Kadet Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Ok.Dzieki.Zdecyduje sie na Penna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Jestem zdania, że smarowanie nowej maszynki nie ma sensu. Co prawdwa są one smarowane oszczędnie, ale zazwyczaj wystarczająco. Nadmiar smaru i tak po jednym obrocie zostanie wypchnięty na zewnątrz smarowanycjh powierzchni. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem będzie wymiama smaru dopiero po dotarciu mechanizmów, co w zasadzie następuje już po kiku dniach pracy. Wcześniejsza wymiana nic nam nie daje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
discusec Opublikowano 27 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2013 Z tego co wiem to bardzo często smar idący na tzw. "pierwszy montaż" jest kiepskiej jakości i zaleca się wymianę go zaraz po kupnie kołorotka na coś lepszego, np. coś z firm podanych przez Jozi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Jestem zdania, że smarowanie nowej maszynki nie ma sensu. Co prawdwa są one smarowane oszczędnie, ale zazwyczaj wystarczająco. Nadmiar smaru i tak po jednym obrocie zostanie wypchnięty na zewnątrz smarowanycjh powierzchni. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem będzie wymiama smaru dopiero po dotarciu mechanizmów, co w zasadzie następuje już po kiku dniach pracy. Wcześniejsza wymiana nic nam nie daje.To też nie jest pozbawione racji, coś w stylu jak dawniej w silnikach tzw I przebieg(dotarcie silnika), wymiana oleju po 1500km a później już nomalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Jestem zdania, że smarowanie nowej maszynki nie ma sensu. Co prawdwa są one smarowane oszczędnie, ale zazwyczaj wystarczająco. Nadmiar smaru i tak po jednym obrocie zostanie wypchnięty na zewnątrz smarowanycjh powierzchni. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem będzie wymiama smaru dopiero po dotarciu mechanizmów, co w zasadzie następuje już po kiku dniach pracy. Wcześniejsza wymiana nic nam nie daje. Witam. Oto zdjęcie koła zębatego nowego Twin Powera C3000HG JDM tuż po wyjęciu z obudowy.Zdjęcie nie jest najlepszej jakości,ale widać wyrażnie gdzie jest nałożony smar i w jakiej ilości,reszta była sucha. Teraz pytanie, smarowaćczyb nie smarować? PozdrawiamJózef Lesniak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Jak dla shimano to nie smarować, jak dla siebie to smarować .Chyba morał jest jasny jak słońc e. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Akurat to zdjęcie nie przekonuje. Smar ma właśnie być na zębach kołach a nie poza nimi. Już miałem młynki które do połowy były nim wypełnione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Moze Pana Andrzeja nie przekonuje.Smar ma byc na zębach na całym obwodzie koła zębatego,a nie w dwóch przeciwłegłych miejscachi i w skapej ilości,że nawet nie starczyło aby rozprowadzić po całym obwodzie.Nie wspomniałem o pozostałych mechanizmach,wałek zebaty był kompletnie suchy,jedynie na worm shaft było trochę więcej smaru. Nie chcę tu niczego udowadniac,ale to nie przypadek że miałem kilkadziesiąt nowych maszynek i to tych z górnej półki i zjawisko takie same jak przedstawiłem.Nie będę nikogo przkonywał do smarowanie nowych kołowrotków,a tak tu na tym forum sie zaczeło,więc przedstawiam swoją opinie na ten temat. Każdy zrobi tak jak chce i ma do tego prawo Pozdrawiam Józef Lesniak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Panie Józefie po co tłumaczyć Jak zakatują swoje NOWE kołowrotki to i tak do pana będą pędzić raz dwa Ja tam wiem ze nowy - równa się obowiązkowe smarowanie i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kadet Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 (edytowane) Znalazłem wyrazniejsze zdjecia jak oszczednie smarują Twin Powera.Wierzyć się nie chce... http://www.daily-fishing.ru/snasti/reels/shimano_11_twin_power/ Edytowane 29 Stycznia 2013 przez Kadet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 28 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2013 Ja się zgadzam, żeby nawet nowe smarować. Lub po paru uzyciach. Wtedy nawet lepiej , bo nadwyżki materiału w opiłki pójdą i można je wypłukać aby szkód nie robiły. Chodziło mi o to, że smar na bokach przekładni niczemu nie służy. Ale i nie przeszkadza. Co najwyżej waga delikatnie o 0,5-2 gramów wzrośnie Trzeba dokładnie wypełnic zęby przekładni. Wykałaczka jest w sam raz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kadet Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2013 Slyszal ktos moze o smarze do kolowrotkow shimano Permalub dg10 ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Panowie,mam pytanko odnośnie "smarów do kołowrotków" sprzedawanych na aukcjach internetowych - w większości są to smary łożyskowe.Nie widziałem natomiast smarów do kołowrotków z przeznaczeniem do przekładni.Wydaje mi się że smar do przekładni ma większe właściwości lepkie i takim należałoby smarować przekładnie kołowrotków.Tylko gdzie można go kupić? i czy istnieją takie smary z specjalnym przeznaczeniem do kołowrotków wędkarskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Jestem zdania, że smarowanie nowej maszynki nie ma sensu...Może nie wypada cytować samego siebie, ale muszę wyjaśnić, że moją opinię ugruntowało wiele multiplikatorów oraz kilka kołowrotków, głównie firm ABU i Daiwa. Były też trzy multiplikatory Shimano. Wszystkie były prawidłowo nasmarowane fabrycznie, niektóre nawet dość obficie.Oczywiscie, jeśli ktoś ma wątpliwości, może do nowej maszynki zajrzeć, ale jeśli jest nasmarowana, to po co ją smarować powtórnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Może nie wypada cytować samego siebie, ale muszę wyjaśnić, że moją opinię ugruntowało wiele multiplikatorów oraz kilka kołowrotków, głównie firm ABU i Daiwa. Były też trzy multiplikatory Shimano. Wszystkie były prawidłowo nasmarowane fabrycznie, niektóre nawet dość obficie.Oczywiscie, jeśli ktoś ma wątpliwości, może do nowej maszynki zajrzeć, ale jeśli jest nasmarowana, to po co ją smarować powtórnie...Słusznie prawisz, sprawa oczywista ale ostatnio jakoś nie zauważam wystarczającej ilości smaru w nowych kołowrotkach, nawet w tych z górnej półki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 To jak Panowie z tymi smarami.Widzę że same ciężkie tematy zadaję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 (edytowane) To jak Panowie z tymi smarami.Widzę że same ciężkie tematy zadaję Czemu ciężkie masz na allegro smary penna, shimano się trafia na forum, inne chłopaki sprzedają.Każde z tych mazideł jest dobre . Edytowane 3 Lutego 2013 przez Jozi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Dzięki za info, także sobie kupię jeden z nichMyślałem tylko że do przekładni kołowrotka lepiej zastosować jakiś inny specyfik, bardziej kleisty.Te wszyskie smary na allegro są do łożysk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 Większość ludzi myśli, że jak kupi drogi kołowrotek to będzie pracował najlepiej kilkanaście lat bez żadnych zmian w swej pracy. Jeszcze chyba takiego kołowrotka żadna firma nie zrobiła żeby praca jego była przyjemna przez cały okres użytkowania, byłby to kołowrotek wieczny. I teraz idzie delikwent ze skrzywioną miną do fachowca bo mu coś tam rzęzić zaczęło i myśli, że zrobi mu z niego nową maszynę. Przecież w zdecydowanej większości przypadków ów serwis to zwykła konserwacja tj. wyczyszczenie, wymiana smaru na nowy i ew. skasowanie nadmiernych luzów. Można oczywiście wymienić pół części w kołowrotku tylko pytanie czy to się opłaca, a nawet jeśli się opłaca to klient jest zniesmaczony kwotą jaką musi (nie musi) doinwestować swoją zabawkę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 Większość ludzi myśli, że jak kupi drogi kołowrotek to będzie pracował najlepiej kilkanaście lat bez żadnych zmian w swej pracy. Jeszcze chyba takiego kołowrotka żadna firma nie zrobiła żeby praca jego była przyjemna przez cały okres użytkowania, byłby to kołowrotek wieczny. I teraz idzie delikwent ze skrzywioną miną do fachowca bo mu coś tam rzęzić zaczęło i myśli, że zrobi mu z niego nową maszynę. Przecież w zdecydowanej większości przypadków ów serwis to zwykła konserwacja tj. wyczyszczenie, wymiana smaru na nowy i ew. skasowanie nadmiernych luzów. Można oczywiście wymienić pół części w kołowrotku tylko pytanie czy to się opłaca, a nawet jeśli się opłaca to klient jest zniesmaczony kwotą jaką musi (nie musi) doinwestować swoją zabawkę.Problem jest jeden, nie wszyscy tak rozumują jak TY .Myślą, że serwisant to cudotwórca, a cuda to tylko w kanie galilejskiej były... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 Józek... powiedz to mojej pralce...cudownie gubi mi skarpetki... a nie jest produkcji galilejskiej... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 k... powiedz to mojej pralce...cudownie gubi mi skarpetki... a nie jest produkcji galilejskiej... A ja myślałem że mam wyjątkową pralkę a okazuję się że innym też "pożerają" skarpetki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 A ja myślałem że mam wyjątkową pralkę a okazuję się że innym też "pożerają" skarpetki.Trzeci.. Z tym, że moja nie zjada, a zamienia czy coś... Mam już worek czarno-szaro-granatowo-burych i żadna nie jest od pary.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 Większość ludzi myśli, że jak kupi drogi kołowrotek to będzie pracował najlepiej kilkanaście lat bez żadnych zmian w swej pracy. Jeszcze chyba takiego kołowrotka żadna firma nie zrobiła żeby praca jego była przyjemna przez cały okres użytkowania, byłby to kołowrotek wieczny. I teraz idzie delikwent ze skrzywioną miną do fachowca bo mu coś tam rzęzić zaczęło i myśli, że zrobi mu z niego nową maszynę. Przecież w zdecydowanej większości przypadków ów serwis to zwykła konserwacja tj. wyczyszczenie, wymiana smaru na nowy i ew. skasowanie nadmiernych luzów. Można oczywiście wymienić pół części w kołowrotku tylko pytanie czy to się opłaca, a nawet jeśli się opłaca to klient jest zniesmaczony kwotą jaką musi (nie musi) doinwestować swoją zabawkę.Wszystko się zgadza Panie Kamilu,jednak nawet bez wymiany części idzie co nieco poprawić.Są to tzw."sztuczki warsztatowe" o których się nie mówi i nie pisze.Niesie to za sobą duże ryzyko pogorszenia parametrów kołowrotka i w przypadku podjęcia takiej decyzji wszystko jest uzgadniane z właścicielem. Jednak serwisant to nie cudotwórca jak napisał @Jozi,i zawsze będą niezadowoleni.Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. Pozdrawiam Józef Leśniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2014 Trzeci.. Z tym, że moja nie zjada, a zamienia czy coś... Mam już worek czarno-szaro-granatowo-burych i żadna nie jest od pary.. Tomek, to może moje są u Ciebie i na odwrót . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.