smokwelski Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Kołowrotek za 3 koła to panie wszystko powinien wytrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasek Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Tacy ludzie biorą przykład od "najlepszych". Majki pokazał jak się to robi???? tzn. odczepia na Siemianówce???????? 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Hmmm - chyba coś mnie omija, bo pojęcia nie mam, kto to „Majki” ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojciech_B Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 (edytowane) Hmmm - chyba coś mnie omija, bo pojęcia nie mam, kto to „Majki” nic ciekawego Cię nie omija lepiej nie wiedzieć Edytowane 11 Lutego 2020 przez Wojciech_B 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Myślę, że jeśli chcecie zwrócić uwagę na to jak prawidłowo korzystać z kołowrotka i jednocześnie pomóc użytkownikom cieszyć się dłuższa eksploatacją, warto utworzyć oddzielny wątek...Mało kto czyta instrukcje a i one same często nie są profesjonalne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smokwelski Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 czasem wystarczy odrobina rozumu i zdrowego rozsądku i bez instrukcji się obędzie... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
haja1978 Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Myślę, że jeśli chcecie zwrócić uwagę na to jak prawidłowo korzystać z kołowrotka i jednocześnie pomóc użytkownikom cieszyć się dłuższa eksploatacją, warto utworzyć oddzielny wątek...Mało kto czyta instrukcje a i one same często nie są profesjonalne...Guciu, Ty tak na serio? Wątek o tym, jak prawidłowo korzystać z kołowrotka... tutorial zrób i do sieci wstaw, już się nie mogę doczekać... Dojdziemy niedługo do ostrzeżeń jak na kubkach z gorącą kawą. Nie upadaj na kołowrotek, nie rzucaj go na ziemię, nie "drzyj" zaczepów na chama, itd.Mistrzostwem jest Twoja pisanina o tym, że ten element stabilizujący centrycznie oś w korpusie i zapewniający jej ruchomość to jakiekowliek zabezpieczenie, np. jakby młynek miał na szpulę upaść... albo, o tym, że w razie takiego upadku to popękać powinna częściowo schowana w szpuli pokręcajka, bo u Ciebie w Daiwie się tak stało. A potem mniej ogarnięci sprzętowo czytają takie bzdety i łykają jak pelikany. Tymczasem, jak w każdym mechanizmie, puści to co jest najsłabsze, lub to na co zadziała zbyt duża do jego wytrzymałości siła... po prostu. Ewentualnie to co jest wadliwie wykonane. I rzeczywiście, jak młynek spadnie na plastikową pokręcajkę, to pewnie pęknie ona w pierwszej kolejności, a czy np. wygnie się też oś albo puści wewnątrz korpusu jej mocowanie, to już kwestia danego przypadku.Nikt, produkując kołowrotki nie myśli o jakichkolwiek zabezpieczeniach przed ich upadkiem z wysokości, obojętne, czy na szpulę czy inaczej,i bardzo dobrze, bo nie do tego ten przyrząd służy. Ostatnio coraz gorzej z kontrolą podstawowych funkcji młynka i jego aspektów wizualnych, jak jakość powłoki lakierniczej, dokręcenie i spasowanie plastików,itd. A już widzę testy, jak japońce włażą na stołki i ciskają nimi w ziemię Ten element ma swoją funkcję, jest wykonany tak jak jest, czyli jakiś odlew dlatego, że raz nie ma gwarancji, że wycinany byłby trwalszy, ale przede wszystkim jego wycięcie byłoby o wiele bardziej kosztowne. Tyle i aż tyleA że czasami z różnych powodów puści, no puści. Zdarzyło mi się w granatowej certate 3000, że pękł analogiczny element, po prostu, bez wyraźnej przyczyny, natomiast jak mi starszy sustain spadł na szpulę z wysokości 1,8m to pękła stopka, po tym jak się odbił od podłogi i pierdyknął w nią jeszcze raz. Także różnie bywa.I na koniec założę się, że przyczyną 90% takich jak wyżej na obrazkach urazów są zaczepy PozdrawiamArek 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Dokładnie poniższy post, zwrócił moją uwagę i skłonił do napisania w kwestii "instrukcji" jak zwał tak zwał... Chcesz powiedziec ze od szarpania i zrywaniu zaczepow zrywa sie mechanizm posowu szpuli ? Dlaczego uważam, że pokręcajka absorbuje uderzenie? Bo ona to robi i nie trzeba chyba nikogo do tego specjalnie przekonywać. Pokręcajka wystaje ponad szpule i pierwsza zderza się z przeszkodą, wykonana jest z materiału, który łatwo ulega zniszczeniu...Absolutnie nie chcę z nikim polemizować w tej kwestii bo przekonywanie kogokolwiek zupełnie nie jest mi potrzebne, nie podchodzę do sprawy emocjonalnie... W kwestii supportu i materiału z jakiego jest zbudowany i tego, że jest to najbardziej kruchy i podatny na pękanie a jednocześnie najmniej ciągliwy materiał w mechanizmie kołowrotka to...na pewno masz rację, że jest tak zupełnie przypadkiem a ja nie mam pojęcia o projektowaniu i uwielbiam pisać głupoty, żeby robić z siebie głupka, którym jestem...Mam nadzieję, że taki miał być efekt 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
haja1978 Opublikowano 11 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2020 Guciu, a znaj się na projektowaniu, lata mi to i powiewa... tak samo, jak to dlaczego głupoty wypisujesz... A efekt jedyny miał być taki, żeby zwrócić na nie uwagę...Wydaje mi się, że podczas upadku na szpulę najpierw powinna połamać się pokręcajka na szpuli, która pochłania energię uderzenia tak aby uratować suport?To co napisałeś generalnie nie ma sensu, bo pokręcajka nie powinna pęknąć przy uderzeniu w szpulę, a ewentualnie wtedy, gdyby uderzenie byłoby w samą pokręcajkę, np. wzdłuż osi. Pomijając, że de facto młynek uderzałby wtedy nie szpulą a pokręcajką, to cóż to wielkiego zmieni, skoro częścią pokręcajki jest zazwyczaj solidnie w niej osadzona metalowa tuleja z gwintem nakręcana na oś... i tak żadnej znaczącej energii to pękanie pokręcajki nie zaabsorbuje i siły będą działały na oś i tym samym na suport i resztę. Do tego, żeby ten plastik pękł, to naprawdę trzeba by siły... Mariusz, przy lekkiej obudowie suport jest wyliczony tak aby się posypał w bezpieczny sposób. Gdybyś uderzył szpulą w skałę podczas biegu lub w reling podczas holu np GT to suport może zapobiec nawet pęknięciu stopki... oczywiście minimalnie dostaje też oś dlatego te dwa elementy kupuje się łącznie To powyżej to też od czapy skrót myślowy. Jak to nazywasz suport nie wytrzymuje, bo jest relatywnie dość delikatny, ale nie dlatego, że ma w czyimkolwiek założeniu działać jako bezpiecznik, np. jakby się wędkarz na kręcioł chciał wywalić. Po prostu jest (bo w założeniu musi być) to niewielki, o dość złożonym kształcie i przy tym lekki element. No i wreszcie, jeśli siła działa na oś, czy to idealnie wzdłużnie, czy dodatkowo pod kątem, to co ma puścić? Jeśli sama oś i jej podparcie wytrzymają, to raczej logiczne, że następny w kolejce będzie właśnie suport, czyli element, który jest jedynym na stałe połączonym z osią, do tego mniej lub bardziej prostopadle do niej... I od siebie dodam, że przy dzisiejszych mocach hamulców i tak trzeba się niestety liczyć z coraz częstszymi przypadkami uszkodzeń tego typu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sharkfishing Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 (edytowane) Wracajac do mojego pytania z ktorego wynika ze uwazam za totalna bzdure ze od zrywania zaczepow pojdzie w rozsypke oscylacja. Pojdzie rolka raz moze lub 2 spotkalem sie ze pojdzie bail arm ale nic pozatym taka dla przykladu 5000 ma ponad 20lb drag i niby co przy skreceniu na maxa jezeli linka jeszcze nie puscila tzn ze rozsypie sie w srodku. Chcial bym miec pieniadze za wszystkie zaczepy i prznety ktore urwalem i mysle ze bym byl blisko kupic nowy samochod a byle czym sie nie bujam a za wszystkie ktore widzialem mysle ze by kupil ladny dom. Pomyslcie logicznie jeszcze pare lat wstecz kiedy nikt nie uzywal wezlow typu pg lub fg czy nawet jeszcze dalej w stecz hollow core braid moce hamulcow przewyzszaly wytrzymalosc linek Edytowane 12 Lutego 2020 przez sharkfishing 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Stella 2010 wypadłą mi z rąk. Mam zawsze suche dłonie więc, o wypadek nietrudno. Tym razem upadła na obrzeże, które graniczyło z miękką murawą.Pech. Konieczna wymiana elementów przekładni głównej (dzięki @Jozi i @Mefi).Jedna rzecz.Żeby mnie ktoś zapytał, którą częścią/stroną konstrukcji walnęła o beton, nie umiałbym odpowiedzieć. To ułamki sekund. Tym bardziej, że na elementach obudowy i szpuli nie pozostały żadne ślady.W każdym razie, nic raczej nie zamortyzowało siły uderzenia. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smokwelski Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Cóż, pech po prostu. Jak przytrzaśnięcie kija klapą bagażnika. Nie ma co rozkminiać rozwiązań, które przed takimi rzeczami w pełni uchronią, bo ich nie ma i nie będzie. Kwestia uszkodzeń supportu wodzika dotyczy nie tylko Stelli 14 i wszelkich podobnych obecnych rozwiązań. Kto zna temat, to wie, że nawet w czarnuchach częstą usterką (czasem diagnozowaną dopiero podczas konserwacji młynka) było pęknięcie blaszki mocującej ten support do osi. Objawiało się to czasem zwiększonym luzem na osi (szpula miała luz góra-dół). Przyczyną było także zwykle uderzenie od czoła w szpulę. Zatem jest to po prostu newralgiczne miejsce i tyle. Nie da się tego zbudować w sposób pancerny i odporny. Można sobie tylko życzyć, żeby kołowrotki nie spadały. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Stella 2010 wypadłą mi z rąk. Mam zawsze suche dłonie więc, o wypadek nietrudno. Tym razem upadła na obrzeże, które graniczyło z miękką murawą.Pech. Konieczna wymiana elementów przekładni głównej (dzięki @Jozi i @Mefi).Jedna rzecz.Żeby mnie ktoś zapytał, którą częścią/stroną konstrukcji walnęła o beton, nie umiałbym odpowiedzieć. To ułamki sekund. Tym bardziej, że na elementach obudowy i szpuli nie pozostały żadne ślady.W każdym razie, nic raczej nie zamortyzowało siły uderzenia.Potwierdzam, rzęziła przekładnia jak w daiwie . Miałem trochę obawy czy po wymianie napędu nie będzie jakiś element lekko "ruszony" ale...Kręciła miękko i aksamitnie niczym stella :) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Potwierdzam, rzęziła przekładnia jak w daiwie . Miałem trochę obawy czy po wymianie napędu nie będzie jakiś element lekko "ruszony" ale...Kręciła miękko i aksamitnie niczym stella :) .Teraz czekam Jozi, aż Robert napisze ro Ciebie kilka „ciepłych” słów na temat przekładni w dziwie i Shimano ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Koledzy łożyska i pinion to prowadnica dla ośki , jak lufa dla pocisku wypaczyć oślkę trudniej niż ramie posuwu złamać,jak od przodu pizgniemy to musi na końcu coś strzelić , uszkodzenie pokrętła traktujmy jako gratis???? to jednak precyzyjne posuwy,równe nawoje wymagają precyzji.moim zdaniem przy frontowej bombie, to najlogiczniejsze uszkodzenie przy tego typu posuwach 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Jozek zaklina rzeczywistosc i marzy mu sie psująca Daiwa, a tu cholera nic z tego... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Jozek zaklina rzeczywistosc i marzy mu sie psująca Daiwa, a tu cholera nic z tego... Robert ale Cię poniosło .Miałem na warsztacie te daiwy ze zgrzytającymi przekładniami, jak jakaś wpadnie mi na warsztat i zgrzyta to nie robi na mnie wrażenia jak shimano . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Daiwa jest bezobslugowa i nie ma potrzeby nic robic, bo tylko mozna popsuc Tlumacze juz kolejny raz i dalej nie dociera! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 Daiwa jest bezobslugowa i nie ma potrzeby nic robic, bo tylko mozna popsuc Tlumacze juz kolejny raz i dalej nie dociera!Taa cud miód malina :) . Zobaczymy jak długo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sharkfishing Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 Ma chlop racje rok moze dwa a potem w kosz bo juz nic nie oplaca sie robic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 Ma chlop racje rok moze dwa a potem w kosz bo juz nic nie oplaca sie robicTylko te kosze ciagle puste, a Shimano na warsztacie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 I spór daiwa vs shimano gotowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 I spór daiwa vs shimano gotowy Ale my z Robertem pełna kultura :) . Jak Kargul z Pawlakiem :lol: . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sharkfishing Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 Nie ma zadnego sporu ja lowie shimano dlatego ze ma lepszy service daiwy nie wytrzymuja tyle co stella ale gdyby daiwa zrownala oferte serwisowa z shimano nie tylko w przypadku exist pewnie lowil bym daiwa. To ze magseal jest do dupy a porownania z standartowymi uszczelkami chyba kazdy zdaje sobie sprawe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
haja1978 Opublikowano 13 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2020 Bruno, tak z ciekawości zapytam, jak wygląda za oceanem ten serwis Shimano? To jest ten tzw. platinium, czyli że wymieniają bez szemrania wszystko co się zepsuje w topowych młynkach klasy Stella czy Sustain?I jeszcze jedno, jak często zdarza Ci się korzystać z takiego serwisu i na czym w Twoich młynkach on np. polegał, tzn. co robili w ramach takiego serwisu?Z góry dzięki za odpowiedźPozdrawiamArek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.