Skocz do zawartości
  • 0

Przechytrzyć profesora – czyli kleniowe Honoris Causa - nowy artykuł


admin

Pytanie

Witam,

Jest wiosna, piękna majowa pogoda, przyroda eksploduje. Stoimy nad brzegiem i obserwujemy gałęzie pochylonego nad taflą wody, drzewa. W cieniu konarów widać wyraźnie poruszające się płetwy, torpedo-kształtny korpus i dużą głowę. Kleń? Pewnie, że kleń. Taki duży? A czemu nie. Dobra, nie ma co stać, trzeba iść dalej i spróbować w innym miejscu, tego i tak nie złowimy.

 

Zapraszam serdecznie do lektury artykułu o tym jak przechytrzyć kleniowego profesora :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tradycyjnie poziom wyśrubowany ..

Kleni , te spore zwłaszcza , to wymagający przeciwnik . I wdzięczny , bo pozwalający się uczyć .

Kiedyś , dawno temu , jeżdziłem na Biebrzę miedzy Jagłowo i Dolistowo specjalnie dla tego gatunku . Było ich tam zatrzęsienie . Na poczatku czerwca , po tarle , można było ćwiczyć na nich niczym na poligonie .Muchówka i spinning gięły się dzień cały..

Ale głownie pod trzydziesto - czterdziestoparowymi egzemplarzami . Duże brały tylko na krawędzi dnia i nocy . Po bezszelestnym podejściu i zakwitnięciu na dłużej .Wieczorem na dużego , suchego , białego Hendriksona , rano na uklejokształtny wobler . Ale największego - 63 cm fuksnąłem na kalewę 3 .

Myślałem że idę po szczupaka , który tłucze przy grzybieniach ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Pitt,

 

kolejny dobry artykuł. Dzięki. :D

 

Osobiście lubię łowić klenie, bo to waleczne ryby, ale przede wszystkim niełatwy przeciwnik (mówię o dużych kleniach >50-60cm).

Jednak specem od kleni jest mój brat Mateo. On poprostu kocha łowić te ryby i w sezonie poświęca im sporo czasu i ma piękne wyniki :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Myślałem że idę po szczupaka , który tłucze przy grzybieniach ..

 

Powiem ci szczerze, że do tej pory widuję takie ataki kleni. Głównie na Narwi.

Kiedyś myślałem, że to standardowo szczupaki lub bolenie, jednak przekonałem się, że to duże kleniuchy :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sebastianie . Klenie to piękne i mądre ryby . Niegdyś miałem o nich kiepską , dezawuującą opinię . Taki wodny kundel ..

Ale lata nad rzekami zmieniły mi optykę . To jednak nie rybi wypełniacz , tylko ozdoba każdej rzeki .

Wisła też była ich kiedyś pełna , ale od jakichś sześciu - ośmiu lat trafiam na same niedobitki . Lata niżówek swoje chyba zrobiły ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Artykuł bardzo przyjemnie się czyta i ładne fotki Bardzo pouczający. Zainteresowało mnie to, że jak się rzuci kleniowi przynętę obok pokrywy skrzelowej to ma taki odruch, ze zawsze zaatakuje. Czy to na pewno prawda??

 

A teraz proszę o małą poradę. Niedaleko mojej miejscowości jest żwirownia. Pływają tam bardzo duże klenie (+60 się zdarzają) i jest ich sporo. Często pływają grupkami po kilkanaście sztuk przy powierzchni jakieś 15-20 metrów od brzegu. Brzeg jest odsłonięty, tzn. nie ma żadnych drzew, krzewów, traw itp. Co w takiej sytuacji zrobić?? Próbowałem łapać na żuczka-smużaka własnej roboty i i rzucenie nim w środek ławicy kończyło się często atakiem (2 razy mialem atak takiego bydlaka, że :huh: ) niestety żadnego profesora nie udało mi się zaciąć :/ Oczywiście więcej razy w tym miejscu już nie miałem brań, mimo iż ryby dalej tam pływały :/ Poświęciłem wiele czasu na polowanie na te klenie, niestety wynik mój to 0 . I mam zamiar w tym roku odpuścić już :/

Dodam tylko, że ataki miałem jak była lekka falka na powierzchni wody, dzięki temu(chyba) byłem mniej widoczny dla ryb.

Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł jak przechytrzyć te klenie to proszę o pomoc

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

no i przeczytałem kolejny, fajny i fachowy artykuł o Kleniach, jeszcze kilka takich i może wreszcie jakiegoś złowię :lol: :unsure:

 

A w twoich okolicach są piękne klenie. Zarówno na Bugu, jak i na Narwi.

 

 

 

 

Na te piękne i wyrośnięte przyjdzie jeszcze czas (mam nadzieje), a póki co to marze o łapaniu jakichkolwiek - nawet taka 30tka byłaby sukcesem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fajny artykół.

Podczas lektory wyswietlily mi sie w swiadomosci takie mysli..moze ujme je w punktach:

 

- W zmaconej wodzie moim zdaniem jest prosciej zlowic, z tym ze jak jest bardzo brudna, moze byc calkowity zanik bran.

W duzej rzece bywa inny problem - ryb nie widac, chyba ze sie splawiaja. I trzeba je znalezc...

 

- Rowniez zauwazylem, ze na Wisle jest stosunkowo malo Kleni..kamienie sa po kolei przejmowane przez Jazie.

 

- W takich malych rzekach, jak widac na zdjeciach, bywaja juz trudnosci z rzucaniem. Kto nie probowal i nie wierzy, niech sprobuje...moze sie okazac zywy dowcip trafic w rzeke :D

 

- Pekate woblery sa z reguly ciekawsze rzutowo, co pomaga trafic..

 

- Odnosnie zylek...w takiej scenerii (male, przezroczyste rzeczki) pasuja bardziej niz plecionka...Pitt, a probowales hybryde Yo-zuri (FC +nylon)?

Tradycyjny FC (nie przyponówka lecz wyprodukowany w jako linka glowna) bywa bardzo sztywny, choc kusi malym fi w porownaniu z zylka o tej samej wytrzymalosci.

 

- To fakt, ze kazdy zwierz (w tym czlowiek) reaguje na ruch...dlatego przy podchodach, poza wejsciem do rzeki, mozna tez rozwazyc mozliwosc podania wabika tak, zeby ciagnac go z pradem, zachodzac ryby z tej strony, z ktorej nie maja oczu..

 

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A teraz prosze o mala porade. Niedaleko mojej miejscowosci jest zwirownia. Plywaja tam bardzo duze klenie (+60 sie zdarzaja) i jest ich sporo. Czesto plywaja grupkami po kilkanascie sztuk przy powierzchni jakies 15-20 metrów od brzegu. Brzeg jest odsloniety, tzn. nie ma zadnych drzew, krzewów, traw itp. Co w takiej sytuacji zrobic?? Próbowalem lapac na zuczka-smuzaka wlasnej roboty i i rzucenie nim w srodek lawicy konczylo sie czesto atakiem (2 razy mialem atak takiego bydlaka, ze :huh: ) niestety zadnego profesora nie udalo mi sie zaciac :/ Oczywiscie wiecej razy w tym miejscu juz nie mialem bran, mimo iz ryby dalej tam plywaly :/ Poswiecilem wiele czasu na polowanie na te klenie, niestety wynik mój to 0 . I mam zamiar w tym roku odpuscic juz :/

Dodam tylko, ze ataki mialem jak byla lekka falka na powierzchni wody, dzieki temu(chyba) bylem mniej widoczny dla ryb.

Jezeli ktos ma jakis pomysl jak przechytrzyc te klenie to prosze o pomoc

pozdrawiam

jezeli nie ma krzewow i innych naturalnych 'parawanow' z galezi, to powinienes podejsc do wody w kucki, wedka caly czas nisko i sie troche w czaple pobawic, czyli bez ruchu, przez jakies 15 minut obserwowac co sie dzieje i dopiero pozniej zaczac lowic ...

piszac podejsc do wody w kucki mam na mysli podejscie na jakies 3-5 metrow i oddanie pierwszych rzutow wlasnie w takiej odleglosci od brzegu ...

jezeli zatniesz duzego klenia i on narobi halasu ... a narobi ... to nastepne rzuty w tym samym miejscu, mozesz sobie przez nastepne 30-45 minut odpuscic ... najlepiej poszukaj sobie na ten czas innej miejscowki ... ale po jakims czasie mozesz spokojnie tam jeszcze wrocic i ponownie zapolowac ...

klen jest wredny, ale wdzieczny i prawdziwie sportowy przeciwnik :D

 

@gumofilc

tak, takie hybrydy ma juz za soba, jezeli klenie to pozostaje przy zylce, tzn. z FC jako linka glowna tez zrezygnowalem, nie widze w moim przypadku wiekszego sensu uzytkowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Pitt

Dla mnie rowniez jest oczywiste, ze do lowienia, jakie opisales zylka pasuje badziej niz plecionka.

Ale ciekawi mnie, jakie parametry zdecydowaly, ze pozostales przy zylce a nie poszedles w strone FC albo hybrydy.

Sa produkowane FC, gdzie producent chwali sie, ze jest to tzw. soft.

I nie dziwie sie, ze poszli w strone zwiekszania miekkosci...ten FC, ktory macalem kiedys (Strena) juz przy 6LB byl...powiedzmy, malo elastyczny... :D

 

I jeszzce jedna rzecz...czy zauwazyles, czy rezygnacja z agrafki wzglednie tandemu agrafka-kretlik zwieksza liczbe bran?

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

co mnie sklonilo do podjecia decyzji o zylce? ceny FC ... ja lubie dobry sprzet, ale nie lubie, jak ktos chce mnie oskubac

poza tym, dobra zylka nadal jest mieksza niz nawet najmiekszy FC

co agrafek i kretlikow to sa rozne treorie na ten temat ... powiem tak, ja uzywam agrafek do praktycznie wszystkich woblerow, praktycznie do wszystkich, bo tylko te najmniejsze (1-1.5 cm) przywiazuje bezposrednio, natomiast nigdy, ale to nigdy nie uzywam kombinacji agrafka+kretlik przed woblerem, bo uwazam to za bezsens ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie mam natury hurraoptymisty , toteż z dystansem traktuję kolejne komercyjne mody i odkrycia . Fluorocarbon jest świetny jako leader w flyfishingu . Jako główna linka , albo przypon , słabo się broni ..

Tną go małże i racicznice , tną go zębate . Wypraktykowałem to parokrotnie . Do tego jest obrzydliwie drutowaty .

 

Zyłka na leuciscusy jest naturalniejsza i jak najbardziej na miejscu . Jest antyspadowa , nie dewastuje ani rujnuje rybiej mordki . Umożliwia spokojny , bezpieczny hol . I za to klenie uwielbiają monofile ..

Jest wśród moich kolegów niejaki Krawat , który sięga po najostrożniejsze klenie ze stu i więcej metrów . Osiemnastką żyłką i trzy ósme Pacyfikiem , i na wstecznym ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No nie wiem. Jest fluorocarbon i fluorocarbon. Ten, który osobiście używam nie ma nic wspólnego z tym, który jest do kupienia u nas w Polsce i większości krajów europejskich (pamiętam jak kupiłem kiedyś w hiszpanii FC, który nie nadawał się do niczego). No ale czy to pierwszy raz? Dla mnie firmą numer 1 w produkcji tych linek jest Toray. Są inni - równie dobrzy, którzy mają w swojej ofercie FC typu soft, hard itd. Niestety jest to towar niedostępny w polsce, us i krajach europejskich.

 

Co do przyponów - zdecydowanie tytan. Oszczędność i wytrzymałość. Fluorocarbon teraz już znacznie rzadziej ale dobry fluorocarbon jest bardzo wytrzymały i .... żadna racicznica mu nie da rady nawet gdyby jej na głowę nadepnąć. Pytanie pozostaje inne - jakiej średnicy Sławku używałeś tego FC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sufix'a i P line'a , Remku .. Dziesięcio i dwunastofuntowego . Oba Mitsubishi jeśli mnie pamięć nie zwodzi .

 

Nie rozczarowałem się zbytnio , bo zaszczepiłem się przeciw nadmiernym oczekiwaniom . Ale gładka jest ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...