Skocz do zawartości

Felery w przynętach,


Pawel

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za wszystkie uwagi.

 

Kol Gumo napisał: ...czy wyraz konstruktywna nie ma 2óch znaczen... . Dla mnie miał zawsze jedno znaczenie i chciałbym aby tak zostało. Według mnie istnieje poważna różnica miedzy krytyką konstruktywną a destruktywną. Krytyka konstruktywna mianowicie stwierdza fakty, nie uogólnia, nie jest złośliwa i nie stara się nikogo zranić, proponuje rozwiązania sytuacji i wreszcie skupia się na problemie, a nie na osobie (firmie). W przeciwieństwie do krytyki konstruktywnej krytyka destruktywna nie precyzuje zazwyczaj co jest źle a jej głównym celem jest zrobienie tzw. zadymy a nie poszukiwanie rozwiązania. Do takiej krytyki nikt rozsądny się nie odnosi (a jeśli nawet spróbuje to szybko mu to wychodzi tzw. bokiem).

 

Kotwiczki - szukamy rozwiązania ale póki co VMC to najlepsza propozycja z rozsądnej półki cenowej. A'propos firma Salmo używa kotwic VMC od początku z małymi wyjątkami (braki lub opóźnienia w dostawach i krótki epizod z kotwicami Super Fime Gamakatsu). Może koledze (Harvi) chodzi o kotwice koloru czarnego VMC? Przedtem stosowaliśmy brązowe. Niestety nawet te czarne choć bardziej odporne na rdzę nie są równe pod względem jakości (wytrzymałości).

 

kółka - od czasu jednej wpadki kiedy dostaliśmy sporo kółek znacznie odbiegających wytrzymałością od deklarowanej (dawno temu) każda dostawa jest testowana. Zmieniliśmy też dostawcę i mogę powiedzieć, że jakość kółek jest niezła.

Oczywiście że na rynku można znaleźć mocniejsze ale znowu wraca problem wielkości i systematyczności dostaw oraz oczywiście ceny. Niestety nawet w bardzo dobrej dostawie mogą znaleźć się sztuki felerne - źle zahartowane - i w rezultacie słabsze o 20 - 30% od pełnowartościowych. Mam nadzieję, że uwagi kolegów w tej kwestii dotyczą pojedynczych wypadków. Osobiście nigdy nie zmieniałem kółek w przynętach Salmo i nie miałem z tego powodu żadnych wypadków.

 

lakier - z tym problemem też walczymy od lat. Generalnie lakier może być twardy a wtedy jest też kruchy lub bardziej miękki i elastyczny (ale wtedy widać na nim wgniecenia). Mam nadzieję, że starzy użytkownicy wyrobów Salmo zauważyli pozytywne zmiany w trwałości powłoki na naszych przynętach w ciągu ostatnich lat.

Jesteśmy prawie na mecie w realizacji nowej technologii lakierowania. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda nam się zastosować ją do wszystkich przynęt.

 

kolory - ten temat właściwie już załatwiliśmy - nowe barwniki fluo nie ulegają odbarwieniu pod wpływem światła.

 

Spodziewam się niestety, że praca nie pozwoli mi na bieżąco odpowiadać na wszystkie uwagi i reklamacje. Zapewniam jednak, że tak jak nie zdarzyło się to w przeszłości tak i teraz każdy list sprawie jakości doczeka się odpowiedzi. Pisałem już o tym wielokrotnie ale na wszelki wypadek powtórzę - uznajemy WSZYSTKIE reklamacje. Jedynym warunkiem jest nadesłanie felernej przynęty na nasz adres. Jeśli ktoś zna firmę o podobnym podejściu do reklamacji to poproszę o przykłady.

 

Pozdrawiam,

PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Salmo to bardzo dobre woblery,nigdy się na nich nie zawiodłem.Co do lakieru,to chyba nie ma się co czepiać,wręcz przeciwnie,bardzo fajnie jest mieć odbite zęby na wobku:)Jedyną rzeczą dziwną,którą dostrzegłem,zresztą nie tylko ja,jest ich niepowtarzalność np:kupując 3 takie same slidery,każdy z nich trochę inaczej pracuje,dla niektórych jest to wada,dla mnie osobiście nie.Gorzej jak trafimy na tą jedyną sztukę na którą walą szczupaki jak szalone i ją zerwiemy,ciężko jest kupić drugą identyczną pod względem pracy.To tyle.Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że rozpętałem najazd na Salmo, a nie było to moim zamiarem. Panowie na Salmo świat przynęt spinningowych sie nie kończy.

Jakiś czas temu nabyłem kilka sztuk woblerów Robinsona pod wdzięczną nazwą BLEAK. Jak zapewnia w katalogu producent wobler ten ma spokojną pracę. Oj ma bo z 4 sztuk, które kupiłem żadna nie pracuje w ogóle. To nie jest tylko moje spostrzeżenie ale również mojego znajomego, który skuszony podobnie jak ja wyglądem i katalogowym opisem woblerów kupił kilka sztuk na wiślane nocne sandacze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że rozpętałem najazd na Salmo, a nie było to moim zamiarem. Panowie na Salmo świat przynęt spinningowych sie nie kończy.

 

Dlaczego zaraz najazd? To, że w mniejszych przynętach kółka są takie sobie - to fakt. W zeszłym roku spory szczupak ukręcił mi kotwiczkę przy małym Pike'u. Trwałość powłoki lakierniczej (przynajmniej w przynętach z lat 2006-2007), pozostawia wiele do życzenia, ale jeszcze gorzej jest np. z Dorado. Szczupacze zęby np. w Perchach przebijają się do pianki. Boxery są dosłownie obgryzane z lakieru. Porównaj proszę trwałość lakieru np. z Rapalą; ale cena też jest inna. To, że w większości małych i średnich woblerów do trollingu trzeba wymienić kotwice, też chyba nie jest tajemnicą. Blaknięcie lakieru da się zauważyć, ale mi to nie przeszkadza. Czasem taki „stonowany” wobler jest skuteczniejszy od innych. W większych woblerach kółka są dobre, kotwice też ujdą.

 

To jest właśnie konstruktywna krytyka. A nie mogę zaprzeczyć, że Salmo zajmuje najwięcej przegródek w moich pudełkach, a Perche we wszystkich odmianach są wręcz niezastąpione na ZZ.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzicie, tak to jest, jezeli lowi sie w 95% na salmo, to mozna na temat tych przynet cos powiedziec ... cos pozytywnego lub cos negatywnego ... trzeba tylko lowic ... z dyskusji wynika najwyrazniej, ze salmo jest popularne ... powiem wam tylko, ze to jedyny polski producent, ktory wymienia przynety zepsute w ramach 'gwarancji' ...

 

ja np. zauwazylem ... i to w wiekszosci przynet, bez roznicy na fabrykat, ze fabryczne haki i kolka lacznikowe nie zawsze odpowiadaja naszym wymaganiom ... czesto ma to zwiazek z tym, ze uzywa sie malego woblera i lowi nagle duza rybe ... wcale nie docelowa (przyklad. niezamierzony zebacz 85 cm na butchera 5 SDR) ... i ta duza ryba robi nam z kotwic i kolek lacznikowych jesien sredniowiecza ...

biorac pod uwage, ze znakomita wiekszosc lowi przy uzyciu plecionek nawinietych na szpulki z hamulcem ustawionym na 100%, nie dziwi, ze material sie meczy i ulega destrukcji ... czasami moglby peknac blank albo uchwyt kolowrotka, co byloby z cala pewnoscia targiczniejsze niz zlamana kotwica lub rozprostowane kolko lacznikowe ... ale i w tym przypadku winny bylby oczywiscie producent, producent wedki, uchwytu lub blanku ...

 

dla mnie feler (a moze Fehler?) to wobler, ktory nie pracuje, np. czesto gesto mann's, bomber, storm i kilkanascie chinskich wynalazkow plywajacych pod roznymi banderami ...

dla mnie feler to wypadajace stery przy pierwszym lub drugim kontakcie z woda ...

dla mnie feler to farba odlazaca z korpusu platami po pierwszym kontakcie wzrokowym z zebami szczupaka ...

dla mnie feler to stelaz wyrwany z korpusu woblera kleniowego przez tegoz klenia ... a nie przez brzane rozmiaru 85 cm ...

dla mnie feler to obrotowka, ktora ma skrzydelka nieobracajace sie wogole ...

dla mnie feler to stelaze woblerow wylazace flankami przynety ...

dla mnie feler to wahadlo bez jakiej kolwiek pracy ...

dla mnie feler to gumy rozwalajace sie juz podczas naciagana na glowke jigowa ...

 

itd, itp ... ergo, czesc 'felerow' i niezadowolenia produkujemy sami ... tak samo jak wiekszosc wedkarskich frazesow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem po co @Pepe powiazal mnie z tym wszystkim. Po 1sze jestem tu wlasnie po to, zeby pilnowac aby wypowiedzi byly zgodne z prawda. Czyli ja ani nie krytykuje ani sie nie przypochlebiam, po prostu pisze prawde.

Po 2gie nigdzie w watku (do tej chwili) nie pisalem o firmie Salmo...byc moze zadzialal efekt stół - nożyce.

Jak zauwazylo kilku dyskutantow Swiat nie konczy sie na woblerach Salmo.

Sam nie afiszuje sie czym lowie, raczej sie nie znajda na forum zdjecia ryby z woblerem, w moim wykonaniu. A to wlasnie miedzy innymi po to, zeby bylo wiadomo, ze nie jade na niczyim pasku, a takie opinie sa najbardziej wiarygodne.(nie kieruje tu przy okazji nic do tych, ktorzy maja zwyczaj ukladac woblery obok zdobyczy)

 

W punkcikach okreslilem (na pdst. swojego doswiadczenia z RÓŻNYMI woblerami) czym powinien sie ch-zowac zblizony do idealu wyrob...jezeli te pkty bedzie sie ktos staral sobie ponaginac to z pewnoscia predzej czy pozniej wyjdzie mu to bokiem.

 

Gumo

p.s.Nie wiem czy jest sens pisac kolejny raz o uwagach uzytkownikow co do wyrobow Salmo (dajmy glos uzytkownikom), to bylo walkowane wiele razy. Jezeli jest ktos ciekawy to jest wyszukiwarka (niestety jak zauwazylismy w Redakcji, rzadko uzywana).

A zeby post ten cos rzeczywiscie wnosil....jest taki wobler Salmo , wielki tonacy okoń z metalowym sterem, przeznaczenie - chyba troling. Otoz na 3 posiadane egzemplarze wszystkie 3 zachowywaly mi sie jak cegła podczas ciagniecia.

 

p.s.2.Aha, jezeli pojawi sie post skierowany personalnie do mnie...bede wiedzial co z nim zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumo z co sie orientuje perche z metalowym sterem to juz przeszlosc... Obecnie, przynajmniej na ta chwile wszystkie perche maja stery z tworzywa sztucznego i.... Chwala im za to bo i ja nie bylem za bardzo zadowolony z z tych z metalowym szpadlem. Bo nie dosc ze jak zauwazyles nie wszystkie chodzily tak jak bysmy sobie tego zyczyli to jeszcze metalowy ster nie pomagal mu w lataniu bo srodek ciezkosci byl mocno przesuniety do przodu... Zaleta tego steru byla jego nielamliwosc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

==> Pepe

 

Mi kotwiczki VMC pasuja jak najbardziej. Czarne, brazowe choc te drugie faktycznie byly mniej odporne na rdze i mimo suszenia po lowieniu (zwlaszcza szkiery, slona woda) pokrywaly sie rdza. Ale to normalne zjawsiko i nigdy o nim nie pisalem.

 

Ja mialem widocznie pecha i kupilem pare salmiakow w zeszlym sezonie z tymi felernymi kolkami i kotwicami nie VMC.

 

Jesli piszesz, ze w tym sezonie nie bedzie problemow z kolrami ''zarowa'' to cieszy mnie to bardzo.

 

Pochwale, ze nowe Bullhead'y maja kolka przy zaczepie i lepiej pracuja przy grubszych przyponach czy minimalnym skrzywieniu zaczepu.

 

Z wedkarskim pozdrowieniem Adam, Harvi

 

 

Moze nie felerm ale pewnym utrudnieniem w Zalt'ach jest bardzo maly otwor zaczepu. Trzeba sporo wprawy zeby zaczepic tam solidna agrafke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszke z innej beczki'.Gumy z oczkiem bardzo czesto gubia jedna ze swych ozdob.Nie zauwazylem zadnej prawidlowosci czy przynety sa uzywane w wodzie morskiej czy tez slodkiej.Podobnie wielkosc wabika (a w tym oka!) nie odgrywa wiekszej roli.Najdziwniejsze jest dla mnie to ze przypadlosc ta dotyczy zarowno przynet markowych jak i no name!?Czyzby nie dopracowano technologii mocowania(wklejania, zgrzewania?)tychze ozdob? Byc moze dla ryb ten faky jest bez znaczenia ale dla mnie jedookie ciesza sie mniejszym szacunkiem i zajmuja miejsce w pudle archiwalnym :D

Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć , jestem nowy na tym forum.Niedawno nabyłem kilka invaderów tonących Dorado 4cm,niestety pomimo podginania oczka w różne strony nie udało mi się pozbawić w nich tendencji do robienia kółek.Nie chcą trzymać się wody.Wszystkie pływające które mam są OK.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum.

Powinno to dzialac w ten sposob, ze wadliwe oddaje sie do sklepu, a sklep tam skad je wzial.

Jezeli nawet podginanie uszka nie pomaga to musi to byc jakas duza wada.

Ja sie z ta wada w tych woblerach nie zetknalem, za to odpadala mi czesc głowowa nad sterem (wieksze egzemplarze).

 

No a kotwiczki...takie niedomowienie zostawie... :D

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To łowne woblery, wstyd, że łapią takie awarie...

 

To prawda, nie mozna im zarzucic, ze nie wabia ryb. W niektorych modelach, zwlaszzca plywajacych i mniejszych mialem klopot z zarzuceniem.

Jestem na etapie poszukiwan tego typu przynety (glebiej chodzacej), bo mysle, ze mimo klopotow z duzym sterem, mozna z tego wycisnac wiecej odleglosci.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 

Powinno to dzialac w ten sposob, ze wadliwe oddaje sie do sklepu, a sklep tam skad je wzial.

 

 

Tak powinno być!!!

 

Ostatnio nawet zapytałem się sprzedawcy w sklepie - trochę dla żartu bo wiedziałem jaka będzie odpowiedź : czy mogę zareklamować niepracujące woblery, które w tym sklepie kupiłem i nawet paragon mam. Pan popukał się w głowę i powiedział NIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja bym uprzejmemu panu powiedział, że sprawdzę co na to PIH. Próbowałem już kilka razy (wadliwe buty, którym pękała podeszwa, garnitur z wadą materiałową, etc.) - zawsze się sprawdzało. Najwyraźniej widmo potencjalnej kontroli działa mobilizująco.

 

 

 

Dobre :D Już parę razy się przejechałem :wacko: :angry: :angry:

Na pewno spróbuje :D

 

Pozdrawiam

Slider

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Panowie - dzięki za miłe słowa ale ja naprawdę chciałbym usłyszeć tzw. konstruktywną krytykę (tylko proszę tym razem nt. jakości a nie niedostępności!). ...

Pozdrawiam wszystkich

PP

Skorzystam, że @Pepe odwiedza to forum, bo miałem pisać bezpośrednio do Salmo.

Miałem okazję łowić na Salmo Executory SR 5 cm - w poprzednich sezonach moja ulubiona przynęta na kropki - (wszystkie niestety urwane na zaczepach w pstrągowych rzeczkach)- te z początku produkcji i na obecny model. Zauważyłem, że w tych nowych zostało przesunięte nieco oczko do mocowania linki. Zwyczajowo rezygnowałem z firmowego kółka łącznikowego i

stosowałem sprawdzone agrafki Spinwala - teraz jest to niemożliwe. Po zdjęciu kółeczka nie ma praktycznie technicznej możliwości zapięcia jakiejkolwiek agrafki za druciane oczko - tak głęboko jest schowane w korpusie i plastikowym sterze.

Jakby tego było mało odnoszę wrażenie, że przynęta straciła przez to (inne umiejscowienie oczka) na skuteczności. Ciut inna jest praca przynęty - nie chce już tak fajnie delikatnie lusterkować prowadzona z nurtem cieku. Naprawdę byłem włowiony w starego Executora, cieszyłem się na wieść o nowym kolorze (real dace) a tu taki feler .

Ciekaw jestem czym spowodowana jest ta zmiana umiejscowienia drucianego stelaża?

Pozdrawiam Adrian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...