Skocz do zawartości

Ekologiczne główki jigowe


dru

Rekomendowane odpowiedzi

Z metali ciężkich które nie będą szkodzić rybkom najrozsądniej będzie zastosować srebro które niestety jest nieco lżejsze od ołowiu , więc główki będą większe.

( ołów - 11,34 g / cm3 ; srebro 10,5 g / cm3 )

Jeżeli jednak wolałbyś cięższe metale ( czyli mniejsze główki ) to rozsądną alternatywą jest jeszcze : wolfram ( 19,25 g / cm3 ) złoto ( 19,28g ) i platyna ( 21,46 g ).

Pozostałe są niestety zbyt trudno osiągalne lub poprostu za drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z metali ciężkich które nie będą szkodzić rybkom najrozsądniej będzie zastosować srebro które niestety jest nieco lżejsze od ołowiu , więc główki będą większe.

( ołów - 11,34 g / cm3 ; srebro 10,5 g / cm3 )

Jeżeli jednak wolałbyś cięższe metale ( czyli mniejsze główki ) to rozsądną alternatywą jest jeszcze : wolfram ( 19,25 g / cm3 ) złoto ( 19,28g ) i platyna ( 21,46 g ).

Pozostałe są niestety zbyt trudno osiągalne lub poprostu za drogie.

Jeszcze pozostały diamenty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z metali ciężkich które nie będą szkodzić rybkom najrozsądniej będzie zastosować srebro które niestety jest nieco lżejsze od ołowiu , więc główki będą większe.

( ołów - 11,34 g / cm3 ; srebro 10,5 g / cm3 )

Jeżeli jednak wolałbyś cięższe metale ( czyli mniejsze główki ) to rozsądną alternatywą jest jeszcze : wolfram ( 19,25 g / cm3 ) złoto ( 19,28g ) i platyna ( 21,46 g ).

Pozostałe są niestety zbyt trudno osiągalne lub poprostu za drogie.

Chodziło mi bardziej o jakieś materiały które są przystępne cenowo dla przeciętnego wedkarza i nie szkodzą środowisku. Owszem wolfram jest wykorzystywany już w wędkarstwie do np. wykonywania mormyszek ale to pierwiastek śladowy i niektóre jego związki (a nawet sam w dużym stężeniu)mogą powodować nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmów żywych.

Edytowane przez dru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że stosowanie diamentowych spowodowało by drastyczny wzrost zainteresowania spinningiem płci pięknej.;-)

To dobrze, będzie co robić w zimie, już widzę nowy sport z użyciem diamentowych główek - kolczykowanie na odległość. ;) 

A tak poważnie to są do dostania na ebayu główki wolframowe, głowy nie dam, ale chyba kiedyś nawet w Raven Fishing widziałem w Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, nie dajmy się zwariować. Ołów obojętny nie jest, natomiast w postaci, w jakiej go używamy (główki, pałeczki, oliwki itp) bardzo szybko w wodzie pokrywa się tlenkiem ołowiu. A tlenek ołowiu jest jednym z najmniej rozpuszczalnych w wodzie związków. Zaryzykuję stwierdzenie, że tysiąc wędkarzy zostawiających w wodzie swoje ołowiane "suweniry" jest dla rzeki - jeziora mniej szkodliwe, niż przemycie w tejże wodzie jednego traktora. Że o licznych petrochemicznych śladach na drogach, spłukiwanych do rzek przez każdy deszcz nie wspomnę. 

 

Jeśli mi ktoś nie uwierzył na słowo, proponuję mały eksperyment:

Do niewielkiego akwarium proszę wsypać całe pudełko ołowianych śrucin. Gwarantuję, że rybkom nic się nie stanie. Chyba, że któraś połknie opadającą śrucinę. 

Po tygodniu - dwóch do tego samego akwarium proszę wlać kilka kropli benzyny lub innego petrochemicznego wynalazku. Jeszcze większy efekt będzie miało włożenie uszkodzonej baterii (zwykłego paluszka). Tym razem zdrowotności, a nawet przeżycia ryb nie gwarantuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę to na razie sensownej alternatywy nie ma. No chyba że te diamenty. ;)

Ale jest jeden problem: zanieczyszczenie wód. Myślę że czysta woda nie rozpuści tlenku ale z domieszką już wejdzie w reakcję z taka główką. 

Przy szacunkowej ilości wędkarzy ok 650 000 niech tylko co drugi czyli 350 000 pozostawi dwie główki 10 g w wodzie w ciągu roku to daje jakieś 700 kg ołowiu rocznie. A to takie skromne szacunki. I tak co roku .....

To daje do myślenia.

Edytowane przez dru
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co w nadmiarze przecież może zaszkodzić. Wiemy to z autopsji.;-)

Środowisko z relatywnie małymi ilościami takich "sztucznych dodatków" w mniejszym lub większym stopniu czasami daje sobie radę. Ale jest granica. Niestety gorzej jest gdy czegoś jest za dużo. Przykład. Do tej pory nie pojawiał się problem zanieczyszczenia powietrza(smogu) w dużych miastach. Od niedawna mówi się o tym oraz czym jest to spowodowane. Min wrastającą liczbą samochodów które emitują do powietrza pył z klocków hamulcowych. Do póki samochodów było mało problem był niezauważalny. Ciekawe czy wdychanie tego pyłu jest obojętne dla organizmów? Odpowiedzcie sobie sami.

Edytowane przez dru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc chyba na razie ołów pozostaje choć wolfram jest lepszy bo to przecież jeden z najtwardszych materiałów i nie powinien szybko wchodzić w reakcję z innymi związkami. Ale jest drogi. (może dlatego że mało popularny i trudniejszy w obróbce). Dodatkowo można się zaopatrzyć w odczepiacz żeby jak najmniej naszych główek pozostawało w wodzie. Może zaowocuje to w przyszłości wraz z innymi działaniami zmniejszeniem ilości postów w wątku "Ryby z deformacjami". A swoją drogą ciekawe czy ktoś próbował kiedykolwiek zbadać to zagadnienie. Może był by to ciekawy temat jakiejś pracy doktorskiej czy choćby opracowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby z deformacjami to głównie działalność człowieka za pomocą haków, zabliznione np.szczupakowe pyski, i inne uszkodzenia mechaniczne jakie ryba doznała a nie wpływ zerwanych główek ołowianych na zmiany genetyczne ryb.

Nie  napisałem że wszystkie bo rzeczywiście część jest uszkodzona mechanicznie. Ale  Posty #43, 53, 57, 60, to już wygląda na wrodzone wady raczej nie spowodowane chorobami. Niestety niektóre choroby pojawiają się również na skutek zanieczyszczeń środowiska a skutkiem ich jest deformacja ciała.  Zachęcam też do lektury http://3obieg.pl/chemiczny-holokaust-polski w tym wątku. 70 ton samego ołowiu co roku w wodzie swoje robi. A przecież nie mówimy tu o innych zanieczyszczeniach. Tylko o ołowiu. Przysłowiowe ziarnko do ziarnka i zbiera się miarka. Wychodzą z tego w przeciągu miesięcy, lat ogromne liczby. 

Często ingerujemy w środowisko nie mając pojęcia jakie skutki, i zmiany to w nim wywołuje bo często nikt tego nie bada. Zajmujemy się tymi sprawami dopiero jak pojawia się problem. Może powinniśmy być bardziej zapobiegliwi?.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...