miramar69 Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 (edytowane) Kiedyś opłata była jedna i można było łowić na terenie całego kraju w wodach ogólnodostępnych, kosztowała grosze , a i ryb było od groma. Nikt nie płakał ze górale wyłapują dorsze a cepry molestują pstrony.Ale teraz mamy komunizm a w nim nie ma nic za darmo i dla wszystkich i wszedzie i wspólnie. KASA sie teraz liczy a nie ryby. Zadam moze dwa proste ale nurtujace pytania: Dlaczego nie mogę łowić na terenie całego kraju będąc jednocześnie reprezentantem/członkiem krajowej organizacji PZW ??????, jestem przecież tak jak wszyscy członkiem jednej i tej samej organizacji (krajowej) -PZW a nie lokalnego okregu i część mojej składki "idzie" przeciez tam. Skoro nie mogę łowic tam gdzie chce bez dodatkowych opłat, to po co nam ta centralna organizacja????? lepiej zostac reprezentantem swojego okregu i niech moja kasa tam zostanie w całości Edytowane 8 Marca 2014 przez miramar69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
muskellunge Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Tak dla porównania. Roczna licencja wędkarska na stan Nowy Jork kosztuje 25 $. Nawet nie chcę porównywać ilości dostępnych wód jak i ich obfitości w ryby co by sobie i kolegą ciśnienia nie podnosić Licencje wykupuje się w sklepie wędkarskim bez żadnych egzaminów, przynależności do kół czy związków. Kara za łowienie ryb bez licencji waha się między 50 a 250 $, do tego przepadek sprzętu wędkarskiego a nawet łodzi.Potwierdzam.W Polsce są nienormalne opłaty za wędkowanie,ja nie wiem co PZW z ta kasa robi,bo zarybianie to są śmieszne ilości ryb,strażników nad woda tez jak by ich wogole nie było.W USA jak mieszkałem,płaciłem niecałe 25 $ za licencje(z tym ,ze do licencji co roku od razu dają Ci kupon na -10$ od zakupów w sklepie którym licencje wykupujesz )Licencja oczywiście bez żadnych podziałów czy to nizinne czy górskie- łowisz wszędzie .Jeśli chciałem zabierać pstrągi i łososie to dokupowałem znaczek za 10$ na rok.Opłaty jak na tamte warunki to jest symboliczna kwota,a w wodach ryb masa.Jezioro na którym głownie tam łowiłem było w ciągu roku kilka razy zarybiane pstrągiem,bassem,muskie plus dodatkowo inne ryby.I to nie ze wpuścili kilka woreczków ryb tylko przyjeżdżała cysterna ryb.Strażników nad wodami tez nie brakowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 9 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 Z innej beczki - zdarzyło mi się należeć do małego kółka wędkarskiego (poza PZW) dzierżawiącego staw. Składka porównywalna ze składką PZW, zdecydowana większość członków kategorii gumofilca. Limity w stosunku do PZW zaostrzone, przykładowo - łowienie 2 dni w tygodniu+weekend, wymiar szczupaka 70cm, dzienny limit ilościowy szczupak, karp, amur 1szt. Regulamin przestrzegany, zarybianie co roku, nie było niczym dziwnym usłyszeć " Wczoraj linka złapałem koło 1kg, taki ładny był, że go wypuściłem", rzecz dzieje się w Polsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.