Skocz do zawartości

Liwiec


Kosa_OB

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie w tym, co przytoczyłeś.

"Nie wiem jednak gdzie go szukać, mam na stronie tytułowej wpisane "Polski Związek Wędkarski, Mazowiecki, Białostocki, Bielskopodlaski, Ciechanowski, Siedlecki - (uprawniony do rybactwa)."

Gdzie moja łyżka? :)

Wolno łowić w siedleckim, sprawdź wody siedleckiego i wiesz wszystko.

 

Czytaj chłopie, czytaj.  :rolleyes:

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrą robotę robicie. Pamietam Liwiec w okolicach miejscowości Liw 25-30 lat temu. Te stada ryb... . I taki fajny, zrujnowany obecnie parking na trasie W-wa - Węgrów.

 

Parking istnieje, niestety droga w remoncie, nie polecam.

Stada ryb udało się odtworzyć, zarybiamy miętusem, walczymy o węgorza, ale to potrwa.

Jest masa narybku, który uzupełniamy. Jak zajrzysz nad rzekę, to zobaczysz setki malutkich szczupaczków, kleni i innych rybek. Niestety największe mają dopiero 50-60 cm. Przetrwało kilkadziesiąt wielkich ryb sprzed przyduchy, ale to rzadkość.

Sprawny wędkarz potrafi pięknie pobawić się rybkami. W dobry dzień można złowić 20 okoni i 5-6 szczupaczków na okrasę. Więcej takiej wody nam się należy. Niestety okonie mają dopiero 20-25 cm, a szczupaczki ok. 50 cm, ale frajda gwarantowana.

 

Zapraszam, telefon w wizytówce - Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość lokalesów należy do PZW. W ciągu ostatnich czterech lat odbyło się ponad 100 kontroli na Liwcu, karaliśmy łagodnie, ale nieubłagalnie. Miejscowi byli pouczani za pierwszym razem, drugim razem dostawali mandat w wysokości 300, 400 zł, trzeciego razu nigdy nie było. :P

Po zapłaceniu mandatu "koledzy"  natychmiast zapisywali się do najbliższego koła.  :rolleyes:  :D

Na początku, jak podjeżdżaliśmy do rzeki, to cała wieś wylegała na płoty, a chłopy twardo siedziały nad rzeką. Na widok 4-5 ludzi w kamizelkach, którzy tyralierą szli do rzeki, stawali się uprzedzająco grzeczni i nigdy nie było niebezpiecznych sytuacji. B)

Dziś nikt nie zwraca uwagi na kontrolerów, opatrzyli się. Zdarzają się jeszcze przypadki łamania regulaminu, jakieś niewymiarowe ryby, ale coraz rzadziej. Od czasu do czasu słyszymy o jakichś siatkach, średnio 1-2 razy w roku coś jest znajdowane, ale jest zdecydowanie lepiej niż było. Pomaga też edukacja, lokalesi startują w zawodach i przegrywają, uczą się, że można łowić skutecznie i nie zabijać ryb. Mamy też kilku "swoich" pośród mieszkających nad Liwcem.

Jestem optymistą (umiarkowanym). ;)

 

Kurcze, aż oczy przecieram ze zdumienia jak to czytam - że jednak można, tu i teraz... chyba na przyszły rok przepiszę się do okręgu Siedleckiego, skoro tacy łebscy ludzie tam działają to tam będę płacił składkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@godski, przepraszam Cię najmocniej, ale nie mogę kolesia z Sokołowa złapać, może gdzieś urlopuje. Pamiętam o temacie, będę próbował. :wacko:

 

@Friko, zapraszam do mojego koła - nr 48 Refleks w Siedlcach. Skarbnikiem jest kolega, który prowadzi sklep wędkarski, składkę można zapłacić 6 dni w tygodniu, przez cały dzień (8-18), nie trzeba nikogo prosić o łaskę. Już rozpoczęliśmy rozmowy na temat porozumień na rok 2014, za tydzień ważne spotkanie z władzami 5 okręgów, między innymi na ten temat.

Potrzebujemy ludzi z pasją, którzy nie boją się wyzwań. :rolleyes:  Jeśli chcesz pogadać, daj znać na priv.

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobotni wypad w okolice Bali zaowocował jednym jazikiem 30-35cm na oko bo szybciutko do rzeki poszedł ,dwa branka nie przycięte na smużaka wypuszczanego z dużej odległości.

Koło 15:00 namierzyliśmy parę kleni takich po 35 cm. w wodzie może metr głębokości i po kolei na zmianę próbowaliśmy ,któregoś trafić ale nie chciały woblerów ,na smużaki czasem reagowały ale tylko trącając pyskiem lub przyglądając się płynąc za przynętą.

Kolega ,który był ze mną znudził się łapaniem na obrotówki ,okoń za okoniem i chyba dwa szczupaczki.

Ja na koniec założyłem małego twisterka i okoń za okoniem ,zatrzęsienie ,każde miejsce zacienione ,lub z ciemnym dnem to okoń ,muszę głęboko się zastanowić czy następnym razem nie zasadzić się na dużego pasiaka:-)

Kleni mnóstwo pływa ale dużego nie widziałem za to jazie czasem przemykają takie po 40cm.

Okolica dzika ,malownicza ,krzaki ,drzewa ,skarpy - pięknie :-) i brak śmieci.

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@godski, dopadłem 3 ludzi z okolic Sokołowa, nikt nie słyszał o tych stawach, nie bardzo mam pomysł na dalsze poszukiwania.

 

@Kielo, tak właśnie ma wyglądać nasza rzeka. Mnóstwo ryb i czysto. Niestety, większość ryb, to zarybienia po przydusze w 2009-tym.

Na duże pasiaki polecam zasadzić się, ale należy zapomnieć o paproszkach i wykazać się cierpliwością.

 

Wypuszczajcie ryby Koledzy, a będą miały szansę urosnąć. B)

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy wszystko powinno być całkiem jawne, ale to, co napiszę, chyba nie jest tajemnicą B) 

W okresie wiosennym wszystkie jazy na Liwcu są otwierane. Poszczególne operaty na piętrzenie wód mówią o czasie ich otwarcia, ale czasem nie ma możliwości zamknięcia. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie w ostatnich czterech latach i to jest główna przyczyna. Okonie lubią zmieniać się w ryby wędrowne wiosną, podobnie jak kiełbie, strzeble, jazie, klenie, płocie i leszcze. W sprzyjających warunkach nawet wielkie mamuśki kaczodziobych pozostają w Liwcu po wiośnie. Zdarzały się sytuacje, że mieliśmy kilka wielkich sumów w przyujściowym odcinku, ale te zawsze wracają do Bugu.

 

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Sobota i Niedziela mały Wyszków ,niezliczone ilości okoni ,kilka powyżej 30cm ,szczupaczki i jeden powyżej 60cm ,kleni 0(ale jeden taki 45 - 50cm grubaśny ,odpłynął mi z pod nóg ,czyli że te większe też są) ,jazi 0.

Zapomniał bym ,kolega złapał sandacza troszkę większego od kiełbia.

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam szczęścia do Liwca ile razy się nie postanowię się wybrać ile razy zdecyduję że jutro jadę to zawsze mi coś wypadnie w ostatniej chwili i znowu nie byłem :angry:  a z tymi sandaczami to ciekawa sprawa pojawiły się w Kostrzyniu (dopływ Liwca) ale słyszało się o większych, podobno nawet trafił się taki 60cm ile w tym prawdy...

Edytowane przez MichałM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...