Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja też sie dziś najeździłem.W moich stronach Wisła jest martwa przez cały maj. Coś tam sie wydłubuje na wyjazdach, ale te brania pstrykane pozostawiają wiele do życzenia. Ryby zachowują sie jak podczas najgorszych upałów w okresie letnim. Dziś złowione dwie 60-siątki z plaży na 40-sto centymetrowej wodzie.

p.s Turbina fajna, prawie taka sama jak moja :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tymi bolkami. Potwierdzam to, że u nas jest totalna bryndza. Z tego powodu zamieniłem wędkę na rower i śmigam sobie wzdłuż Wisły. Tydzień temu napisał do mnie pewien człowiek którego poznałem jakieś 100 lat temu w Zawichoście nad Wisłą. Wszedł on ostatnio w posiadanie mojej przynęty na która łowi z powodzeniem. Trochę mnie to zdziwiło bo od ładnych kilku dni wieje równo ze wschodu a na to nie ma przynęty. Zaprosił mnie on na swoja wodę, (Wisła w centrum sporego miasta) zapewniając, że mimo niekorzystnych warunków na pewno coś złowimy. Z dużymi oporami ale w końcu pojechałem. Łowiliśmy na pięknej miejscówce. Gospodarz potwierdził, że faktycznie ryby bardzo przesiadły. Mimo tego zacięliśmy 5 boleni. 2 ryby spadły w czasie holu. Mogło być ich więcej bo sporą cześć czasu przegadaliśmy. Jestem w stanie zrozumieć, że woda jest zadbana i jest więcej ryb, ale faktu, że u nas jest totalna cisza a tam bolki pracowały jak by nigdy nic, nie potrafię wyjaśnić :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega z którym łowiłem ostatnio nie pochodzi z Zawichostu. Domyślam się kto jest Andrzejem M. To boleniarz z Zawichostu poznany w tym samym okresie, któremu dałem łamańca i prosiłem go aby wypuszczał bolenie. Nie wiem czy sobie wziął do serca moją prośbę, tak czy inaczej pozdrów go ode mnie. PS. Podobno w Zawichoście cienko z bolkami bo wybili je wyczynowcy na seryjnie organizowanych tam zawodach :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie faktem jest że wschodni wiatr trochę namieszał. Myślę że przez to właśnie u nas na warcie ryby zmieniły godziny żeru . Zwykle spektakl zaczyna się o 21 a od czasu tych wiatrów bolen bije w godzinach 11-13. I zdziwiłem się wczoraj jak diabli gdy pojechałem nad wodę z myślą o okoniu , a w trzecim rzucie na oliwkowy X RAP SHAD 6cm strzelił mi 72cm bolek. Przy okazji potwierdziła się teza o boleniu z dna :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... bo wybili je wyczynowcy na seryjnie organizowanych tam zawodach :angry:

Fakt, nie jest rewelacyjnie, pojedyncze ataki na półmetrowej wodzie przypominaja raczej zachowanie szczupaka niz bolenia, taki wystrachany.

Ale jak sie poslucha opowiesci o boleniach ciagnietych przez ramie z wlóczonym po ziemi ogonem, to wiadomo dlaczego. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj zlapalem moja zyciowke. Zaden potwor bo tylko 58cm ale jak kazda zyciowka cieszy. :mellow: Tym bardziej ze na warszawskiej Wisle bolenia nie widac, nie slychac, woda blyskawicznie opada a topola pyli na maksa. Do tego wszechobecne meszki w gigantycznych ilosciach <_< . Bolen wzial w pol wody na niezawodnego kilera :mellow:. To niesamowite ale mam w pudelku chyba z 15 roznych przynet na bolenia a wszystkie trzy warszawskie w tym sezonie na ten sam wobler, ba nawet w tym samym rozmiarze.

post-797-1348913955,6584_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogranicze Lubelskiego i Mazowieckiego też puste :(

Dziś od 4 do 11 widziałem 1 atak ryby, miałem 1 uderzenie a ojciec złapał 1 bolka.

Woda martwa jak cholera, jeszcze czegoś takiego nie widziałem, nawet kleniki nie ganiały uklei.

Byłem na nowym odcinku gdzie znalazłem opaskę na której nie było widać przez ok 1km śladu bytności wędkarzy.

Opaska bardzo zróżnicowana, od głębokiej spokojnej wody po zawirowania i odbicia z dna w silnym nurcie.

Przeorałem ją i z dna i z powierzchni i dupa za przeproszeniem.

Znalazłem też kamienny przelew biegnący od brzegu lekko z nurtem i sięgający 3/4 koryta rzeki.

Woda na kamieniach od 40 do 80cm a poniżej w zwarach do 2m

Zrobiłem go ok 100m (dalej się nie dało wejść) i w miejscach w których woda powinna gotować się od boleni zanotowałem 1 branie.

Sladu bytności jakichkolwiek poważnych ryb na powierzchni nie zanotowałem

Jedyne co tam było to ukleje, rybitwy i czaple.

Jakiś ten rok wogule popaprany jeśli chodzi o bolki

Jedyne udane wyprawy na początku maja a potem pogoda tak wariowała że ryby żerowały sporadycznie i w trudno przewidywalnym czasie

Nic to trzeba czekac na zmianę kierunku wiatru albo polować na jakąś burzę

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wybrałem się na przyujściowy odcinek Renu. Niestety łowisko chyba nie dokońca fortunnie wybrałem, gdyż mimo obiecujących główek, bolenia nie bylo. Z resztą woda przypominała bardziej jezioro niż rzekę. Przy kamieniach kręciły się jakieś ryby - do boleni podobne, ale nie przejawiały zainteresowania żadną przynętą.

PS - tutaj pogoda zupełnie inna niż w Polsce: około 17 stopni i deszcz. Przy okazji - ma ktoś może doświadczenia w połowie bolków w Holandii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nieciekawe wieści po powrocie, ale tego się spodziewałem. Ten rok jeśli chodzi o bolenie to kicha, w maju zachowywały się jak w lecie, kilka ładnych ryb mi spadło i nie wiem czy było to efektem plecionki czy ostrożnego żerowania? Jeśli jeszcze znalazło się świeżą miejscówkę można było połowić, jednak po 2-3dniach bolenie już orientowały się o co chodzi.

Nie spodziewałbym się jakiś zmian, może za to jesień będzie lepsza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie rowniez kicha. 4 wyprawy w maju i zero bolkow. Tylko raz faktycznie widzialem kilka ladnych wyjsc i tyle.

 

Wczoraj z kolega 6 godzin orki na odcinku pomiedzy ujsciem Raby do Wisly i miejscowoscia Morsko. Efekt to klenik kompana i jedno przytrzymanie na naplywie rafy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim odcinku Odry też bez rewelki. Coś sie łowi ( w piątek zaliczone 6szt), ale w porównaniu z zeszłą majówką, gdzie tyle łowiło się z jednego napłynięcia :mellow: , to totalna lipa. Woda raz opada, raz rośnie...no i ten wschodni :(... ale będzie dobrze B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Robertową przynętę nic się nie skusiło ale ona jeszcze pokaże na co ją stać.

Sikasa, a gdzie Wy tam te bolki w Rzeszowie łowicie? Przecież tam woda jest tylko w kranie

Szkoda, że się nie skonstatowałeś ze mną, to bym coś podkręcił w uklejce pod wodę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...