dru Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Odrodziły, zostały zjedzone i znów to samo...cykl życia i śmierci toczy się tam nieustannie.Kłusują jak wszędzie.Nikt nie da Ci recepty na super hiper łowisko musisz po prostu bywać nad wodą a sukces sam się trafi Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale nie szukam super łowiska. :-) Moje pytanie wzięło się stad, że wychowałem się nad tą rzeką, złapałem pierwszego szczupłego w życiu, i zawsze będą mnie interesowały losy tej rzeki pomimo że mieszkam teraz nad Zalewem Zegrzyńskim (trochę ryb tu jest i to całkiem sporych). Pytam również o ryby dlatego, że wiem jakie były tam kiedyś (wielkość, różnorodność i pogłowie w stosunku do wielkości rzeczki).Dlatego też trochę przykro jak widzi się jak z tak rybnej rzeki w ciągu kilku dni robi się ściek i nikt nie wie kto to zrobił i jak. Ale mam nadzieję że jakieś światełko w tunelu widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Witam,a najładniejszą rzeczką był Kostrzyń dopływ Liwca. Wyjątkowo urokliwa pod Gałkami, zarośnięta jak nigdzie od Jagodnego po Proszew. Kilkaset metrów bez dostępu z obu brzegów. Tu nie widywałem załogi z sakiem.Łowić można było z wody. Potrzebna była wakacyjna dniówka, tak saute, w slipkach i ze spinningiem w ręku. Pochód wodą w półmroku, gałęzie drzew nad głową i rzuty blaszką tylko z ręki. Branie i hol to skrócony dystans i full contakt w ciemnym korytarzu a właściwie chłopięce zmagi i przewalanki. Tam gdzie woda sięgała po szyję zahaczony szczupak potrafił sam sobie darować wolność. Trudno opisać i porównać oraz ogłosić kto tu wtedy rządził. Odwadniacze wiosennych rozlewisk i budowniczowie sąsiedniego stawu przy milczącej aprobacie miejscowych w końcu zasypali opisywany odcinek. Na zdjęciach satelitarnych widać skutecznie. Brzegi przekopanej prostki łyse, trzy przejazdy przez strzępy zrabowanej, martwej rzeczki do dwóch ornych poletek i łączki w rozległem niegdyś czuplu mitycznego łowiska. Bobry, sandacze, PZW, PSR, SSR, Policja, Straż Leśna, operaty wodno-prawne ... dużo trzeba by znowu była piękna. Pozdrawiam Rzeczka również urokliwa nie mniej jak Liwiec. Byłem kilka razy w okolicach Polkowa (okolice starego młyna). W Anglii na podobnych rzeczkach pstrągi się łowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Koledzy, łowi ktoś na muchę w Liwcu? Z tego co czytam to z okonio/szczupakiem można się pobawić. A jazio/klenie? Ze względów rodzinnych, jestem niedaleko Siedlec kilka/kilkanaście razy w roku. Zawsze mnie ta rzeka intrygowała, lecz nigdy jeszcze w niej sznura nie zamoczyłem, chyba czas to zmienić Szczerze powiedziawszy nigdy nie widziałem muszkarza nad Liwcem. Klenie i jazie owszem są, ale występują tylko w wybranych miejscach w sposób przewidywalny i powtarzalny. Myślę, że mógłbyś spróbować skusić je muszką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Bliżej sezonu, uśmiechnę się o pomoc w typowaniu okolic w których klenie i jazie można skusić. Tak patrzę po mapie satelitarnej, że ten Kostrzyń to taki na pstrągowy wygląda, nigdy nic tam w kropki nie pływało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Koledzy, łowi ktoś na muchę w Liwcu? Z tego co czytam to z okonio/szczupakiem można się pobawić. A jazio/klenie? Ze względów rodzinnych, jestem niedaleko Siedlec kilka/kilkanaście razy w roku. Zawsze mnie ta rzeka intrygowała, lecz nigdy jeszcze w niej sznura nie zamoczyłem, chyba czas to zmienić Kiedyś w Liwcu klenie, jazie na kulę wodna się łapało, na czereśnie, solidne sztuki. Gdy był słoneczny dzień można je było obserwować z mostu(zapora) w Węgrowie. Stada okoni, kóz pływały przy szybkim nurcie spuszczanej wody przy zamkniętych śluzach. Nie wspomnę o wzdręgach których waga nierzadko oscylowała koło kilograma. Ale to lata 80. W każdym razie polecam rzekę, klimaty są niezapomniane. Rzeka a raczej jej brzegi są czasami bardzo zarośnięte więc trzeba by wybrać do muchy odcinek wolny od chaszczy. Polecam rejon Węgrów- StaraWieś. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Bliżej sezonu, uśmiechnę się o pomoc w typowaniu okolic w których klenie i jazie można skusić. Tak patrzę po mapie satelitarnej, że ten Kostrzyń to taki na pstrągowy wygląda, nigdy nic tam w kropki nie pływało? Z tego co wiem to nigdy. Z ciekawostek to w tym roku zanderki się trafiały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 20 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 W sumie jakaś woda pstrągowa, urozmaiciła by wody okręgu siedleckiego.Ale to już takie moje zboczenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 W sumie jakaś woda pstrągowa, urozmaiciła by wody okręgu siedleckiego.Ale to już takie moje zboczenie... Woda pstrągowa nie tylko urozmaiciła by ten region ale i przyciągnęła by ludzi zainteresowanych tą rybą i metodą połowu a co za tym idzie i pieniądze które można by zainwestować w rzekę i infrastrukturę, czy ochronę jej.Trzeba by z jakimś ichtiologiem pogadać o takiej introdukcji pstrąga np. w Kostrzyniu (może i Liwiec się by do tego nadawał)Może to nie taki "głupi" pomysł stworzenie życia (obsady gatunkowej) na nowo w tych rzekach szczególnie w Liwcu gdzie wszystko co żyje wytruto doszczętnie dwukrotnie w przeciągu ok 20 lat. A przecież dziadek opowiadał o złapanym jesiotrze na Liwcu w okolicach Węgrowa zaraz po wojnie którego ciężko było do łódki wciągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forecast Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 (edytowane) Pierw by trzeba było namierzyć lokalnych "elektryków" którzy sukcesywnie łupią tą rzekę a raczej ostatki ryb jakie w niej pozostały. Elektryczna wędka ma branie wszędzie. Na dolnym odcinku wiosną łowiłem czasem jazie jak byłem przejazdem lecz były to ryby z Bugu które weszły sobie na tarło. Jest trochę klenia ale głównie drobnego który pozostaje przez całe lato do jesieni a następnie schodzi na głębsze odcinki lub do Bugu. Kilkakrotnie tam będąc miałem wrażenie że to rzeka zapomniana. Pstrąg będzie miał problem się przyjąć. Zbyt dużo w zlewni stawów rybnych, jazów podnoszących termikę wody w lecie. Brak odcinków typowo leśnych. Początkowy bieg to prosty kanał z wodą. Rzeka ta płynie leniwie. W lecie w okolicy Siedlec rzeka jest okrutnie zarośnięta co wskazuje na dużą ilość biogenów. Gnojowica zapewne leje się do niej starymi ceramicznymi drenami których nikt nie ma w swej ewidencji. Edytowane 21 Stycznia 2014 przez Forecast Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Pierw by trzeba było namierzyć lokalnych "elektryków" którzy sukcesywnie łupią tą rzekę a raczej ostatki ryb jakie w niej pozostały. Elektryczna wędka ma branie wszędzie. Na dolnym odcinku wiosną łowiłem czasem jazie jak byłem przejazdem lecz były to ryby z Bugu które weszły sobie na tarło. Jest trochę klenia ale głównie drobnego który pozostaje przez całe lato do jesieni a następnie schodzi na głębsze odcinki lub do Bugu. Kilkakrotnie tam będąc miałem wrażenie że to rzeka zapomniana.Trochę dziwne że na takich elektryków jak Piszesz nie ma sposobu - może ma nie być? Przecież w każdym z większych miast jest straż gminna, policja czy koła wędkarskie które powinny się tym zając. Ale to chyba taki kraj gdzie wszystko do "państwowe" jest niczyje i guzik obchodzi to wszystkich zaczynając od instytucji które powinny się takimi sprawami zając a kończąc na większości wędkarzy. Dlaczego w innych krajach mogą sobie dać radę z kłusownictwem czy czystością wód i terenów nadbrzeżnych - tylko nie u nas. Aż włos się na głowie jeży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 (edytowane) Witam, w czasach walecznych szczupaków i słonecznych eskadr kleni, kiedy nie wygrzebano stawu przyległego do rzeczki Kostrzyń, łowiono rękoma dużo miętusa. Delicje. Nieustraszeni wkładali ręce w korzenie i już, czasami dawali nurka. Potem woda zmętniała a w spowolnieniach odłożył się muł. Reszty dopełniły nawozy sypane na łąki. Woda trwale zmieniła swój charakter. W tych czasach nie było elektryków ale nie mieszano wody czystej z brudną. Pstrąg, latem w Kostrzyniu by się ugotował. Na pewno ten z Borów Tucholskich. Kostrzyń latem w porównaniu z angielską nizinną rzeczką ma kilka stopni wyższą temperaturę. Podobnie jak średnie letnie temperatyry powietrza. Tak 3-5 stopni ale to by wystarczyło. Pozdrawiam Edytowane 21 Stycznia 2014 przez king Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 (edytowane) Pierw by trzeba było namierzyć lokalnych "elektryków" którzy sukcesywnie łupią tą rzekę a raczej ostatki ryb jakie w niej pozostały. Elektryczna wędka ma branie wszędzie. Na dolnym odcinku wiosną łowiłem czasem jazie jak byłem przejazdem lecz były to ryby z Bugu które weszły sobie na tarło. Jest trochę klenia ale głównie drobnego który pozostaje przez całe lato do jesieni a następnie schodzi na głębsze odcinki lub do Bugu. Kilkakrotnie tam będąc miałem wrażenie że to rzeka zapomniana. Pstrąg będzie miał problem się przyjąć. Zbyt dużo w zlewni stawów rybnych, jazów podnoszących termikę wody w lecie. Brak odcinków typowo leśnych. Początkowy bieg to prosty kanał z wodą. Rzeka ta płynie leniwie. W lecie w okolicy Siedlec rzeka jest okrutnie zarośnięta co wskazuje na dużą ilość biogenów. Gnojowica zapewne leje się do niej starymi ceramicznymi drenami których nikt nie ma w swej ewidencji.A jak jest z pstrągiem hodowlanym, przecież w stawach żyje? Na takiej rzeczce można by parę przepławek zrobić i progów wodnych by wodę raczej natleniać i zwiększyć szybkość przepływu a z gnojowicą również można sobie poradzić - rura ma dwa końce przecież. Wystarczyło by dokładnie przeczesać rejon gdzie rzeka jest zarośnięta. (Nie takie zagadki były rozwiązywane;-)) Na Liwcu w Węgrowie można było zrobić system przepławek z funduszy unijnych?- można. Edytowane 21 Stycznia 2014 przez dru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Z własnego doświadczenia wiem że Liwiec odpada jeśli chodzi o pstrąga potokowego, nie tylko ze względów termicznych. Chodziło mi raczej o inne mniejsze rzeczki, których jest kilka... Ale to nie mój "teren", tak tylko sobie gdybam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Z własnego doświadczenia wiem że Liwiec odpada jeśli chodzi o pstrąga potokowego,A ja kiedyś pstrunga potokowego w Liwcu złowiłem Bartolini świadkiem Ale faktycznie, Liwiec odpada, ten pstrung to był wypadek-przypadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyspinek17 Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Jak ktoś chętny na wiosenne klenie i jazie z tej urokliwej rzeczki to zapraszam Robię za przewodnika , rzecz jasna za piwko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Uważaj Szymon, bo zapamiętam Twoje słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 21 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 A w jakie rejony zapraszasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Moze byc wiecej osob niz myślisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 No to koło przyjaciół Liwca się zawiązało. Ja mogę Kolegów w rejonie Węgrowa oprowadzić po rzeczce. Również za piwko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Temat pstrąga jest rozważany, zostały pobrane próbki z dwóch rzeczek. Badania w kierunku mikrofauny dna, składu gatunkowego owadów składających jaja w wodzie itp. Jest kilka takich wskaźnikowych robali, dzięki którym można z dużym prawdopodobieństwem określić przydatność wody dla pstrąga. Kostrzyń i Liwiec nie nadają się do introdukcji żadnego pstrąga, sprawdzone. Tęczaki w stawach mają się dobrze pod warunkiem sztucznego natleniania lub miejsc z dużą głębokością, gdzie mogą pooddychać. Jeśli chodzi o zrzuty ścieków, to w minionym roku udało się namierzyć i zlikwidować 5 takowych. Jeśli ktokolwiek ma informacje na temat zanieczyszczania Liwca, Kostrzynia, czy którejkolwiek z rzeczek, proszę o informację. Tylko nie każcie mi latać po krzaczorach i szukać w okolicy wsi X, bo szwagier pana Mietka słyszał pod sklepem że ................. Jeśli informacja jest sprawdzona, nie pozostanie bez echa. Podobnie rzecz ma się z kłusolami. W tej chwili polujemy na jednego drania w okolicy Chodowa. Typ ma kartę, wędkuje, ale bywa 3-4 razy dziennie i zabiera ryby zgodnie z regulaminem, trudny przypadek. Cóż jeszcze dodać? Cieszę się, że troszczycie się o naszą rzeczkę. Każdego, kto lubi wypuszczać ryby, zapraszam serdecznie. Im nas więcej, tym większe prawdopodobieństwo zapobiegania patologiom nad wodą. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forecast Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Bart a kiedy jazy są otwarte bo z tego co pamiętam to marzec i kwiecień kiedyś były jeszcze zamknięte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Bart czy planuje się budowę przepławek na Liwcu (chodzi o Węgrów zapora nr 2).? Bo to chyba dość newralgiczny punkt tej rzeki - ryba nie ma możliwości migracji w tym miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polk Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Ciekawe czy w dopływach Liwca (tj. Osownica, Czerwonka, Struga) lub dopływie Kostrzynia w cieku Śmierdziucha pstrągi nie znalazły by sobie warunków do życia.Jak patrzę na Rządzę w której pstrągi bytują to te rzeczki są bardzo podobne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 Bart czy planuje się budowę przepławek na Liwcu (chodzi o Węgrów zapora nr 2).? Bo to chyba dość newralgiczny punkt tej rzeki - ryba nie ma możliwości migracji w tym miejscu.Na Kostrzyniu również znajdują się dwa miejsca w których ryby nie mają możliwości migracji, pierwsze z nich to most w Słuchocinie a drugie to jaz obok ruin młyna w Proszewie. W ten sposób powstaje kilkukilometrowy odcinek rzeki na którym ryba zostaje niejako zamknięta. Ktoś kiedyś pisał że zarybienia Kostrzynia odbywają się poprzez Liwiec, jaz w Proszewie znajduje się około 1,5-2 km od ujścia Kostrzynia do Liwca. Według mnie ryby nie mają żadnej możliwości zejścia powyżej jazu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 22 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2014 (edytowane) Bartek, cieszę się bardzo, że poczynacie kroki by "zrobić" jakąś wodę pstrągową. Wraz z żoną służymy pomocą przy zarybieniach...!! Osobiście potokiem i wanne bym zarybił Poniżej fotka Natalii z jednej z wielu takich akcji w roku poprzednim Edytowane 22 Stycznia 2014 przez Paweł nizinny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.