Miro 85 Opublikowano 28 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2014 (edytowane) U mnie na koniec marca bolki juz ganiały na całego, w czwartek na jednym ze starorzeczy w mojej wiosce też widziałem sandacza pilnujacego gniazda. gonił wszystko co sie do niego zbliżało, na jednym z dopływów leszcze zaczeły tarło ok 13 kwietnia, a w zeszłym roku wg moich zapisków 28maja. ten rok moze zaskoczyć.. Edytowane 28 Kwietnia 2014 przez Miro 85 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Popeye Opublikowano 3 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 (edytowane) A u mnie zamiast szczupaka... zerwany trok w wersji XXL Edytowane 3 Maja 2014 przez Popeye Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 3 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 To chyba, tak zwany trok zaboczny. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomus Opublikowano 3 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 wydaje mi się że... to taki trok żeby rybę za bok ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlgi Opublikowano 3 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2014 Podczas dzisiejszego poszukiwania szczupaków trafił mi się przyłów w postaci zestawu gruntowego... na którego końcu zaczepiona była plotka (albo krasnopióra - nie jestem pewien). Miała już solidną ranę w pysku, ale żwawo odplynela... mam nadzieję że przeżyje:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackabyss Opublikowano 6 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2014 (edytowane) Jak co roku sezon zaczynam od oblawiania ulubionych tam, w poszukiwaniu szczupaka. 3 Maj 2014 trzeci dzien sezonu szczupakowego w pelni, dla mnie jest to 2 dzien nad woda, narazie nie mam nawet brania.Moj kompan wyciagnol do tego czasu dwa gluty okolo 50-60 + ale nie o to mu chodzi. Oboje nastawieni jestesmy na min. 80-90+Jak od lat wracamy do ulubionej tamy, krecimy sie jak nawiedzeni. Gdzie sa te szczupaki, ktore co roku dostarczaja nam tylu emocji ..Tama ta ma najwiekszy potencjal w okolicy, jest ogromna, do polowy jest gleboka, tuz przy glownym nurcie posiadagleboka rynne, a od polowy jest lacha piachu, na ktorej woda zakreca, nie jest tam gleboko od metra do 1,5 ale wlasnie tam miejscowki zajmuja duze majowe szczupaki.Kolejne biczowanie wody nie przynosi pozadanych efektow. Mijaja godziny, jestem juz zmeczony, a brak kontaktu z ryba tylko to poteguje.Zmieniam przynnete na mniejsza taka jak ma kolega, male dwu calowe kopytko na glowce 8 gr. po kilku rzutach jesst..ee spina sie, maly glut wyskoczyl na powierzchnie i wypina sie.. i dobrze nie mialem zamiaru go nawet dotykac.Siadam na trawe, spogladam na swoj zestaw kij 25 lb do 50 gr, plecionka 25lb przepon z fluorocarbon-u 0,4w dlugosci okolo 50 cm, nawijak stare shimano 4000. Tego zestawu jestem tak pewny, ze az sie smieje do siebie. Nie ma w okolicy szczupaka, ktory by zechcial go przetestowac..Ale ja lubie tak lapac, co roku tak lapie i nigdy mi sie na nim nic nie zerwalo, a zaczepy odhaczam/odstrzelam z 95 % skutecznoscia.No nic przyrost formy nad trescia.Juz odpoczelem, zakladam najwiesza gume RH 14 w gramaturze 40 gr. uzbrojona w kotwice nr.6 znow jestem soba, bede oral.Trzeci rzut w miejsce, z ktorego wyciagnelismy swoje szczupacze rekordy.Guma na napietej lince nie zdazyla dotknac dna, uderzenie - zaciecie i jeeest spory opor majestatycznie zbliza siedo mnie. Podnosze kij do gory, hamulec za czesto oddaje linke wiec go nieco dokrecam, ryba jakby to wyczula i robi zwrot, prostuje mi kij jestem zmuszony nieco odkrecic hamulec.Ryba znowu jakby sie uspokoila w klasycznych osemkach po moim delikatnym pompowaniu zbliza sie do mnie. Wiem ze to juz nie szczupak, przylow suma ostatnio zdarzyl mi sie tu dwa lata temu, owe 120 + na podobnym zestawie wyciagniete w pare minut, dwa-trzy odjazdy po kilkanascie metrow.Nie zalezy mi aby go wyciagnac, jesli moze to niech sie wypina, choc milo by bylo go chociaz troszke zobaczyc.Rada kolegi "dokrec troche hamulec nie baw sie z nim"Hamulec dokrecony niemal na "beton" Ryba znowu to wyczuwa i z srodka tamy plynie w rynne przy nurcie. Linka praktycznie juz nie schodzi i jedyna amortyzacja jest trzy metrowy blue rapid. Zaczyna sie szarpanina, sprowokowany sum morda szura po dnie.Nagle spokoj.. stoi on i ja. Kij wygiety do granic mozliwosci, wygiety w palak zdaje sie nie miec juz amortyzacji, z hamulca schodzi od czasu do czasu kilka cm linki.Dopiero teraz dociera do mnie i mysle sobie co to k.. jest ?Ryba nie mysli, dziala instynktownie, przez kilka minut zbierala sily, tylko po to by teraz dac z siebie wszystko.Sum wyplywa z rynny i jakby wykorzystujac nurt rzeki plynie w dol.Stoje przygarbiony w rozkroku kolana ugete, jedna reka kurczowo trzymam kij druga jeszcze probuje regulowac hamulec, wszytko odbywa sie na ganicy wytrzymalosci zestawu. Hamulec jeczy, linka po przelotkach szura.Ja juz wiem co to znaczy, to jest klasyczne pozegnanie, bez hapy endu.Ryba mija pierwsza tame, sumisko jakby ogonem propowal mi pomachac, targajac nim linke.Po chwili czuje jak plecionka wchodzi w kamienie, zaczyna szurac i nagle luzz.A jeszcze pare minut wczesniej zestaw wydawal mi sie taki mocarny.. Sezon sumowy jeszcze sie nie zaczol, a ja juz wiem, ze w tym roku z premedytacja na nie sie nastawie.Ale podstawa jest jakiekolwiek plywadlo z "nieco" mocniejszym zestawem. ee nie bede edytowal.. hehe mod niech to zrobi. oczoplasu dostalem, bo caly czas jestem w emocjach ;d Edytowane 7 Maja 2014 przez blackabyss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 6 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2014 Jak co roku sezon zaczynam od oblawiania ulubionych tam, w poszukiwaniu szczupaka. 3 Maj 2014 trzeci dzien sezonu szczupakowego w pelni, dla mnie jest to 2 dzien nad woda, narazie nie mam nawet brania.Moj kompan wyciagnol do tego czasu dwa gluty okolo 50-60 + ale nie o to mu chodzi. Oboje nastawieni jestesmy na min. 80-90+Jak od lat wracamy do ulubionej tamy, krecimy sie jak nawiedzeni. Gdzie sa te szczupaki, ktore co roku dostarczaja nam tylu emocji ..Tama ta ma najwiekszy potencjal w okolicy, jest ogromna, do polowy jest gleboka, tuz przy glownym nurcie posiadagleboka rynne, a od polowy jest lacha piachu, na ktorej woda zakreca, nie jest tam gleboko od metra do 1,5 ale wlasnie tam miejscowki zajmuja duze majowe szczupaki.Kolejne biczowanie wody nie przynosi pozadanych efektow. Mijaja godziny, jestem juz zmeczony, a brak kontaktu z ryba tylko to poteguje.Zmieniam przynnete na mniejsza taka jak ma kolega, male dwu calowe kopytko na glowce 8 gr. po kilku rzutach jesst..ee spina sie, maly glut wyskoczyl na powierzchnie i wypina sie.. i dobrze nie mialem zamiaru go nawet dotykac.Siadam na trawe, spogladam na swoj zestaw kij 25 lb do 50 gr, plecionka 25lb przepon z fluorocarbon-u 0,4w dlugosci okolo 50 cm, nawijak stare shimano 4000. Tego zestawu jestem tak pewny, ze az sie smieje do siebie. Nie ma w okolicy szczupaka, ktory by zechcial go przetestowac..Ale ja lubie tak lapac, co roku tak lapie i nigdy mi sie na nim nic nie zerwalo, a zaczepy odhaczam/odstrzelam z 95 % skutecznoscia.No nic przyrost formy nad trescia.Juz odpoczelem, zakladam najwiesza gume RH 14 w gramaturze 40 gr. uzbrojona w kotwice nr.6 znow jestem soba, bede oral.Trzeci rzut w miejsce, z ktorego wyciagnelismy swoje szczupacze rekordy.Guma na napietej lince nie zdazyla dotknac dna, uderzenie - zaciecie i jeeest spory opor majestatycznie zbliza siedo mnie. Podnosze kij do gory, hamulec za czesto oddaje linke wiec go nieco dokrecam, ryba jakby to wyczula i robi zwrot, prostuje mi kij jestem zmuszony nieco odkrecic hamulec.Ryba znowu jakby sie uspokoila w klasycznych osemkach po moim delikatnym pompowaniu zbliza sie do mnie. Wiem ze to juz nie szczupak, przylow suma ostatnio zdarzyl mi sie tu dwa lata temu, owe 120 + na podobnym zestawie wyciagniete w pare minut, dwa-trzy odjazdy po kilkanascie metrow.Nie zalezy mi aby go wyciagnac, jesli moze to niech sie wypina, choc milo by bylo go chociaz troszke zobaczyc.Rada kolegi "dokrec troche hamulec nie baw sie z nim"Hamulec dokrecony niemal na "beton" Ryba znowu to wyczuwa i z srodka tamy plynie w rynne przy nurcie. Linka praktycznie juz nie schodzi i jedyna amortyzacja jest trzy metrowy blue rapid. Zaczyna sie szarpanina, sprowokowany sum morda szura po dnie.Nagle spokoj.. stoi on i ja. Kij wygiety do granic mozliwosci, wygiety w palak zdaje sie nie miec juz amortyzacji, z hamulca schodzi od czasu do czasu kilka cm linki.Dopiero teraz dociera do mnie i mysle sobie co to k.. jest ?Ryba nie mysli, dziala instynktownie, przez kilka minut zbierala sily, tylko po to by teraz dac z siebie wszystko.Sum wyplywa z rynny i jakby wykorzystujac nurt rzeki plynie w dol.Stoje przygarbiony w rozkroku kolana ugete, jedna reka kurczowo trzymam kij druga jeszcze probuje regulowac hamulec, wszytko odbywa sie na ganicy wytrzymalosci zestawu. Hamulec jeczy, linka po przelotkach szura.Ja juz wiem co to znaczy, to jest klasyczne pozegnanie, bez hapy endu.Ryba mija pierwsza tame, sumisko jakby ogonem propowal mi pomachac, targajac nim linke.Po chwili czuje jak plecionka wchodzi w kamienie, zaczyna szurac i nagle luzz.A jeszcze pare minut wczesniej zestaw wydawal mi sie taki mocarny.. Sezon sumowy jeszcze sie nie zaczol, a ja juz wiem, ze w tym roku z premedytacja na nie sie nastawie.Ale podstawa jest jakiekolwiek plywadlo z "nieco" mocniejszym zestawem.Chyba nie ten temat Porażki opisujemy gdzie indziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 6 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2014 Tak jest ;] Super historia super emocje..ale to chyba nie ten wątek ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Spróbuję wrzucić swój "przyłów" Połakomił się na 12 cm kopyto "Fatso", na 5cio gramowej główce.Co ciekawe, tuz po tym jak poczułem rybkę na kiju, ta weszła w zawad. Podpłynąłem w to miejsce i okazało się, że 50 cm pod powierzchnia wody widać gałąź zatopionego drzewa. Myślałem, że ryba już sobie odpłynęła, a tu w tym samym momencie plecionka zaczęła mi uciekać z ręki. Chwilę pokombinowałem i moim oczom ukazał się w końcu osobnik ze zdjęcia Przepraszam za jakość fotki, ale robiona samodzielnie przy pomocy samowyzwalacza. To na pewno mój rekord w tym gatunku 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kokosz77 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Piekna ryba gratuluje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Miały być rapy a tu proszę leszcz 71cm by je pozagryzał gdyby nie to, że mu się padło ale mimo to w warkoczu chodził Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ryba7 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Tomasz na muszkę czy spining ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 A mi za czasów małolata udało się złowić coś takiego: Teraz już niestety nie ma w naszych wodach tych pięknych ryb a taka waleczna była i do tego wyholowana w trakcie zawodów niestety nie uznana przez sędziów 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dragon@ Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 a to co ? pirania? ;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meme174 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 (edytowane) Nie wiem czemu ale za 1 razem przeczytałem bedzie oral.... Juz odpoczelem, zakladam najwiesza gume RH 14 w gramaturze 40 gr. uzbrojona w kotwice nr.6 znow jestem soba, bede oral. Edytowane 7 Maja 2014 przez meme174 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Pirania i aż mnie ciarki przeszły jak musiałem jej paprocha wyjąć z tych zębów, a nie powiem bobra z reklamy colgate to by zawstydziła przed piranią złowiłem jeszcze jakąś mieszankę karasia z leszczem ale niestety nie miałem czasu na robienie zdjęć 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Tomasz na muszkę czy spining ?Spinning... znalazłem miejsce pod pewnym drzewem gdzie stało stado ... niektóre miały chyba z 80 cm.... masakra ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 (edytowane) Takiego "przyłowu" nie życzę nikomu,gwarantuję,że w pierwszej chwili "pory" pełne... Edytowane 8 Maja 2014 przez krystiano1981r 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Hitchcock by się nie powstydził 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
covent Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Masakra- można zejść na zawał.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Hitchcock by się nie powstydził Mówię,że w pierwszej chwili byłem w "głębokiej szoce" Później jak już nerwy opadły to sobie zadałem pytanie "co ludzie są w stanie jeszcze wyrzucić do tej rzeki?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 ja wyjąłem wózek dziecięcy obwieszony obrotówkami i wahadłami jak choinka bożonarodzeniowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DanTe2491MA Opublikowano 9 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Takiego "przyłowu" nie życzę nikomu,gwarantuję,że w pierwszej chwili "pory" pełne... 1.JPG 2.JPGZnam to 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
POLONIAb Opublikowano 9 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 ...że w pierwszej chwili "pory" pełne.Matko, aż nie wierzę, że nie. Makabra. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro 85 Opublikowano 10 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2014 Dzisiejszy leszek 50+... Jaśki u mnie nie chcą wspołpracować to trzeba sie ratowac leszczami, stały w rynnie z dość wartkim nurtem i co jakis czas sie spławiały, miałem 3 brania, jednego udalo sie wyciagnac na foto. Przynęta " niby kiełż" 1,8cm, swojak oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.