Skocz do zawartości

Wyjazd na dużego pstragala


tomi78

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Siemka :D

Przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom za to że zdecydowali się pojechać, bez nich wyjazd nie miał by smaku prawdziwej pstrągowej wyprawy :D.W takim towarzystwie i takim miejscu mógłbym spędzać wszystkie urodziny , święta państwowe z długimi weekendami włącznie :mellow: .

Ciężko opisać rzekę która nie ma odpowiednika w naszym kraju bo ona jest bajeczna.Sava zadowoli każdego łowce pstrągów bo jest całkowicie dzika ,Ilość potencjalnych miejscówek jest tak duża że trudno się zdecydować gdzie łowić bo każdy kolejny zakręt jest ciekawszy dlatego ja w pierwszy dzień więcej czasu chodziłem niż łowiłem .Ale naprawdę ciężko się powstrzymać od poznawania coraz to nowym miejsc .W prawie każdej głębszej bani można spodziewać się Głowatki ,w jednej miejscówce doliczyłem się siedmiu Głowacic w przedziale 90 100cm.Sam miałem okazje zaliczyć jedną malutką, jak holowałem pstrąga około 20 cm w pewnym momencie za kamienia wypłyneła główka i zaatakowała pstrąga połknęła go do połowy i przez około 10 sekund miałem na kiju 50cm najprawdziwszą Głowacice.Mi niestety nie dane było pozować do zdjęcia z dużym pstrągiem ale trzy kabany spiołem ,dwa urwane i jeden rozgięty hak nakręca mnie na kolejny wyjazd.Prawda jest taka że nawet na bezwstydnie rybną rzeką trzeba troszkę popracować i nauczyć się innych zwyczajów dużych kabanów no i mieć odrobinę szczęścia.

Dopiero w ostatni dzień nauczyłem się łowić w bardzo głębokich baniach z mega szybkim nurtem co zaowocowało kilkoma ładnymi pstrągami powyżej 40cm.

Muchy na Save składają się przede wszystkim z ołowiu ,wolframu w różnych kombinacjach i jednego pióra :lol:

Samo łowienie na Savie jest w wielu miejscach bardzo trudne a czasami karkołomne najlepiej o tym przekonali się chłopaki ze Szczecina.Oczywiście nie obyło się bez strat w sprzęcie ,dwa aparaty utopione plus okulary ,złamana wędka ,przedziurawione śpiochy czy urwany w połowie sznur no ale cóż jest wojna są ofiary. Po pierwszym dniu prawie wszyscy byli totalnie wypompowani także wieczorem brakowało nam sił na pogaduszki.

Jeżeli ktoś myśli że Słoweńcy to wspaniali muszkarze i orędownicy no kill to się bardzo myli bo takiego podejścia mięsiarskiego to dawno nie widziałem.Łowią zgodnie z regulaminem ale walą w łeb bez skrupułów .Muszkarstwo w wykonaniu miejscowych to mucha 10 gr pionowo ustawiony kij i dzigowanie :huh: .Albo żyłka bez sznura plus indykator :unsure: .

Ale mimo tego ryb mają full bo wszystko jest tak policzone żeby wszyscy byli zadowoleni i dlatego też ja w przyszłym roku znowu tam zawitam bo zostało do poznania prawie 30 kilometrów bajkowej rzeki.Oczywiście z 5 cm widelnicą w ręku :mellow:

 

.

post-110-1348914138,0744_thumb.gif

post-110-1348914138,1434_thumb.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ,że w końcu znalazłeś Tomi chwilę czasu :mellow:

Krótko i treściwie :lol: Tak panowie, Tomi był w naszej ekipie największym explorerem i zchodził najwięcej rzeki.Z troski o jego zdrowie musieliśmy mu perswadować kolejne pomysły na wędkarstwo alpinistyczne :lol: Niektóre kaniony były bardzo niebezpieczne.

Przyznam się ,że dla mnie też była to wyprawa urodzinowa- tydzień po Tomku obchodziłem swoją...40-stkę.Dla mnie był to najlepszy prezent urodzinowy jaki sobie w życiu sprawiłem.Jeszcze raz wielkie dzięki Tomi za zorganizowanie tej wyprawy, niech ci Bozia w dzieciach wynagrodzi ten pomysł :lol: :mellow:

 

Tak witał nas dzionek na balkonie kwatery

 

.

post-61-1348914138,4242_thumb.jpg

post-61-1348914138,4818_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeszcze zdjęcie mojego największego potoka.Dokładnie nie zmierzyłem,żeby zbytnio nie męczyć ryby.Krótkie przyłożenie miarki-58 może max 60 cm.Za to gruby niemiłosiernie,na pewno sporo ponad 2,5kg.W Polsce tak grubego potoka nie widziałem.

Złowiłem go w miejscu gdzie zawsze byli jacyś wędkarze-parking przy moście. Jak na złość w tym momencie nie było nikogo kto mógłby mi pomóc w sesji fotograficznej, więc musiałem radzić sobie sam. Za 10 minut pojawiło się oczywiście dwóch.

.

post-61-1348914154,6907_thumb.jpg

post-61-1348914154,7693_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka :D

Rocky tych zdjątek nie widziałem a robią ogromne wrażenie .

Jest nienaturalnie piękny :mellow:

Ciekawi mnie jakiego klocka ja miałem w tym samym miejscu ,jak widziałem cień tej ryby ojejku :huh:. Cienias nie urwał mi tej nimfy.

Już mi chodzi po głowie wyjazd na Idrijce i Soce bo widziałem mega zachęcające zdjęcia B) .

Ostatnio mam nawet przebłyski coby na głowatki się tam wybrać :unsure: .

Boże jak ja tęsknie za tą szmaragdowa wodą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...