Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Szpiegu to raczej nie wina hamulca

Jak by chłopakom przy zacięciu za bardzo grał to by go podkręcili

Ja się z czymś takim nie spotkałem ale o ile pamiętam Robert coś mi kiedyś wspominał że tak było że bolki waliły a zaciąć nie można było

Ja bym tu raczej pokombinował z rozmiarem kotwic

Jeśli walą zamkniętym pyskiem to więkrze kotwice powinny pomóc

Jeśli zaś łapią w pysk i nagle puszczają to lepiej je ciut zmniejszyć, łatwiej się przesunie w pysku podczas zacięcia

Ale to wszystko teoria

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pirania

 

jak ustawiony hamulec ??

 

Hamulcem się bawiłem - siła była taka, aby opór woblera w wodzie szpuli nie obracał, innym razem dokręcałem mocniej itp - po prostu się bawiłem i nic nie pomagało :/

 

 

Paweł

 

a jak ze stresem w takich sytuacjach jest?

 

gdyby mi się coś takiego przytrafiło to nie wiem co bym zrobił :lol:

 

aż boję się pomyśleć

 

uważam że wszystko miałeś OK z zestawem aczkolwiek stawiałbym na źle ustawiony hamulec.

 

przy kijku 3 m. hamulec ustaw na beton i zmień kotwiczki na ostrzejsze :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpiegu to raczej nie wina hamulca

Jak by chłopakom przy zacięciu za bardzo grał to by go podkręcili

Ja się z czymś takim nie spotkałem ale o ile pamiętam Robert coś mi kiedyś wspominał że tak było że bolki waliły a zaciąć nie można było

Ja bym tu raczej pokombinował z rozmiarem kotwic

Jeśli walą zamkniętym pyskiem to więkrze kotwice powinny pomóc

Jeśli zaś łapią w pysk i nagle puszczają to lepiej je ciut zmniejszyć, łatwiej się przesunie w pysku podczas zacięcia

Ale to wszystko teoria

 

jajakub, możliwe że to kotwice, choć wątpię bo wymieniłem na nowe OWNERY nr 8 - nie za małe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pirania

 

jak ustawiony hamulec ??

 

Hamulcem się bawiłem - siła była taka, aby opór woblera w wodzie szpuli nie obracał, innym razem dokręcałem mocniej itp - po prostu się bawiłem i nic nie pomagało :/

 

 

Paweł

 

a jak ze stresem w takich sytuacjach jest?

 

gdyby mi się coś takiego przytrafiło to nie wiem co bym zrobił :lol:

 

aż boję się pomyśleć

 

uważam że wszystko miałeś OK z zestawem aczkolwiek stawiałbym na źle ustawiony hamulec.

 

przy kijku 3 m. hamulec ustaw na beton i zmień kotwiczki na ostrzejsze :D

 

 

Rafał

 

Normalnie po już kolejnym pudle tak się wkurzyłem że zwinąłem manatki wędkarskie i pojechałem do domu a odchodziła dopiero 19:00 Naprawdę poważnie się wkurzyłem taką sytuacją :unsure:

 

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi - pokombinuję z kotwicami (rozmiary) i na gumki - może pomoże Tak naprawdę z taką sytuacją pierwszy raz się spotykam Nawet łowiący obok mnie @Lukexio niedowierzał że aż tyle pustych brań miałem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś taką bardzo łowną rapalkę oryginal. Kotwice przerdzewiały i musiałem wymienić na nowe. Te które kupiłem jak się okazało posiadały dłuższe trzonki. I mam wrażenie że właśnie po tej zmianie spadów nie było(nie pamiętam ani jednego). A jesli chodzi o pozostałe przynęty to co trzeci wyjety (mniej więcej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie te ukleje Tapsa lepiej pracuja jak sie im wklei ster,swietna migotliwa akcjia,miałem dziś na taka uklejke bolką +/- 50cm.

 

dodam ze bez steru Tapsy najwieksze wrazenie robią w opadzie znakomicie lusterkując

 

ale juz praca w czasie ciągnięcia przynęty jest dosyć szeroka i przy szybkim prowadzeniu praktycznie wobek leci po powierzchni,

 

po wklejeniu steru jest duzo lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie te ukleje Tapsa lepiej pracuja jak sie im wklei ster,swietna migotliwa akcjia,miałem dziś na taka uklejke bolką +/- 50cm.

 

dodam ze bez steru Tapsy najwieksze wrazenie robią w opadzie znakomicie lusterkując

 

ale juz praca w czasie ciągnięcia przynęty jest dosyć szeroka i przy szybkim prowadzeniu praktycznie wobek leci po powierzchni,

 

po wklejeniu steru jest duzo lepiej

 

Dobrze chłopak gadasz seryjna przynęta która po przerobieniu fajnie lowi bolenie, pokaz fotki co jak i gdzie wstawiłeś ten ster, koledzy z forum na pewno się ucieszą, przerabiałeś może te nowe 4 cm ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rozpoczęcie sezonu wybrałem Odrę poniżej miejscowości Radnica. Na miejscu przywitał nas deszcz i 11 stopni, lecz po rozbiciu namiotu zza chmur wyszło słońce. Niestety pojawił się też znany problem - każda główka była obstawiona przez spławikowców, więc wybrałem poszukiwanie kleni na małe przynęty, co okazało się totalną klapą, gdyż ani klenia ani jazia nie było widać.

2 maja rano było już boleniowo. Praktycznie przy 70% wolnych główek stały bolenie. Nie były to potwory, ale sztuki w granicach 50-60 cm. Co ciekawe, największa aktywność i najwięcej brań było w godzinach od 11 do 16 (rano i wieczorem cisza). 3 Maja podobny scenariusz, z tym że do bolków dołączyły szczupaki (w podobnych rozmiarach czyli max 60cm). Przeważnie najpierw był atak bolenia, a na końcu uaktywniał sie szczupak (na szczęście żadnych obcinek nie zanotowałem).

3 Maja po drugiej stronie rzeki (bardziej dzika, praktycznie bez ludzi) zauważyłem 2 spinningujące (najprawdopodobniej także za boleniem) osoby, jednak na temat ich wyników nic nie wiem, aczkolwiek mając na uwadze miejscówki w których łowili - mogło być nieźle.

 

W moim przypadku było to około 6,7 boleni oraz 2 szczupaki (oraz około 10 wyjść). Przynęta to przede wszystkim wobler - ulkeja Dorado (na tego woblera miałem najwięcej brań i wyjść).

Poziom wody - średni, ale wolno opadający (jednak wnioskując po zalanych trawach na szczytach główek, kilkanaście dni temu woda musiała być o jakieś 30-40cm niżej).

 

PS - widziałem że w przypadku kilku kolegów, bolenie siedziały bardzo głęboko, jednak u mnie wszystko odbywało się przy samej powierzchni (bolki także aktywnie zaznaczały swoją obecność).

 

- jeden z typowych bolków tego weekendu:

 

.

post-398-1348913905,8366_thumb.jpg

post-398-1348913905,9125_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Siksa i Wizard, już mówię dlaczego

1. Nie wkładam rybie dłoni w skrzela ani nie trzymam jej w rękach podczas wypinania i podbierania.

2. Często się zdarza, że ryba wyślizguje się w rąk i obija się o dno łodzi i różne przedmioty które tam są. Jeśli trzymamy ją na haku nic takiego się nie dzieje

3. Bo to urządzonko jest cholernie wygodne ;)

Chciałbym rozwiać Wasze wątpiwości, rybie podczas przebywania na haku nic się nie dzieje, wg mnie wraca do wody mniej wymordowana niż jak odpinamy ją trzymając chwytem pod skrzela lub jak leży na dnie łodzi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...