Skocz do zawartości

Liwiec


Kosa_OB

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety kolejny raz ulewy w połączeniu z upałami dają o sobie znać.

http://www.pzw.org.pl/siedlce/wiadomosci/207777/61/przyducha_letnia_i_sniete_ryby_w_kostrzyniu_liwcu_i_bugu

Czy nie można było tej sytuacji ograniczyć lub nie dopuścić?

Obserwowałem kilka dni wodowskazy. Na górnym odcinku Liwiec już kilka dni miał poziom ostrzegawczy a następnie alarmowy. Na odcinku po niżej zapory w Kalinowcu woda mała. Do stanu ostrzegawczego brakowało 1,5 zauważalny była powolna tendencja zwrostowa.

Czy właściciele jazów spietrzajacych wodę w Węgrowie i Kalinowcu nie mają obowiązku regulować poziomów wody?

Czy gdyby zapory w odpowiednim momencie zostały podniesione czy by wystąpiła przyducha?

Zapewnie jeszcze nie raz wystąpi taka sytuacja i nikt nie będzie winny tylko my wędkarze będziemy za to płacić ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie, za regulację jazów odpowiadają Wody Polskie.

Czy byłaby przyducha po uchyleniu jazów? Nie mam pojęcia

Mówisz, że mało wody poniżej jazów? Wodowskazy mówią co innego - http://monitor.pogodynka.pl/#station/hydro/152210120

To jeszcze nie stany alarmowe, ale wody jest sporo.

Z tego, co słyszałem już poszła prośba o obniżenie jazów, ale nie wiem jaki jej efekt

 

Jest reakcja ZO PZW w Siedlcach - http://www.pzw.org.pl/siedlce/wiadomosci/207808/61/zakaz_wedkowania_w_bugu_i_innych_rzekach_okregu_siedleckiego_dot

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dajcie chwilę spokoju rzece. Nie ma tragedii na Liwcu, ale Kostrzyń dostał mocno. Poniżej Kucyka jest źle, sporo śniętych ryb, na spokojniejszych odcinkach ryby "dziubkują" żeby przetrwać. 

Wszystkie jazy zostały opuszczone wczoraj i w ciągu dzisiejszego dnia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem dziś dziwną rzecz, dziwną o tyle że nigdy nie widziałem łodzi na Liwcu, stała za zakręcie widocznym z mostu w Kamieńczyku po stronie ujścia.
Brat zasugerował że może ktoś siatki stawia? 
Niestety nie miałem czasu tego sprawdzić więc nie chciałem dzwonić nigdzie ale nasuwa się pytanie na przyszłość czy ktoś się kiedyś spotkał z taką sytuacją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak. W tym miejscu już został jeden typ zgarnięty z siatką, stawiał na Bugu, w samym ujściu Liwca.

Często bywałem na Bugu pomiędzy Siemiatyczami a Wyszkowem. Moja młodość tam upłynęła. Częstokroć widzieliśmy policjantów w cywilu ciągających siatki motorówką. Koledzy którzy nadal tam wędkują, mówią, że to się nadal przydarza. Więc żądza mięsa w narodzie nadal silna. Tymbardziej cywile to robią.   :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak. W tym miejscu już został jeden typ zgarnięty z siatką, stawiał na Bugu, w samym ujściu Liwca.

 

Często jestem na działce w okolicy Loretto ale zacznę się tam kręcić, będę obserwował i w razie co zgłaszał.

Albo po prostu podejdę i zacznę gościa nagrywać bo wyglądało to jakby się nie krępował

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej pytanie techniczne. Na Liwcu wodery? Spodniobuty? Łowienie bezpośrednio z koryta rzeki? Ktoś to ćwiczył, jak efekty?

W tamtym roku spinningowałem kilkukrotnie na liwcu, znam rzekę (jej bieg , nie to gdzie stacjonują ryby) i wiem, że są miejsca w okolicy np Turny schodząc w dół rzeki gdzie można przejść kilka kilometrów rzeką zakrętami maksymalnie mocząc jajka, woda do kolana to wszystko. Głębiej jest tylko w rynnach na zakrętach, gdzie woda podmywa i zwalnia. 

Takie łowienie będzie dobre? Nigdy tego nie robiłem, są fajne miejsca do obrzucania...ale z brzegu przez krzaki, wysoką linię brzegową czy inne niedogodności nie ma bardzo jak łowić (albo umiejętności , bo nie oszukujmy się dopiero się uczę, mam marne).

Co myślicie?

Mam też kilka pytań odnośnie zestawu i przynęt, ale to jak ktoś się odezwie to dopytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że jest różne podejście do tematu brodzenia ale w tak małej rzece osobiście uważam że ryby się mega płoszą ....jak.nie dostaniesz jej z brzegu ,to marne szanse że dostaniesz ryby jak wejdziesz ...ale.to tylko moje zdanie ...ja osobiście jestem anty brodzeniu właśnie z tego względu że moim zdaniem ryba się płoszy ...pozdro !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liwiec znam dość dobrze choć bardziej od Kalinowca w dół.

Tam to już w ogóle prawie wody nie ma.

Co do brodzenia.

Ja przeciwnie do kolegi jestem entuzjastą brodzenia.

Moja ulubiona metoda.

Czy się ryba płoszy?

Zależy jaka.

Moim celem nadrzędnym jest szczupły a tego nie łatwo wypłoszyć.

Zdarzało mi się wyciągać spod swoich nóg jak i spod nóg plażowiczów.

Inna sprawa, że brodzenie to nie bieg przez płotki z przyklaskiem. Jakieś tam choćby minimum ostrożności trzeba zachować.

Czytanie wody jest tu kluczowe moim zdaniem. Jeśli widzę przed sobą jakąś rynne etc to już wcześniej staram się przejść pod przeciwległy brzeg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano bywało. I szkoda, że to czas przeszły ponieważ mam ogromny sentyment do tej rzeki.

Ale to se Ne wrati.

 

A to dlaczego? Klenie są i to dużo większe. 10 lat zarybiania, odcinki wyłączone wiosną i od niedawna odcinki "no kill" zrobiły dużo dobrego.

Ze względu na kajakarzy trzeba kończyć przed 9 rano, ale na to nie poradzimy

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bart ale Liwiec naprawdę nie kończy się na Kalinowcu.

Sorry ale nie dam sobie wmówić że jest lepiej niż było bo nie jest.

Kiedyś z mostu w Urlach obserwowało się ławice kabanów 20-50 cm w ilości kilkudziesięciu sztuk.

Złowienie klenia 40-50 cm nie było żadnym wyczynem.

Ba nawet taki jeden w swojej książce wspominał jak go miejscowa młodzież na koniki uczyła łowić na Liwcu właśnie.

Teraz z tegoż miejsca, bo już innego mostu, ciężko jakiekolwiek życie zobaczyć.

Był czas kiedy na odcinku kilometra potrafiłem złowić 10 wymiarowych szczupaków. Teraz 1 na 10 km to sporo a wymiar pistoletowy.

Dolny odcinek Liwca został wyrżniety, wyrzęty a następnie zapomniany.

Teraz ten odcinek widmo nawiedzają tylko kajakarze i masochiści mojego pokroju.

Nie twierdzę, że nie robicie dobrej roboty. Pamiętaj jednak, że Liwiec jest od źródła do ujścia a nie do jakiegoś określonego, wybranego punktu.

A prawda jest taka, że rzeka od Kalinowca w dół powoli umiera.

Dlatego to se Ne wrati.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie, pełna zgoda. Nigdy nie napisałem, że jest lepiej niż było. 2009 rok zabił rzekę, dzisiaj tylko próbujemy odtworzyć ślad jej dawnej świetności. Z roku na rok jest lepiej, ale pewnie nigdy nie będzie jak 30 lat temu. Dziś wędkujący są mobilni, mają kontakt telefoniczny, kiedyś tego nie było. A i wędkarzy było o wielu mniej, nie mówiąc o tych, którzy potrafili skutecznie łowić. Presja zrobiła swoje.

Na Kisielanach i w okolicy jest dużo klenia, stąd moja odpowiedź.

Ja zajmuję się górnym odcinkiem rzeki i tylko o tym fragmencie mam pojęcie. Nigdy nie łowiłem dalej niż 2 km poniżej Kalinowca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...