Jaculek Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2006 Dla podgrzania atmosfery przed nadchodzącym (ponoć)ociepleniem - w weekend na Dolnym Śląsku zapowiadają nawet plusowe temperatury:d. A lipienie i pstrągi czekająPozdrawiam, Jacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Andrzej Lipiński Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Jakoś dobrze mi się łowi na żyłkę, bo przy ujemnych temperaturach nie robi się z niej drut :)Przy holu to obawiałbym się o utratę zdobyczy bo rybki są za szybkie a plecionka jest za sztywna ,ale nie sądzę aby miała jakiś szczególny wpływ na brania (skoro nie przeszkadza to w łowieniu innych ryb)i przyzwyczaiłem się do łowienia żyłką i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @Andrzej, witaj na naszym forum! Cieszę się, że dołączyłeś do naszego grona. @Gumo, zdjęcia oczywiście dostałem. Dzięki! @Remas, no wiesz, doświadczenie w obyciu z pstrągowymi rzeczółkami jakieś posiadam. Jednak zimą, jak jest śnieg i lód zawsze denerwuję się kiedy podchodzę do dobrej pstrągowej miejscówki. Obojętnie co zrobię to i tak wydaje mi się, że jestem za głośno i ryba już wie, że nadchodzę. Często w takich miejscach, kiedy wiem, że nie byłem zbyt cicho udaje mi się tylko zaobaczyć pstrąga jak ucieka lub zaobserwować wyjście do przynęty, nie zakończone braniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Friko Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz ojej, fajnie miec na forum takich speców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @AndrzejOczywiscie myslalem o sytuacjach, gdzie temp. nie spada drastycznie ponizej zera. Ponizej gdzies -2st.(w przyp. mojej plecionki) to robota dla Syzyfa... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 25 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @GumoA masz jakieś doświadczenia z plecionką podczas połowu boleni?Sprawdziła Ci się, czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 A łowił z Was ktoś pstrągale na jakieś powierzchniówki? Poppery, stickbaity, imitacje robali (żuczki itd.). PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Hmm, za duzo ich w zeszlym roku nie nalapalem...W sumie musze powiedziec, ze mi sie sprawdzila. Najbardziej cenie plecionke (do tego tez uzywam 8LBS Power Pro), jesli chodzi o dalekie rzuty, zeby siegnac bolenia. Jest cienka i duzo bardziej wytrzymala na zerwanie od zylki porownywalnej grubosci i sie nie rozciaga a to mi sie przydaje wtedy...Najwieksza wada plecionki ujawnila mi sie, jak Bolen zerowal anemicznie i tracal tylko przynete. Istnieje mozliwosc, ze gdyby tam byla zylka zezarlby lapczywiej.Zdarza sie mi takze lowic na troling (w maju, jak glupi )...tutaj mankamentem bywa straszne obciazenie wedki podczas gwaltownych bran, zdarza sie,ze prostuja sie kotwice (w trolingowych przynetach staram sie zmieniac kotwice na Ownery)Ale coz, ekonomia...trace kilkakrotnie mniej przynet na zaczepach. W ogole trudno mi ocenic jak duze znaczenie ma prawdopodobienstwo brania plecionka/zylka.Wiele razy zaobserwowalem taki numer, ze skradalem sie do miejsca gdzie walil bolen. Zerowal on normalnie dopuki nie wykonalem 1go rzutu. Pozniej albo przestawal zerowac albo (i to bylo trudniej zniesc), zerowal jak dawniej tylko wyraznie unikal miejsc, gdzie prowadzilem przynete. Reasumujac, mysle, ze sa okresy, kiedy Bolenie sa praktycznie nie do zlapania (przynajmniej dla mnie) ani na zylke ani plecionke.... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Andrzej Lipiński Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Gumo nie daj się podpuścić.Jackowi przy paru wyjazdach na bolki sponiewierały kólka,kotwice,porozrywały woblery,czasem jakiegoś urwało zostawiając go z głupią miną Jedynie dawały radę naprawdę duże i mocne kotwy.(bo to fizol-tylko hol siłowy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Domyslalem sie jakiejs zasadzki... ...ale czego sie nie robi dla poddzierżki razgawora...? A moze jakies nowe sposoby wyjda na jaw? Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @Jacek, jeżeli mogę dodać coś od siebie w kwestii łowienia boleni na plecionkę.Bardzo lubię polować na bolenie i w 80% przypadków, idąc na rapy stosuję plecionkę. Nie zauważyłem aby użycie plecionki wpływało na ilość brań boleni. Żyłkę używam tylko wtedy gdy miałem kilka niezaciętych brań lub muśnięć przynęty. Wydaje mi się, że wówczas przynęta pracuje troszkę inaczej na żyłce i raczej to ma wpływ na kolejne brania.W zeszłym roku złowiłem sporo boleni i prawie wszystkie na plecionkę. Stosuję plecionkę PP o wytrzymałości 8 lb. Jakieś 8 lat temu, kiedy zaczynałem łowić swoje pierwsze rapy, będąc mało świadomym ich zwyczajów, stosowałem plecionki 30 lb! i nie zauważyłem aby aż tak gruba plecionka miała wpływ na brania ryb. Zresztą były to czasy, kiedy na tą plecionkę łowiłem dziennie po 5-6 ładnych boleni... @Gumo, ...Reasumujac, mysle, ze sa okresy, kiedy Bolenie sa praktycznie nie do zlapania (przynajmniej dla mnie) ani na zylke ani plecionke... - W każdym miesiącu poza oczywiście okresem ochronnym i mroźną zimą można skutecznie łowić bolenie. Czy to wiosna, lato, czy jesień skuteczność będzie zależała od znalezienia odpowiedniego miejsca gdzie przebywają w danym okresie rapy.Odpowiednia obserwacja wody i sposobu żerowania rap jest głównym czynnikiem sukcesu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 25 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Rongiś i Gumo.Nie mam najmniejszych wątpliwości,że plecionka nie wpływa negatywnie na liczbę brań boleni. Przynajmniej ja tego nie dostrzegłem. Otóż rapy biją mi w przynęty na plecionce, a jakże, ale wiele z tych uderzeń kończy się rozgiętymi kółeczkami, kotwicami, a nawet zniszczeniem przynęty (co potwierdził Gumo - i o to mi właśnie chodziło ). Dlatego od jakiegoś czasu łowię bolenie tylko na żyłkę. Oczywiście wabiki zbroję wyłącznie najgrubszymi kotwicami Ownera - które uważam za najlesze). Jednak i one często nie wytrzymywały uderzenia bolka i mojego holu .To samo dotyczy pstrągów - moim zdaniem są zbyt energiczne, aby łowić je plecionką. Jakoś linka w tym wypadku mi nie pasuje. Ale mogę się mylić. (Przy okazji to sprawdzę.)Poza tym, faktycznie jestem fizolem Największą frajdę sprawia mi hol siłowy. <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Andrzej Lipiński Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Ani mnie ani jackowi ani nawet boleniom plecionka nie przeszkadzała (nawet gruba-017 fireline)jedynie podczas szybkiego ściągania przynęty i w chwili ataku następowały niemiłe niespodzianki.Potem wymiana kółek, prostowanie kotwic,lub co gorsze klejenie woblera no i odhaczające się ryby.Dlatego ja szybko wróciłem do żyłki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 marcinesz Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Wypuszczanie przynęty jak najbardziej. To sprawdzony sposób nie tylko na pstrągi, ale też na klenie i jazie. Jacku, Andrzeju, Sebek i inni, To ja pociągnę ten temat kleni i jazi - czy:- wypuszczanie nad (spodziewane) stanowisko ryby i ściąganie / przytrzymanie w nurcie z przerwami / ponownymi spuszczeniami - jednym słowem granie przynętą w okolicy stanowiska ryby CZY TEŻ- spuszczanie z nurtem i liczenie na zassanie spływającej bezwładnie przynęty z nurtem przez rybę? Co Wam się bardziej sprawdza, jakimi przynętami (czy tylko żuczkami), w jakich miejscówkach i w jakiej porze roku (no chyba że zawsze ) - no i na jaki gatunek (kleń vs. jaź) bardziej? Z góry dzięki i pozdro,marcinesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @Jacek, miałem podobne odczucia jeżeli chodzi o agresywne branie bolenia zaciętego na plecionce. Jednak i w tym przypadku poradziłem sobie zmieniając kij na bardziej paraboliczny. On na tyle dobrze amortyzuje branie, że pęknięte kółka i kotwice raczej mi się już nie zdarzają.Co prawda największego bolka zeszłego roku nie wyholowałem bo totalnie rozprostował haki w woblerze. Jednak przyznaję się, że trzymałem go zbyt twardo, nie pozwalałem odjeżdżać i to się zemściło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @Rognis, za dużo jerkujesz PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pitt Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 ale sciemniacie jak ostanio bylem na rybach to mialem tak, jak widoczku ponizej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Hehe, Pitt...moze i troche sie sciemnilo ale...przyznaj sie, co tam spozyles, podczas tego ostatniego wedkowania... @RognisOdpowiednia obserwacja wody i sposobu żerowania rap jest głównym czynnikiem sukcesu.Terefere... A powazniej, byc moze, ze nieraz cos bylo nie tak w moich sposobach ale wylapalem kilka prawidlowosci...lowienie w m-cach, gdzie zbyt dlugo Bolo byl niepokojony czestym rzucaniem, m-ca, gdzie ataki powtarzaly sie w m-cach losowych.Co innego, gdy wypatrzylo sie osobnika powtarzajacego ataki w tym samym m-cu. Te sytuacje wiazaly sie z okresem letnim. @Jaculek, @AndrzejJestem tego samego zdania, co Rognis. Na plecionie zawsze bedzie bardziej wariacko... .Ale mozna poprzez wybor kija o nieco bardziej ustepliwej pracy (nie kluche), zniwelowac sztywnosc pleciony. Nawet mozliwy jest na takim kiju silowy hol, byle wedka ta miala odpowiednia moc...Jezeli z tym sobie poradzic to potem juz same zalety. Ciekaw jestem, na jakie koleczka lacznikowe zmieniacie...?Ja nabylem z bass pro serii saltwater 2x strong, ale dosc duze sa i nie do wszystkich przynet beda pasowaly.Gumop.s.No, jak Ownery ST41 nie wytrzymuja to rzeczywiscie mozna mowic o zdecydowanym holu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pitt Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 sa wedkarze, ktorzy przed plecionke wiaza 2-3 metry monofila, i ryby juz tak nie spadaja, kolka i kotwice sie nie gna, ostrozne ryby gryza itd ... same superlatywy a tak na powaznie, to ja dosyc czesto tak robie, dobra i miekka zylka, przymocowana bezposrednio do plecionki, juz nie raz uratowala mi dzien Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 25 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 Rzeczywiście, latem może być kłopot z boleniem. Nie wiem, czy macie podobne spostrzeżenia, ale w tym okresie trudniej mi przechytrzyć rybę pokazującą się na powierzchni niż taką, której nie widzę. Od czasu, kiedy na to wpadłem, zacząłem łowić rapy niemal na każdej wyprawie od maja do listopada. Po prostu zgaduję, gdzie może ustawić się bolek, i tam posyłam przynętę. Rapy, które losowo uderzają w niemożliwych do przewidzenia miejscach, zupełnie ignoruję. Ich złowienie - moim zdaniem - może być tylko dziełem przypadku. Przynajmniej ja jeszcze tego nie potrafię. @GumoNiestety, nie zwróciłem uwagi na nazwę kółeczek łącznikowych. Wiem tylko, że kupiliśmy solidnie wyglądające kółka (srebrny połysk)przeznaczone do mniejszych pilkerów. Wcześniej zupełnie nie zastanawiałem się nad tym elementem, gdyż nigdy mnie nie zawiódł. Dopiero bolki łowione na plecionkę przypomniały mi, że kółka także mają jakąś ograniczoną wytrzymałość. Co do zastosowania bardziej uległego wędziska o odpowiedniej mocy. Oczywiście, próbowałem różne kije. Moje przynęty na rapy ważą sporo. Do tego mocny nurt, często bardzo dalekie rzuty, szybkie zwijanie żyłki, no i duże, waleczne ryby. Do takiego łowienia nie odważyłbym się zastosować kija ani zbyt miękkiego, ani za sztywnego. Najlepiej pasuje mi wędka 2,7 m o prawdziwym c.w. do 30 gramów. Wiem już, że Gumo nie lubi tego określenia, ale jej akcję nazwę szczytową. Kij jest bardzo mocny, ale zarazem wystarczająco (dla mnie) sprężysty. Plecionka kontra żyłka - nie mnie to rozstrzygać, każdy będzie łowił jak uważa . Ja wybrałem jednak żyłkę (0,20-0,22 mm). W zupełności mi odpowiada. Nie mam problemów z zacięciem czy spinaniem się ryb, nic mi się rozgina, właściwie czuję wabik, oddaję rzuty na odpowiednią odległość, a i hol siłowy jest bezpieczniejszy. Przez sztywności plecionki (lub ja kto woli - przez mój brak wyobraźni) kilka ryb pływa z kotwicami w pysku. A i kilka przynęt musiałem już naprawiać:twisted:. Po takich niespodziankach chodzę jak struty. A na rybach mam być szczęśliwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 25 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @PittNie próbowałem jeszcze tego rozwiązania:blush:. Proszę powiedz, po co Ci w takim razie plecionka, skoro dajesz przed nią żyłkę? Czym się kierujesz, stosując takie rozwiązanie? Czy tak krótki odcinek żyłki wystarczy, do zamortyzowania gwałtownego uderzenia rapy np. spod kija? Czy ma to coś wspólnego z czuciem lub prowadzeniem przynęty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 25 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @MarcineszW tym temacie najpełniej odpowie Ci Andrzej. On struga jakieś chrząszczyki, doprawia im nóżki( )i łowi na to mnóstwo kleni i jazi. Stosuje obie wspomniane przez Ciebie metody. Tzn. najpierw spławia żuczka z nurtem (i czeka na branie - wessanie - z powierzchni), a potem ściąga go do siebie, przytrzymując, popuszczając i grając... Często liczy wyłącznie na brania ze swobodnego spływu. Myślę, że Andrzej szerzej wypowie się w tym temacie. Jak nie teraz, to na wiosnę, kiedy dostanie szajby na punkcie kleni i żuczków (każdego roku dostaje )Pozdrawiam, Jacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pitt Opublikowano 25 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 @jaculek, stosuje taki zestaw kiedy lowie klenie, uzywam malych twisterow i woblerow, stwierdzilem, ze klenie chetniej gryza i ze male woblery, na zylce, lepiej pracuja, ponad to lowie szybkim i dosyc mocnym kijem, taki kawalek zylki amortyzuje wedlug mnie, moze to subiektywne odczucie, nierozciagliwosc plecionki niestety, ale boleni u mnie w jeziorze nie ma mam taki jeden chrabaszczowy woblerek, roboty andrzeja, dostalem go dwa lata temu w prezencie, od baloo ... lezy jak relikwia w pudelku i ani razu nie zobaczyl wody ... gdybym mial jeszcze piec takich arcydziel, to bym pewnie na nie lowil, a tak sie boje, ze go strace ... wszelakie chrabaszczowe prezenty prosze kierowac na moj adres pocztowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 26 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2006 @pitt, no nieźle ... prosto i do celu A łowił ktoś z Was bolki zimą ... styczeń/luty? Z jakim rezultatem? PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Smaczek Opublikowano 26 Stycznia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2006 Nawiązując do wątku: żyłka czy plecionka. Wydaj mi się, że nie możliwe jest znalezienie złotego środka. Tu przykład (bazujący akurat na doświadczeniach kolegi).Miał brania boleni, ale bardzo daleko (50-60m) i na żyłce nie mógł ich zaciąć. Założył plecionkę, skuteczność zacięć wyraźnie się poprawiła, ale w trakcie jednego z nich (i to w nie najbliższej odległości od brzegu) pomimo dobrze ustawionego hamulca (sprawdzaliśmy później) bolek zerwał przynętę (to się nazywa impuls siły). Tak więc żadne z rozwiązań nie jest uniwersalne. Ja do niedawna łowiąc sandacze w rzece (Oderka moja ukochana- Jacka i Andrzeja chyba też) stosowałem do plecionki przypon z żyłki (ok. 1,5m). Nie zauważyłem jakieś korelacji pomiędzy stosowaniem takiego rozwiązania a ilością brań. Oczywiście w odniesieniu do samej żyłki hybryda pozwala na zacinanie brań z dużych odległości, choć parę razy przy moim atomowym zacięciu zostałem z kawałkiem zwisającej żyłeczki (ale takie przypadki miałem też z samą plecionką). Więc gdzie zauważyłem jakikolwiek plus? Otóż przy obławianiu napływów i niezbyt głębokich burt (zwłaszcza podczas niżówek) mogłem bardzo łatwo określić gdzie znajdują się wszystkie, nawet niewielkie, dołki na trasie przynęty (obserwacja miejsca łączenia żyłki z plecionką- taki gruntomierz). Oczywiście dotyczy to łowienia na gumy. W przypadku woblerów zastosowanie przyponu z cienkiej żyłki korzystnie wpływa ma jego pracę. I to chyba tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaculek Opublikowano 26 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2006 @SmaczekTaaaak, Oderka jest najukochańsza A co do żyłki, to nie mam żadnych problemów z zacięciami, więc w moim przypadku żyłka jest OK, nie muszę kombinować. Pozdrawiam, Jacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
Jaculek
Dla podgrzania atmosfery przed nadchodzącym (ponoć)ociepleniem - w weekend na Dolnym Śląsku zapowiadają nawet plusowe temperatury:d. A lipienie i pstrągi czekają
Pozdrawiam, Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
12
9
7
5
Popularne dni
25 Sty
33
24 Sty
15
26 Sty
4
30 Sty
4
Top użytkownicy dla tego pytania
Jaculek 12 odpowiedzi
admin 9 odpowiedzi
Gumofilc 7 odpowiedzi
Andrzej Lipiński 5 odpowiedzi
Popularne dni
25 Sty 2006
33 odpowiedzi
24 Sty 2006
15 odpowiedzi
26 Sty 2006
4 odpowiedzi
30 Sty 2006
4 odpowiedzi
Opublikowane grafiki
55 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.