Skocz do zawartości

Jedno czy wieloskłady


Wiktor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Wiem że na 100% temat na forum był wałkowany ale nie mogę za bardzo znaleść informacji.

Jednak chciałem Was zapytać co sądzicie lepszy jedno skład czy wieloskład?

 

Czemu pytam? 

Uprawiam dwie metody w których czucie przynęt jest niesamowicie istotne.

Pierwsze to łowienie sandaczy z opadu, drugie to nimfa z użyciem muchówki (techniki żyłkowe i podobne) chociaż coraz częściej również z użyciem spiningu.

 

I teraz świat spiningowy "idzie" w kierunku jednoskładu i na wszelkich forach,sklepach czy stronach z rodbuildingiem polskich,amerykańskich i zagranicznych też ;) znajdziemy masę ofert jednoskładowych. Podobnie jest z opiniami w necie jednoskład rządzi i koniec kropka.

 

Teraz świat muchowy.Ciężko znaleśc jednoskłady a w zasadzie moje ulubione dwuskłady też odeszły do lamusa. Kije budowane przez największych i maluczkich to minimum 4 składy. Oczywiście zrozumiałe jest że kije do nimfy to minimum 9 stóp nie wspominając o zawodniczych kijach 11,6 stopy i w transporcie taki jednoskład byłby uciążliwy ;) ale się da. Mi do samochodu wejdzie kij w jednoskładzie 315 cm :) Byłby czulszy?

 

Jak sądzicie robi nas ktoś w konia? To różne czucie w jedno czy wielo składzie to marketing czy fakt?

Proszę o opinie.

 

Pozdrawiam

W.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde to aby rzetelnie odpowiedziec na pytanie "jedno czy wielosklad" trzebaby porownac ten sam blank w jednym kawalku i np w 2-skladzie. Z tym, ze czesto model w 1 czesci jest rozny niz model 2-czesciowy, pomimo tej samej firmy i nazwy modelu (dla przykładu MHX P843 i P843-2, to 2 rozne blanki jesli chodzi o akcje i zakres realnego cw.

Tu dla porownania musialbys np. uzyc 2 identyczne blanki 1-cz i jeden przerobic na 2-sklad. Uzbrojone identycznie dadza odpowiedz na temat czulosci, przekazywania drgan i pozostalych wlasciwosci "łownych".

 

Ja przesiadlem sie z bardzo fajnego blanku 2-cz MHX S842-2 na 1-cz MHX DS821 i lowi mi sie nim lepiej. Jednak nie moge stwierdzic, ze jwst to powod akurat 1-cz blanku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co lepsze?

Jednoskłady, bo tańsze i niby czulsze (taaa ... wyczuć wszystkie włoski na lewym jaju komara ;) )

Wieloskłady, bo duuuuzo wygodniejsze w transporcie i też czułe

 

Kolejność dowolna

coś w tym jest :)

Znam Gościa z Martwej Wisły który z łódki łowi sandacze kijem 275 cm w dwuskładzie (żeby nie było ;)) i żyłką ma w d... plecionki. Mówi że tnie jak sandacz wisi i łowi :)  I tu ciekawostka może łowi mniej niż ja na super hiper czułe itp ale łowi większe :)

Może te duże lubią na miękko ;)

Ale to tak na margiesie żebyśmy nie zgubili głównego wątku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma ze jeden kawałek czulszy bo jeden. Są i trzy składy które są dziwnie czułe przy byle jakim module. Przy jednoskładzie dużo lepiej wygląda sprawa przesztywnień na złączach. ze względów wiadomych :D  Z drugiej strony jak twórca - wytwórca ma talent to i w jednoskładzie wyjdzie mu ugięcie trójkątne czy kwadratowe. Z kilku moich spostrzeżeń (wzrok mam słaby co prawda) wychodzi że blanki w dwuskładzie dobrze przenoszą gdy mają spore średnice. Typowe ołówki gubią więcej sygnału. Z drugiej strony mam coś ołówkowego na spigocie i przenosi jak cholera. Czyli potwierdza się teoria o mym słabym wzroku, natomiast dalej nie ma pewników co tak naprawdę wpływa na owo przenoszenie. High modulus też to nie jest więc i wpływ kosmicznych technologii można pominąć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie wyobrażam sobie 2,7 - 3,0 w jednoskładzie. :)

Tak więc dyskusja o wyższości świąt.

Bo nie zrozumiałeś, można zrobić 2,7 czy 3 metry w dwu składzie a nie cztero składzie. A dwuskłady odeszły do lamusa.pytanie czemu? Więcej składów gorsze czucie w/g obiegowych opini.

Miałem u Łukasza Masiaka w ręce jednoskłady 2,5 metra jak Go poproszę to mi zrobi blank 3 metry. Więc to nie kwestia wyobraźni tylko fantazji. Ludzie już byli na księzycu,słyszałeś?

Pozdrawiam

W.

Edytowane przez Wiktor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie zrozumiałeś. Ja mówię wyłącznie o spinningu. Na muchach się nie znam i mam je co najwyżej w nosie.

Tak więc dyskusja o wyższości świąt, jak już pisałem.

Jednoskład zawsze lepszy, tylko ciężko 3 metry bambusa zapakować do auta albo, co gorsza, do pociągu.

Tym bardziej na Księżyc z tym podróżować.

 

Pozdrawiam

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem w ręce blank 2,5 metra Phenixa i był to blank spiningowy. Zresztą z tego co wiem Łukasz już nim łowi i jakoś z nim na ryby jeździ a wielkiej fury nie posiada,więc się da.Do mojego samochodu wejdzie 315 cm,sprawdzałem.  Prosze więc o opinie w temacie a nie dywagacje czy się da. Teraz pytanie....jesli jednoskład zawsze lepszy to czemu? Rozwiń proszę...

 

Pozdrawiam

W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ proszę. Bowiem w dwuskładzie następuje przerwanie ciągłości materiału. Trzeba kombinować jakieś łączenie, a to ma zawsze negatywny wpływ na pracę blanku. Wszystkim rządzi fizyka. Nawet znakomicie zaprojektowany spigot, jeśli nawet nie przesztywnia wędy i daje dobre czucie, zawsze w końcu się wyrobi. I tak dalej, i tak dalej...

Ja do mojego auta nawet 4,5 włożę razem z dwiema lodówkami. Duże jest. Tylko co z tego? Bo może się zepsuć, bo często na Wybrzeże jeżdżę sam pociągiem bo taniej , bo nie trzeba absurdalnie długich tub kombinować ani bardzo uważać na blank, który jak wiadomo jest bardzo podatny na urazy. I tak dalej, i tak dalej...

Dlatego wybieram dwuskłady jako  poręczniejsze mimo że jednoskład lepszy.

 

Pozdrawiam

M.

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą niech tam se każdy łowi na co chce. Na Feniksa w tytanach, na Smoka, na bambus albo kij leszczynowy w jednoskładzie. Niech se przykręca Exista, Morethana, Zaubera albo ruską katuchę Delfinem zwaną. Wsio rawno. Byle ryby brały a jemu to sprawiało frajdę,

Święta zaś zawsze będą, czy to Narodzenia Pańskiego czy Wielkiej Nocy.

 

PS. Tylko Stelli żadnej niech nie przykręca, bo te jak wiadomo są do d...

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co ???

 

Z całym szacunkiem zaczynałem łowić spinningiem zrobionym z tonkinowej klejonki. I używając odpowiednika "katuszki" (czyli w zasadzie, multika ;)) i gnomów nr 2 oraz alg  nr 3, łowiłem szczupaki, sandacze i duuuże okonie. Nie zastanawiając się czy coś mi rezonuje, pstryka czy qrwa co jeszcze !!!

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku był... jednoskład. Reszta jest tylko lepszym albo gorszym kompromisem. Kompromisem nie mniej jednak, a więc rozwiązaniem dalekim od pierwowzoru. O odległości decyduje klasa producenta lub zbrojmistrza.

 

Ostatecznie, krojenie wędki na dwie, trzy, cztery itd części służy wyłącznie względom transportowym. Przypominam, że wędka służy do łowienia, a nie wożenia ;) Wiem, że zaraz znajdzie się mądrala, który musi nad wodę dojechać... Cóż, nie on jeden :D

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwuskłady w dużym stopniu odeszły, ale muchowe. Wśród badyli muchowych faktycznie dominują 3 i 4-składy. Pewnie dlatego, że zagramanicznych muszkarzy nosi i muszą mieć sprzęt wygodny w transporcie.

A na początku był ... jednoskład - faktycznie, ale tylko dlatego, że jeszcze nie umieli zrobić dobrych złączy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musieć, musieli, ale nie wiedzieli, jak :rolleyes:  Przecież przez nadrzeczne chaszcze wygodniej przedzierać się, krótkie badyle w łapie dzierżąc, niż z długą tyką. Takoż wygodniej wszelkie dłuższe marsze uskuteczniać, nie niosąc na ramieniu masztu od żaglówki, a jedynie kilka kijków. Ale ludy pierwotne węgiel znali jedynie drzewny  ;) , a szkło było im z gruntu obce i z piaskiem na plaży się nie kojarzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że dziwi mnie usprawiedliwianie/ obrona rozwiązania podyktowanego wyłącznie wygodą w transporcie, co z samym łowieniem nie ma absolutnie nic wspólnego, aczkolwiek nikomu prawa do takiego stanowiska nie odmawiam  ;) Co kto lubi, dla mnie ważniejsze jest to, jak się łowi, od tego, jak się wędkę wozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że dziwi mnie usprawiedliwianie/ obrona rozwiązania podyktowanego wyłącznie wygodą w transporcie, co z samym łowieniem nie ma absolutnie nic wspólnego, aczkolwiek nikomu prawa do takiego stanowiska nie odmawiam  ;) Co kto lubi, dla mnie ważniejsze jest to, jak się łowi, od tego, jak się wędkę wozi.

Każdy ma swoje priorytety :D .Dla mnie jest jedno i drugie ważne.Przy dzisiejszym sprzęcie jedno nie wyklucza drugiego, ale jak Fatso pisał, ja mam takie samo zdanie, przechodziłeś po krzakach z kijem 3m, jak przechodziłeś to wiesz jakie to upierdliwe bez złożenia ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co? Gorzej łowi Ci się dobrym dwuskładem, zamiast (też dobrym) jednoskładem?

 

Warto też pamietaćo dwóch rzeczach a propos jednoskładów, które to jednoskłady są przede wszystkim amerykańskim osiągnięciem:

1 - jednoskład jest tańszy

2 - w Stanach wszystko jest większe, z typowymi samochodami i łodziami wędkarskimi włącznie i łatwiej im dwumetrowe badyle przewozić

3 - przyzwyczajenie (trochę tak, jak z multikami z korbką po prawej. Obrócili kiedyś zwykły nawijak do góry nogami, żeby szpulę kontrolować kciukiem przy rzucie. Siłą rzeczy korbka znalazła się po prawej stronie ... i tak zostało, a przecież wiekszość ludzi prawą rękę ma mocniejszą i precyzyjniejszą i w niej należałoby kij trzymać, lewą jedynie kręcić korbką. Nawet Amerykańcy rzucają prawą, a dopiero potem do lewej przekładają :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Jozi: 3 m w krzakach? To musi być upierdliwe, nie wątpię, choć ja tak na ogół nie łowię ;) Dla mnie jednoskład to 2 -2,15 m i wyłącznie do takich konstrukcji się odnoszę. Nie mniej, jako całkowity laik pozwolę sobie postawić pytanie, istotne, jak mniemam w kontekście tego tematu:

 

W jakim celu dzieli się blank? A konkretniej, czy w jakikolwiek sposób ten proces poprawia właściwości blanku nad wodą? Czy wieloskład będzie lepszą wędką od jednoskładu, który był "dawcą" dla wygodnego w transporcie Frankensztajna :D ? I czy istnieje jakikolwiek inny powód dla istnienia wieloskładów, niż względy transportowe? Ciekawe...

 

Edytka:

 

@ Fatso: Sęk w tym, że nie spotkałem jeszcze 2 wędek a zrobionych na tym samym (dosłownie) blanku - jednoczęściówki i dwuczęściówki. I nie wydaje mi się, aby były na to szanse, gdyż wątpię, aby ktoś dzielił jednoskład na 2 części, skoro producent zapewnia, ponoć, to samo, jako gotowiec. Czy faktycznie to ten sam blank? Trudno powiedzieć.

 

Cena, akurat nie ma znaczenia. Przy wyborze banku kieruję się wyłącznie jego właściwościami. Bynajmniej nie tym, jak będzie mi się go przewoziło. Powtórzę się - do łowienia, a nie wożenia ma mi służyć ;) Lubię łowić na krótkie wędki, więc problemu nie mam.

 

Z tymi rzutami - niektórzy rzucają i kręcą bez przekładania :P

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoje priorytety :D .Dla mnie jest jedno i drugie ważne.Przy dzisiejszym sprzęcie jedno nie wyklucza drugiego, ale jak Fatso pisał, ja mam takie samo zdanie, przechodziłeś po krzakach z kijem 3m, jak przechodziłeś to wiesz jakie to upierdliwe bez złożenia ;) .

Nie wiem jak Ty ale jak ja wiem ze bede miał przemarsz przez krzaki - to wole zlozyc 3m kij :D

 

@ Jozi: 3 m w krzakach? To musi być upierdliwe, nie wątpię, choć ja tak na ogół nie łowię ;) Dla mnie jednoskład to 2 -2,15 m i wyłącznie do takich konstrukcji się odnoszę. Nie mniej, jako całkowity laik pozwolę sobie postawić pytanie, istotne, jak mniemam w kontekście tego tematu:

 

W jakim celu dzieli się blank? A konkretniej, czy w jakikolwiek sposób ten proces poprawia właściwości blanku nad wodą? Czy wieloskład będzie lepszą wędką od jednoskładu, który był "dawcą" dla wygodnego w transporcie Frankensztajna :D ? I czy istnieje jakikolwiek inny powód dla istnienia wieloskładów, niż względy transportowe? Ciekawe...

Jak dla mnie wielosklady zostały stworzone w jednym celu - łatwość transportu - poza tym często w połowie lososi, troci itp ozywa sie kijów 3 m i więcej - jak to przewieść w jednym kawałku ? :D Nawet Pan McDonald z swoim picupem i 5.7 L mialby by problem :D

Edytowane przez meme174
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Nie wiem jak Ty ale jak ja wiem ze bede miał przemarsz przez krzaki - to wole zlozyc 3m kij :D

 

Kojarzę, jak czasem nad Sanem, aby dojść do wody miałeś do pokonania kilkanaście metrów krzaków i dylemat złożyć kija czy maszerować ze złożonymCzęsto na ujściu Hoczewki trzeba było schodzi ze szklanej górki po deszczu i nie jeden zawodnik zjechał na d... do dołu :lol:  :lol: .Więc nawet z pstrągowym spinem 7stopowym byłby większy problem jak z 3m złożoną muchówką :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...