dru Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Tak z ciekawości się dowiadywałem ile patroli jeździ w ciągu dnia po Legionowie...a źródło samo tam pracuje i odpowiedz padła 1- czyli dwóch w radiowozie...ile dziennie obrabiają zgłoszeń? Od zakłócania ciszy, awantur domowych, kradzieży w sklepie, bójek itp.??? Ryby i my jesteśmy gdzieś na samym końcu zainteresowania społeczeństwa społeczeństwa i jego bezpieczeństwa.Przemek z tym patrolem to chyba lekka przesada (może chodzi o samą komendę miejską) bo na mieście mundurowych z CSP widać często (i to po kilka patroli na terenie miasta). Jeśli z jakiś powodów nie dają rady to powinni przekierowywać takie sprawy do straży gminnej lub do PSR, SSR. Tylko i az trzeba chcieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Moim zdaniem, aby skutecznie zwalczyć kłusownictwo w naszym kraju, nie trzeba zwiększać ilości strażników, kontroli....Wystarczy zaostrzyć prawo, lub bardziej starać się przy procesach oraz uświadomić wymiar sprawiedliwości. Kilka dobrych wyroków odbija się szerokim echem wśród kłusoli i skutecznie ich odstrasza. Wiem to z własnego doświadczenia. Jednak do tego potrzebne jest lobby i chęć działania, w naszym wypadku uważam że takim ciałem, które to powinno załatwić jest ZG PZW. Mają dużą kartę przetargową w postaci nas... Mimo że 90% wędkarzy to wisi, jednak nasi rządzący nie są tego świadomi . Wystarczy chcieć, ale w przypadku ZG PZW to aż chcieć. Potrafią zadziałać w ministerstwie sportu odnośnie głośnej sprawy z delegalizacją PZW a nie chce im się działać w interesie naszym, czyli członków związku. Smutne to ale prawdziwe. pozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Kilka dobrych wyroków odbija się szerokim echem wśród kłusoli i skutecznie ich odstrasza. Wiem to z własnego doświadczenia. Jednak do tego potrzebne jest lobby i chęć działania, w naszym wypadku uważam że takim ciałem, które to powinno załatwić jest ZG PZW.Temat poruszony ale jak na razie konkretnej odpowiedzi brak i obawiam się że jej nie będzie:http://www.pzw.org.pl/forum/index.php?PHPSESSID=4sg2fd4eu7ho10flcafrg3fqq0&topic=3202.msg23158;topicseen#new Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Darek jak możesz przedstaw sprawę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 (edytowane) Moim zdaniem, aby skutecznie zwalczyć kłusownictwo w naszym kraju, nie trzeba zwiększać ilości strażników, kontroli....Wystarczy zaostrzyć prawo, lub bardziej starać się przy procesach oraz uświadomić wymiar sprawiedliwości. Kilka dobrych wyroków odbija się szerokim echem wśród kłusoli i skutecznie ich odstrasza. Wiem to z własnego doświadczenia. Jednak do tego potrzebne jest lobby i chęć działania, w naszym wypadku uważam że takim ciałem, które to powinno załatwić jest ZG PZW. Mają dużą kartę przetargową w postaci nas... Mimo że 90% wędkarzy to wisi, jednak nasi rządzący nie są tego świadomi . Wystarczy chcieć, ale w przypadku ZG PZW to aż chcieć. Potrafią zadziałać w ministerstwie sportu odnośnie głośnej sprawy z delegalizacją PZW a nie chce im się działać w interesie naszym, czyli członków związku. Smutne to ale prawdziwe. pozdrawiamPawełMyślę że kilka "dobrych wyroków" nie zakończyło by sprawy. Sankcje powinny być wysokie ale podstawą jest skuteczne i regularne egzekwowanie prawa w stosunki do wszystkich a do tego niestety potrzebne jest zaangażowanie wszystkich służb odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa(bo przecież w statutach to mają) oraz wszystkich użytkowników wód. Również nie zwracanie uwagi przez nas samych na to co dzieje się wokoło powoduje że mamy to co mamy nad wodą. (zanieczyszczenie wód, śmieci pozostawione na brzegach czy brak poszanowania dla przyrody - dobra nas wszystkich z którego korzystają nie tylko wędkarze). Może brzmi to banalnie ale wszyscy powinniśmy zwracać uwagę na to co dzieje się i co robią inni wokół nas. Nie dziwmy się potem że nie ma ryb w naszych wodach jeśli nad brzegami myje się samochody, wyrzuca się opakowania po środkach ochrony roślin, czy utylizuje w wodzie lub nad brzegami np. toksyczne popioły ze spalania np. tworzyw sztucznych z domowych kuchni i piecy CO. Mistrzostwem jest pozbywanie się gruzu eternitowego (pokrycia dachów) który zawiera rakotwórczy azbest i wysypanie nim ścieżki turystycznej nad samą wodą gdzie masa ludzi codziennie po tym chodzi i jeździ rowerami. Co ciekawe nikt na to nie zwraca uwagi. Wszystko to niestety znam ze swojego podwórka. Edytowane 24 Stycznia 2014 przez dru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Po części się z Tobą zgadzam, jednak co do pierwszych kilku zdań mam odmienny pogląd. Moim zdaniem, jak by skonfiskować wspomniany wcześniej ciągnik służący do czesania starorzecza przy ujściu Kostrzynia, dodatkowo kara typu "zawiasy" lub/i nawiązki w odpowiedniej wysokości na rzecz danego gospodarza w tym wypadku OS, wyobrażasz sobie efekt psychologiczny takiego obrotu sprawy, na innych kłusoli?Co do drugiej części o świadomości społeczeństwa, masz całkowita rację w/g mnie. pozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Patrole z CSP to dzieci bez żadnych uprawnień (kursanci) nie mają nawet bloczka mandatowego. Można doliczyć się pewnie jeszcze kilku patroli Ruchu Drogowego i kilku dzielnicowych lecz wątpię by w ich wytycznych były kontrole nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 W ramach obowiązującego prawa można karać dotkliwie i surowo. Problem leży niestety w sądach (nie tylko oczywiście). Sędziowie traktują pobłażliwie kłusujących nad wodą. "Przecież nic się nie stało, parę rybek i takie halo. 20 kg po cenie marketowej i niech się odwali to całe PZW." Często takie wyroki zapadają.Na szczęście i wśród sędziów zdarzają się wędkarze, którzy chętnie biorą sprawy przeciw kłusownikom. Wtedy już nie jest tak miło. Mam przykłady z kilku sądów, można dopiec dziadowi z siateczką. Wniosek? Zapraszajcie na zawody, do swoich kół, na imprezy wędkarskie, sędziów lokalnego sądu. To może przynieść ogromne efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polk Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Wracając tematem do Liwca ponawiam takie zapytanie. Czy w dopływach Liwca (tj. Osownica, Czerwonka, Struga) lub dopływie Kostrzynia w cieku Śmierdziucha pstrągi nie znalazły by sobie warunków do życia.Jak patrzę na Rządzę w której pstrągi bytują to te rzeczki są bardzo podobne. Jak słyszałem to Osownica jest rzekę nizinną o charakterze rzeki górskiej. Jej źródło jest w niedalekim sąsiedztwie rzeki Rządzy. OS nie ma w swoim wykazie rzek górskich. Rządza jest w OM od źródeł do mostu kolejowego rzeką górską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Spróbuję dowiedzieć się, czy były prowadzone jakieś badania na tych rzekach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 24 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2014 Śmierdziucha przepływa przez moją wieś byłoby fajnie mieć 5 minut na pstrągi ale to chyba jednak za mała rzeczka, nie znam takiego miejsca którego nie dałbym rady przeskoczyć, no MOŻE jedno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Teraz podobno zalew na niej zrobili w okolicach Sokołowa..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 (edytowane) A to o zupełnie innych rzeczkach mówimy moja znajduje się około 40km od Sokołowa i jest dopływem rzeki Kostrzyń do którego uchodzi w okolicach wsi Sucha a nazwy jestem pewny że tak brzmi oficjalna Edytowane 25 Stycznia 2014 przez MichałM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Wracając tematem do Liwca ponawiam takie zapytanie. Czy w dopływach Liwca (tj. Osownica, Czerwonka, Struga) lub dopływie Kostrzynia w cieku Śmierdziucha pstrągi nie znalazły by sobie warunków do życia.Jak patrzę na Rządzę w której pstrągi bytują to te rzeczki są bardzo podobne.Jeśli chodzi o Osownicę to mieszkały tam pstrągi, znaczy jeden to na pewno bo go widziałem w ok. Jadowa.Jeśli chodzi o Rządze to przy moście drogi nr.50 ponad 10 lat temu złowiono potoka ponad 2kg na ....... żywczyka postawionego na szczupaka. Jeszcze kilka pstrągów zostało tam złowionych. W górę od Wólki Mlęckiej Rządza jest coraz węższa ryby nigdy tam nie widziałem ale słoików umazanych ziemią czy opakowani po glizdach trochę były. A zresztą co my sobie d...... Rządzą zawracamy jeśli od zbiornika w m.Rządza jest to woda OM a wyżej niczyja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Teraz podobno zalew na niej zrobili w okolicach Sokołowa.....Zapewne myślisz o zbiorniku retencyjnym na rzece Cetynii pod nazwą Zbiornik Niewiadoma o powierzchni około 50 ha. lustra wody, zbiornik ten mieści się obok drogi krajowej nr 63. TUTAJ można więcej o tym akwenie poczytać. Z rzeką Liwiec nie ma on nic wspolnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Niewiadoma niestety jest w zlewni Bugu zarządzanego przez OM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyspinek17 Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 A w jakie rejony zapraszasz? Urle Urokliwa miejscowość wypoczynkowa dla ludzisk z Warszawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałM Opublikowano 25 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Często bywam, moja dziewczyna stamtąd jest możemy się kiedyś ustawić na jakieś rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 26 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 (edytowane) Witam, herbową rybką Kostrzynia był kiełb. Ławice kiełbi, widoczne latem na plażowych odcinkach rzeczki. Można je było łapac nawet na goły haczyk, taki ze szpilki, za pyszczek lub ogonek, lub podglądac przez maskę nurka z fajką.Gdy rzeczka zmieniła charakter znikły pierwsze z jej rybnego krajobrazu. Zmętniała woda płynęła tak samo ale nie odnajdywałem jej coraz bardziej. Nigdy też nie widziałem nowych stawów. Nawet tam gdzie były, trzymałem się rzeczki. Ostarecznie zmiany utrwaliły pod Gałkami przekopy jej meandrów w złodziejski szlak.Nie dla każdego mieszanie wody brudnej z czystą jest tylko wykroczeniem. Grzebanie w retencyjnych kompostach, szczególnie budowanych bezpośrednio na rzece, tez powinno tego doświadczac. Do Liwca, niewątpliwie ładnego nie dochodziłem ale namawiam zobaczyc Kostrzyń. Dziś pewnie nie taki kostrzyń ale ciągle z daleka od hałasu kołowego, braci wodniaków itp. Spiętych i innych złośników powinien wyluzowac.Dwóch zmotoryzowanych kolegów może podjechac drogą krajową Kałuszyn - Siedlce do mostu na rzeczce. Jeden łowi idąc do Gałek a drugi tam zostawia samochód i sam łowi schodząc do mostu w Suchej. Obaj spotykają się w Suchej.Następny odcinek Sucha - Proszew można zrobic samemu i nawet dojśc do Liwca.Można też połowic od wspomnianego mostu na drodze Kałuszyn - Siedlce w górę rzeczki do Sosnowego lub odwrotnie. W Sosnowem i Koszewnicy były stacje kolejowe na trasie Warszawa - Terespol. Zarybienia pstrągiem właściwych rzeczek czy całodobowy dozór kamerą z najwyższego wzniesienia terenu to dobre pomysły. Poprzestałbym tylko na służbowych kontaktach organów administracji państwowej. Pozdrawiam Edytowane 26 Stycznia 2014 przez king Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 26 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 Ja ze swojej strony również namawiam na wycieczkę nad Liwiec. Bo mało takich rzek już zostało. Dzikich nieuregulowanych, którymi warto się zainteresować i je chronić. Na wycieczkę można wybrać się (szczególnie w na początku lata) do Węgrowa. Zostawiając samochód na parkingu przy zaporze możemy udać się na pieszą, całodzienną wycieczkę bądź to w kierunku Liwa bądź Starej Wsi. Często szedłem po jednej stronie rzeki dochodząc do mostów w jednym lub w drugim kierunku, przekraczałem jeden z nich i wracałem do Węgrowa po przeciwnej stronie Liwca. Ok 10-15 km. Przy parkingu jest bar-restauracja o która można zahaczyć po powrocie na miejsce jak ktoś będzie głodny lub spragniony. Choć rzeka już nie ta co kiedyś(pogłowie ryb) jednak jeszcze ma swój niepowtarzalny urok tak jak Kostrzyń. Jest też zalew w Węgrowie - ale to już inna historia. Serdecznie zapraszam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polk Opublikowano 26 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 Dla mnie herbową rybą Kostrzynia jest płoć.Mimo iż jako 10-latek stałem z kolegami w wodzie po kolana i mąciłem wodę. W lewej ręce kanaka na mleko do przetrzymywania złowionych kiełbi, w prawej wędka. Wtedy bambusowa.Robaki z karpy tam gdzie się krowy poi. Potem płotki łowione z dziadkiem na białą parzoną pszenicę. Czasami udało się przechytrzyć grubego golca (jelca). Pierwsze klenie na wiśnie. O szczupakach i okoniach już nie wspomnę.To będę pamiętał. A dlaczego płocie ba dały mi dużo frajdy i chyba jest to najliczniejszą rybą w Kostrzyniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 28 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2014 (edytowane) Pewnej wiosny nad Liwcem.... (Węgrów) Edytowane 28 Stycznia 2014 przez dru 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 28 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2014 ... i jeszcze wijący się Liwiec w w okolicach Pierzchał (Węgrów - Wyszków) w czerwcu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 28 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2014 Czyżby widoczek z góry widokowej? Za zakrętem (z lewej strony zdjęcia) jest kilka fajnych miejscówek z kleniami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dru Opublikowano 28 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2014 Tak to właśnie to miejsce. Bardzo klimatyczne miejsce, niestety zdjęcie nie oddaje w pełni piękna tego krajobrazu. Rzeka jest bardzo urozmaicona i ciekawa od tego miejsca aż do rejonu Starej Wsi. Są tu odcinki bardzo wijące się z podmytymi skarpami, są wypłycenia że można przejść je w wodzie po kolana, ale i są miejsca dość wąskie gdzie znajdziemy kilku metrowe, głębokie doły i rynny. Są miejsca gdzie rzeka płynie przez łąki, na brzegach prawie nie ma krzaków, drzew i wreszcie są miejsca gdzie ciężko jest przedrzeć się do wody przez gęstwinę. Dość dużo zwalonych drzew (teraz chyba jeszcze więcej niż kiedyś z racji pojawienia się bobrów). Kilka małych dopływów. Kilka śluz, elektrowni wodnych. Starorzecza gdzie można spotkać piękne liny i karasie. W tym roku na pewno tam zawitam. Może nie spotkam się znowu z pięciokilogramowym kaczodziobym czy ponad kilogramowym garbusem ale ponownie doświadczę tego piękna i spokoju czego i Wam życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.