze co jedzie, jak należy sądzić. Seria Magna Silver była dość pechowa. 

Naklejki na nie, naklejał chyba jakiś nieźle zakręcony, bo zdarzały się wręcz karykaturalne pomyłki.

Wyżej wspomniany był akurat dobrze opisany, w przeciwieństwie do wędziska jednego z kolegów  ;)

Przypadków pomyłek, o ile wiem, było znacznie więcej.

Wędzisko o przyjemnym, progresywnym ugięciu. Czułe. 

Stosunkowo ciężko uzbrojone /przelotki/, przez co nieco nim "bujało". Jak na obecne standardy, wręcz nie do przyjęcia.

Ale łowiło się całkiem fajnie.

U mnie na rzeczne okonie, klenie i wszelkie przyłowy, do czasu opisanego "supła".

Kolega, który ode mnie go chętnie odkupił, wiedział co bierze :) . 

Magna u mnie jest od nowości. Napracowała się trochę ale i też ryb sporo na nią wyjechało, włącznie ze szczupłymi i sandaczami. Tak jak Popper powyżej napisał przelotki ciężkawe,trochę przydługa rękojeść jak dla mnie. Wkłady SIC do dziś żyją i mają się dobrze. Czeka na stojaku na przezbrojenie a zastępuje go Tango.

 

Dziś do mnie dotarła ta magna. 

Oblukałem na sucho i tak:

1. Spodziewałem się dużo gorszego stanu po wędce używanej tyle lat. A tym czasem tylko korek na rękojeści trzeba by odnowić. Przelotki, omotki, blank w bardzo dobrym stanie. 

2. Zero ale to zero przesztywnienia na łączniu wklejki z blankiem.

3. Piękne progresywne ugięcie. 

4. Przelotka startowa masakryczni mała - średnica wewnętrzna 11 mm.

5. Na moje oko jedna przelotka więcej by się przydał na wklejce - wtedy bez obaw kółko z wędki można robić.

6. Oczywiście można by ją przezbroić w lżejsze przelotki (taki mam plan) i wtedy będzie jeszcze lepasz niż jest a jest naprawdę ok.

7. Na sucho wydaje mi się że jest dobrze opisana.

8. Mimo ciężkiego uzbrojenia wcale tak nie buja, a jeśli porównując do innych patyków z tamtej epoki to nawet jest dość szybki kij.

9. Porównując do dzisiejszej masówki dzięki której zawdzięczam niechęć do wklejanek - nie ma co porównywać bo to przepaść. 

10. Porównując do wędek z wysokiej półki to trochę odstaje ale za dużo nie mogę powiedzieć bo tylko kilkoma takim łowiłem.

 

Podsumowując to polecam wszystkim bo zapłaciłem za nią 70 zł ale jest warta dużo ale to dużo więcej. 

Edytowane przez siatkaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, tak. Tylko....... nie pisałem o wklejce  :ph34r:

 

 

 

Magna Silver 2,7m do 15g została zawiązana w "supeł", przez 60cm szczupaka. Dosłownie. Szczyt wędki oparł się, z niewłaściwej strony, o oś korbki Stabila  :lol:  Nie strzeliła. Hol dokończyłem, trzymając w łapie "tęczówkę"

 

Widzisz moja ma takie parametry i też Magna Silver tak wiec teraz wiem że były i inne.

Mimo wszystko opinia jak wyżej. 

Edytowane przez siatkaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ebay.co.uk/itm/browning-searcher-30-light-ledger-/231124159636 taki kijek kiedyś miałem ale sprzedałem niestety  :( Pamiętam że bardzo sprawdzał się na okonkach mimo przelotek z malutkimi oczkami. Fajnie się łowiło pasiaczki a i szczupaki do 60cm też dało się wyciagnąć. Był jeszcze Shimano PowerLoop Zander i Cormoran Powergrip 2-15. Szkoda że się ich pozbyłem. Sentyment pozostał. Teraz Cts-y Pacifici CD-ki . Tylko czasu na ryby mało. Wędki te naprawdę na tamte ( Czyt. Rybne) czasy był bardzo przyzwoite. Miał ktoś z Was takiego Browninga? A może 3 szczytówkowego TriCasta jeśli dobrze pamiętam to chyba nasz Ś.P kolega Jacek Jóżwiak był posiadaczem. I stary DiaFlash Shimano przy 2,7m ważył chyba 90gr. Stare dobre czasy fajnie powspominać.  :)   

 

Power Loop Zander to była kapitalna węda. Ciężko było o bardziej kluskowatego noodla. :) Mój niestety chrupnął pod kopytem jakiejś kobity co mi pokój odkurzała. Durne babsko...  :angry:  Pamiętam że zupełnie nie rozumiała o co się tak pieklę.

Dia Flesh Zander to najlepsza wędka ever. Nigdy nic doskonalszego nie skonstruowano. Czasami zabieram nad rzekę, ale bardzo się boję.

Jest jeden gościu,który "nazbierał" z 70 Dia Flashy różnego gatunku-od odległościówek i pickerów poprzez specjalistyczne (Zander) aż do karpiówek,większość nówki lub igła,sam wyrwałem odległościówkę 4,2 m -wędka kapitalna,popoluję jeszcze na Zandera i zobaczymy,co tam jeszcze innego,będę miał na "zapas" :D ,ma też sporo Power Loopów i Twin Powerów,czasami się jakiś Hardy albo Stella też trafi ;) .

Ale ceny niestety wprost proporcjonalne do legendarności :lol: .

Tego Black Stara też mam,nówka sztuka zakurzona,jeszcze ze "staruszków" rozbija mi się nowy Daiwa Power Mesh PM110-8H 244 cm 15-40 g.

Edytowane przez CM Punk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak wspominamy stare czasy to mam kilka wędek z tych starych serii :).. się pochwalę a co :)

Balzer Magna Silver Match 4,2m - nie łowiłem nią ze 3-4 lata, ale jak się znajdę nad jakimś jeziorem to będzie używana.

Balzer Magna Blue Zander 3m i cw 15-20 albo 15-25g - nie pamiętam dokładnie, ojciec nią łowi

Teleskopową Matchówkę Browninga - 4,5m - dalej nią łowię

2x Quiver Shimano Twin Power - dalej nimi łowię

Shimano Twin Power Zander 10-40g, 3,05m - na niego już nie łowię i pewnie za jakiś czas znajdzie się na giełdzie.

Shimano Ultegra Zander 3,05 10-30 - nim czasami paproszę i jak coś ją zastąpi to pewnie będzie szukała nowego nabywcy

Diwa Samuraj S 3,35 15-60g - dalej nią łowię.

 

Niestety nigdy nie udało mi się dostać ani Garbolino Feeling ani Dam senso de luxe, a sikałem na ich widok podczas przeglądania katalogów :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 skippi66 jeśli to nie problem to proszę wstaw zdjęcia tego DiaFlasha Shimano.  :)

Problemu nie będzie, tylko z części dolnika, tej nad foregripem ( jeśli można mówić o fore w przypadku przesuwnych pierścieni ) w miejscu napisów, lakier zlazł ze starości a po trosze z braku szacunku do wędki. Więc mi trochę wstyd. Jak ruszę cielsko do piwnicy, to wstawię.

Edytowane przez skippi66
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc obiecany Shimano Diaflash Zander do 45 gr! Choć blank delikatny i leciutki jak piórko. Ktoś tu na forum uświadomił mnie swego czasu, że to nie spinning ( faktycznie, spacing zupełnie nie spinningowy ), tylko wędka do połowu sandaczy na trupka. No może... Dla mnie to w każdym razie unikalny i genialny spinning ze starych czasów. Wędka ma jakieś 22 lata, wiele przeszła, ma złamaną i naprawioną szczytówkę tuż pod górną przelotką, ale zupełnie nie wpłynęło to na akcję wędki. Fakt, naprawę wykonał nie byle jaki fachowiec. Od góry do dołu uzbrojona w sic.

post-54055-0-29769500-1389981362_thumb.jpg

post-54055-0-04544100-1389981376_thumb.jpg

Edytowane przez skippi66
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny kij,który wyprzedził swoją epokę i nawet dziś może być wzorcem dla wielu,choć nie wiem,czemu napisałeś,że do 45 gram,bo przynajmniej w opisie miał do 40 ;) ,ja właśnie lakieruję omotki w swoim,ponieważ zdjąłem przelotki w związku z tym,że weszła pod nie korozja (?),być może łowił w słonej wodzie,oprócz tego mam nówkę ze złamaną i skróconą o jedną przelotkę szczytówką (kijek zapewne będzie sztywniejszy),będę też polować na nówkę lub igłę bez śladów użycia,zobaczymy,czy mi się uda :D .

W wolnej chwili porobię zdjęcia swoich cacuszek ;) .

A czemu Twój ma złote wykończenia przy uchwycie i ograniczniku na korku,coś poprawiałeś?

Edytowane przez CM Punk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...