Skocz do zawartości
  • 0

Idzie duza woda


Gumofilc

Pytanie

Wisłok w Rzeszowie spadl w ostatnia dobe 1,5m.

Na Sanie poza ujsciem do Wisly tez wszedzie spada. W miejscowosci Nisko i w Zawichoscie utrzymuje sie przekroczenie stanu alarmowego o kilkadziesiat cm ale juz nie rosnie.

Czyli nalezy sie spodziewac, ze fala wlala sie wlasnie do Wisly i za pare dni zawita w Warszawce, gdzie juz jest dosc wysoko bo ostatnio przybylo ponad meter...

Ryby nam zmyje w dół... :unsure:

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

u mnie wysokość wody nie ma wielkiego znaczenia jeśli tylko choć trochę się oczyści

W zeszłym roku połowiłem na takiej wodzie że bolki brały w krzakach jakieś 50-60 m od koryta rzeki.Przy normalnym stanie wody w tym miejscu jest łąka i pasą się krowy

Dobre są także boczne odnogi i starorzecza połaczone z wysoką wodą ale wszystko to pod warunkiem że woda ma choć z 15cm przejrzystości

Robert mi pisał kiedyś że u niego na takiej wodzie nic się nie dzieje więc pewnie zależy to też od miejsca

A i w zasadzie na takiej wodzie łowiłem tylko białoryb znaczy bolki, klenie i jakiś jazik się trafił

No i oczywiście przynęty muszą być ciut inne a prowadzenie raczej flegmatyczne i pod prąd ewentualnie lekko w poprzek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moje doświadczenia są takie, że kiedyś przy dużej wodzie na berglu było łatwiej o suma niż o wpi..dol - szarpakowcy nie lubili takich warunków i ustępowali miejsca spinningistom...

 

A tak na poważnie początek przyboru i okres wolnego opadania wody (nigdy gwałtownego) zawsze darzył ładnymi rybami... Jak tak powspominam to czasem żałuję, że już nie łowię na Rzece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No i oczywiście przynęty muszą być ciut inne a prowadzenie raczej flegmatyczne i pod prąd ewentualnie lekko w poprzek

 

A ja myślałem, że właśnie przy mętnej wodzie trzeba rybie wabik pokazać dobitniej - zarówno kolorystycznie, jak i jego pracą?

 

 

 

Dobrze myslałeś

Wobki, cykadki, obrotówki i małe gumy na lekkich główkach prowadzone wolno pod prąd są łatwe do namierzenia

Co do koloru to właśnie wtedy nie zwracam na niego zupełnie uwagi bo i tak ryba głównie poluje przy pomocy linii bocznej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wąsacze w wolniakach lubiły Gnomy i Algi. Sandacze dobrze reagowały na duże twistery, nawet stosunkowo płytko podane. W zasadzie ryba brała wszędzie, gdzie grupowała się za formacjami, które dawały osłonę przed nurtem. Natomiast słabo mi wtedy szło łowienie zębatych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przed taki przyborem, który ryby już widzą warto obławiać miejscówki na płytkich napływach, wszelkie wypłycenia przed głębszymi dołami, krawędzie przykos. Jak już ta duża woda wejdzie, trzeba mieszać w kaltkach, zębate w takich sytuacjach stoją w klatkach pod samymi trawami, dobrą przynętą będzie duża lekka wahadłówka. To tyle z mojego skromnego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No i oczywiście przynęty muszą być ciut inne a prowadzenie raczej flegmatyczne i pod prąd ewentualnie lekko w poprzek

 

A ja myślałem, że właśnie przy mętnej wodzie trzeba rybie wabik pokazać dobitniej - zarówno kolorystycznie, jak i jego pracą?

 

 

 

Dobrze myslałeś

Wobki, cykadki, obrotówki i małe gumy na lekkich główkach prowadzone wolno pod prąd są łatwe do namierzenia

Co do koloru to właśnie wtedy nie zwracam na niego zupełnie uwagi bo i tak ryba głównie poluje przy pomocy linii bocznej

 

 

Chodząc za kleniem w mętnej wodzie często dobre efekty miałem na pomarańczowe woblery więc warto spróbować, ale masz rację najważniejsza jest wyraźna akcja, wolne prowadzenie i perfekcyjna znajomość łowiska. Przydaje się wiedza z niżówki gdzie są zalane płytkie kamieniska z wolnym uciągiem. Kleń jest chyba najłatwiejszą przyborową rybą i często biorą ładne sztuki które normalnie można złowić tylko nocą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tylko dorzuce, ze to nie jest jakis tam przyborek, niedawno w W-Wie byl wskaznik okolo 100, teraz jest ponad 300 a prognoza na ponad 400.

Juz w niedziele plynely rzeka cale drzewa a ponoc maja zawiesic funkcjonowanie tramwaje wodne.

W tej sytuacji wsrod ryb raczej zapanuje haslo: ratuj sie kto moze

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

a to szczęśliwe zakończenie :D

 

tak wezbrała rzeczka Sanoczek o szerokości nie przekraczającej 3m-6m, głębokości średniej 1m-1,5m

fotografowałem również San, który także zalał nadbrzeżne posesje, muszę przyznać że po raz pierwszy widziałem tak podniesiony San i Sanoczek, choć starsi mówią że w 1980r. woda na Sanie była dużo większa :huh:

teraz czekam aż wszystko się uspokoi a ja będę mógł połowić :mellow:

pozdrawiam z nad Sanoczka ;)

post-514-1348914071,9894_thumb.jpg

post-514-1348914072,0654_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

[quote title=Gumofilc napisał(a) Ryby nam zmyje w dół... :unsure:

 

Gumo

 

To w Warszawie jeszcze jest coś do zmycia? <_< :mellow:

 

Z drugiej strony - zmyje nasze resztki ryb, ale naniesie nam woda te z góry :mellow:

 

A na serio - ja miałem bardzo dobre wyniki na opadającej wodzie w przedziale 180-140 cm, ale są to doświadczenia w połowie białej ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...zmyje nasze resztki ryb, ale naniesie nam woda te z góry...

 

Na to trzeba liczyc. :D

 

:huh:

Rivera, to u Ciebie i w przypadku ludzi aktualne jest/bylo haslo: ratuj sie kto moze.

 

Przy powodzi, im mniejsza rzeka tym w sumie gorzej bo woda nie ma sie gdzie zmiescic i zalewa wszystko.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pamiętam dwa lata temu, jak woda właśnie zaczęła się podnosić w wawie, nałowiłem się szczupaków w sporych ilościach. Wystarczyło celować w miejsca świeżo zalewane przez wodę, gdzie tworzyły się różne cofki /klatki/woda nie była tak rwąca. Tam gromadziła się drobnica uciekając przed silnym nurtem, jednocześnie licząc na posiłek na świeżo zalanym terenie. A za nimi podążały szczupaki.

 

Wczoraj byłem na spacerze nad warszawską Wisłą: wszystko zalane, nurt b. mocny, woda kawa :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jak napisałem tak zrobiłem ;) byłem przetestować nowy sprzęt, pierwszy raz w takiej mętnej wodzie łapałem, okazało się że klenie które wcześniej były nie do złapania zaczęły nieźle brać, oprócz tego małe pstrążki czasami pływały za przynętą :D było słonecznie, a najlepsze brania zanotowałem na Aglie Long Rainbow 0

pozdrawiam i życzę udanych łowów na podniesionej Wiśle :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...