Skocz do zawartości

Serwisowanie kołowrotków Shimano


Baloo

Rekomendowane odpowiedzi

Spinacz biurowy, jedna strone rozginasz musi ciasno wejść w imbus, pozniej go lekko splaszczasz kombinerkami i masz idealny szyty na miare kluczyk, pamietaj o kleju lub silikonie i dokladnym dokreceniu tego imbusika bo one się nagminnie odkrecaja.

 

Z ust mi to wyjąłeś ;) Zastosowałem ten sam patent ze spinaczem i sprawdza się wyśmienicie... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj trochę wolnego czasu wiec postanowiłem wyczyścić i przesmarowac starego Shimano Aero 1000 bodajże z 93 roku. Kołowrotek w sumie do niczego mi nie potrzebny więc potraktowałem to bardziej jako trening. Młynek serwisowany pierwszy raz. W środku błoto. Jestem w szoku jak kiedyś dużo smaru shimano pakowało do środka. Konstrukcja kołowrotka bardzo prosta. Nawet schemat nie był potrzebny. Stary smar usunięty, wszystko ładnie wymyte w benzynie ekstrakcyjnej. Kołowrotek przesmarowany, złożony i zdziwienie. Pracuje gorzej jak przed serwisem. Kręci ciężko jakbym zamiast smaru dosypał piachu. Ewidentnie coś w srodku obciera. Wiem że na odległość to trochę jak wróżenie z fusów ale co mogłem skopać w tak prostej maszynie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się nie odzywać, ale w końcu powyższy post mnie sprowokował :)

 

Ja to stwierdziłem już dawno, że najlepiej i najpłynniej działają kołowrotki... NIGDY nie otwierane. Jedynie delikatnie oliwione łożyska dostępne z zewnątrz.

Nawet te nastoletnie, ale oryginalnie złożone i nasmarowane wciąż działają gładko, a te, które były rozkładane, czyszczone i smarowane, zawsze maja później "coś", co denerwuje.

 

Per analogiam: mam w domu duży (i skomplikowany) ekspres do kawy. Działał idealnie do... pierwszego przeglądu serwisowego (w autoryzowanym serwisie).

Potem już ciągle coś było nie tak, a naprawa jednego elementu powodowała gorsze działanie innego i tak w kółko...

 

Nie chcę powiedzieć, żeby kołowrotków w ogóle nie serwisować, ale jeśli nie zostanie zalany czy wytarzany w piachu, tylko zwyczajnie używany, to pewnie nie wymaga rozbierania do najmniejszej śrubki. Jakiś stary Cardinal czy Quick był prosty jak budowa cepa. W nowym stradiku (o stelli nie wspominając) jest pierdylion elemencików i nawet patrząc na schemat można dostać oczopląsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się nie odzywać, ale w końcu powyższy post mnie sprowokował :)

 

Ja to stwierdziłem już dawno, że najlepiej i najpłynniej działają kołowrotki... NIGDY nie otwierane. Jedynie delikatnie oliwione łożyska dostępne z zewnątrz.

Nawet te nastoletnie, ale oryginalnie złożone i nasmarowane wciąż działają gładko, a te, które były rozkładane, czyszczone i smarowane, zawsze maja później "coś", co denerwuje.

 

Per analogiam: mam w domu duży (i skomplikowany) ekspres do kawy. Działał idealnie do... pierwszego przeglądu serwisowego (w autoryzowanym serwisie).

Potem już ciągle coś było nie tak, a naprawa jednego elementu powodowała gorsze działanie innego i tak w kółko...

 

Nie chcę powiedzieć, żeby kołowrotków w ogóle nie serwisować, ale jeśli nie zostanie zalany czy wytarzany w piachu, tylko zwyczajnie używany, to pewnie nie wymaga rozbierania do najmniejszej śrubki. Jakiś stary Cardinal czy Quick był prosty jak budowa cepa. W nowym stradiku (o stelli nie wspominając) jest pierdylion elemencików i nawet patrząc na schemat można dostać oczopląsu.

Jestem odmiennego zdania. Wszystkie moje nowe młynki otwieram i smaruję. Luz na przekładni ograniczam.

Odwdzięczają mi się później nienaganną pracą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że coś źle złożyłem nie ulega wątpliwości zastanawiam się tylko co to może być. Konstrukcja jest tak prosta ze ciezko coś namieszać. Podczas kręcenia mam wrażenie że koło przekładni jest za bardzo dociśnięte do piniona. Problem w tym ze nie dawałem żadnych dodatkowych podkładek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że coś źle złożyłem nie ulega wątpliwości zastanawiam się tylko co to może być. Konstrukcja jest tak prosta ze ciezko coś namieszać. Podczas kręcenia mam wrażenie że koło przekładni jest za bardzo dociśnięte do piniona. Problem w tym ze nie dawałem żadnych dodatkowych podkładek.

 

a miał wymienione tuleje na kole na łożyska ? czasem w wyrobionych gniazdach się potrafią zaklinować przy wkładaniu i ustawić pod lekkim skosem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że coś źle złożyłem nie ulega wątpliwości zastanawiam się tylko co to może być. Konstrukcja jest tak prosta ze ciezko coś namieszać. Podczas kręcenia mam wrażenie że koło przekładni jest za bardzo dociśnięte do piniona. Problem w tym ze nie dawałem żadnych dodatkowych podkładek.

 

Prawdopodobnie źle złożyłeś przekładnię względem poprzedniego ustawienia ale jak napisał kolega

 

Na odległość nie stwierdzi nikt. Trzeba zajrzeć.

 

nie da się podpowiedzieć co skopałeś byś sobie sam zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba łożyska podtrzymujące przekładnie bardzo ciężko wyciągnąć z korpusu kołowrotka. Łożyska od strony ząbków nawet nie udało mi się ściągnąć z przekładni. Rozbiorę jeszcze raz kołowrotek i usunę jedną podkładkę znajdującą się między przekładnią a łożyskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj trochę wolnego czasu wiec postanowiłem wyczyścić i przesmarowac starego Shimano Aero 1000 bodajże z 93 roku. Kołowrotek w sumie do niczego mi nie potrzebny więc potraktowałem to bardziej jako trening. Młynek serwisowany pierwszy raz. W środku błoto. Jestem w szoku jak kiedyś dużo smaru shimano pakowało do środka. Konstrukcja kołowrotka bardzo prosta. Nawet schemat nie był potrzebny. Stary smar usunięty, wszystko ładnie wymyte w benzynie ekstrakcyjnej. Kołowrotek przesmarowany, złożony i zdziwienie. Pracuje gorzej jak przed serwisem. Kręci ciężko jakbym zamiast smaru dosypał piachu. Ewidentnie coś w srodku obciera. Wiem że na odległość to trochę jak wróżenie z fusów ale co mogłem skopać w tak prostej maszynie?

22 lata bez serwisu  ;) .Lepiej było go nie otwierać i niech by sobie tak pracował w tym błocie do końca. Bo jak się wymyje wszystkie osady które uszczelniały przekładnię i inne części to jest potem niestety gorzej.Taka jest prawda dla niedbających o swój sprzęt. 

Na pewno zęby na przekładni (ich szczyt) są jak "żyletka" i to jest do widzenia.

Może się mylę,może jest inaczej i rzeczywiście coś nie tak poskładane. Proszę przeprowadzić drugi trening,tym razem ze schematem z dokładną weryfikacją poszczególnych części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba łożyska podtrzymujące przekładnie bardzo ciężko wyciągnąć z korpusu kołowrotka. Łożyska od strony ząbków nawet nie udało mi się ściągnąć z przekładni. Rozbiorę jeszcze raz kołowrotek i usunę jedną podkładkę znajdującą się między przekładnią a łożyskim.

Na 100 % zaklinowane są łożyska na osi przekładni z powodu zbyt mocnego wieloletniego dokręcania korby. Należy to wszystko doprowadzić do porządku.

łożyska na osi przekładni powinny mieć możliwość swobodnego przesuwania się po tej osi co daje gwarancję prawidłowego ustawienia przekładni. Jak Pan to doprowadzi do porządku to wtedy należy zając się regulacją przekładni,a czy ująć czy dodać podkładkę to już sam Pan musi to ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj trochę wolnego czasu wiec postanowiłem wyczyścić i przesmarowac starego Shimano Aero 1000 bodajże z 93 roku. Kołowrotek w sumie do niczego mi nie potrzebny więc potraktowałem to bardziej jako trening. Młynek serwisowany pierwszy raz. W środku błoto. Jestem w szoku jak kiedyś dużo smaru shimano pakowało do środka. Konstrukcja kołowrotka bardzo prosta. Nawet schemat nie był potrzebny. Stary smar usunięty, wszystko ładnie wymyte w benzynie ekstrakcyjnej. Kołowrotek przesmarowany, złożony i zdziwienie. Pracuje gorzej jak przed serwisem. Kręci ciężko jakbym zamiast smaru dosypał piachu. Ewidentnie coś w srodku obciera. Wiem że na odległość to trochę jak wróżenie z fusów ale co mogłem skopać w tak prostej maszynie?

Błędnie złożony?

A może rozkładałeś hamulec-zapadki,sprężynki i sprzęgło?!

miałem 1000 z brudnym sprzęgłem...masakra,ale po wyczyszczeniu ustąpiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędnie złożony?

A może rozkładałeś hamulec-zapadki,sprężynki i sprzęgło?!

miałem 1000 z brudnym sprzęgłem...masakra,ale po wyczyszczeniu ustąpiło.

Hamulec też ma znaczenie,ale raczej drugorzędne,natomiast sprężynka pierścienia oporowego tak. No i widzicie jak to jest z ustalaniem przyczyn niesprawności kołowrotka. Sam rozkręca,a jak coś nie tak,to internet. Niestety rośnie pokolenie wędkarzy zagubionych tzw.komputerowych nieumiejących sobie poradzić nie tylko w tych sprawach. I to jest przerażające.

 

Mój stary klient ma syna który jest studentem na informatyce i jak on sam o nim powiedział -  z jego mózgu zostały już same piszczela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No i widzicie jak to jest z ustalaniem przyczyn niesprawności kołowrotka. Sam rozkręca,a jak coś nie tak,to internet. Niestety rośnie pokolenie wędkarzy zagubionych tzw.komputerowych nieumiejących sobie poradzić nie tylko w tych sprawach. I to jest przerażające.

 

 

Przerażające to są głupoty które pan tutaj właśnie wypisuje. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerażające to są głupoty które pan tutaj właśnie wypisuje.

 

tak jak napisałem Wojtek zerknij na łożyska, skoro ciężko wychodzily pewnie ktores nie wskoczylo do konca, to czesto spotykana przypadłość bo i material i kolowrotek ma swoje lata, papier ścierny jak najbardziej do zdjecia tych łożysk pomoże, lub delikatny pilniczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz się za niego biorę ;)  Powciskam łożyska, jak to nie pomoże sięgam po papier ścierny :o  :D

papierem i tak możesz potraktować same ranty trzpienia , zerknij tez w gniazdach w obudowie przed zlozeniem czy nie ma jakiegos syfu bo nawet ziarenko piasku może odepchnac łożysko z przekladnia o tyle co cienka podkladka i bedzie chodzic ciężko, przed zlozeniem najpierw dobrze wcisnij łożyska w obudowę i dopiero montuj koło, dasz rade ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska już luźno poruszają się po przekładni.  W korpusie nadal mają ciasno.  Próbowałem parę ustawień bez podkładki i nawet z podkładka oddalająca przekładnię od piniona.  Niestety nadal coś obciera i kołowrotek ciężko pracuje.  Rozbieram go do rosołu :D  Oj przydałby się schemat.

Edytowane przez Pickerel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...